Bóg mi powierzył humor Polaków, rzecz o Słonimskim

Antoni Słonimski:  „O Polsce słabej”

„Mówią o Polsce silnej. Już dziś liczą sztaby,
Jak ją ziemią okopać, oprzeć na bagnecie.
Lecz ja, wybaczcie, bracia, pragnę Polski słabej,
Ja pragnę Polski słabej, lecz na takim świecie,
Gdzie słabość nie jest winą, gdzie już nie ma warty,
Ryglów u bram i nocą dom bywa otwarty,
gdzie dłoń nieutrudzona okrutnym żelazem
I gdzie granica wita tylko drogowskazem”.


             Podmiot liryczny docenia waleczność Polaków, odwagę i brawurę młodych, którzy śnią o potędze i wielkości ojczyzny. Sam jednak pragnie, aby światem rządził pokój, by nie było trudnych chwil wyboru. Uważa, że najważniejszy jest dla człowieka spokój i pokój. Wtedy wszyscy będą czuli się bezpiecznie, a granice otworzą się na cały świat. Epitet „okrutne żelazo” to najciekawsza personifikacja, która nadaje każdej wojnie wyraz bezmiaru okrucieństwa. Przecież nie żelazo walczy, umiera. To ginie i cierpi człowiek. Z tego też powodu osoba mówiąca w wierszu wyrzeka się romantycznej walki o wielką Ojczyznę. Przypomnijmy choćby sentencję: Quam cito transit gloria mundi – „jak szybko przemija chwała tego świata” począwszy od cesarstwa bizantyńskiego po monarchię Austro-Węgier. Cóż z ich potęgi zostało?

             Niech nas nie zmyli prowokacyjny tytuł utworu. Epitet  „słaba” umacnia koncepcję pokojowych rozwiązań.  Słaba, ale na takim świecie, gdzie nie ma  „ryglów u bram”, gdzie  „nocą dom bywa otwarty” i otwarte granice. Od lat trzydziestych bowiem A. Słonimski manifestował liberanizm, umiłowanie pokoju, pacyfizm, atakował faszystów, narodowców, ortodoksów. Która władza to lubi, więc przed wojną straszono go Berezą Kartuską, a po wojnie SB założyła mu teczkę „Dopaść Syzyfa”. J. Siedlecka podaje wpisy konfidentów: „użala się na niewdzięczność ludowej władzy”, „ostatnio skapcaniał, przestał nawet puszczać złośliwe słówka o Wańkowiczu„. (Mało też kto wie, że poeta przekazał znaczną część praw do swoich dzieł Zakładowi dla Niewidomych w Laskach).

                Obecnie mamy wolność, jesteśmy prawie tolerancyjni (a przynajmniej tak myślimy o sobie), mamy pokój, a „granica wita drogowskazem.” Panie Antoni, muszę zadać to pytanie, skoro już Bóg powierzył Panu humor Polaków: Czy współczesna Polska może podobać się poecie? Wierci mi mózg i taka myśl, czy  gdyby poeta dożył naszych czasów, też krążyłaby  jak niegdyś anegdotka: W Polsce są trzy siły polityczne: partia, kościół i Antoni Słonimski.

24 uwagi do wpisu “Bóg mi powierzył humor Polaków, rzecz o Słonimskim

  1. Prawda, większość pragnie spokoju i pokoju. Od wieków jednak wiadomo, że „Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny”. Tak się na tym świecie porobiło, że moim zdaniem ta myśl staje się bardzo aktualną. Gorzej, bo w kraju sił politycznych, przeróżnie ubarwionych, dostatek. Ciekawe coby Pan poeta teraz wymyślił, przecież ta sytuacja nie do pogodzenia. Pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

    1. Jędrku,
      tak się tylko wydaje, że dążymy do pokoju. Tymmczasem świat się zbroi i produkuje coraz wymyślniejsze bomby, a wszystkie skierowane są przeciw bliźniemu.
      Pozdrawiam

      Polubienie

    1. Reno,
      Słonimski nawet straszony Berezą nie zamilkł i tylko wojna ocaliła go od więzienia, a po wojnie pisał protesty do ministerstw i zbierał podpisy. Współcześnie nie siedziałby cicho – tak podejrzewam – ale głośno protestował i innych do protestów zachęcał.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  2. Jakie to bliskie „Imagine” Lennona… i chyba w sferze marzeń pozostanie, temat dla poetów nadal aktualny.
    Gdzieś wyczytałam, że gdyby tylko nikły procent budżetu zbrojeń na świecie przekazać na zbożne cele, nie byłoby głodu i niektórych chorób.

    Polubienie

    1. Jotko,
      poeta określił się wyraźnie:
      „Chcemy żyć w zwyczajnym kraju. Nie na szańcach, na bastionie, nie na barbakanie, nie na przedmurzu, ale w zwyczajnym kraju. Nie chcemy ani misji dziejowych, ani przewodnictwa, nie chcemy mocarstwowości, ani imperializmu”.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  3. Nie wiem co powiedziałby Słonimski o dzisiejszej Polsce, ale myślę, że nie spodobały by mu się ani rząd obecny, ani panowie z opaskami na na ramieniu maszerujący z okrxykiem „śmierć wrogom ojczyzny”. Ale to tylko moje osobiste zdanie 😉

    Polubienie

    1. Parrafrazo,
      trafniej nie można:
      „Historyjki ze starych książek dla młodzieży
      Ataki na bagnety, koniki, mundury.
      Całą młodość kazano nam przeżyć
      W tym smrodzie krwi i złej literatury”.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  4. Chociaż dla większości najważniejszy jest właśnie spokój i pokój, szybko zapomina się o skutkach kolejnych wojen. Już nawet brzydko sobie myślę, czy to nie chodzi o dalszy rozwój przemysłu zbrojeniowego, wszak jest on najbardziej intratny pośród wszystkich działów gospodarki. Jak inaczej, przy tak trudnych doświadczeniach wojennych tłumaczyć brak dobrej woli aby zachować pokój w świecie ? Serdeczności ślę, Ultro 🙂

    Polubienie

    1. An-Ulu,
      masz rację, zbyt szybko zapomina się o wojnie, więc kiedy władza do niej zmierza, ubierając w górnolotne hasła, ochoczo do niej przystępujemy z hasłami na ustach.
      Pozdrawiam

      Polubienie

    1. Smoothoperatorze,
      cytuję poetę:
      „Pewien bęcwalski blondyn
      Chciał ze mną wymienić poglądy,
      To znaczy wziąć moje, Słonimskie,
      A dać mi w zamian kretyńskie.
      Odrzekłem: nie idę na to,
      Nawet za grubą dopłatą”.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  5. Czytałem i na myśl nieodparcie mi się wtłaczała Litania Leszka Wójtowicza: https://www.youtube.com/watch?v=7hqMiZbizFo
    On też nie pragnął, by była wielka, zbrojna po zęby, od morza do morza… Ilu poetów i artystów tak śpiewało, czy recytowało przed nimi, a ilu jeszcze podejmie się tego samego tematu w nadziei na to, że wstrząsną sumieniami możnych tego świata i ci zaniechają swarów prowadzących do wojen, w których jak wiemy „najdzielniej biją króle a najgęściej giną chłopy…”
    Oczywiście że jestem za HUMOREM, bo o HONOR Polaków już zabiegano wielokrotnie, z tragicznym skutkiem

    Polubienie

    1. Tatulu,
      poeta gorzko skwitował górnolotne przemówienie:
      „Jesteśmy czymś w rodzaju przedmurza, ale przedmurza obrotowego. Od Wschodu albo Zachodu. Zależnie od koniunktury”.
      Pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ewo,
      już Arystoteles mówił:
      Przedmiotem wojny jest pokój. A dochodzi jeszcze sen o potędze, ropa, bogactwa naturalne, tania siła robocza, więc wojny jeszcze przed nami. A Słonimski podpowiada:
      „Świat nie jest piłką futbolową,
      Świat się podbija głową! głową! głową!”
      Pozdrawiam

      Polubienie

  6. ~Bet

    Wizje pisarzy i poetów stają się rzeczywistością. Mamy już szklane domy i granice z drogowskazami.
    Szkoda, że sprawdzają się tylko wizje materialne – tych duchowych i moralnych niewielu chce nawet słuchać.

    Polubienie

    1. Droga Bet,
      „Żyjemy w czasach prania po mordzie i krajania żyletkami. Póki tak postępują stare byki pod wąsem, można to ostatecznie obserwować z pewną melancholią, ale gdy te same metody przedostają się do szkoły średniej, sytuacja zaczyna być naprawdę dość obrzydliwa. Co ma wyrosnąć z dziecka, któremu czyta się moralne książeczki i wierszyki, i jednocześnie pozwala na krajanie scyzorykiem kolegów Żydów? Nic łatwiejszego niż wychować pokolenie wariatów”. Słonimski upatrywał w wychowaniu młodych szansę na zmiany. Nie tylko on się nie doczekał.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  7. I dlatego żałuję, że nie urodziłem się Szwajcarem. Codziennie rano robię sobie prasówkę (taki, nieszczęsny nałóg) i nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałem cokolwiek na temat tego kraju. I w takim właśnie państwie chciałbym żyć 🙂

    Polubienie

    1. Wojtku,
      to było też moje marzenie. Zauważ, jak wiele spraw jest nadal aktualne:
      „Zawsze w takich sytuacjach winni są Żydzi, cykliści, ale najczęściej literatura. Czytając ten artykuł miałem od razu wrażenie, że nie orzeł to pisał, ale reszka”.
      Pozdrawiam

      Polubienie

  8. Myślę, że gdyby Antoni S pojawił się w dzisiejszych czasach to by się nasłuchał o Polsce co to jest silna i wstaje z kolan. A gdyby do tego posłuchał swojego imiennika – no to by go dopiero powaliło.

    Polubienie

Dodaj komentarz