Wiadomo, że świat jest jednym wielkim modowym wybiegiem, ale już samo życie konkursem piękności nie jest. Epiktet, jak to filozof, radzi: „Najpierw dowiedz się kim jesteś, a potem odpowiednio się ozdabiaj”. Mody zmieniają się co sezon, ale styl zostaje. To twój PR (ten PR podobno już widać było na kamiennych tabliczkach dwieście lat p.n.e w Mezopotamii). Kiedy oprzesz się o klawiaturę dress code’u, rozruch intelektualny nastąpi od razu, ponieważ nie ma to jak inspiracja szpileczkami, krawatami, paseczkami, kaszkietami. Przyda się także modowy prysznic, ponieważ dzięki tym torebkom, szaliczkom i marynarkom świat nabierze rumieńców i otworzy nowe połączenia mózgowych zwojów. A na upartego i z seksem może się kojarzyć. Kochani, dobrze ubrany umysł to jest to, co najważniejsze, więc może maneki neko, ten japoński kot szczęścia na twojej półce nie będzie już potrzebny?
Ludzie nie pojmują prostej rzeczy, że taka SPINKA jest ważna, bowiem może zmienić język porozumienia i wyeksponować mowę ciała. Życie przez to staje się ciekawsze i roztoczy wokół świetlisty krąg, podobnie jak to się dzieje z klejnotami, których niby nie lubisz jako tych błyskotek, ale kochasz ich b l a s k, s k r z e n i e, b ł y s k i ż a r z e n i e. Nic nie poradzisz, że odświeżają ci charakter, stwarzają iluzję przepychu, ponadto odmładzają niewątpliwie i niezmiennie od lat. W sytuacji, kiedy chłopcy z twojego puebla po kolei odchodzą, przyda się ta nowa sylwetka odziana w trendy i dająca poczucie lekkości przez co garb się prostuje, drugi podbródek cofa, skóra wygładza, a boczki zwężają jak na modelce. Profesor mniemanologii stosowanej miałby stosowny temat o wyższości salonów fashion nad umysłem.
Ta nasza pani Krysia nie od dzisiaj wie, że kiedy rozmemłana staje przed lustrem, nie zobaczy błękitu nieba, słońca, subtelności swojego humoru, dobrego samopoczucia, lecz bliska będzie tej Bergsonowskiej intuicji, która ją popycha w stronę niecnych romansów z tym aksamitem, kaszmirem, stretchem. Wprawdzie sławna Coco Chanel twierdziła, że „Moda nie istnieje wyłącznie w ubiorach. Moda jest na niebie, na ulicy, moda to idee, sposób życia, wszystko to, co się dzieje”, ale kiedy to było.
Przypomnieć należy złotą myśl F. Giroud’a, iż jeden z uroków mody polega na tym, że niczemu nie służy.
Niemniej te prążki w poprzek zwracają rzęsy wzroku ku stójkom, żabotom, falbankom podkręconym długością, szerokością i luzem. Dodać należy retro trendy w stylu buduar prababci, szuflada mamy, szafa babci, czy tani Armani z second haendu, więc zaglądanie do szafiarek wskazane. Ikony mód wszystko podpowiedzą, odzieją, wytkną błędy, np. niewłaściwej długości nogawek. Potrafią zaprojektować też udane życie, a jak zapiszesz się do Tajemnej Listy, to dostaniesz pierwszeństwo w dostępie do nowych artykułów.
Same nazwy już oszałamiająco nucą, wabią i przenoszą w wyśniony luksus przepychu: bluzka Greenpoint, buty slip on (czyli wsuwane), sukienka Madelle, pierścionek Magic Moments. Do tego luksusu warto dokupić poduszkę w kształcie męskiego ramienia na Allegro od 55 zł, niemniej już ta z wytwornym mankietem i spinką dwa razy drożej. Myślę, że wtedy ta zima nie będzie taka zła i łatwiej przyjmiemy złośliwość K. Lagerfelda: „‚Trendy’ to ostatni stopień przed ‚tandetny’.
Najpierw dowiedz się, kim jesteś…
Dobra rada, ale trudna do zastosowania. Kogo się nie zapytać, usłyszysz co innego, a zakres odpowiedzi bywa niezmiernie szeroki. Własne odczucie tożsamości… mamy ich tyle, że trudno tę wielowymiarowość ogarnąć. Pozostaje więc kwantowa idea superpozycji wszystkich tożsamości – jak jednak wyglądałbym w superpozycji znoszonych dżinsów i wykwintnego garnituru?
PolubieniePolubienie
Tetryku,
po to są blogi, by podpowiedziały, jak ubrać się na Walentynki, a jak na randkę. A i o fryzurze pomyślą:
http://www.podlinski.net/
http://mrvintage.pl/
http://4gentleman.pl/
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
A ja na szczęście nie muszę się posiłkować taką poduszką, bo mam przy sobie prawdziwe męskie ramię 🙂 ale myślę, że byłby to niezły prezent dla singielki 😉
a swoją drogą, to czegóż to ludzie nie wymyślą dla rozgłosu, dla bycia trendy
PolubieniePolubienie
Gabuniu,
posiłkowanie poduszką nie jest obowiązkowe, ale przyznam się, że z jaśkiem to sypiam, taka moja przypadłość.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Mój styl? Raczej nie można mnie zaszufladkować. Jest tak jak kiedyś ktoś napisał: „taki sobie chłopek roztropek” i tyle. Swój stajl mają ci, którzy wiedzą na czym stoją, są pewni tego co czynią, to przeważnie osoby o głębokiej wiedzy. Owszem, mam takie „swoje moje” jak wielu. Co do wyglądu lubię szarość, czyli jest podobnie jak w moim życiu, szaro, z tyłu, w kącie. Podziwiam tych, którzy mają swój styl, są jemu wierni, to Ich wyróżnia. Nisko się kłaniam i pozdrawiam cieplutko, bo chłodno, jakoś wiosny nie widać. 🙂
PolubieniePolubienie
Jędrku,
marynarek to my nie będziemy już zmieniać, ale o taki zegarek może warto się pokusić, aby potem z dumą pokazać go znajomym.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Jak wielka liczba ludzi posiłkuje sie tym, co trendy ! Nieważne, czy osoba w tym dobrze wygląda, czy krój służy sylwetce, czy nogi na szpilkach cierpią straszliwie itd, ważne, by było trendy, na topie, must have…
Rozumiem, że jest świat mody, przemysł modowy, że niektórzy muszą nadążać, ale niech mi powie ktoś, w jakim celu autor bloga fotografuje się w jednej tzw. stylizacji i widzę na kilkunastu zdjęciach tę samą osobę w różnych pozach, a komentarze to głównie słowa typu: ja Ty świetnie wyglądasz, jaka super stylizacja, piękna sesja, itp. itd.
A mój styl? Wygodny 😉
PolubieniePolubienie
Jotko,
a tu poczytasz o małej czarnej i stylu slow fashion, czyli niespiesznym ubieraniu i dobieraniu dodatków:
http://kameralna.com.pl/
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Mój stajl? A bo ja wiem??? Na pewno inny niż mi niektórzy przypinają i inny niż jeszcze inni chcieliby żeby był. Na ogół jestem takim o, Dreptakiem, kiedy indziej Kneziem Dreptakiem, czasami Kneziem (tylko), bo to wszystko są role i kreacje. Czasami w swetrze, czasami w „łachpalteczku” i gumofilcach, czasami w garniturze, a czasami w kucharskim fartuchu – wszystko zależy od okoliczności i czasu.
Tak przy okazji – sweetfocie na blogach i portalach społecznościowych – zdeformowane, wykoślawione, pokraczne, w wielkimi głowami na wątłych ramionkach i krótkich nóżętach, z minami tak żenującymi, że żal patrzeć! Ludzie! Popatrzcie na siebie – z tej perspektywy i z deformującym obiektywikiem nie wyjdziecie dobrze! Czy można zrobić dobrą fotkę z normalnej perspektywy i bez tego obrzydliwego deformowania? Można! Naprawdę można! 🙂
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
nie musisz być idealny. O tym przypomni Ci bloger nieidealny, a przy okazji podpowie, jaki trymer jest dobry:
http://facetnieidealny.pl/2016/05/20/trymer-do-stylizacji-brody-i-zarostu-braun-beard-trimmer-recenzja/
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Hmmm, że też do mnie takie Brauny nie zgłaszają się?!
Ale miałbym zabawę!!! 😀 😀 😀
Ale wiesz, mam coś stylowego i to jest zegarek! Stary sowiecki, naręczny, mechaniczny, na 28 kamieni – „Sława” – z unikatowym kalendarzem. Trochę pasek za ciasny, ale można dokupić identyczny jak stary. Owo cudo ma już ze 40 latek, albo i więcej, i nadal działa! Zegarmistrz po oczyszczeniu długo cmokał nad nim i się zachwycał, a oko mu błyszczało! 🙂
PolubieniePolubienie
O, taki!

Sprawdziłem – to ten, mój też ma jednak 26 kamieni, a nie 28. 🙂
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
mam sławę , damski zegarek i męską Pobiedę. Dzieci miały uciechę w rozbieraniu i składaniu.
PolubieniePolubienie
Zenku,
ale to były mocne i dobre zegarki. Wnuk nie mógł się nadziwić, że trzeba było codziennie pamiętać, by nakręcać.
PolubieniePolubienie
A mówią, że nie szata zdobi człowieka…..
Ja tam lubię ciuchy a gusta niezmiennie mi się zmieniają. Ciekawe, że jako młoda kobieta ubierałam się w szarości, a na stare lata lubię żywe kolory. Mocno prawdopodobne, że na to wpływa stan ducha.
Serdeczności zostawiam, Ultro 🙂
PolubieniePolubienie
An – Ulu,
http://blackdresses.pl/
niby szata nie zdobi, ale przejrzyj te granatowe spódnice z białymi bluzkami. Od razu przypomną się nam własne ławy szkolne i przypomną młode lata.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Właściwie to wszystko na mnie dobrze leży, łącznie z frakiem i smokingiem, choć to dopiero pierwsze pokolenie. Mój synuś twierdzi, że najlepsze dla mnie są ciuchy oldskulowe. A niech mu będzie!
Teraz nieco przekory. Wspomniana przez Ciebie pani Krysia staje przed lustrem nie tyle rozmemłana, co au naturel. Wpierw twarz jej tężeje niemal do rigor mortis, potem wybucha płaczem, następnie rozpogadza się i świszcze jadowitym szepteM:
– A dobrze ci tak skur*ysynu jeden!!!
ściskam
PolubieniePolubienie
Andrzeju,
jeśli komuś mija termin przydatności do spożycia, to rdzewienie widoczne w tym lustrze, zatem jadowity szept wydobywający się ze zmarszczeń jest uzasadniony, a nawet wskazany.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Sama w sobie moda nie jest zła, byle nie była przede wszystkim i nie każda dla każdego.
PolubieniePolubienie
Szarabajko,
raczej moda jest do oglądania, więc panie i panowie przeważnie uważnie przyglądają się detalom. Natomiast modą można się inspirować, by stworzyć swój styl.
http://fashionable.com.pl/
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Moda jest mi raczej obojętna. Jeśli coś jest modne, ale według mnie paskudne, to i tak nie założę. Kieruję się zasadą: podoba mi się albo nie podoba mi się. A czy to jest ostatni krzyk mody czy sprzed paru sezonów, to mnie nie obchodzi.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubienie
Grażynko,
masz rację, bo nie modą należy się kierować, a stylem swoim. Jeśli w czymś Ci ładnie lub to lubisz, to będziesz w tym chodzić. Dobre samopoczucie najważniejsze.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Ta pani nosi obłędną biżuterię.:)))
http://pl.forher.aleteia.org/articles/legendarna-iris-apfel-ma-95-lat-mocno-trzyma-sie-zycia-i-jest-gotowa-na-nowe-wyzwania/
PolubieniePolubienie
Grażynko,
dziękuję za ten link, który wywołał uśmiech. Pani ma poczucie humoru, ale zakładać na siebie kilogramy biżuterii?
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Tu jest więcej zdjęć.
http://kobieta.gazeta.pl/follow/1,153346,20033141,iris-apfel-najstarsza-ikona-mody.html
Ta kobieta jest niesamowita i fascynująca.:) Fakt, ta biżuteria musi ważyć, to dużo metalu i kamieni.:))) Ale jest rewelacyjna.
PolubieniePolubienie
Grażynko,
Doskonałe. Nie ma żadnych zasad, a jako ikona mody jest podziwiana.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Przypomniała mi się przygoda, którą przeżyłam podczas programu Metamorfozy 50 +.
Zasłonili lustra i wyprawiali ze mną cuda, a potem kiedy odsłonili ogromne lustro stanęłam jak wryta, bo… to nie byłam ja 🙂 Miała być metamorfoza i była taka, że sama siebie nie poznałam. Długo potem słuchałam, że lepiej, że młodziej itp. Długo potem doprowadzałam włosy do stanu używalności, po gwałtownej dekoloryzacji – bo nie czułam się dobrze z w tej nowej odsłonie. Opinia innych to nie wszystko – trzeba być przede wszystkim sobą i myślę, że największym błędem było to, że oni tak naprawdę mnie nie znali. Wygląd zewnętrzny przecież musi chociaż w części pokazywać co jest w środku nas. Ale przygoda była – jest co wspominać 🙂
PolubieniePolubienie
Gabrysiu,
to przeżyłaś prawdziwą przygodę życia. Pewnie zabawy miałaś mnóstwo. Teraz już przynajmniej wiesz, w jakim kolorze włosów nie jest Ci do twarzy.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Kieruję się zasadą „żyj i daj żyć innym”, staram się więc w życiu prywatnym nikogo w sprawach błahych nie pouczać, nie oceniać, (sama nie bardzo lubię, gdy ktoś to robi) chyba, że na wyraźną sugestię zainteresowanego.
Zawsze też większą uwagę zwracam na to, co ktoś ma do powiedzenia niż jak wygląda.
Jeśli czyjąś ambicją życiową jest przycinanie rękawów do modnej długości, albo utrzymywanie na włosach efektu tramonto – jego wybór. Przecież wszelkie próby narzucania priorytetów, które nam nie odpowiadają wystarczy skwitować prostym – „nie, dziękuję.”
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Leno,
niezależnie, co każą modowi celebryci, rzecz dotyczy kasy, czyli kupowania na okrągło, bowiem za trzy miesiące już inny kolor frędzli będzie obowiązywał. Kto ma głowę, ten zapewne nie będzie się nabierał ani na „sale”, ani na „musisz to mieć”.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Leno, to coś na włosach, to co to?
PolubieniePolubienie
Grażynko,
może się mylę, ale domyślam się, że Lenie chodzi o ten zachód słońca we włosach, czyli rdzawe pasemka oraz połówki głów jasnych u góry, a ciemnych na dole, albo odwrotnie.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
A ja szczerze powiem,że chciałabym mieć swoj styl.
PolubieniePolubienie
Aniu,
a jakże, sama się Twoimi szaliczkami otulam. Masz swój styl i to niebanalny.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Czuję się taka mała… Tu wszędzie o wielkim, a ja świadomie promuję małość. Może i niebanalną, ale małośc. Przyziemnośc. DObra, już nie jęczę.
Dziękuję, to miłe i potrzebowałam tego.
PolubieniePolubienie
Anno,
ależ ja jestem zachwycona Twoimi stylizacjami. Przecież trzeba mież swój styl.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Czy trzeba być mocno zdesperowanym, aby zakupić sobie taką poduszkę z ramieniem męskim?;)
Nie za bardzo ogarniam ten świat jak i modę w nim panującą. 🙂
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Wilmo,
czy tego chcesz, czy nie, świat się za Ciebie nie ogarnie, więc podpowiedź, a szafa ma być minimalistyczna:
http://simplicite.pl/
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Mieć swój styl to nie takie proste. Wiele blogerek modowych nie ma o tym pojęcia, bo się stroją na jedną modłę – bo coś właśnie stało się modne albo znów stało się modne. Widzę wiele osób przebranych a nie ubranych. Swój styl ma np. Grażyna Torbicka – cokolwiek ma na sobie zawsze wygląda fantastycznie. Podobnie np. Beata Tyszkiewicz. Gdy natomiast widzę panią Olejnik na jej niebotycznych koturnach, szpilach i w nakryciach głowy to po prostu odpadam. Jaki to niby styl?
Bardzo fajny felieton, Ultro. O, w pisaniu to ty masz swój styl z pewnością.
PolubieniePolubienie
Iwonko,
http://blogiomodzie.blogspot.com/
przeglądnęłam te blogi o modzie, pooglądałam, ale i tak najbardziej inspiruje mnie styl samego życia ze względu na mój smak i apetyt na każdy mijający dzień.
A Twoim stylem ubierania zachwycam się nie od dziś.
Dziękuję za miłe, acz niezasłużone słowa.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
taaa…styl…większość u nas naśladowców niż osób, które to czują
a poduszka ekstra 🙂 mimo tego, że w sumie smutne to
PolubieniePolubienie
Kobieto po 30,
jeśli ma się swój styl, to moda krótka, długa, z dekoltem lub bez w kolorze zieleni nie ma znaczenia. Nie jest mi dobrze w zieleni, bo tylko trawie ponoć jest w tym kolorze dobrze, więc zielonego nie kupię. To takie proste w gruncie rzeczy.
Serdeczności zasyłam.
PolubieniePolubienie
Moda jest dla ludzi, ale niektórzy trzymają się jej bezkrytycznie! A lepiej wybrać coś dla siebie..
Gdzieś przeczytałam, albo usłyszałam kiedyś, że prawdziwa elegancja jest kilka kroków za modą…
PolubieniePolubienie
Loonei,
wszystko, także moda jest dla ludzi krytycznych i rozsądnie korzystających z rad innych, bo co dla jednego dobre, dla drugiego niekoniecznie.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
A ja nie mam stylu:) Od zawsze noszę to w czym czuję się dobrze i tyle!
PolubieniePolubienie
Wojtku,
znakiem tego, nie każdemu dobrze jest w określonym stylu, a to oznacza, że się wie, czego się chce. I tyle wystarczy.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Nigdy nie byłam trendy, bo nigdy nie kusiły mnie modowe nowinki. A samokrytycyzm skutecznie blokował ewentualną chęć ubrania czegoś co, choć modne, to całkowicie nie pasuje do mojej sylwetki/urody/kolorystyki.
Najlepszym wyznacznikiem w ubieraniu się jest dla mnie wygoda. Moja dusza nie znosi ograniczeń, sztywnych reguł. Nawet włosy przejawiają tę skłonność. Wiecznie rozczochrana, bo nie sposób ich okiełznać, z okiełznania zrezygnowałam po latach walki – nazywając to coś „artystycznym nieładem” 😉 I to chyba właśnie jest mój styl.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Parrafrazo,
jeśli coś nie pasuje, to szkoda zakładać takie szaty. A wygodę i artystyczny nieład również pochwalam, ponieważ sama taki styl preferuję.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Coco Chanel też powiedziała, że „Moda – to co dziś ładne, ale za kilka lat będzie brzydkie. Sztuka – to co dziś brzydkie, ale za kilka lat będzie ładne” . I to wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, trudno nadążyć. Najlepiej mieć swój styl i nie oglądać się na nikogo, być sobą.
Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
JaGo,
mody się zmieniają, a wypracowany przez nas styl zostaje.
Myślę, ze szokowania ubiorem nie będzie.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Ja tam dalej stawiam na umysł
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Antoni,
myślę podobnie. Najbardziej seksownym ubraniem jest umysł człowieka.
Zasyłam serdeczności.
PolubieniePolubienie
Nie można być niewolnikiem mody, bo można się boleśnie skrzywdzić. W zeszłym tygodniu oglądałam jakiś program na RTL. Ubieranie panny młode. Nie mam pojęcia dlaczego wszystkie postanowiły ubrać suknie bez ramion. Widok był porażająca ochydny
PolubieniePolubienie
Sia,
Jak czytam, że w tym sezonie najmodniejszym kolorem jest fuksja, to od razu zapala mi się lampka, że niewielu kobietom będzie do twarzy. „Gorąca czerwień, intrygująca czerń i kolory cennych kruszców”- pisze inna. I bądź tu mądry.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Co do mnie, jestem wierna swojemu stylowi chyba aż za bardzo :D. Swego czasu, gdy przyszłam do pracy ubrana nieco inaczej niż zwykle, usłyszałam od starszej pani, że nareszcie kupiłam sobie coś nowego. Po 10 latach z hakiem. Hehe.
PolubieniePolubienie
Droga N,
też chodzę w swoim stylu, czyli spodnie i bluzka lub tunika, bo tak najwygodniej.
Serdeczności
PolubieniePolubienie