„…Ociec, prać? Prać!…inaczej…”

              Nie jestem w stanie zrozumieć poetyki prania. Nawet tego po oczach. Człowieku, połknij swój waleczny język. Skoro wiadomo, że możemy umrzeć nawet od jadowitych szpilek, więc po co ciągle wytaczasz ciężkie wojenne działa? I jeszcze nawołujesz, ba, wskazujesz palcem… ukrywasz pod sztandarami… i patrzysz, jak husarskie skrzydła nadal szumią w głowach.

        Tytuł zapożyczony z postu na blogu Note Jędrka – http://notejedrek.blog.pl/ Motywem przewodnim tego blogu jest myśl Salomona: „Gdzie będzie pycha, tam będzie i hańba, a gdzie pokora, tam mądrość.” Przeczytajmy uważnie poniższe mądre zdania,  pomyślmy, zastanówmy się, rozważmy i zbadajmy MY, WY, ONI:

        „Pamiętamy z Potopu – Kiemliczów, despotycznego ojca i mało rozgarniętych synów bliźniaków Kosmę i Damiana, ale dzielnych, bitnych i wiernych. Od dawna oni mi imponowali. Tytułem przypomnienia przytoczę fragment z Potopu :

– „To rzekłszy chwycił za kark pana Andrzeja ( tu mowa o Kmicicu – przyp. mój), a pan Andrzej chwycił jego; lecz poprzednio już dwaj młodzi Kiemlicze, Kosma i Damian, podnieśli się z ławy, sięgając rozczochranymi głowami aż do pułapu, i Kosma spytał:

-Ociec, prać?

-Prać!-odrzekł stary Kiemlicz dobywając szablę.

Wtem drzwi pękły i żołnierze zwalili się do izby; ale tuż za nimi, prawie na ich karkach, wjechała czeladź Kiemliczów”. Tyle opisu wystarczy, wszystko tam wtedy dookoła fruwało.

       Fajnie by się pisało, gdyby chodziło o tamte czasy, Kiemlicze wiedzieli wtedy kogo i za co prać mają, ale świat poszedł naprzód, inne są realia. Oni byli zasadniczo pozytywnymi bohaterami, owszem mieli wady, ale w obronie Ojczyzny stawali. Teraz spróbuję to odnieść do czasów niniejszych, tu i teraz, do sytuacji realnych, które miały lub mogą mieć miejsce. Wystarczy tylko odnaleźć takich, lub podobnych w działaniu Kiemliczów, pokazać te realne sytuacje, dzisiejszych Kmiciców itd. Poszukam na własnym podwórku, w moim środowisku, w naszym kraju, także i w świecie. Spróbujmy to odnieść do naszego życia społecznego, poszukajmy w sporcie, nade wszystko w polityce wewnętrznej, ale i zagranicznej. Do dziś przetrwały waśnie o miedzę, o stołki na szczeblu gminnym. Spory o przysłowiową „miedzę”, o wyrządzane wzajemne szkody kończą się często nie w ławach sądowych, ale na podwórku, w polu czy też przy płocie. Różnica polega na tym, że dzisiejsi Kiemlicze nie władają szablą tylko kłonicą, siekierą itp. Starszy rodu, bywa jakby Kmicicem, to jemu ufają. Zdarza się jeszcze na dyskotekach, w knajpach – popiją tacy i dalej jak u Sienkiewicza.

       W gminach klany zwalczają się do upadłego, skłóceni radni skaczą sobie do oczu. Nie dla idei, dla korzyści- trzeba załatwić jakąś zgodę, córce pracę itp. Przykłady ze sportu? Proszę bardzo, choćby w piłce nożnej i to na wszystkich szczeblach rozgrywek. Znane są wzajemne animozje kibiców różnych drużyn. Tam też są w tych grupach swojego rodzaju Kiemlicze, Kmicice wyróżniający się aktywnością. Dochodzi nawet do tzw. ustawek na neutralnym gruncie. Sam byłem kilka razy świadkiem na meczach jak próbowano rozstrzygać pojedynki także poza płytą boiska. W podanych przykładach nie zawsze wiadomo o co szło, często ot tak dla zasady, bo tak wypada, bo chcą się niektórzy po prostu wyżyć. Przychodzi komenda „Prać” i piorą. W polityce światowej też można pokazać jakieś podobieństwo. Są nacje szczególnie zadziorne, wszczynające konflikty nie wiadomo po co i dlaczego. Są dowódcy jak Kmicic, są bojownicy, komanda jak Kiemlicze, nawet najemnicy. Tu niestety to już nie zabawa, to giną ludzie, nie zawsze w słusznej sprawie. Kiemlicze-stają-w-potrzebie

        To co według mnie najfajniejsze zostawiłem sobie na koniec. Mam na myśli wiele zdarzeń, które dzieją się u nas w polityce wewnętrznej. Na szczęście jak dotychczas, boje trwają na słowa i pióra. Niedaleka stąd droga do rękoczynów. Uczestniczą w tym różne grupy, jak wtedy u Sienkiewicza. Zwą się partiami, komitetami, mają swoje statuty, swoje programy. Każdy walczy o swoje, niby o dobro wspólne. Nawet obcych chcą prosić o pomoc, w obronie oczywiście Najjaśniejszej. Nie o prywatę, lecz ponoć o dobro wspólne idzie. W każdej z nich są liderzy, ale są też tacy co to świetnie „piorą” po oczach. Wybaczcie, z wiadomych powodów żadnej z tych partii nie przywołam wprost.  

                    Zastanówmy się jednak, biorąc do rozważań osobno każdą z nich, czy nie widzicie podobnych postaci jak w Potopie? Starego Kiemlicza u wszystkich odnajdzie, może nie wiekiem, ale sposobem bycia, oczy zawsze otwarte, ciągle tylko filują gdzie by tu jeszcze i coby tu jeszcze. Kosmów i Damianów to ci u nich dostatek. Co rusz słyszymy, że ten i tamten, tu i ówdzie coś zwinął, zachachmęcił, naciągnął. Tamci kradli, ci także ale inaczej. Tamci prali jak”ociec kazał”, ci także jak któryś z szeryfów każe. Piszą, mówią co im ślina na język przyniesie. Oczywiście zdarza się, że mówią, piszą prawdę, albo prawie prawdę. Generalnie to spotykamy się z subiektywnym punktem widzenia każdej ze stron. Ciekawe, że te „różne prawdy”, wszystkie chcą uzdrowić Rzeczpospolitą. Ostatnio coraz ostrzej sobie poczynają. Jedni mówią, że ukrócą igraszki Kosmom i Damianom, drudzy, że to zamach na demokrację. Różnica jaką widzę pomiędzy dawnym i dzisiejszym to taka, że innym był dawny PAN, innym jest dzisiejszy. Metody doskonalsze, reszta to samo. No i jeszcze jedno, dzisiejszy Kosma czy Damian to często profesorowie, ale jakby pozbawieni możliwości swojego twórczego myślenia. To tylko moje skojarzenie.

      Moi bohaterowie, których tu w poście zaakcentowałem w większości do jednoznacznie pozytywnych nie należą. Pewnie ich zachowania zweryfikuje w przyszłości historia. Bez problemu wszyscy odnajdują dla siebie wroga, wspomniana na początku „partyzantka” kwitnie, łupami się dzielą. Wystarczy słuchać, oglądać, czytać środki masowego przekazu by odnaleźć, może częściowe podobieństwo do pierwowzorów literackich. Także często odnajdujemy w dzisiejszych zdarzeniach potwierdzenie dawnych myśli, aforyzmów. A co myślicie o takim aforyzmie?: „ Coś się jednak w świecie zmieniło. Dawniej błaźni walczyli o miejsce przy tronie; dziś walczą o tron”.

       Ciarki przechodzą po grzbiecie, włosy stają na rękach, mózg się topi, gdy tyle bólu, troski i goryczy czytamy w powyższych słowach postu Pana Note Jędrka. A na dodatek jeszcze dziś czytam w prasie: „Prawdziwym problemem jest pytanie, czy Polsce znów uda się przetrwać bez rozlewu krwi.”  

        XXI wiek, za sobą mamy małą  Apokalipsę, holocaust, okupację, wojny i powstania, a nie możemy się wyzwolić z tego gumna i błagamy świętą kulę, by zechciała się znowu zjawić? Nie pamiętamy oblicza wojny, która ukazuje prawdziwą twarz człowieka? To nie tylko bohater, ale tchórz, cynik, zdrajca, okrutnik, ponieważ brak wszelkich norm moralnych wyzwala właśnie te cechy. Wiemy, jaki los może zgotować człowiek człowiekowi…

        Tu nie pomoże nawet ezopowy język. Tak łatwo zostaje się zaplutym karłem, esbekiem, zdrajcą,  człowiekiem drugiej kategorii. A my, w większości katolicy, zamiast uczyć miłości do człowieka w szkołach, z ambony, sejmu i mediów, przedkładamy własną próżność, swoje pawie pióra, urazy, władzę i stanowiska nad sprawy narodowe i nad moralne z Dekalogu. Trafnie to zauważył kiedyś W. Gombrowicz, że wyzwolić się z niedojrzałości nie jest łatwo i dajemy się zwyczajnie upupić. Zamiast świat oglądać w 3D, fascynujemy się podchodami, wojenkami i gorzkim laurem  WIELKIEGO NIC, od którego już wszyscy zaczadziejemy. Wszyscy, bez względu na środek, prawą, czy lewą stronę.

          Wstyd wielki… wykształcony, z tytułami, mieszkający w kulturalnej Europie, człowieku XXI wieku. Wstyd i tyle. Prać „to umi każdy debil” ( J. Nohavica).

    Zaraz, zaraz, a może to zwyczajnie za trudne dla kulturalnych, wyedukowanych, bywałych w świecie magistrów, doktorów, profesorów, by odwrócić bieg historii. Żebyśmy zamiast „prać”, zaczęli się po chrześcijańsku miłować, okazywać ludzkie miłosierdzie i wzajemnie szanować?

59 uwag do wpisu “„…Ociec, prać? Prać!…inaczej…”

  1. Dobra robota.
    Gdybyż Onet.pl zechciał udostępnić na pierwszej stronie zamiast jednego z wielu przepisów na żarcie, to postawione przez Was pytania mogłyby dotrzeć do tysięcy ludzi, ale niestety, bywa inaczej…
    Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

    1. Wolę bez rozgłosu, nie „zakładajmy nowego KOD-u”. Tamci straszą Majdanem, drudzy chcą pokazać, że ich będzie więcej. Lepiej by tą kasę dali tym co prą na Europę, co potrzebują pomocy, by tu nie zawitali, bo może być nieciekawie. W niektórych krajach ludzie już tego doświadczają. Po chrześcijańsku? Chciałoby się, ale na tym się kończy. Oby tylko było to pomrukiwanie. Pozdrawiam. 🙂

      Polubienie

    2. Właśnie oglądam pokrojone i poukładane owoce. Danie mało znane? Sama wklejałabym takie piękne zdjęcia, ale nie mam już żadnych możliwości. Przekroczyłam skromniutki limit.
      Serdeczności.

      Polubienie

      1. ~Dreptak Zenon

        Z tego co wiem, można poprosić o więcej u administracji portalu. Gdzieś już widziałem takie uwzględnione prośby.

        Polubienie

    1. ~Lena Sadowska

      Witam.
      Zgadzam się i powtórzę za J.I. Sztaudyngerem:

      „Nie zawsze trzeba mieć za drania
      Tego, co jest innego zdania.”

      Odrobina dobrej woli dużo nie kosztuje.

      Pozdrawiam.

      Polubienie

    2. Zrozumienia też nie widać i nie słychać. Poszanowania także nie ma.
      Może dlatego, że miesiąc marzec to Narodowy Miesiąc Brzydoty. Kiedy nadejdzie kwiecień, może przestrzeń publiczna wypięknieje i zrobi się łaskawsza i jaśniejsza? Serdeczności.

      Polubienie

  2. Poluzowałaś tamę i wypłynął temat rzeka. Upieram się przy stwierdzeniu, że ryba psuje się od głowy i te nasze wojenki to właśnie efekt tego psucia. Szkoda tylko, że tak wielu z nas daje sie na to nabrać, a niektórzy to za obiecane stanowisko, za kasę, dają się prowadzać na smyczy, a uwiązane pieski nie zawsze bywają grzeczne… i tak napędza się niechęć, agresja i ta filozofia Kalego, że kiedy ja coś podłego zrobię, będzie dobrze, lecz broń Boże aby mnie kto jakieś paskudztwo miał uczynić. Podobno świat człowieczy dzieli się na kobiety i mężczyzn, na tych sprzed i zza Buga, na mądrych i głupich. Ja wnoszę do laski marszałkowskiej jeszcze jedną kategorię podziału – na ludzi i polityków… pozdrawiam

    Polubienie

    1. Istnieje jeszcze podział na my, wy, oni, z naciskiem na teraz * my. Widziałam wyhaftowany napis pasujący do współczesnej rzeczywistości: Bóg, honor, Tesco. Przy czym Tesco jest wyznacznikiem zapewne handlowania.
      Serdeczności.

      Polubienie

  3. ~Lena Sadowska

    Witam.
    Przeczytałam oryginał, potem Twoje refleksje i przypomniałam sobie pewną fraszkę:

    „Pod figurą się modli
    Chrystusową
    Przed figurą się podli
    Urzędową.”

    Nie każdy – oczywiście. Tylko ten „Dwulicowy”.
    Ale masz rację – mimo takiego postępu: rozwoju techniki, medycyny itd. w kwestii porozumienia bywamy na poziomie troglodytów…
    Gdy brakuje rzetelnych argumentów – używamy inwektyw albo pięści.
    Nie musimy się kochać, ale powinniśmy dążyć do konsensusu zamiast nakręcać spiralę wzajemnej niechęci czy agresji.

    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. My, mieszkający w tej globalnej wiosce uczymy tej niechęci, agresji, dwulicowości i nietolerancji swoje dzieci.
      Temysli.pl: „Każdy spotyka w życiu 3 osoby. Tą, która daje mu nadzieję. Tą, która mu ją odbierze i tą, która otwiera mu oczy.”
      Serdeczności.

      Polubienie

  4. A może wystarczyłoby po prostu więcej tolerancji dla drugiego człowieka?
    Osobiście boję się przyszłości, boję się skrajności w osądach wszystkich tych, którym wydaje się, że mają rację. Wszyscy nie mogą jej mieć, bo jak wiadomo, prawda (podobno) zawsze pośrodku.

    Pozdrowienia ślę 🙂

    Polubienie

    1. E. Zola: „W polityce cała sztuka polega na tym, aby mieć dobre oczy i umieć wykorzystywać ślepotę innych.” A wtedy przyklaśniemy jedynej słusznej słuszności, czyli ichniej racji.

      Polubienie

  5. Najbardziej przeszkadza mi ten podział na MY – ONI , jakbyśmy w dwóch krajach mieszkali i o różnych narodach mówili, a każda ze stron chce dobrze, więc która nie ma racji? Okazuje się, ze nawet prawo i przepisy można interpretować dowolnie, a zdanie autorytetów to tylko opinia- nawet autorytety nie są jasne i obowiązujące.
    Jak zwykle historia się powtarza i dlaczego mam ciągle wrażenie, że w naszym katolickim podobno społeczeństwie tak wiele jest zacietrzewienia i tyle zazdrości…

    Polubienie

  6. ~Antoni Relski

    Jest taki film Mela Brooksa „Młody Frankenstein” a w nim taka scena :
    Oszołomiony ogniem Potwór dusi jakąś niewinna ofiarę wykrzykując
    Zabić, Zabić
    Aby zapobiec tragedii doktor Frankenstein poprawa potwora
    Nie zabić a kochać
    Potwór nie przestaje dusić ofiary a z jego ust płyną słowa
    Kochać, kochać, kochać.
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Dziękuję za wymowny przykład. Tak samo z pestki śliwki czy jabłka nie wyrośnie pomarańcza czy mango.
      A tak nawiasem, jakiej terapii teraz potrzeba, by osoby „onych” i „gorszych” poczuły się dobrze wśród innych?

      Polubienie

      1. Gotowanie króluje i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że pieczenie czy gotowanie wg tych przepisów nie zawsze się sprawdza, niestety.
        Serdeczności.

        Polubienie

  7. Ciekawe posumowanie podstawowej ludzkiej skłonności wyrażania swojego niezadowolenia.
    Ultra, jesteś niepoprawną marzycielką chcąc świata lepszego, bardziej humanitarnego niż ten za progiem Twojego domu.
    Wszyscy, komentujący przede mną, murem stoją za Twoim punktem widzenia. Że też ja takich ludzi nie spotykam na co dzień (w realu), a tylko tych, którzy nie chcą „się po chrześcijańsku miłować, okazywać ludzkie miłosierdzie i wzajemnie szanować” na każdym kroku. A i mnie – osobie, która odebrała staranne wychowanie, wykształconej, świadomie odróżniającej dobro od zła, zdarza być taką, jak owi przez Ciebie potępiani…

    Napisałaś: „Do dziś przetrwały waśnie o miedzę…” I przetrwają do końca świata. Bo człowiek nigdy nie będzie doskonały, nie z takich genotypem jaki posiada.

    Miłego weekendu.

    Polubienie

  8. Tutaj, jakby to ująć, teoria z praktyką mija się z daleka. Mówią: my jesteśmy wspaniali, dobrzy, działamy dla dobra innych, jesteśmy łagodni, nieagresywni. Po czym walą innych po głowach, żeby udowodnić swoje racje. To tak jak „pobożna” babcia przychodzi do kościoła i widzi kogoś w ławce, w miejscu, które koniecznie chce zająć. Wyciąga taką osobę niemal zębami i przywala różańcem. A potem składa pobożnie rączki i wznosi oczęta do nieba, szepcząc: „I przebacz nam nasze winy, jako i my odpuszczamy…”
    Tolerancja? Niektórzy powinni sięgnąć do słownika, ale tu trzeba umieć czytać ze zrozumieniem.
    Nieciekawie jest i robi się coraz bardziej nieciekawie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubienie

  9. Chciałoby się powiedzieć, że teraz cała Polska gotuje i tańczy, tyle tych programów w TV powstało ostatnio. Ale tak wesoło i smacznie u nas się nie dzieje. W polityce zaczyna znowu odbywać się kabaret, wszak błaznów jest dostatek. I „niesmacznie” też zaczyna być, gdy różne obozy polityczne głupcami nawzajem się nazywają i z tego prosty wniosek, czyli ludzi mądrych w polityce… brak.

    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

  10. Bardzo bym chciała, żeby było tak pięknie, jak Chrystus nakazywał. Ale nie jest. Możemy nad tym ubolewać, ale koniec końców i tak trzeba będzie się opowiedzieć po którejś ze stron i wybierać. Można też wcale nie chodzić do wyborów, tylko, czy to lepszy wybór, że ktoś zdecyduje za mnie?
    Nie znoszę wojen i wojenek. Szkoda mi na to życia. Czasem jednak muszę zawalczyć, kiedy widzę ewidentne zło. Bezczynność i zaniechanie, to jakby współudział, czyż nie?
    „Jeśli za zło zapłacisz dobrem, to czym zapłacisz za dobro?”

    Polubienie

    1. J. Carroll pisze: „Chcecie wiedzieć, co to jest zło? Zło to spluwa. Zło to palant, który wkłada do niej naboje. Zło to drzewo, które piorun rozszczepił na pół. To nie jakaś jedna rzecz. To jest wszystko, co stało się złe. Dziecinny rowerek jest w porządku, ale gdy leży przewrócony w kałuży krwi, to już inna sprawa.”
      Serdecznie pozdrawiam.

      Polubienie

  11. Spory to nie tylko nasza domena, żyjemy w całkiem przyjemnej części świata, gdzie są to tylko wyzwiska, a nie palenie wiosek i strzelanie do wszystkich, co myślą inaczej. Oczywiście są też takie miejsca, gdzie ludzie są szczęśliwsi i bardziej na siebie otwarci – takie miejsca nazywamy Skandynawią, Kanadą, Australią i Nową Zelandią.

    Polubienie

    1. I jeszcze dodatkowo krainy: Eden, raj, arkadia, eldorado.
      Andrea:
      „Cza­sem w naj­bar­dziej od­ległych głębinach,
      Kry­je się perła praw­dzi­wa lub szczęścia kraina…
      (Ale uwa­ga! Można też tra­fić na rekina)”.

      Polubienie

  12. Spory, złośliwości, donosy, przyznam, że już tym rzygam. A Onet rzeczywiście ostatnio już tylko blogowe żarcie propaguje na swojej głównej stronie. Czasami jeszcze zdrady i problemy seksualne. Inne tematy są bez szans.
    Pozdrawiam

    Polubienie

  13. Ech życie. I znów poruszyłaś Ultro bardzo ważny i kontrowersyjny temat. Ja tak może trochę z innej beczki. Otóż można by wspomnieć jeszcze jedną grupę praczy mianowicie tych weselnych, bez których żaden festyn, czy zabawa weselna nie mogła się obejść, a tym bardziej należeć do udanych. Sama jako dzieciak byłam świadkiem takich bijatyk, wtedy było to uważane za główny punkt programu 😉

    Spróbuję tez i ja polecić ten tekst redakcji może akurat się uda by Twój wpis ujrzał światło Onetu.

    Pozdrawiam cieplutko 🙂

    Polubienie

  14. Dziękuję , ale prawa komercji są nieubłagane. Kto lubi naprawiaczy świata? Bardziej cenni są mąciciele, bo wtedy dużo się dzieje. Oglądalność i poczytność wzrasta.
    Też cieplutko w dzień wiosny pozdrawiam.

    Polubienie

  15. ~Maltese Falcon

    Dzisiaj w Onet opublikowano wywiad z kimś tam (jakims raperem albo kimś w tym stylu) i ten ktoś stwierdził m.in. (…) Zawsze chciałem wierzyć, że tych dobrych jest więcej, ale im dłużej żyję, tym bardziej dociera do mnie, że rzeczywistość prezentuje się zgoła inaczej. Może mam pecha, ale coraz więcej widzę wokół siebie bezinteresownej zawiści, głupoty, złośliwości (…). Nic dodać nic ująć.
    Serdeeczności z Krainy Loch Ness 🙂

    Polubienie

  16. Nie wierzę, aby Polacy przez następne 40 lat się z sobą pogodzili. Musiałby znaleźć się Mojżesz, który wodziłby ich po pustyni, aby to zapiekłe pokolenie przestało patrzeć wilkiem na kogoś, kto ma odmienne poglądy. Tylko że to pokolenie musiałoby wcześniej wymrzeć.
    Pozdrawiam.
    P.S. Czy nie denerwowało Cię, że w reklamie jakiegoś proszku mówiono „Ojciec, prać?” Bo mnie bardzo, gdyż w pamięci utkwiło mi „Ociec, prać?”

    Polubienie

  17. Pozwolę sobie udostępnić komentarz jaki pozostawiłem u Jędrka pod cytowanym tu tekstem o współczesnych Kiemliczach. Otóż tak to leciało:

    Przeczytałem tekst wczoraj i chodzę z tematem, bo opisana sytuacja, mimo pozorów do zabawnych nie należy. Sam często wchodzę w tematykę współczesnych zmagań i jakoś tam próbuję szukać możliwych dla zwaśnionych stron rozwiązań.
    Ad rem zatem.
    Ta trójka, jak pamiętam, bardziej interesowała się załatwianiem swoich interesów, ale Ociec potrafił sprawować rząd dusz jak mało kto. Bywało, że skłoniono Oćca do zaangażowania się po właściwej stronie i wtedy działali wspólnie ku pokrzepieniu serc i w obronie Ojczyzny wchodząc do kanonu bohaterów narodowych.
    Ja myślę, że współcześnie mało który Ociec jest autorytetem dla dorosłych synów, a oni, chcąc realizować się społecznie, czy politycznie przyłączają sie do takich, co dużo mogą i tam już jest podobnie jak u Kiemliczów. Pytanie synów brzmi: – Szefie (prezesie, panie przewodniczący, pośle, senatorze, redaktorze, dyrektorze – niepotrzebne skreślić) – prać?
    Jeśli dzielnie stawają, są lojalni, to mają duże szanse na samodzielny byt i awans…
    A ich Oćce co na to?
    Myślę, że rzadko są z nich dumni

    Polubienie

  18. Witaj serdecznie
    Mnie też przeszkadzają ciągłe spory polityków, podoba mi się to co napisałaś o dobru wspólnym to idea, która powinna łączyć mimo odmiennych poglądów politycznych i przynależności partyjnej.
    Jeszcze jedno jest grupa zawodowa, zadowolona z obecnej sytuacji – są to dziennikarze, zawsze mają teraz o czym pisać a temat artykuły, materiału reportażu to podstawa w tej branży…
    pozdrawiam
    dobrycoach.bloog.pl

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~pani L. Anuluj pisanie odpowiedzi