Rozważania nad ludzkim losem, współczesną egzystencją, nad gonitwą, dobrami, lękami przywiodły mnie przed okno, a tu „niebo gwiaździste nade mną” o prawie moralnym nie wspomnę. W ręku nieśmiertelny kubek, więc będzie co do tej formaliny włożyć. Rozsiadłam się niczym panisko jakie i patrzę na te sterty poradników na wszystko, czyli na życie we dwoje, na stress, na osiąganie sukcesu, nawet na załapanie do korporacji. Niemniej jednak uporządkowania, ładu i wartości jakoś tam nie widać.
W świecie ideologii konsumpcyjnej ważne jest zaspokojenie wszystkich zachcianek nawet kosztem pogubienia prawdziwych wartości. Masz być szczęśliwy cały czas. To wcale nie jest jakiś żarcik. Żadnych smuteczków, ma być przyklejony uśmiech na wieki wieków. Choć pamiętaj, że copywriter tego blogu jak pisał ten post, to płakał nad grzesznymi przypadłościami tego świata.
Włącz tryb awaryjny „stand by”
Zauważ, że nigdy nie jesteś rozluźniony. W pracy horror, na ulicy korek, w telewizji krew zagęszczają owe salony polityczne, a jeszcze jak dojrzysz, że sąsiad jeździ nowym land roverem, to i ciśnienie podskoczy, a kark zesztywnieje. Jest wprawdzie na to rada, a mianowicie aktywność fizyczna, która pozwala wyrzucić złe emocje, ale komu się chce. Pradziad owszem, zmuszony był upolować jelenia, dogonić szaraka, a ty nawet do telewizyjnego guzika nie musisz wstawać, a i pizzę do domu przywiozą. Słyszałam, że dzieci wzorując się na przykładzie rodziców, domagają się wind w szkołach, by nie wchodzić na piętro po tylu schodach. O wysiłku i spoceniu nie ma mowy.
Zewnętrzność najważniejsza
Dramaty z powodu nowej zmarszczki, cellulitu, sfilcowanej szyi spędzają sen z powiek. Przyłóż lustro do serca i zobacz – jak U. Dudziak – że twoje serce także nie ma zmarszczek i nie siwieje. Ten młody wygląd za milion dolarów nie jest wart funta kłaków. I tak z czasem przychodzi przecież ta piękna pora życia – jesień. Zatem nie rozpaczaj, że dziś wyglądasz jak rozgrzebane wyro, czy jak po wczorajszej imprezie.
Wprowadźmy talony za „niemanie”.
Chciałam zapytać, czy posiadasz zamek, prywatny jacht, samolot? Nie? To podnieś sobie prestiż p o s i a d a n i e m choćby telefonu, karty kredytowej, czy szczoteczki do zębów. Nie musisz mieć, skoro posiadasz. A nawet ktoś chwalił się posiadaniem kredytu z niskim oprocentowaniem w pewnym banku. To powszechne parcie na „mienie” spowodowało, że właściwie niewiele mamy, ponieważ nadużywamy posiadania. Zamiast mieć głowę na karku, jesteśmy jej posiadaczami. I ty usłysz tę niedorzeczną mowę rzeczy.
Zaistnienie za wszelką cenę, czyli autoreklama, autopromocja.
Załóż snapczata. Nie tylko możesz kręcić filmik o sobie, ale jeśli dodasz tzw. My Store, to możesz historię dnia po zaaplikowaniu apki wrzucić znajomym, by krwi im upuścić. Muszą zzielenieć, kiedy zobaczą, że pijesz piwo Deep love, czy coś mocniejszego typu Arram bądź Aberfeldy z 1978 r. Ulejesz im żółci nawet tym, że kupiłeś kota z rodowodem i nowe buty bądź markowy krawat. Masz się czym pochwalić. Snapchat (snap=fotka, chat=czat) umożliwia autoreklamę, choć musisz wiedzieć, że i Hong Kong może zrobić sobie zrzut z ekranu, jeśli pokazujesz swój szałowy strój kąpielowy.
Życiowa nieporadność
Typowe polskie nie da się, nie potrafię zastąp słowami: dam radę. Nie mam dwóch lewych rąk, więc potrafię zakasać rękawy, nie boję się fizycznej pracy, a i humaniści mogą przybić sobie na ręce pieczątkę z tabliczką mnożenia i liczyć jak potrzeba. Przykładem Prus czy Kafka. Kobieto, łez niespełnienia nie hoduj jak Barbara Niechcic z „Nocy i dni”. Nenufary możesz kupić sama, do tego Tolibowski wcale nie jest potrzebny. Mężczyzno, naucz się komunikować z rodziną. Bliskim mów o co chodzi, czego oczekujesz. Dialog to podstawa udanego życia.
Zajrzyj do swojego serca
To, że lubisz pieski, a gołąbkom rzucasz okruszki, to wcale nie znaczy, że masz dobre serce. Przysięgasz: I nie opuszczę cię aż do dnia ślubu i tak jest. Kiedy jednak pojawia się już ten mało szczęśliwy chłód, nie dmuchasz i chuchasz, by iskry obudzić, tylko wysiadasz na następnej stacji i no problem.
Pożycz czasem soli od sąsiada i zobacz, że to uczynny człowiek. Zaproś przyjaciół, delektuj się jedzeniem, życiem. Oscara za to nie dostaniesz, ale pod powieką zostaną obrazy i realni przyjaciele. Pamiętaj, że twój krwioobieg też musi wypoczywać. Na dwie godziny przed snem wygaś swój mózg z tabletów, przelewów, poczty. W egipskich ciemnościach między godz. 22 a drugą w nocy rusza produkcja najefektowniejszej melatoniny. A jak dalej trudno i źle, to spraw sobie w końcu tę słynną japońską rękę do masowania.
Przebodźcowanie
Od nadmiaru wszystkiego można dostać oczopląsu, a i oszołomu. I nie jest to bajkowy świat, kiedy patrzysz w okienko telewizyjne, witryny sklepowe, onety, interie. Nawet osławiona nagość się przejadła. Playboy już postanowił – uwaga – pokazywać panie w kompletnych garsonkach, bo to dopiero pole do zadziałania wyobraźni: co ma pod spodem. Panowie, „świerszczyki” z ubranymi dziewczynami można już kupować spod lady.
Hallo! Przewartościuj co się da i zapamiętaj słowa Willego Smitha: „I wszyscy powtarzają: takie jest życie. I nikt nie pamięta, że życie jest takie, jakie sami zbudujemy”. Myślę, że i radca Krach by się pod tym podpisał. Na wszystko popatrz jeszcze raz. Może czas wprowadzić małe zmiany.
Brawo! Co racja, to racja! Na szczęście nie należę do ludzi, którzy muszą posiadać, gonią za nowinkami i zawsze muszą szpanować przed sąsiadem, rodziną, kolegą. Mam równo pod sklepieniem, choć nie posiadam tabletu, smartfona, jeżdżę 13 letnim rdzewiejącym fiatem, a komórkę już kilka razy kleiłam, bo klawisze odpadają z klawiatury. Ale za to mam za co pojechać raz do roku, a czasem 2 razy w nowe miejsce, w którym nie byłam, stać mnie na bilet do filharmonii czy teatru oraz na mniejsze i większe przyjemności duchowe, czasem jakąś błyskotkę (mam do nich słabość). Lubię siebie i staram się od czasu do czasu wrzucić na kompletny luz. To mnie pozytywnie nastraja.
Pozdrawiam 😀
PolubieniePolubienie
Najważniejsze to mieć to, co napisałaś „równo pod sufitem”. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Bardzo mi się podobają Twoje rady! 🙂
PolubieniePolubienie
Tak sobie lubię obserwować ludzi. 😀
PolubieniePolubienie
I znowu filozoficzny wywód. Bardzo ciekawy.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Raczej masaż permanentny . Czasem się zasępiam, fakt.
PolubieniePolubienie
To będzie komentarz tylko pozornie nie odnoszący sie do tego, co napisałaś. Wiesz, że dawnymi czasy ta „wystana” szynka, ba, te cienkie paróweczki z wielkiego miasta przywiezione, smakowały inaczej. I ta pomarańcza, najczęściej świąteczna, i tabliczka czekolady, spożywana po jednym prostokąciku, i to mleko ze szklanej litrowej butelki (nie mówiąc o tym „od chłopa”, krowim), to inny miały smak. A wczesniej, wiesz jak było? Taki sposób na jedzenie kanapki z wędliną, aby jak najdłużej zatrzymać na podniebieniu jej smak – to wynalazek mojej matki, bez patentu, bo chyba nie tylko ona tak czyniła. Zatem nagryzasz rzeczoną kanapkę, leciutko pociągniętą masłem, na którym płateczek wędliny; nagryzasz go, wędlinki skrawek, a potem, czy w trakcie, te zęby służą ci też do przesuwania wędlinki dalej i za każdym kęsem dalej, aż na samym końcu ten ostatni gryz to gryz najsmaczniejszy, bo z największą obfitością kiełbaski.
Później i obecnie całe to szczęście człowieka wynika z możliwośći posiadania, konsumowania wszystkiego, co tylko dusza zapragnie. Miej tylko pieniądze, aby móc zapłacić za tę różnorodność, za bogactwo wyboru, za luksus. W pewnym momencie dochodzi do tego, że pewne przedmioty z założenia produkowane są z myślą o jak najkrótszym okresie przydatności. Pralka czy lodówka mają wystarczyć na lat pięć czy siedem, po czym należy ją zmienić. Koncern mercedesa produkował był w końcu lat osiemdziesiątych taki model 123 i o mało nie zbankrutował, bo samochody te się nie psuły – taki paradoks.
Ja wiem, rozwój jest nieunikniony, ale przedmiotami nie zastąpi się pustki w sercu, słowem – posiadanie czegoś i jeszcze czegoś.. i jeszcze nie uczyni człowieka lepszym, sprawiedliwszym, wrażliwszym, co najwyżej nauczymy się posługiwać nowymi narzędziami, ot, chocby to to, aby zamówić przez internet kolejny niepotrzebny do życia gadżet,
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Smak bułki to do dziś pamiętam. Samej, nawet cienko nie smarowanej. I chleb z cukrem jako rarytas. A kartoflankę i zalewajkę, do dziś gotuję. Cieszę się życiem, a nie kolejnym gadżetem. Pozdrowienia i serdeczności zasyłam.
PolubieniePolubienie
Miałem przygotowany niezły komentarz, ale uprzedził mnie „smoothoperator”, może więc dla odmiany o pewnym tramwajarzu. Gdy miał 16 lat do pracy wziął go własny ojciec na kilka lat przed II Wojną Światową. Początkowo był „chłopcem na posyłki”, po wojnie skończył szkołę podstawową, i mógł już czyścić zwrotnice. Udzielał się społecznie, podnosił kwalifikacje, więc szybko stał się brygadzistą zwrotnicowych. PRL potrzebował wykwalifikowanych ludzi, więc tramwajarz poszedł do zawodówki, potem skończył technikum. To był jednak kres jego możliwości, bo w latach 50/60′ ub. w. uczęszczanie na studia w wieku przedemerytalnym nie było zbyt modne, a Uniwersytetów III wieku jeszcze nie było. Już jako mistrz dyplomowany nadal kształcił młode kadry. Przed pójściem na emeryturę osiągnął najwyższą kategorię zaszeregowania, jego płaca była niewiele mniejsza od z-cy dyrektora w MPK. Powszechnie szanowany człowiek otrzymał złoty zegarek (!) od dyrekcji i związków, a Rada Państwa nadała mu Krzyż Kawalerski I st. (t.zw. „chlebowy”). Jakie więc było zdziwienie, gdy następnego dnia tramwajarz przyszedł punktualnie do pracy, mało tego! Przychodził do pracy przez kolejne … kilkanaście lat! Zmarł w wieku 92 lat. W swoich ukochanych „tramwajach” przepracował ponad 70 lat, z tego ponad 20 lat społecznie. Cały czas pracował w tym samym pomieszczeniu, awansował średnio co kilkanaście miesięcy (tak pozwalał Układ Zbiorowy Pracy), do końca życia był szczęśliwym i spełnionym człowiekiem …
PolubieniePolubienie
Zauważyłam nieumiejętność wybrania co w życiu dla każdego ważne. Dla jednych to pasja, praca, a dla innych rodzina i dom. Tymczasem coraz więcej ludzi szczęścia szuka nie w realu, a w ułudzie dopalaczy, trawek, alkoholu. I to ma być życie?
PolubieniePolubienie
Smoothoperator i anzai powiedzieli wszystko. Czasem trudno zauważyć, że się jest szczęśliwym. W necie trzeba zapytać czy to szczęście. A może nie ma się z kim tym szczęściem dzielić? Bo kiedyś ludzie mieli przyjaciół, dziś najwyżej znajomych z internetu. A intymność? Jej też już nie mają.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Przecież nie można być cały czas szczęśliwym. Musi być i smuteczek, byś wiedział, jak smakują piękne chwile. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Kurcze, wpis rewelacja. Tzn. ostatnio dowiedziałam się, że poważnie choruję. Lekarz chciała mnie wysłać na L4 na kilka miesięcy, ale wybłagałam tylko tydzień. A w nim zero komputera, zero tv, zero telefonu. Wyłączyłam się totalnie. Skupiłam na sobie. Dużo spałam, domowe spa, dobre książki, ulubiona muzyka itd. ale co najważniejsze dużo rozmyślałam. Przewartościowałam swoje życie, zaplanowałam, co będzie dla mnie najważniejsze i wróciłam spowrotem do codziennego szaleństwa, ale już ze zdrowym podejściem. Twój wpis jest jakby podsumowaniem moich rozmyślań. Pozdrawiam cieplutko 🙂
PolubieniePolubienie
Masz rację. Właściwe proporcje to podstawa udanego życia. Pozdrawiam słonecznie i życzę zdrowia.
PolubieniePolubienie
Po przeczytaniu i przy poleceniu tego tekstu u siebie na Fb nasunął mi się komentarz który i tu powtórzę:
Zawsze jest pora… Na dobry morał
A tak przy okazji uprzemie donoszę, że…
Dzisiaj jesteśmy sąsiadami:
http://www.blog.pl/rankingi/Spoleczenstwo/rekomendowane/strona/4
PolubieniePolubienie
Dziękuję za polecenia. Ale i tak jesteś lepszy, mądry post. Gratuluję.
Fb poświęcam najwyżej parę minut, jeszcze się go lękam i niech tak zostanie. A sąsiada serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Ciekawe i mądre są Twoje rady,
Twoje rozważania nad życiem, nad jego sensem.
Powinniśmy mieć w życiu jakiś umiar.
Cieszyć się z najdrobniejszej rzeczy.
Cieszyć się z tego co nas otacza, być szczęśliwym
i tym szczęściem dzielić się z najbliżymi.
Kochać świat i kochać życie.
Miłego dnia 🙂
PolubieniePolubienie
Myślę, że tak jak ja myśli większość. Tylko niektórym trzeba podpowiedzieć lub przypomnieć. Miłego wieczoru.
PolubieniePolubienie
Jestem chyba nietypowa, nie zawracam sobie głowy zmarszczkami, dietami, nie drażni mnie samochód sąsiadów, nie muszę mieć kuchni na wymiar wartej majątek, a zamiast wklepywać kolejne drogie specyfiki w twarz i inne części ciała, wolę pójść na spacer, poczytać itd. Nie zazdroszczę nikomu pałacu, wczasów na Karaibach, nowej lodówki, zazdroszczę pasji, poświęcenia ostatnich groszy na książkę w antykwariacie, rozmiłowania w muzyce….
Obchodziłam niedawno 31 rocznicę ślubu i nie żałuję ani jednego dnia u boku człowieka, który jest moim najlepszym przyjacielem 🙂
PolubieniePolubienie
Tak trzymaj. Cieszę się z Twojej rocznicy ślubu i z tego, że masz wspaniałego człowieka u boku. Rodzina jest najważniejsza. Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Też chciałbym wysiąść z tego pociągu pędzącego ku stacji „więcej mieć”, a bardziej skupić się na sensie życia. Jednak tak z tego pociągu do końca wysiąść się nie da, a może ja nie potrafię?
PolubieniePolubienie
Myślę, że wiesz w jakim pociągu jedziesz i dokąd. Ważne, by zachować złoty środek, a przynajmniej się starać. Nikomu nie udaje się zachować idealnych proporcji, ale szukać, poprawiać należy całe swoje życie. Pozdrawiam Podróżnika.
PolubieniePolubienie
Wiedziałam, że jeżeli zajrzę do Ciebie to poczytam coś mądrego, na czasie i na dodatek z dobrym humorem!!! Ciężkie jest to życie w dzisiejszym pędzącym świecie, ciężko jest zachować zdrowy rozsądek… Najważniejsze to mieć prawdziwych przyjaciół wokół siebie ( o których też coraz trudniej ), wtedy jest szansa, że nie zwariujesz…
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Muszę mieć jakieś skrzywione parametry, skoro widzę tyle hipokryzji. Co innego ludzie mówią publicznie, co innego piszą, a jeszcze co innego myślą i przekazują na użytek prywatny. O motaniu i kręceniu mediów i prasy nawet nie wspominam.
PolubieniePolubienie
Wszystkie Twe rozmyślania bardzo mi się podobają, są bardzo o ciekawe.
Zmienia się styl życia i zainteresowania ludzi.
Wszystko ma swoje dobre i złe strony.
Nie martwi mie kolejna zmarszczka…. raczej , żeby ludziom na chleb nie brakowało.
Nie pędzę, już tak nie pędzę…
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Mnie najbardziej irytuje brak szacunku do drugiego człowieka. Znajomy nauczyciel wylosował wizę do USA. Rozpływał się, kiedy mówił, jak ceni go pracodawca, jak ułatwia mu życie, podpowiada, a nawet pomaga załatwiać prywatne sprawy, nawet kupił elegancki kombinezon i białe rękawiczki. Dla niego, śmieciarza. Życzliwość nie wymaga nakładów finansowych, a łatwiej żyć.
PolubieniePolubienie
czytałam i kiwałam głową – prawda, wszystko racja. godzimy się i dlatego tak mamy
PolubieniePolubienie
Też tak uważam, że od naszej postawy wiele zależy.
PolubieniePolubienie
Zamyśliłem się na tą notką – człowiek by chciał być takim demiurgiem – niestety aż tak miło nie bywa.
Na ogół nie mamy wyjścia i możemy jedynie reagować na sytuacje i działania innych. To co możemy sami to już kwestia splotu wielu okoliczności. Nie będę tu przytaczał losów swoich czy znajomych, ale taki jedynie przykład, gdzie w grę wchodziły wielkie firmy – Nokia i Apple. Specjaliści Nokii obejrzeli sobie IPhona i nie znaleźli w nim nic, co by zagrażało pozycji firmy i jej produktom – mieli rację, nic tam takiego nie było. Ale już w kolejnych wersjach było! Nikt nie przewidział możliwości rozwoju!!! I tu rozwój sytuacji nie zależał od Nokii tylko od Apple, a co więcej od zachowania kupujących, którzy z zachowaniami racjonalnymi mieli niewiele wspólnego.
A teraz następna sprawa – rynek się dzieli i część kupujących rezygnuje ze smartfonów – bo są NIEWYGODNE i zbędne! 😀 😀 😀 Teraz pytanie kto przewidzi w jakim stopniu te zachowania wpłyną na wybór sprzętu? A może na rynek wejdzie jeszcze inny produkt? To są rzeczy trudne do przewidzenia, tymczasem dotyczą tysięcy ludzi, którzy będą zmuszeni zmienić pracę, czasami miejsce zamieszkania, a na pewno tryb i sposób życia, To nie będzie ich wybór, bo wpływ na okoliczności będą mieli żaden. Jeszcze drastyczniej z rzeczywistością stykają się ofiary wojen – one również wpływ na okoliczności mają niewielki. Podobnie jest z wieloma okolicznościami, często zupełnie przyziemnymi – ot kamień na drodze, nierówny chodnik, śliska jezdnia, pijany kierowca, albo i nawet trzeźwy, ale rozkojarzony. Osobiście mam takie „ulubione” skrzyżowanie, gdzie już nie dowierzam włączonym kierunkowskazom, bo kierowcy w ostatniej chwili rezygnują ze skrętu i gdybym wyjechał to na własną zgubę chyba? Jest wiele sytuacji kiedy nie mamy na nic wpływu i decyzje mogą być tylko ich skutkiem, lub próba uniknięcia katastrofy, mniej lub bardziej udaną. Inna sprawa, że czasami szczęście dopisze i trafi się okazja otrzymania od losu podarunku zgoła niespodziewanego, ale to już rzadziej. 🙂
PolubieniePolubienie
Czytałam o niezbyt czystych zagraniach Appla, także w stosunku do zwykłych użytkowników w sprawie baterii. Właściwie to można wszystko robić, byle zysk był, ponieważ nie ma obecnie czegoś takiego jak wstyd. Nie wszystko także zależy od człowieka. Te rozstajne skrzyżowania przynoszą nie tylko wypadki, ale i rozmaite dramaty ludzkie niezależne od okoliczności. Na to wpływu nie mamy. Natomiast drobne ułatwienia, życzliwość, serdeczność, uśmiech w tramwaju, dobre słowo, pomoc w załatwianiu i to pochylenie się nad drugim człowiekiem nic nie kosztuje, a jak zmienia jakość ciężkości życia. To od nas zależy.
PolubieniePolubienie
Owszem, bardzo zmienia! Tyle tylko, że my, ci z dawnej gliny, wychowani na utopiach, „szklanych domach”, Siłaczkach, Judymach, w idei szlachetności, dobra, honoru, godności, jeszcze o tym pamiętamy, ale część społeczeństwa łakoma na zaszczyty, kasę i nastawiona na konkurencję, a nie na empatię, już tego zwyczajnie nie widzi. Inni dla odmiany popadli w jakiś zdumiewający krąg ułudy i kłamstwa – powtarzają w kółko to samo, bez zastanowienia, bez refleksji, byleby z przekonaniem – na to nie ma lekarstwa.
I zdarzyło nam się usłyszeć – wy to byście na Wigilie nawet bezdomnego przyjęli?! Ano tak, przyjmujemy gdy się trafi, nawet zapraszamy. To może zdumiewać i zniesmaczać, jak się okazuje.
PolubieniePolubienie
Zauważ, że nawet złodziej już nie jest złodziejem. Prasa napisze, że zdefraudował zamiast ukradł publiczne pieniądze, adwokaci wybronią odpowiednimi paragrafami, więc wraca czysty jak łza do polityki i zasiada na ekranach, by mówić o patriotyzmie i podstawach moralnych narodu z naciskiem na polskiego. Przykład idzie z góry. Nawet i panie przejęły styl podkładania nóżek jedna drugiej.
PolubieniePolubienie
No ba! Z tym że jak nóżka zgrabna to przynajmniej pokazać mogą! 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
POPISu może nie być, będzie PISPO.
PolubieniePolubienie
😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Wspaniała aktorka.
PolubieniePolubienie
Tak się zadumałam – czy naprawdę dążenia do posiadania wartości materialnych nie można pogodzić z pomnażaniem wartości duchowych? To dlaczego odnoszę wrażenie, że mnie się to udaje? Czy ma z tym coś wspólnego fakt, że niczego nie nabywam dla prestiżu?
Czy kredyt we frankach (bo dla banku kredytobiorca nie byłby wypłacalny jako biorca kredytu w złotówkach) na zakup własnego M, to już nadużywanie posiadania? Gdyby nie ów kredyt niejedna para chorowałaby na niedosyt intymności pod dachem rodziców.
Wszystko jest względne. Czyż nie?
Mam pytanie odnośnie cytatu: „I wszyscy powtarzają: takie jest życie…” czy myśl ową wypowiedział aktor Will Smith, czy jakiś inny Smith?
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Sentencję wypowiedział ów wpływowy aktor, który uważał, że czytanie i bieganie jest kluczem życia.
Już sam fakt, że się zastanawiamy, jest ważny. Przynajmniej nikogo nie krzywdzimy.
Jeśli mówisz o kredytach, to wielu Polaków wpuścili doradcy w maliny, niestety. Zadłużony we frankach musi tyrać całe życie, a i tak resztę będą spłacać dzieci.
PolubieniePolubienie
Ultra świetnie napisane i nie sposób się z tym nie zgodzić.
Najbardziej podoba mnie się to „równo pod sufitem”. 🙂 . Odnośnie posiadania, to „moje” motto brzmi WSZYSTKO CO MAM NOSZĘ ZE SOBĄ – Bias z Prieny. Czy to nie piękne. To jest mój ulubiony cytat……. Nawet Jedynka Polskiego Radia przysłała mi za to książkę. 🙂 .
Miłej niedzieli. 🙂 .
PolubieniePolubienie
Świetna sentencja, zapiszmy ją sobie wszyscy. Pamiętajmy tylko, że młody człowiek musi mieć dach nad głową, przysłowiową łyżkę, trzeba wykształcić i wychować dzieci. Nie będzie lekko.
PolubieniePolubienie
Bardzo mądry tekst. Ja już niektórych wynalazków wspomnianych w tekście nie ogarniam (jak mawia młodzież), wiec i nie dążę do ich posiadania 🙂 Zauważam jednak, że społeczeństwo stało się bardziej konsumpcyjne. Kiedyś było biedniej ale mam wrażenie życzliwiej. pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Żebyśmy się zrozumieli dobrze, bo nie wydrwiwam, w zasadzie z całością zgodny (bo przecie trudno się nie zgodzić:)… Aliści rozbawiony niezgorzej, że tekst, który się od krytyki poradników zaczyna, dalej sam zaczyna być jedną wielką radą czy napomnieniem….:)
Kłaniam nisko:)
PolubieniePolubienie
Skrzywienie zawodowe, choć już przecież nie nauczam. Serdeczności dla zacności Wachmistrza.
PolubieniePolubienie