Myślisz sobie: moje życie jest nie tylko pod górkę , ale całkiem do chrzanu. Rozczaruję cię, przeczytaj, jakie dramatyczne i bez sensu wiedli życie herosi i bogowie . Wystarczy wziąć do ręki książkę Ricka Riordana pt. „Greccy herosi według Percy’ego Jacksona”, nawet dyslektycy dadzą radę ją przeczytać.
Każdy kiedyś poznał na j.polskim i historii mity starożytnych Greków. Pragnął być tym podziwianym herosem, chciał mieć nadludzką moc i marzył, by inni go podziwiali. „Bierzcie więc do ręki płonące włócznie. Załóżcie lwie skóry, wypolerujcie tarcze i upewnijcie się, że macie strzały w kołczanie”, ponieważ lekko nie będzie. Nie myśl człowieku, że herosi mieli klawe życie, bo mieli do nieba blisko i z bogami żyli za pan brat. A nie wiesz tego najważniejszego, że trzeba było siec, mordować, przypiekać, wieszać, ścinać. Co poradzić, nikt przecież nie będzie fajtłapy uważał za bohatera. Musisz kogoś zabić, złupić, przechytrzyć, by wyjść na swoje. Przyjrzyj się – tym razem bez młodzieńczego retuszu – owym szemranym typkom spod ciemnej gwiazdy, krwiożerczym potworom, bezlitosnym, zawziętym, okrutnym bogom i herosom żyjącym ok. cztery tysiące lat temu. Zobacz te ciężkie przypadki życia do chrzanu, bo przecież zabijanie, ucinanie, okaleczanie i zatruwanie to nie jest bułka z masłem dla nikogo, nawet jeśli jest się podziwianym herosem.
Na pierwszy rzut weźmy Psyche, najpiękniejszą istotę, obecnie powiedzielibyśmy mega piękność, bądź miss jakiegoś państwa. Wszyscy jej zazdrościli, dziewczyny obgadywały, chłopcy omijali z daleka, a ludzie, jak to ludziska wygadywali straszne rzeczy o pustej głowie. Ojciec udał się aż do Delf, by zapytać, co dalej będzie z jego córką. Pytia nawąchawszy się oparów wulkanicznych, stwierdziła, że Psyche poślubi potwora, więc należy ubrać ją jak do trumny, zaprowadzić na szczyt skały. Wiadomo, rodzice tak zrobili, jak wyrocznia kazała, więc Psyche skoczyć musiała. Całe szczęście, że była piękna, ponieważ spodobała się Erosowi. To on kazał Zefirowi ją uratować i przyprowadzić do siebie. Ale życie w złotym pałacu nie trwało długo, a wszystko za sprawą niedojrzałego męża, który robił, co mu mama kazała. Warto też wspomnieć o okrutnej teściowej, która przyszłą synową upokarzała, straszyła lochem i pewnie sama osobiście rozerwałaby ją na strzępy, gdyby nie dbałość o stan wypolerowanych paznokci. Jeżeli myślisz, że masz złą teściową, to przeczytaj, jakie niebezpieczne dla życia cztery tortury potrafiła wymyślić swej ciężarnej synowej bogini Afrodyta. Na jej rozkaz musiała spać na gołej podłodze i jeść okruchy, które spadły ze stołu. Aż wreszcie Rada Olimpijska wzięła Psyche w obronę i uczyniła ją boginią ludzkiej duszy, bo co też znieść za życia musiała, przechodzi ludzkie i boskie pojęcie.
Akrizjos z Argos pod wpływem Wyroczni Delfickiej (czyli takich współczesnych wróżbitów), postanowił zbić skrzynię z otworami, włożył córkę Danae z jej synkiem Perseuszem i wrzucił do morza. Dowiedział się bowiem od Pytii, że to wnuk go zabije i osiądzie po nim na tronie. „Dla spokoju umysłu nie ma nic lepszego niż skazanie własnej córki i wnuka na powolną, straszliwą śmierć”. Król nie miał sobie nic do zarzucenia, przecież nikogo nie zabił, jedynie zostawił najbliższych na środku morza, a pewnikiem i w przypływie dobroci wywiercił otwory, by wpadły krople deszczu w razie pragnienia. Trzeba pamiętać, że komórek wtedy nie było, więc wezwanie pomocy nie wchodziło w grę. A jednak pomoc nadeszła, Perseusz został królem i przez przypadek zabił swojego dziadka w trakcie zawodów, kiedy rzucił dyskiem wtedy, gdy Akrizjos niebezpiecznie wychylił się, aby zobaczyć, jaki też będzie wynik jego wnuka na tych zawodach.
Faeton to facet, który z racji udziwnionego imienia, już w momencie urodzenia miał, że tak powiem, przechlapane. Po pierwsze naznaczony imieniem Lśnienie, nie mógł opędzić się od wyzwisk, po wtóre ojca właściwie nie miał, ponieważ Helios w dzień włóczył się po niebie, a wieczorami przesiadywał w ichnich pubach i klubach. Jak wiemy, bogów nie dotyczy przysięga „dopóki śmierć nas nie rozłączy”, więc urodziwy Helios zmył się szybko, a sfrustrowany Faeton wychowywał się bez ojca, za to z pozycji ziemia mógł towarzyszyć rydwanowi ojca po niebie. Marzył, że kiedyś pokaże kolesiom, jak powozi, a dziewczęta będą piszczały z zachwytu. I ta chwila po długich prośbach nadeszła. Niestety, Featon prawko oblał z powodu braku rozsądku i odpowiedzialności. Jak dostał te złote lejce do rąk, jak ruszył z kopyta, ile koni, tyle mocy o wschodzie słońca, to za dwadzieścia minut zrobiła się noc, a on dalej przekraczał strefy klimatyczne. Widać cierpiał na ADHD (jak większość herosów), ponieważ nosiło go za bardzo, nie zatrzymał się, pędził jak wicher, ludzie na ziemi zamarzali z zimna. Dopiero zatrzymał go piorun Zeusa, a jak wiemy, uderzenia tego gromu nikt nie przeżyje. Faeton żywcem spłonął. Straszne, przecież był synem słonecznego boga.
O Otrerze niewiele wiemy, bo przecież to tylko kobieta. Kiedyś to dopiero los kobiet był do chrzanu, do bani, a nawet i do kitu. Równie marny jak życie niewolnika. Bez prawa głosowania, bez majątku, bez głosu w domu. Najpierw należało wykonywać rozkazy ojca, który też wybierał męża, oczywiście tylko takiego z grubszym portfelem dla szczęścia kobiety, więc już z reguły zramolałego, obleśnego starca, a potem to ten pan i władca decydował o każdym jej kroku. Wkurzona Otrera nie zgadzała się na rolę trzy w jednym, czyli praczki, kucharki, sprzątaczki swego wiekowego męża. Nie chciał dać jej rozwodu, to bez wahania ścięła mu głowę i jeszcze namówiła inne panie, by zrobiły to samo. Wkrótce miasta składały się z samych niewiast, a sława wojowniczek rozlała się na Grecję i Azję. O Amazonkach to już wszyscy słyszeli. (Nie mylić z Amazon, gdzie dostawa towaru za dwa dni). Podobno nawet obcinały sobie prawą pierś, by łatwiej było strzelać z łuku. Wojownicze kobiety budziły postrach i nie dały sobie w kaszę dmuchać, a urzędować potrafiły równie dobrze jak chłopy, choćby z kolesiami od wina, czyli z cuchnącymi jabolem, przepraszam, winogronem – towarzyszy Dionizosa. Tak było dopóki Otrera się nie zakochała w Aresie. Miała z nim dwie słodkie dziewczynki lubujące się w różowych kolorach. Starsza Hippolita pewnie z okazji jakiegoś Dnia Dziecka dostała ten magiczny pas, ale i ona miała pecha jak pecha ma każdy z nas. Spotkała na swej drodze Heraklesa i przez przypadek w zamęcie bitwy została zabita przez młodszą siostrę, a ta z kolei została pozbawiona życia przez Achillesa. O Amazonkach niechże pamiętają panowie, ponieważ rozeźlone panie potrafią równie łatwo zdzielić w głowę, a jak trzeba, to całkiem wszystkich wyciąć w pień. Frustratom wszystko jedno.
A jeśli po przeczytaniu powyższych historii, jeszcze zechcecie być boginiami, królami, czy herosami, oznacza to beznadziejny przypadek nadający się do natychmiastowego leczenia.
Nigdy nie chciałam być królem, boginią ani tym bardziej herosem. Wiele razy wydawało mi się, że moje życie jest do chrzanu, ale to były krótkotrwałe chwile zwątpienia. W zasadzie życie jest OK.
Wpis bardzo ciekawy.
Pozdrawiam 😀
PolubieniePolubienie
Kiedyś zapytałam dzieci, czy chciałyby być sławne, ale żyć krócej, czy wieść życie długie, ale zwyczajnego człowieka. Odpowiedź była jedna: chciały żyć tak, by o nich mówiono, by osiągnęły sławę. Po latach pewnie zmieniły zdanie. Zatem wniosek jeden, punkt widzenia zależny nie tylko od punktu siedzenia, ale i lat, które się nosi. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Muszę przyznać, że sprowadziłaś mnie mocno na ziemię, bo ja tak z głową w chmurach chwilami lewituję 🙂
Wiem, że Bogowie nie mieli klawego życia i jakoś tak im nie zazdrościłam, no może trochę urody Afrodycie 😉
W niektórych przypadkach podobne życie mieli bądź nawet jeszcze mają istoty ziemskie. Od dawien dawna, aż po dzisiejsze czasy na świecie panuje sodoma i gomora, więc myślę, że nasze społeczeństwo niewiele się różni od prehistorycznych jaskiniowców, czy starożytnych Bogów 😉
Pozdrowienia serdeczne przesyłam
PolubieniePolubienie
Gabuniu, z tego wniosek, że porządku nie ma zarówno na ziemi jak i w niebie. Nie tylko myślę o czasach starożytnych… Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Nie!!! Nigdy w życiu, choćby i świat był bardziej przyjazny.
Wyślę e-maila żeby na mnie nie liczyli
PolubieniePolubienie
Jak to dobrze, że żyjemy w cyfrowym świecie. Wystarczy sms wysłać i już dociera wiadomość tam, gdzie potrzeba.
PolubieniePolubienie
Jest tak, jak mówisz.
Wysyłam więc:
http://www.blog.pl/rankingi/Spoleczenstwo
PolubieniePolubienie
Dziękuję za wiadomość. Trochę mnie to bawi, bo nie wiem o co chodzi. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Chodzi o promowanie ciekawych tekstów, a więc również blogów i ich autorów.
Redakcja docenia, tak jak my wszyscy, którzy się tu skupiamy, aby w skupieniu przeczytać i pomyśleć.
Gratuluję
PolubieniePolubienie
Dziękuję za informację, ale pochwały to już na wyrost. Polecam wszystkim ten blog:
tatulowe.blog.onet.pl
PolubieniePolubienie
Muszę kiedyś zapytać Knezia, co on na to! 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Najważniejsze: uciąć to, co potrzeba. A Kneź w morderczym zapędzie i pointę uciął. Świetna ballada, a i dawno nie słyszana.
PolubieniePolubienie
Jasne, bo tylko z wierzchu wszystko wygląda tak pięknie. „Life is brutal & full of zasadzkas”, jak to powiedział ktoś doświadczony.Nie ma co się porównywać do innych, tylko brać co dają.
Swoją drogą- pięknie to opowiedziałaś.
PolubieniePolubienie
Niektóre poczynania są odrażające, podkładanie nóg sobie nawzajem przetrwało do obecnych czasów. Skąd my to znamy?
PolubieniePolubienie
Dorzucę jeszcze to … Eris była grecką, uskrzydloną boginią niezgody, chaosu i nieporządku. Córką Nocy, a według innej wersji Zeusa i Hery, a konkretnie siostrą, bliźniaczką Aresa. Będąc żoną Chronosa powiła kilka niewiniątek m.in.: Smutek, Kłamstwo, Ponosa (Trud), Limosa (Głód), Algosa (Ból), Fonosa (Morderstwo), Lethe (Zapomnienie) i Mache (Walkę).
Mówiąc najdelikatniej, miała dość trudny charakter. Kiedy przybyła nieproszona na wesele Peleusa i Tetydy rzuciła między boginie złote jabłko z napisem dla najpiękniejszej. Wywołało to niewybredną wymianę zdań między Herą, Ateną oraz Afrodytą i gdyby nie Parys, który spór rozsądził, finał wesela byłby godny pożałowania.
Ale co się odwlecze … Parys wybrał Afrodytę, ale w zamian za umożliwienie romansu z najbardziej urokliwą kobietą Grecji Heleną. Wybrana na wspomnianych zasadach Miss Olimpu pomogła Parysowi porwać Helenę ze Sparty i zawieźć ją do Troi. Jak wiadomo, spowodowało to znaną wszystkim wojnę, odprawienie posłów greckich, śmierć Achillesa i cały ciąg zawiłych wydarzeń, które doprowadziły po jakimś czasie do powstania kultury śródziemnomorskiej, a następnie Unii Europejskiej, czyli jak się wydaje utożsamienia chaosu.
Kłaniam z zaścianka Loch Ness 🙂
PolubieniePolubienie
Paskudny charakter bogów przeniósł się na ludzi. A jak się dokładniej przyjrzeć, to u współczesnych takoż można dostrzec mroczne przykłady okrutnych postaw. Technologia poszła do przodu, a człowiek stanął w miejscu. Eris – bogini niezgody nadal miesza, choć mamy inną kulturę i żyjemy cztery tysiące lat później. Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Nie, niegdy, przenigdy
nie chciałabym żyć w tamtych czasach.
Nauczyliśmy się narzekać,
ale ogólnie nie jest źle tu i teraz.
Miłego dnia 🙂
PolubieniePolubienie
Naprawdę uważasz, że teraz żyje się spokojniej i bez zagrożeń? Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Chciałabym w to wierzyć, ale wiem, że tak nie jest….
Oczy mam szeroko, szeroko otwarte.
pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Obecnie mamy większy wybór. Miłego dnia. Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Dodam tylko wzmiankę o Kronosie. Przeklął go ojciec, zabity przez własnego syna. Kronosa również tronu i życia miał pozbawić jego syn. Wszystkie dzieci urodzone przez Reę połykał. Zeusa tylko zdołała uratować żona. Później resztę musiał oddać też. Bogowie Olimpu ciągle ze sobą walczyli, podzieleni byli, bo każdy pomagał innym na Ziemi podczas wojen. Wyczerpująco opisuje te perturbacje Homer w swoich eposach: Odysei i Iliadzie. Ani Bogowie ani Herosi nie mieli lekko. A jak łatwo przychodziły im zdrady. Klasykiem w tej dziedzinie jest chyba Zeus. W co on potrafił się zamienić, przeobrazić, byle tylko zdobyć wybrankę i jeszcze wywieźć w pole Herę.
W zderzeniu z losami dawnych bohaterów nasz los nie należy do najgorszych, przynajmniej w codziennym życiu.
Pozdrawiam Ultro:)
PolubieniePolubienie
Ta wypowiedź powinna wzbudzić wiele optymizmu, Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Witam serdecznie
To ciekawa wizja, miasta Amazonek, ale czy kobiety umieją ze sobą wytrzymać z moich obserwacji niekoniecznie.
Bardzo ciekawe historie, prowadzisz świetny Blog
pozdrawiam
dobrycoach.bloog.pl
PolubieniePolubienie
Amazonki jednoczył jeden cel: nienawiść do mężczyzn. Odwrotu nie było, ponieważ los kobiet w tamtych czasach był dramatyczny. W warunkach pokojowych nie wytrzymałyby długo razem. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
O czym ja marzył będę, skoro tu całe życie na nizinach. Pozdrawiam. 🙂
PolubieniePolubienie
Marzenia nic nie kosztują, więc warto pofantazjować, jakby to było, gdybym mieszkał np. w górach i codziennie miał wchodzić pod górkę. A dodatkowo halny urywał głowę i nie dał spać. Proszę się cieszyć z tych nizin. Tu też królować można. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Przyznam sie, że za mitami nigdy nie przepadałam, wydawały mi sie równie skomplikowane jak biblia, umykały mi te wszystkie boskie koligacje, ale mitologia przez Ciebie zinterpretowana jest super, doradzałabym jakieś szersze opracowanie, sama chętnie kupiłabym i nadrobiła luki w wiedzy o bogach i herosach.
PolubieniePolubienie
Pewnie w tej formie byłaby przystępniejsza dla uczniów. Wielu mówi, że lubi czytać, ale nie szkolne lektury.
PolubieniePolubienie
Podobnie jak Jotka, nie miałam serca do mitologii, tym bardziej, że na polonista katował nas sprawdzianami kto? co? jak i dlaczego? z wyżej wymienionego tematu. Ty sobie wyobrażasz to wszystko spamiętać…? 😉
Czy bogowie mieli przechlapane? Na szczęście jest to tylko fikcją pana Parandowskiego 😉
Afrodyta taka zołza?
Nie uwierzę 😉
Serdeczności zostawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Proszę przeczytać, jakie potrafiła wymyślać zadania, by uśmiercić w elegancki sposób synową, np. kazała przynieść wodę ze Styksu, wiadomo – śmiertelną dla ludzi lub przynieść wełnę z owiec, które miały ostre rogi,zęby jadowite i śmiercionośne racice, a wełna ich była złota. Przypominam, że Psyche była w ciąży z synem Afrodyty. Miła to ona nie była dla synowej i przyszłej wnuczki.
A ja z kolei uwielbiałam świat mitów, także egipskie, japońskie, chińskie, czy słowiańskie.
PolubieniePolubienie
Uwielbiałaś? Więc zapewne dlatego tak dobrze go znasz 🙂
Niemiła teściowa? Oj Ty nie znasz tych prawdziwych, istniejących zołz 😉
Miłego dnia Ci życzę 🙂
PolubieniePolubienie
Świat mitów i podań pobudza moją wyobraźnię, tak już mam. Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
I to jest wszystko nawet bardzo interesujące, gdy przyjrzeć się bliżej filozofom – jak szukali prawdy, materii i niebytu, jak odchodzili od okrutnych bogów tak bardzo przepełnionych cechami ludzkimi, jak szukali czegoś dalej i więcej, jak oscylowali między miłością (szał Erosa) a nienawiścią…
PolubieniePolubienie
Proszę zauważyć, że urządzenia dają się doskonalić, a człowiek – nie. Mimo zabiegów dydaktycznych, religijnych, wychowawczych, filozoficznych nadal ma te same wady. Do niektórych przywykliśmy, ale niektóre spać nie dają. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Ja lubię swoje życie.Zdrowia tylko mi brakuje, a tak to jest ok. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Jak to mówią współcześnie – życie jest cool, ma się jedno i to króciutkie, więc należy smakować każdą chwilę. Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Znam tę koncepcję… osobiście zawsze próbuję sie pocieszać tym, że dzieciom w Somalii żyje się gorzej…. ale to nie pomaga… niestety
PolubieniePolubienie
Trafiłeś w sedno. Wprawdzie pocieszanie, że inni mają jeszcze gorzej na nic nie pomaga, ale ogólnie sama świadomość, że a nóż tym razem się uda, jest ogólnie zalecana jako znana terapia słonecznej strony chodnika, zatem promiennie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Dwa dni nie miałam netu i wszystko już zostało powiedziane, więc tylko taka refleksja mała…Jeśli Psyche taka piękna była, to określenie „psychiczna” oznacza komplement? 😉
PolubieniePolubienie
Psyche to bogini duszy artystycznie cierpiącej, natomiast psychiczna to potoczne określenie i jawi się jako pejoratywne, a nawet zabarwione pogardą, niestety.
PolubieniePolubienie
Wiem, wiem, żartowałam.
PolubieniePolubienie
Miło mi gościć Żartownisię. Zauważ, że teraz rzadko żartujemy, a szkoda, ponieważ śmiech, żart wspaniale rozładowuje sytuację. Masz oryginalny nick, podoba mi się, pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Ja tam swój marny żywot człowieka poczciwego lubię, na piedestały się pchać nie będę 😉
PolubieniePolubienie
A szkoda, bo zasługujesz na to, by tam stać choćby ze względu na żywot człowieka poczciwego. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
O obcinaniu piersi, aby łatwiej było strzelać z łuku, słyszałam. Reszta historii, ciekawe, lecz przykre.
PolubieniePolubienie
Tak naprawdę niektórzy uważają, że obcinanie nie miało miejsca, ponieważ akurat w strzelaniu z łuku pierś nie przeszkadza. Na dawnych rysunkach Amazonki mają obie piersi. Prawdopodobnie to tylko plotka.
PolubieniePolubienie