Zakuj i zdaj (ZZ), czyli części mowy nie muszą przyprawiać o zawroty głowy

       Teraz Polska (język polski). Miej te swoje walony (szczęście)   i powiedz  loffciam (kocham) cię kanapko z gramatykiem i Miodkiem (sprawdzian). Looknij (popatrz) przez swoje zoomy (okulary), aby to nie była niespodziewanka (niespodzianka) i byś nie miał z tego powodu załomki. Sklej żółwika i do roboty. Oczywicha (oczywiście) – kopiuj, drukuj i powieś nad biurkiem te trudniejsze przypadki, by poczuć gramatycznego  bluesa.

          PRZYIMKI zawsze kojarz z rzeczownikiem, np. stołem (o stole, przy stole, w stole)

Proste – o, u, w, z, za, na, do, po, przy, od, nad, przed, bez, pod, ode, ku, we, między, oprócz, śród, dla, koło, mimo, nade, beze.

Złożone – zza, obok, około, spod, poza, znad, wśród, wbrew, przeze, ponad, popod, spoza, oprócz, dookoła, podług, według, pośród, wzdłuż, dzięki, pomiędzy, przeciw, sponad, naokoło, wprost, zamiast, poprzez, podczas, ponadto, wewnątrz, względem, pomiędzy, naprzeciw, wskutek, spomiędzy.

Wyrażenia przyimkowe – zza granicy, w ogóle, do widzenia, w bród, na pewno, na ogół , na przykład itp.

ZAIMKI

Rzeczowne – ja, ty, my, wy, on, ten, tamten, ów, to, ci, ją, tamci, owi, kto, co, któż, cóż, nic, ktoś, coś,  cokolwiek, ktokolwiek, bądź, się, sobie, siebie, lada co, byle co.

Przymiotne – ten, tamten, temu, ten sam, taki sam, inny, takie, jaki, który, czyja, czyj, jakiś, pewien, jaki taki, jakikolwiek, byle który, niejaki, niektóry, czyjś, czyjkolwiek, któraś, mój, twój, nasz, wasz, swój, swego, każdego, każdy, który, jaki, nijaki.

Przysłowne – niekiedy, gdzieś, jakoś, nijak, jak, gdzie, kiedy, skąd, dokąd, którędy, nigdy, kiedy, odkąd, dopóki, czemu, dlaczego, nigdzie, taki, tu, tutaj, stąd, stamtąd, tędy, odtąd, tamtędy, wtedy, dotąd, wtenczas, dopóty, znikąd, jak, dlatego, tak samo, indziej, inaczej, gdzie indziej, skąd, skądinąd, kiedy indziej, dokąd, kędy, którędy, dlaczego, odkąd, jakoś, jaki bądź, kiedyś, lada jak, byle jak, jakkolwiek, zawsze, jako tako, gdzieniegdzie, gdziekolwiek, lada gdzie, niekiedy, którędykolwiek, kiedy bądź, kiedykolwiek, czemuś, nijako, nigdzie, wszędzie, wszędy, zewsząd, inaczej, wtedy.

Liczebne – tyle, tylekroć, wszystek, ile, kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt, ileś, ile bądź, ilekroć, ilokrotny, żaden, trochę.

SPÓJNIK – i, a, ale, lecz, bo, że, gdy, ponieważ, jeżeli, jeśli, albo, lub, bądź, jednak, jednakże, ani, oraz, tudzież, toteż, natomiast, wszelako, zaś, przecież, czy, ni, czy to, czyli, mianowicie, więc, przez to, zatem, tędy, toteż, aczkolwiek, iż, gdyby, choć, jeżeliby, chociaż, aż, skoro, dlatego.

PARTYKUŁY – niechaj, li, czy, no, -ż, niech, by, chyba, tak, bodajże, nawet, oby, nie, lada,

Nie pisz bezmyślnie. Pytaj i sprawdzaj, niektóre wyrazy mogą być różnymi częściami mowy i tak:

Czy przyjdziesz do mnie? (czy=partykuła). Nie wiem, czy mogę przyjść (czy=spójnik, ponieważ spaja dwa zdania).

Poszedł do niego, mimo brzydkiej pogody (mimo=spójnik). Mimo żalu, poszedł do przyjaciela (mimo=przyimek).

Koło drogi rośnie głóg (koło=przyimek). Zepsuło się koło (koło= rzeczownik).

Kwitnie bez (bez=rzeczownik). Chodził bez czapki (bez=przyimek).

Oni pracowali, a myśmy hałasowali (a=spójnik). A, co za okropny czas (a=wykrzyknik).

Szedł o lasce (o=przyimek). O, szare dni moje (o=wykrzyknik).

Tylem ci się napracował (ci=partykuła). Ufam ci, kolego (ci=zaimek).

Adaś biegał dookoła domu (dookoła=przyimek). Adaś szedł dookoła? (dookoła=przysłówek).

Tak postanowiłem, a co o tym myślisz? (a=spójnik). A, więc to tak! (a= wykrzyknik).

Poniżej piętra elewacja była jasna (poniżej= przyimek). Poniżej widziałem piękną dolinę (poniżej=przysłówek).

Było blisko celu (blisko=przyimek). To już blisko (blisko=przysłówek).

O, to mi się podoba! (o=wykrzyknik). Myślałem o tym długo (o=przyimek).

Ani mi się śni (ani=partykuła). Ani nie pójdę do Zosi, ani nie zagram w przedstawieniu (ani=spójnik).

Liczże w końcu na siebie (-że=partykuła). Myślę, że napiszesz sprawdzian (że=spójnik).

W. GAWDZIK:  „RYMOWANE CZĘŚCI MOWY SAME WEJDĄ CI DO GŁOWY”

Kto ? co ? – o rzeczownik pytaj :

uczeń , Stach , gramofon , płyta . 

Jaki ? Który ? – żółty , słodki .

Czyj ? – państwowy – to przymiotnik . 

Ja , ty, jakiś , nigdzie , wielu

– to zaimki przyjacielu ! 

Liczebniku – właź w nasz wierszyk !

Ile ? jeden . Który (z kolei ) ? – pierwszy . 

Co ktoś robi ? Co się dzieje ?

Czasowniki śpiewa , dnieje . 

NIEODMIENNE CZĘŚCI MOWY : 

Jak ? Gdzie ? Kiedy ? – To przysłówek :

ładnie , blisko , dziś – dość słówek . 

Znajdź przyimki przy imionach :

Jankiem , w Stachu , do Szymona . 

Spójnik spaja doskonale

słowa, zdania : i , lecz , ale . 

Wykrzykniku , jeśli wola ,

wykrzyczże się : hej ! hop ! hola ! 

Wreszcie partykuły te :

li , czy , no , że , niech , by , nie .

Szacun dla zakuwaczy ! ZZ !  Ocenę musisz sam wypracować. Nikt za ciebie tego nie zrobi. Pamięć wspomagaj nie tylko słowami, ale pestkami, gorzką czekoladą i orzeszkami.

33 uwagi do wpisu “Zakuj i zdaj (ZZ), czyli części mowy nie muszą przyprawiać o zawroty głowy

  1. Wow Ultro, ileż tu mądrości, czyżby ściąga dla maturzystów? 😉

    Niestety w szkołach coraz mniej sumiennych i dobrych nauczycieli Polonistów, a częściej preferuje się prościznę, Polszczyznę dla uczniów.

    Pozdrawiam cieplutko

    Polubienie

  2. Najlepiej gdy w tym przypadku grzecznie się pokłonię, powiem dziękuję i pozdrawiam. No i jeszcze to, że chciałbym być z języka ojczystego dobry. Niestety, teraz już za późno. Dobre i to co potrafię, spotykam „gorszych” od siebie. Mam wielki szacunek dla dobrych polonistów. 🙂

    Polubienie

    1. Też bym chciała umieć, a proste to nie jest. Gdy zapytaliśmy na zajęciach prof. S. Jodłowskiego, kto w Polsce umie pisać, odpowiedział, że przypuszczalnie on, ale tylko wtedy, gdy jest z W. Taszyckim (S. Jodłowski, W. Taszycki „Słownik ortograficzny”). Zatem nasz język do łatwych nie należy.

      Polubienie

  3. Super zestaw informacji! Ostatnio łapię się na tym, że chyba dopada mnie z upływem lat (na starość) wtórny analfabetyzm, bo coraz częściej mam wątpliwości czy dobrze piszę trudne wyrazy, że o stylu nie wspomnę…
    Z bólem serca czytam czasami prace uczniów, którzy przyzwyczajeni do testów i uzupełnianek piszą dziwnie, jak w innym języku.

    Polubienie

    1. Wiesz, pomyślałam, że może przy okazji jakiś gimnazjalista czy maturzysta skorzysta? Może to komuś pomoże. Wystarczy wydrukować i dać młodemu. A może i nauczyciel powieli swoim uczniom?

      Polubienie

    1. Babcie i dziadkowie mogą także pomóc młodym. Na naukę nigdy nie jest za późno. Sama się dziwię, ile rzeczy jeszcze nie wiem, a pewnie wiele nigdy nie poznam. Ja za to lubię biblioteczny kurz i często tam bywam. Ze smutkiem obserwuję, że młodzi za rzadko tam wpadają, ale wiem, że to taki znak czasów. Nie muszą, Internet za nich wyszukuje. Świat zrobił milowy krok naprzód.

      Polubienie

  4. Zawsze chciałem wiedzieć, czym jest słowo „on” w zwrocie „w on czas mąż jeden poszedł na puszczę”. Skoro jednak całą mizerną szkolną wiedzę o różnych przyimkach, przysłówkach, infiksach i innych imiesłowach biernych wyzerowałem chwilę po zdaniu matury, więc traktowałem tę sprawę jak śmieszny, akademicki kaprys, którego rozwiązania nigdy nie poznam. Nawet się z tą myślą pogodziłem – bo niby co miałaby mi dać taka wiedza?
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Zgadzam się z tą opinią Szanowny Vulpianie. Uważam, że rozróżnianie zaimka przysłownego od przymiotnikowego jest bezsensowne. Po co dziecku ta wiedza, co miałaby dać w przyszłości? Dlatego logicznie myślący młodzi mają swoje ZZZ (zakuj, zdaj i zapomnij), a przecież nie o to chodzi w nauce. Tą zbędną wiedzą zamordowaliśmy prawie każdy przedmiot. Dziękuję za dowartościowujący komentarz. Zasyłam serdeczności.

      Polubienie

    1. Nie chodziło mi o popisywanie erudycją, a uczenie pamięciowe w szkole. To musi wykuć. Przecież jeśli komuś potrzebna będzie wiedza rozróżniania przydawki dopełniaczowej od przymiotnej i liczebnej, może wszędzie sprawdzić, czemu to trzeba zakuwać? Nie pojmuję.

      Polubienie

  5. Ja też chylę czoło przed Twoją wiedzą. Mam braki w wykształceniu, jako że moja szkoła średnia składała się z kilku kawałków . Od tamtego czasu minęło tak wiele lat, że szczegóły dawno uleciały.
    Skopiuję sobie ten wykład aby mieć pod ręką.
    Pozdrawiam

    Polubienie

  6. Niektóre, podstawowe rzeczy trzeba zapamiętać. Znajomość gramatyki ułatwia komunikację. Poza tym, trzeba trochę ćwiczyć pamięć. 🙂 Teraz wszystko można znaleźć, ale trzeba wiedzieć, gdzie szukać. Najwygodniej wpisać w wyszukiwarkę. Ale jeśli jest np. kilka opcji: ptak, wieś, rzeka – to trzeba wiedzieć co wybrać. Wiedzieć czy rzeczownik czy przymiotnik. Może niektórym to nie jest potrzebne, wiele rzeczy nie jest. Ale bez żadnych podstaw trudno iść dalej. Rośnie pokolenie, które nie potrafi samodzielnie myśleć, wyciągać wniosków, analogii, dostrzegać podobieństw, różnic itp. Tzw. wiedzę ogólną ma kiepską. Wszystko przecież można znaleźć w internecie, po co się w ogóle uczyć, pamiętać, jeśli ma się smartfona z notatnikiem.
    Też wolałabym uczyć się tego, co mnie interesowało, resztę niepotrzebnych rzeczy olać. Ale teraz widzę, że wiele rzeczy w zaskakujących momentach się przydaje i znacznie ułatwia zrozumienie innych. I teraz znowu się uczę, czytam, ot tak, dla siebie, żeby wiedzieć.
    Cóż, to na pewno nie jest mi to niezbędne i spokojnie mogłabym tego nie wiedzieć, ale wiem np. że stolicą Francji jest Paryż, a nie Londyn. Dla niektórych to nie ma znaczenia, zawsze mogą sprawdzić w internecie. Drobiazg, ale czasem się przydaje…

    Polubienie

      1. Ja też bym chętnie wiele w szkole zmieniła. Mój syn dopiero zaczyna naukę i nie cieszy mnie fakt, że będzie „króliczkiem doświadczalnym” kolejnych ministrów, z których każdy „wie lepiej”.
        Na studiach, na pierwszych latach są z reguły tzw. michałki. I przez to nie cierpię filozofii, bo na każdych studiach na nią trafiałam! A nie rozumiem tego draństwa ni w ząb. A jak czegoś nie rozumiem, to jest mi się tego ciężko nauczyć.:)
        Jak na razie to możemy sobie tylko pomarzyć o takiej szkole. Wiesz przecież, że chcemy szkoły, która da ludzi mądrych, odpowiedzialnych, umiejących myśleć i radzić sobie w życiu, z problemami współczesnego świata. Ale nie wszystkim jest to na rękę. Znasz powiedzenie: „mierny, bierny, ale wierny…”
        A poza tym, każdy kolejny minister ma swoją wizję i jego jest najlepsza, a że zmiany odbijają się na młodzieży, to tego z reguły nie bierze się pod uwagę. Niestety…
        Tekst przeczytałam, podobał mi się, też bym chciała, wiem, jak trudno zmotywować moje dziecko, które już teraz ma określone zainteresowania i preferencje. 🙂 Ale na chceniu się kończy…

        Polubienie

      2. Dzieci powinny się uczyć rozumieć i rozwiązywać problemy w nowoczesnej szkole, a na razie zakuwają i zapominają, a kolejni ministrowie dokładają wiedzy do zakuwania. Efektu nie będzie.

        Polubienie

  7. Miło natknąć się na takie porady i przypomnienia w jednym miejscu. Onegdaj się tego pilnie uczyłem, hm… może nawet nauczyłem – dzisiaj posługuję się „z automatu”, mniej interesując się słów definiowaniem, a błędy-byki-żydy a jakże, popełniam, zwłaszcza wtedy, gdy myśl koncentruje już na następnym zdaniu.
    A tak na lewym marginesie….
    niestety, w dzisiejszych czasach, czasach elektronicznych edytorów tekstu i klawiatur, gros błędów, niewymuszonych najczęściej lecz widocznych, wyprowadzam z niechlujności korzystania z klawisza ALT, tudzież CTRL i SHIFT, co pozbawia polskie wyrazy ogonków, kropeczek i ukośników… i za nic nie mogę się tej niestaranności pozbawić; nadto z lenistwa rzadko poprawiam…
    pozdrawiam

    Polubienie

    1. Brak czasu także jest przyczyną – nazwijmy to delikatnie – potknięć językowych. Nie ma czasu, by czytać to samo drugi czy trzeci raz. A nie ma czasu, ponieważ przykleiliśmy się do komputerów i telefonów i koło się zamyka. Serdecznie pozdrawiam.

      Polubienie

  8. Profesora Przecinka uwielbiałam czytać do poduszki. Dzięki niemu zdarzało mi się zagiąć polonistkę ( nie najlepszą zresztą) . Bo na przykład czy trup to rzeczownik żywotny czy nie? Nie wiedziała, a ja tak!

    Polubienie

  9. Świetne, szkoda, że nie stworzyłaś tego wpisu, a ja go nie przeczytałam tego dawno temu, gdy chodziłam do podstawówki, wierszyka nauczyłabym się na wówczas pamięć. Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  10. Czytałam ten wpis, a dlaczego go nie skomentowałam?? Heh, kto to wie… 😉 Mnie się przypomina wierszyk z fizyki:
    Moją Wolę Znaj Matole – Jak Się Uprę – Nie Pozwolę!
    A to znaczyło tyle, co:
    Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn Uran Neptun i Pluton.
    Pani nauczycielka jest już na zasłużonej emeryturze i może lepiej, bo miałaby zgryz – Pluton już podobno nie jest planetą. 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz