Małgosia od rana słabo przebudzalna, więc na wciąganie żółtka najlepsze są strofy o miłości, która potrafi zmienić człowieka, spowodować trzęsienie ziemi, góry przenieść w inne miejsce, a nawet starość odmłodzić, bo jak mawiał G. Holoubek, zakłada ona bezinteresowność i tylko bezinteresowność. Dobra na listopad, na chandrę, na westchnienia i płonie dłużej niż świeca. Podobno starsza od piasku na pustyni, przy tym ogrzewa, rozżarza, stwarza ciepło, pozytywną energię i grę na strunach serca. Te dwa światy widzą jedno jedno słońce, więc malują serduszka jedno po drugim, a potem ludzcy bogowie udowadniają, że to przecież zwykły mięsień, który może być zwyczajnie przeszczepiony. I cóż, że wiem, skoro dalej twierdzę, iż w sercu pełnym drżeń mieszka miłość. Mimo wszystko:
https://www.youtube.com/watch?v=_7C9KbvSJJQ
Zakochanie od pierwszego wejrzenia to oszczędność czasu, jak pisał J. Tuwim, a potem już jedynie trzeba ją wytęsknić, wymarzyć, wyśpiewać, by zobaczyć w oczach dom wschodzącego słońca, by pozostały wspomnienia pisane mimozami, bowiem kochać to tak łatwo powiedzieć, snuć te dumki na dwa serca i zapewnienia, że będziesz moją panią, bądź kocham cię jak Irlandię. Myslowivitz chciał umrzeć z miłości, a z kolei bez miłości umiera muzyka, bo o czym innym śpiewać?
W holenderskim mieście Roermond stoi pomnik kochającej się pary. Pobrali się wbrew rodzinom, bowiem on był protestantem, a ona katoliczką. Kiedy on na zawsze zgasł, został pochowany pod murem na cmentarzu protestantów, ona po śmierci pochowana po drugiej stronie muru na cmentarzu dla katolików. Po jakimś czasie na cmentarzu wyrosły ręce, które połączyły parę i groby ponad podziałami na zawsze, nawet po śmierci są razem. (Zob. http://madagaskar08.pl/blog/2017/11/02/zaduszki-po-holendersku/). Zdjęcie: Maradag.
Słowa Pawła z Tarsu zawsze będą aktualne: „iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym”. Czekają na miłość Izoldy smutniejsze od łez, prześliczne wiolonczelistki i ta Ela, która straciła przyjaciela, i ta Beata z Albatrosa zabierana na fregaty, także Małgośka, której chłopak nie był wart jednej łzy, również Małgocha, która musiała opuścić dom i ta pamiętająca Jolka, której dane było zobaczyć zaćmienie słońca. To przyspieszone bicie serca sprawia, że żyć się chce nawet wówczas, gdy odjazd niebieskim kabrioletem blisko:
https://www.youtube.com/watch?v=M4w6B0TpJ1A
Witaj, Ultro.
Miłość po grób?
Można i tak:
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Leno,
miłość niekoniecznie po grób, bo jest miłość do dnia ślubu, do paru lat i taka, trwająca całą wieczność. Naukowcy udowadniają, że podwyższony poziom hormonów może trwać ok. siedem lat, a potem trzeba chęci oraz pracy dwojga, aby ogień nie zgasł i grała ta wielka orkiestra dla obojga, co nie jest łatwe, bo jak mówił F. Salezy:
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Nie tylko po grób, podobno także i po śmierci 😉
Miłośnie dziś u Ciebie i dobrze, u nas nawet słońce wyjrzało. Połączenie rąk ponad murem symboliczne i romantyczne zarazem 🙂
Miłość to najlepszy temat dla poetów i tekściarzy.
PolubieniePolubienie
Jotko,
a to już Platon zauważył, że „każdy zakochany jest poetą”. Okazywanie uczuć daje przyjemność, tymczasem nie mamy odwagi mówić „kocham” nawet własnym dzieciom, podobnie jest z okazywaniem. Może kiedyś wymyślą jakiś potencjometr?
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
W chorobę chcesz nas wpędzić, Ultro?!
Owszem, poczytać strofy o miłości, posłuchać piosenek o niej – czemu nie?
Ale żeby tak od razu zakochiwać się? Kochać?!
A co z fenyloetyloaminą (C8H11N) ?
Niwelującą oksytocynę, zabijającą spokój, wytrącającą z równowagi?!
Powodującą przesilenie hipotalamusa, a wraz z nim wariackie bicie serca, kłopoty z oddychaniem? Brak snu, utratę łaknienia, zawroty głowy?
Sumienia nie masz. 🙂
PolubieniePolubienie
PS. czy w pierwszym wersie na pewno miałaś na myśli „wciąganie żółtka”? 😉
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
w moim regionie mówią, jak ktoś nie może się rano dobudzić, że żółtka nie wciągnął, natomiast reszta kraju uważa, że wstał lewą nogą.
Ale spokojnie można wciągać ziółka, herbatkę, czy kawę. Co kto lubi.
PolubieniePolubienie
🙂 odczytałam to jako anagram – „wciąganie żółtka” = „wyciąganie z łóżka”
czasami mój telefon robi mi takie niespodzianki!
nie znałam tego zwrotu … 😦
Od jutra zaczynam dzień od wciągnięcia żółtka (i głos po tym zyskam aksamitny!)
Buziaki.
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
jesteś wielka duchem także.
Wystarczyło zrobić dziurki z obu stron jajka, przyłożyć usta i pociągnąć. Moja babcia bardzo mnie namawiała, ale nie ustąpiłam, więc nie znam smaku surowego jajka. Współczesne ma zapewne inny smak i salmonellę, więc już nie spróbuję.
PolubieniePolubienie
Mój duch jest tyci…. ja nieco większa…
Jajco piłam – nie smakowało mi,
a teraz w dodatku jajca zdrożały… 😦
Ale sernik i makowiec i tak upiekę na Święta.
To już tuż tuż…
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
tak myślałam, że surowe nikomu nie smakuje, ale żółtko zawiera wiele cennych składników, stąd pewnie namawianie, a śpiewacy to chyba obowiązkowo wypijali, tyle że wówczas jajca były w każdej chacie na wsi, kury karmione naturalnie, a po tych trójkach z marketu, to głos by stracił całkowicie. Za dobre jajco zapłaciłam 1,20 zł, a i tak nie do końca wiem, czym były karmione.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
A motyle w brzuchu???
Jesienne chłody im dokuczą.
PolubieniePolubienie
Ech, Tatulu…
te motyle…
no właśnie…
ogrzejmy je…
jednak warto…! 🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Tatulu,
motyle jak to motyle, dadzą sobie radę, najwyżej się pochowają w ciepłe miejsca, ale trzeba zadać sobie odwieczne pytanie, czy chce się mieć partnerkę, czy tylko z nią być (E. Fromm). Najpierw trzeba pozbyć się narcyzmu, co wcale nie jest proste.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Pozbyć się narcyzmu?
Co wtedy stanie się z tymi, dla których najtrwalsza i dozgonna jest miłość własna?
PolubieniePolubienie
Tatulu,
myślę, że sporo jest ludzi, którzy nie potrafią innych kochać, tak ego mają ustawione na siebie.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
inspirujesz mnie niewątpliwie.
Ten wywiad z R. Rutkowskim zapada w pamięć, kiedy doktor stwierdza, że miłość to stan chemiczny i traci się rozum. Nie na darmo św. Walenty był patronem epileptyków. Odcięci od rzeczywistości powinniśmy iść na L-4 i z tym się zgadzam, ale nie dodał pozytywów, czyli pojawienia się nowych pętli neuronalnych w mózgu i tej serotoniny szczęścia,rzeczy tak ważnych w życiu.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
🙂 pozytywy w części II ! 🙂
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
ja widzę więcej!
PolubieniePolubienie
Bez pozytywów życie ubogie.
PolubieniePolubienie
A o czym by pisali poeci i tekściarze gdyby tego uczucia nie było? Najpierw jest uczucie i obojętnie gdzie go umieścimy -w mięśniu czy w szarych komórkach czy nawet w hormonach. Uczucie miłości to jest coś co nas ogarnia bez względu na „okoliczności”:))
Sztuką jest to uczucie chołubić , pozwolić mu okrzepnąć , pozwolić by się rozrastało i kochać ,zwyczajnie kochać…A poeci ,tekściarze a i prozaicy są po to ,by pienie o miłości pisać ,przedstawiać nam wszystkie jej odcienie. Bo miłość trzeba opiewać, bo jakby nam jej brakuje ?
PolubieniePolubienie
Reno,
zakochać pewnie każdy się potrafi, ale utrzymać uczucie, przejść wszystkie etapy, już nie każdy. Najtrudniej, gdy jedno niezaangażowane i zakręca kurek z radością i wspólnym razem.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
niełatwym rozmawiasz językiem…
bardzo nawet trudnym.
do tego wiele nie Twoich słów – nie jestem pewien, czy zrozumiałem przekaz – może to kwestia płci.
ale pomimo wszystko – dziękuję a za co, to sama już dorób ideologię lub praprzyczynę)
PolubieniePolubienie
Oko,
o miłości powiedziano prawie wszystko, poza tym każdy ma swoje doświadczenia, więc skupiłam się na słowach znanych piosenek o miłości, których jest zatrzęsienie.
F. Nietzsche: „Szczęście małżeńskie polega na talencie do przyjaźni”.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Mój dziadek był protestantem, a babcia , córka gospodzkiego, katoliczką. Kiedy powiedziała, że chce wyjść za dziadka, została wydziedziczona. Nie zraziła się, „poszła za dziadkiem”. Leżą w jednej mogile na cmentarzu protestanckim. Miłość wielka? Nie sądzę. Spotkało się dwoje przyzwoitych, szanujących się ludzi i dotrwali w „przysiędze” do końca. Na pewno się bardzo lubili:). Myślę, że Paweł z Tarsu miał na myśli zupełnie inną miłość, niż te czekające wiolonczelistki. To raczej umiłowanie, uduchowienie, czczenie „wielkiego”.
PolubieniePolubienie
Jaskółko,
otóż człowiek nie powinien zapominać słów Saint Exupery’ego, że miłość to nie patrzenie a siebie, ale wspólne patrzenie w jednym kierunku.
Paweł z Tarsu myślał o duchowym oddaniu niewątpliwie, które obecnie również występuje.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Romantycznie dziś u ciebie Ultro. Fajnie, bo miłość daleka jest od polityki i zdarza się, że różne polityczne twarze łączy. A ja polityki mam już szczerze dość. Dzięki więc za te rozważania o kochaniu.
PolubieniePolubienie
Iwonko,
nie wpłynę na polityków, świata pouczaniem nie zbawię, więc mogę o tych neuronach, elektronach, pętlach i serotoninie przepływających przez mózg i przynoszących szczęście, napisać, bo temat jak rzeka, a nawet ocean.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Kochać! …jak to trudno powiedzieć. Może miłość nie potrzebuje słów ???
PolubieniePolubienie
Ja też Watro! 🙂
PolubieniePolubienie
Watro, Małgosiu,
dołączam do Was!
PolubieniePolubienie
Co prawda czternasty – ale nie luty 🙂 Jak widać w listopadzie o miłości też można. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Gabrysiu,
Trzeba ocieplić chłód wieczoru i zajrzeć w głąb duszy własnego umysłu i odnaleźć radość, która jest w nas.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Właśnie listopad nadaje się do wyznań, gdyż ociepla aurę:
http://kalendarz.cafe.pl/kalendarz/14-listopad-2018/d
PolubieniePolubienie
Poprawka:
http://kalendarz.cafe.pl/kalendarz/1,150121,20334884,dzien-wyznawania-milosci.html
PolubieniePolubienie
Tatulu,
a właściwie czemu nie możemy obchodzić Dnia Wyznania Miłości dwa razy? Raz latem, a potem w słotne dni ocieplamy się miłością po raz wtóry.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Watro,
nie byłabym sobą, gdybym Ci nie zadedykowała:
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Miłe, dziękuję.
PolubieniePolubienie
Watro,
to ja dziękuję i mam za co być wdzięczna.
No i jak Cię nie kochać?
PolubieniePolubienie
Taka miłość (już) się nie zdarza?
Cóż z nią (tą miłością), gdy proza życia przyjdzie i…nie będzie chciała odejść?
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubienie
Agnieszko,
proza życia także może być naszpikowana poetyckością. Wymaga to wysiłku, a pewnie i hektolitrów kawy.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
To zdjęcie połączonych grobów mimo muru nasunęło mi na myśl dzieje Tristana i Izoldy, ich groby także zostały połączone ale rośliną.
Dzielnica jest na pewno ciekawa, bo można znaleźć w parkach różne miejsca, które mogą udawać jakieś obce ziemie.
Czy ja wiem, teraz podwórko wygląda w miarę, bo jest po remoncie, przed to właściwie się niczym nie wyróżniało specjalnym.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Mozaiko Rzeczywistości,
właśnie przykładów mamy w literaturze dość sporo, zatem może należy od czasu do czasu przypominać.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Temat zawsze na czasie. Uczucie, bez którego ten świat nie mógłby istnieć. Ja też poświęciłam Miłości cały wpis, więc nie będę się powtarzać. Mogę jednak dodać, że o tych dwóch grobach nie wiedzialam i aż oczy mi wyszły na wierzch z olśnienia. Jestem romantyczką do szpiku kości…
PolubieniePolubienie
Seeker,
wbrew pozorom, temat miłości pojawia się często, ale pod kątem nieszczęśliwej miłości i nieporozumień wzajemnych. Normalnej, spokojnej, bez pretensji i bez wytykania win rzadko spotykamy, a szkoda, bo przecież taka też jest.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Miłość, czy kiedyś będzie dane mi jej zaznać?;)
PolubieniePolubienie
Droga A,
kiedy przyjdzie miłość, tego nikt nie wie, ani jej zaplanować również nie można. Wychodzenie z czterech świat na zewnątrz jest pierwszym krokiem.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Jakby nie patrzeć, miłość czyni cuda. Nawet jak już nie uskrzydla, bo i masa i siły nie te, to rozgrzewa serce, dodaje animuszu, rozjaśnia twarz. Co i zmarszczki czyni mniej widocznymi.
Pozdrawiam serdecznie, Ultro 🙂
PolubieniePolubienie
An-Ulu,
wiadomo, że miłość przechodzi rozmaite fazy i kiedy młodzieńcze zauroczenie mija, to zamiast rozmawiać, naprawiać, zmieniać, często ucieka się w następną, a z następną podobnie, więc szukanie od nowa, a nie o to chodzi.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Niezmiernie urocza lista przebojów z serduszkiem w tle. Dodałbym jeszcze „Skaldów”:
ściskam
PolubieniePolubienie
An-Ulu,
wiadomo, że miłość przechodzi rozmaite fazy i kiedy młodzieńcze zauroczenie mija, to zamiast rozmawiać, naprawiać, zmieniać, często ucieka się w następną, a z następną podobnie, więc szukanie od nowa, a nie o to chodzi.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Tak mnie zaskoczyłaś tym przeszczepem serca, że do dziś mam zagwozdkę, a wczoraj zapomniałam aż wspomnieć. Dziękuję Ci za tę gimnastykę umysłu.
PolubieniePolubienie
Seeker,
to we wnętrzach mózgu przeżywamy te uczuciowe burze i tam trzeba zajrzeć, bo jak twierdził Dante „Miłość jest pierwszą wśród nieśmiertelnych rzeczy.”
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Ultro nasza ulubiona, produkty oferowane w miłosnym markecie są dość zróżnicowane poczynając od zbawienia wiecznego, a skończywszy na prostym sukcesie towarzyskim gdy nasz partner jest ładny, zgrabny i powabny. Jak się wydaje marketingowy model kochania – za coś – praktycznie wyparł całkowicie dawne, altruistyczne podejście. W konsekwencji pogląd Antoine de Saint-Exupery, że prawdziwa miłość zaczyna się wtedy, gdy niczego w zamian nie oczekujemy, budzi w cywilizacji homococacolus coraz większe zdumienie, a kto wie czy nie będzie w ogóle zakazany.
Buziaki z Krainy Loch Ness 🙂
PolubieniePolubienie
Sokole,
jeśli biorą udział tylko oczy, to pewnie jest to zauroczenie, a jeśli zwracamy uwagę na ciekawe wnętrze, to z pewnością będą powstawać nowe zwoje w mózgu, nowe pętle, w tym chęć zapewnienia bezpieczeństwa, udzielania pomocy i jest to niewątpliwie miłość.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Taka „po grób” zdarza się wyjątkowo, a miłości jest niezbędna do życia, bo jak tu bez kochania albo nie być kochanym? Trudno, smutno, samotnie…więc nawet nieszczęśliwa miłość dodaje skrzydeł i wzbogaca człowieka. No i gdyby nie ona, ile powieści, wierszy, piosenek, muzyki by nie powstało 😉
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Roksanno,
bez miłości trudno, ale trudniej utrzymać miłość, jeśli przejdzie poziom fascynacji i to jest dopiero sztuka. Sporej części to się udaje, choć młodość minęła i doszła laska, okulary, choroby i zamulenie.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Gdyby każda taka była…
PolubieniePolubienie
Lauro,
każda miłość taka piękna może być, ale wymaga pracy nad sobą i chęci obydwojga, nie ma cudów, niestety.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Mnie najbardziej podoba się cytat z Rubika: „Miłość jest wszystkim tym, co tracisz bez miłości”.
PolubieniePolubienie
Bojo,
jednej prostej odpowiedzi nie ma, bo każdy oczekuje czegoś innego, ma inne priorytety.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Przepiękna kulminacja miłości aż po grób, te dwa pomniki połączone dłońmi. Jest w tym misterium miłości.
Kiedy się zakochujemy, nasza dusza śpiewa. Kiedy jesteśmy z kimś, stajemy się autonomiczną częścią tęskniącą do samotności. Kiedy jesteśmy samotni, tęsknimy do tego, by kochać, mieć kogoś.
Faktycznie wszystko wokół tego się kręci.
PolubieniePolubienie
Hexe,
a może to tęsknota tak pociąga, więc człowiek marzy, tęskni i z tym mu dobrze? Miłość dojrzała to nie tylko uniesienia, ale i obowiązki, więc jest o czym myśleć.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Być może. Bardzo długie lata byłam singlem z wyboru. Po nieudanych związkach stwierdziłam, że nie chcę już być w żadnym. Taka trauma. Ale wykreowałam swoje życie wg własnego widzimisię i udało mi się to, bo naprawdę czułam się szczęśliwa.
A potem się zakochałam 😉
Wszystko musiałam zmienić, a nim to zrobiłam, minęło wiele dni chandry (miast miłosnego uniesienia), bo tak bardzo nie chciałam rezygnować z dotychczasowego życia. A potem zdecydowałam się, zamieszkałam z nim i wpadłam na rok w depresję.
Ja nie wiem jak ten człowiek to wszystko wytrzymał, ale jeśli to nie miłość, to już nie wiem co, bo na pewno nie zajmował się mną z poczucia obowiązku.
PolubieniePolubienie
Hexe,
jak to jest, że zamiast się cieszyć z dobrej miłości, wpadłaś w depresję. Niezbadane są ścieżki miłości.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
„… bowiem on był protestantem, a ona katoliczką”. Czy to nie jest chore?
PolubieniePolubienie
Wojtku,
tak jakbyś nie wiedział, że ludzie potrafią sobie stwarzać piekło na ziemi, nawet ostatnio na transparencie widziałam „dla białych”, a niech to kulson.
A miarą miłości jest miłość bez miary
PolubieniePolubienie
Takiej sobie właśnie życzę…W dzisiejszych czasach to szczególny wyczyn. Bardzo mila lektura…
PolubieniePolubienie
Kobieto po 30,
młodzi są niecierpliwi, więc przy byle kłótni pakują walizy i odchodzą. Nie naprawiają, nie rozmawiają, nie mówią szczerze, czego oczekują. Samymi pretensjami nie załatwi się nic i tylko dzieci szkoda.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Trzy miłości (три любви):
Chciałem dać jakieś polskie wykonanie, ale po przesłuchaniu prawie godziny różnych, uznałem że oryginał jest najlepszy. 🙂
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
dziękuję za oryginał i niepowtarzalny głos Bułata Okudżawy. Dwie pierwsze miłości znają życie, ale ta trzecia… już potrafi zranić, przekręca klucz i odchodzi, pewnie w siną dal.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Dla mnie najpiękniejsza historia miłości jest w Mistrzu i Małgorzacie.
PolubieniePolubienie
Greenelko,
to prawda, że ta miłość fascynuje swoją dramaturgią. Sądzę, że literackich przykładów miłości, które poruszają, mamy wiele.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Oni zasłużyli na spokój – piękne! 🙂
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
a ja uważam, że miłość W. Szymborskiej była godna Nobllstki. Uważała, że ten zaszczyt powinien przypaść K. Filipowiczowi. Gotowa była oddać partnerowi Nobla! To dopiero bezgraniczna miłość.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
14.08.10.Oława.
„Cudotwórczy lek bez względu na wiek”
Żaden chirurg odmłodzić nie jest cię w stanie
Tak jak miłość uczyni to kochanie
Cudotwórczy lek bez względu na wiek
Więc nie broń się przed miłością
Zakochuj się z ufnością
Choćby na godzinę choćby na dzień
Ale zdziwisz się jak miłość odmłodzi cię
Od razu młodszy i zdrowszy się poczujesz
Jak zakochać się spróbujesz
Gdyby ludzie więcej się kochali
Z chirurgiem by się nie umawiali
Ale boją się zaufać miłości
Wolą chirurgiczne przyjemności i ryzyko skalpela
Chociaż zdarza się ,że pod nożem człowiek umiera
Częściej niż na posterunku miłości
A jaka różnica w przyjemności
Molekułka
PolubieniePolubienie
Molekułko,
potwierdzone: miłość odmładza, uskrzydla, wnosi ciepło. Niemniej utrzymać ją, dbać, by nie wygasła, to jest już sztuka. Nie każdy zdolny do wyrzeczeń, poświęceń, wysiłku.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
24.10.09.Oława.
Erotyk
Złapał mnie i męczy jakiś nerwowy tik
Nie żal by mi było
Gdyby to był erotyk
Bo bez względu na wiek i płeć
Sympatyczniej by było
Zamiast nerwowego tiku
Erotyczne doznania mieć
Molekułka
Pozdrawiam:)) :)) :))
PolubieniePolubienie
24.10.09.Oława.
Erotyk
Złapał mnie i męczący nerwowy tik
Nie żal by mi było
Gdyby to był erotyk
Bo bez względu na wiek i płeć
Sympatyczniej by było
Zamiast nerwowego tiku
Erotyczne doznania mieć
Molekułka
PolubieniePolubienie
Molekułko,
wiadomo, sama nie chciałabym mieć nerwowego tiku. Dowcipny erotyk. Bez uśmiechu też trudno żyć.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
… oj, bywało się zakochanym na zabój, z miłości się umierało, ot i czasy nastały takie, że jeśli umierać, to chyba ze starości, albo, odpukać, od jakowegoś chorobowego nieszczęścia przyjdzie, a chciałoby się choć ten jeden, jedyniutki jeden jeszcze raz… 🙂 pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Smoothoperatorze,
zakochać się zawsze można, podobno nigdy nie jest za późno, niekoniecznie na zabój, ale może po to, by miał kto podnieść, gdy upadniesz.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
celnie powiedziane!!! 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję!
PolubieniePolubienie
Miłość po grób- nie jest taką rzadką. Miłość zmienia się z upływem lat. nie ma nic piękniejszego niż zestarzeć się razem. czego wszystkim życzę 🙂
PolubieniePolubienie
Romanie,
zestarzeć się razem to jest stan, do którego powinno się dążyć, choć nie każdemu dane, bo najczęściej jedno odchodzi lub umiera wcześniej.
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
PolubieniePolubienie
Jak to już w 1692 roku w kościele w Baltimore napisane stało – „Miłość jest wieczna jak trawa”.
Zawsze mnie to porównanie rozczulało.
PolubieniePolubienie
Parrafrazo,
miłość to ten spacer razem, w jednym kierunku i po tej wiecznej trawie. Doskonałe to porównanie, dziękuję.
Pięknie się kłaniam
PolubieniePolubienie
Ten Tuwim, to jednak taki głupi, jak go itd., nie był:)
PolubieniePolubienie
Wojtku,
Tuwim to wspaniały kabareciarz, szkoda, że obecnie nie żyje, miałby o czym pisać.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie