Wszem i wobec wiadomo, że końcówka roku jest niezmiernie udana, co przekłada się także na każdą kieszeń. Najpierw bowiem przyszedł Mikołaj, następnie Aniołek zwany też Gwiazdorem, wkrótce Sylwester, a w końcu krok po kroku Nowy Rok. On odmłodniał, jednakowoż dziwnym trafem ludzi postarzył, co zresztą sama zgrabnie tuszuję tym, że przez ten rok przybyło wiele doświadczenia życiowego w tych nienazwanych pragnieniach długich życzeń i zamierzonych intencji.
Jednakowoż nasze życie jest ciągle za krótkie, aby wszystkie marzenia zrealizować, a pragnienia przekuć w ten herkulesowy wyczyn. Cóż poradzić, kiedy to nasze życie objęte jest widoczną ochroną (jak te smardze niegdyś popularne w naszej kuchni).
Nie musi być tak perfekcyjnie, żeby wszystko było idealne. Dobrze jest czasem posmakować chociaż tego AROMATU absolutnej rozpusty raju dla smakoszy w tej różowej Tuluzie. Rozpusta uzasadniona, każdy przecież chciałby spróbować tego dojrzewającego, niepasteryzowanego czarnego sera koziego, czarnej tuluskiej szynki, czy czarnej trufli. Cóż, że kolor wzięty z ziemi, skoro aromat tych smakołyków głowę urywa.
A na noworocznego kaca potrawy muszą mieć silny aromat i ostre przyprawy. Ja znam na kaca dwie rady: nie trzeźwieć albo nie przeholować . W tej blogowej kuchni to jest tak, że albo solą, albo pieprzą, jakby innych przypraw nie było. I jakby nie było tego żubra… Pamiętajmy, że każdy kac niewłaściwie stosowany może zagrażać naszemu zdrowiu lub życiu. Jeśli już ta głowa musi boleć, to moja propozycja menu jest następująca:
Zacznijmy od przystawki. Idealne będą gałązki selera naciowego, które wkłada się do sosu, dipu, czy musztardówki. I z namaszczeniem żuje, międli, smakuje, rozgryza. Seler jest afrodyzjakiem, więc skarpetki z nóg… Zupa to albo barszcz czerwony, albo w trudniejszych przypadkach sama woda spod kiszonych ogórców. Na drugie danie roztopić różne pleśniowe sery (w szczególności te o zapachu spoconego trampka), wrzucić ugotowane spaghetti, posypać startym parmezanem, by poczuć wreszcie tę jedwabistość w ustach. Jedną nitkę makaronu jemy we dwoje, czyli każdy ze swojego końca. I przyjemność, i zabawa. Proste to i lepsze niż kałamarnica, żabnica i ośmiornica razem wzięte. A tak nawiasem mówiąc, w ramach unarodowienia Polski, warto się zastanowić, co zrobić z obcymi nazwami potraw: spaghetti bolognese, ruskie pierogi, sernik wiedeński, ravioli, śledź po japońsku, smoothie. Trzeba koniecznie pozostawić kołtuny w polskiej śmietance.
Potem to już czas na jakieś niepasteryzowane, chmielone na zimno… Alkoholu wcześniej nie radzę kupować, ponieważ wg Piotra O. to produkt n a j b a r d z i e j n i e t r w a ł y, a ten Watrowicz wie, co mówi… Niemniej – całowanie pod jemiołą wskazane.
Coś mi się zdaje, że sama też zasłużyłam na sylwestrowego drinka.
Zasłużyłaś Ultro, bez dwóch zdań,
a co do drinka, to masz przyzwolenie nań…
Toast się wymyśli
Miłego świętowania i radości płynącej z witania
PolubieniePolubienie
Tatulu,
ważne, że mam od Ciebie przyzwolenie.
A reszta przyjdzie sama wcześniej, czy później…
W Nowym Roku życzmy sobie więcej radości i miłości.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
I wyobraź sobie, że moje wyuzdanie smakowe nie ociera się nawet o czarną tuluską szynkę, czy czarną truflę. Wystarczą nasze , polskie potrawy. A pyszniutkie, bo ja lubię jeść, chociaż często po jedzeniu, ziółka przypominają mi o swoim istnieniu i konieczności z nich skorzystania. Najbardziej własnie końcem roku, kiedy to okazji nie brak. Ostatniego kaca miałam circa 30 lat temu. Teraz przy kieliszku nalewki trwam cały długi wieczór, a puszkę piwa piję /częstotliwość 1 raz na dwa miesiące/ z mężem na spółkę. I taką mamy rozpustę….
O tempora o mores !
Serdeczności jeszcze tegoroczne zostawiam 🙂
PolubieniePolubienie
An-Ulu,
Nowy Rok wypada przywitać w szampańskim nastroju,
ufając, że będzie tak cały czas. Chwilę tę trzeba zachować w pamięci, aby było co wspominać.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Wszystkiego najlepszego w roku 2017! Będzie pięknie! 🙂
A Tobie gratulacje z udanego roku blogowania i co najmniej takiego w ciągu następnego! 🙂
Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich bywalców tego miejsca!!! 🙂
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
stary rok był tak miły, że pozwolił mi na ten drugi rok pisaniny, a ponadto zyskałam nowych Przyjaciół nie tylko wirtualnych, ale w prawdziwym realu.
A wiesz, że lubię Twoje wstawki muzyczne? W tej „grzanie kości” do mnie przemówiło.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Dreptak tak ma,że wstawia różne rzeczy do komentarzy. 🙂
Zawsze twierdziłem że nie ma wirtualnego świata, poza botami. Za klawiaturami siedzą prawdziwi ludzie. 🙂
PolubieniePolubienie
Naleweczki robię sama, z zażywaniem nie przesadzam, toteż i kaca nie miewam, a te wszystkie trufle i spaghetti nie dorastają do pięt naszym łazankom z kapustą i polskimi grzybami leśnymi.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Czarownico,
trufli nie jadłam, za to aromat mogę sobie wyobrazić, ponieważ dostałam z Anglii olejek truflowy. Nalewki robię od dwóch sezonów za sprawą Kneziowiska. I się wciągnęłam. Ale nie mam wyrzutów sumienia, niech mają Ci, co mnie namówili.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Mam zagwozdkę. Nie potrafię sobie odpowiedzieć jak lepiej, czy kiedyś gdy „grałem w ekstraklasie” czy teraz jako prawie całkowity abstynent. Inne wtedy były trunki, inne było zdrowie. Kiedyś klina klinem, dzisiaj z tym spokój, ale poszukuję potraw by smakowały, takich zwyczajnych, prostych bo z tym zaczynam teraz mieć problem. Dzisiejsze dylematy trudniejsze, kiedyś to w dziób i było po sprawie, teraz nie chce wchodzić, jak u ciężarnej, raz to, innym razem coś innego. Stary rok pożegnam ubogo, w nowym też nie poszaleję. Pisanie mi nie idzie, ciężkie czasy nastały. Gdy jeszcze cokolwiek możecie pojeść, popić życzę byście z tego dobrodziejstwa korzystali, bo to trzecie „P” zaczyna być lub jest już problemem, taka kolej rzeczy. Dobrego Nowego Roku życzę: w zdrowiu, miłości i dostatku. Pozdrawiam. 🙂
PolubieniePolubienie
Jędrku,
dziękuję za uroczą arię. Za miłość, szczęście i zdrowie zawsze można wypić. Niech otaczają nas Przyjaciele, wtedy i samopoczucie będzie lepsze.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Ja z pewnych względów piję bardzo rzadko, a jak już się skuszę, to tak tylko symbolicznie, by nie ryzykować, że się coś stanie, tak, że kaca nie miałam okazji doświadczyć, czego sądząc po moich obserwacjach nie mam co żałować 🙂
A co do smaków, trufli nie próbowałam, a serów pleśniowych zwłaszcza tych bardzo śmierdzących nie przełknę. Dla mnie jeśli jakiś produkt bądź potrawa ma nieprzyjemny fetor, nie potrafię się przełamać by to spróbować.
Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę i by ten Nowy Rok był lepszy od swojego poprzednika 🙂
PolubieniePolubienie
Gabuniu,
to i durianu byś nie spróbowała. Podobno wystarczy zatkać nos, by można go jeść. Nie wolno durianu przewozić w samolocie, więc nawet znajomi nie przywiozą.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Kaca leczyć nie muszę, bo nie nadużywam. Bez tego nawet zbyt często boli mnie głowa, żeby sobie jeszcze kaca dokładać.
Ale ciut naleweczki, lampkę wina czy innego trunku na toast, czemu nie?
Zdrowia Ultro życzę i apetytu na ulubione dania 🙂
PolubieniePolubienie
Jotko,
chociaż raz powinno się mieć kaca, bo jak będziesz współczuła innym?
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Dobrze, że jest rozwiązły… Może coś rozwiąże ku pomyślności nas wszystkich?
Miłego rozwiązywania:)))
PolubieniePolubienie
Bet,
bardzo błyskotliwa uwaga ta rozwiązłość dla pomyślności.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
No cóż, moja ekstra klasa też już przeszła do historii, jakoś sama mi się granica przesunęła na góra dwa drinki czy pół butelki wina. Potem cierpię, a tego nie lubię… to się podobno starośc nazywa… muszę poszukać, czy Aperol jeszcze w barku gdzieś sie poniewiera, to będzie jak znalazł:)
PolubieniePolubienie
Aniu,
moja ekstra klasa to także przeszłość, niestety.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Jeżeli przeżyję degustację tego, co wypełznie z Twojego przepisu, nie omieszkam powiadomić o tym w komentarzu:))
PolubieniePolubienie
Wojtku,
przeżyłeś, więc nic Ci już nie zagraża ze strony Nowego Roku.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
U mnie z „apoików” raczej wytrawności niż słodkości 🙂
A z jedzeniem też różnie bywa – gotować wolę niż jeść, a jeśli już muszę coś skonsumować, to wolę wiedzieć, co w tym jest, więc – swoimi dziełami przeważnie się katuję 🙂
A i tak najważniejsze – z kim, a nie – co. Pajda chleba ze smalcem w doborowym towarzystwie o niebo lepiej smakuje niż kawior z „bylekim” 🙂
Radości, wytrwałości i cierpliwości w Nowym Roku życzę Tobie, Ultro, Twoim Bliskim i wszystkim Bywalcom „Bez Pukania”.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Leno,
podobnie myślę: chleb z wodą, ale z przyjaciółmi będzie dobrze smakował. Pamiętam takie spotkanie z koleżankami z pracy przy kanapkach z białym serem, bo nic innego w lodówce nie było do samego rana.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Niestety w tym roku Sylwester u mnie nie zapowiada się zabawowo. A miało być fajnie, goście byli zaproszeni, menu gotowe, trunki wybrane. Ale życie napisało własny scenariusz… Cóż, lampka szampana na spokojnie i tyle. Ale Tobie i wszystkim Twoim gościom życzę szampańskiej zabawy i wspaniałego 2017 roku. Pozdrawiam noworocznie, Iwona
PolubieniePolubienie
Iwonko,
współczuję. Być może ten rok przyniesie lepsze wieści i nowe rozwiązania.
PolubieniePolubienie
Gdzie te czasy, gdy miewało się młodzieńcze kace.. wynikające raczej z braku umiejętności picia niż olbrzymich ilości wypijanego alkoholu. I nie kaca mi rzecz jasna żal, co tej młodzieńczości 😉 Jakoś powoli zaczynam mieć dość tego 2016 roku, więc niechże ten sylwester przyjdzie jak najszybciej. I Tobie Ultro szampańskiej zabawy sylwestrowej i wspaniałego początku Nowego Roku życzę 🙂
PolubieniePolubienie
Parrafrazo,
także zachodzę w głowę, gdzie te czasy… I znów starsze, skoro Nowy Rok przyszedł.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
oj tam -a po cóż się kacem przejmować? jak przyjdzie, to i pójdzie… damy radę ! – jak to się w naszym kraju ostatnio mówi
Może i som tacy
Co kaca ni mieli.
Ale co oni w zyciu prześli ?
Co oni widzieli? – pisała Wanda Czubernatowa.
Menu jest jak najbardziej do wzięcia – zwłaszcza serki śmierdziuszki z makaronem, które – jak sobie wyobrażam- konsumowałbym w głębokiej samotności, więc może jednak nie w Sylwestra.
Wszystkiego najlepszego! 🙂
PolubieniePolubienie
Tetryku,
wyczytałam, że tłuste sery są lepsze od boczków, które lekarze proponują, ponieważ nie budzą niepożądanych odruchów zwrotnych (żeby to ładnie ująć, cofki nie ma).
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Zapewne zasłużyłaś, Ultro i mam nadzieję, że jesteś docenioną w realnej rzeczywistości stołowo-kuchennej.
Jeśli chodzi o mnie, to choć bywam smakoszem, jestem wszakże stworzeniem wszystkożernym i zadowalam swój przewód pokarmowy tym, co pierwsze z lodówki wypadnie…. innymi słowy żywić mię nietrudno…
PolubieniePolubienie
Smoothoperatorze,
nie zagłębiam się w studiowanie jedzenia, tylko to robię. Po prostu lubię gotować i piec, taka przypadłość i tyle.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
A pewnie, że zasłużyłaś, nawet na dwa !!!!!!!!!!!
PolubieniePolubienie
Paczucho,
dziękuję za szczodrość w drinkach i życzeniach.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
A pewnie ,że zasłużyłaś. Co do kaca – no cóż – miewam ale związanego wyłącznie z papierosami albowiem jeden drinek pochłania mi kilka papierosów. Potem wystarczy zimne mleko albo maślanka – też zimna i po krzyku. Wiem,wiem – panowie mają inne priorytety..
Śmichy, śmichami ale wspaniałego Nowego Roku życzę…
PolubieniePolubienie
Reno,
też kiedyś paliłam, więc rano z języka robił się trampek i jedynie mleko zabijało ten papierochowy smród.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
bo to jest tak: życzenia, marzenia trzeba wybierać…życia nam nie starczy, by je wszystkie zrealizować 🙂
PolubieniePolubienie
Kobieto po 30,
powiadają, że kto nie ma marzeń, ten umarł, więc marzenia trzeba mieć, a że z realizacją bywa różnie, nie szkodzi.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Do siego* Roku, Ultro!
*)dobrego, spokojnego, zdrowego, wesołego, optymistycznego, pełnego prawdziwych przyjaciół, miłych zdarzeń, radosnych dni, dobrych nowin, ciekawych przygód…
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
nie jest prosto sformułować dla Ciebie życzenia, by nie były pospolite czy banalne, więc niech wspólna radość i zabawa
przeniesie się na wszystkie dni Nowego Roku.
Dużo miłości i pomyślności.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
01.01.04.Oława.
” Z Nowym Rokiem”
Jak to miło rano wstać
Szklankę wody w siebie wlać
Poczuć miłe orzeźwienie
Gdy nadchodzi otrzeźwienie
Z mętnym wzrokiem chwiejnym krokiem
Ale za to z Nowym Rokiem
Ruszyć w świat i zdobywać go 100 lat
Molekułka
http://molekulka.blog.onet.pl/2009/01/12/z-nowym-rokiem/
Życzę żeby ten rok nowy był najlepszy z dotychczasowych ,lepszy od tych wszystkich, które były i żeby spełnił marzenia, które poprzednie lata nie spełniły. I Wam wszystkim życzę rewelacyjnego samopoczucia ,buziaki.
PolubieniePolubienie
Molekułko,
dziękuję za ciepły wierszyk i miłe życzenia.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Widzę, że oglądałaś program o bazarze w Tuluzie na Kuchnia+. Też widziałam te smakołyki i pomyślałam, że stać mnie tylko na olej truflowy, który z prawdziwymi truflami nie ma nic wspólnego.
Za cztery godziny będzie Armagedon- błysk, huk, smród, który rozwieje się dopiero po godzinie. Biedne psy, chyba oszaleją, jeśli właściciele nie dali im specjalnych tabletek.
Najgorsi spóźnieni balangowicze, którym przypomniało się o godzinie czwartej nad ranem, że zostało im jeszcze kilka rac hukowych.
Wesołego sylwestra i radosnego całego nowego roku.
PolubieniePolubienie
Aneczko,
czyli oglądałyśmy ten sam program. Wtedy pomyślałam: szkoda, że nie będę w Tuluzie realnie, ale wirtualnie przecież mogę.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Szczęśliwego Nowego Roku!!!! 🙂
Naszej psiej strażniczce zawiązaliśmy z najdłuższego szalika w domu rodzaj „kamizelki bezpieczeństwa”. Jakoś specjalnie nie panikuje, ale siedzi w łazience.
PolubieniePolubienie
Zenonie,
nasz jamnik przesiedział w łazience z zatyczkami w uszach, które ciągle wyjmował. W piątek miał pobieraną krew do badania, to tak się trząsł, że nawet krew nie chciała lecieć do probówki, taki tchórz z niego.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że zasłużyłaś 🙂 Biegnij do barku czem prędzej, jeśli takowy posiadasz 🙂
A nad tą sztuczką z nitką makaronu i dwoma końcami myślę sobie od bardzo dawna… Brak tylko kogoś odpowiedniego z kim możnaby to wypróbować 😉
Ściskam Cię noworocznie mocno, Kochana Ultro – z głębi serca życząc spokoju, radości, zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń! :*
Kneziu – chętnie bym Ją zobaczył, tę Twoją psinkę…
PolubieniePolubienie
Może kiedyś? 🙂
Tu się tapla w strumieniu
A tu idzie w nadświetlną!
I pod choinką
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
zawsze z podziwem patrzę na Twego pieska, za każdym razem w innej pozie niczym gwiazda ustawia się do obiektywu.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Celcie,
życzę spełnienia marzeń, by w tym roku było z kim jeść, bawić się i radować.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Najważniejsze, że udało się przetrwać to co było w 2016 r., co w sumie nieźle wróży na przyszłość, bo odporności i cierpliwości trzeba było mieć co nie miara. Zatem śmiało wkraczajmy w Nowy Rok i niech będzie spokojny, pozytywny i optymistyczny.
Buziaki od nas dla Was mkną z Krainy Loch Ness 🙂
PolubieniePolubienie
Szczurku z Loch Ness,
Najważniejsze, że przetrwaliśmy mimo wszystko, a także przede wszystkim. I nawet użycie przydawek i okoliczników nikogo nie zraniło, bo też nie miało zębów jadowych i osobistych wycieczek jak to teraz w modzie. Uprawiajmy te swoje ogrody nieplewione w cichości blogów jak najdłużej.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie