Jak to jest z tymi królikami i liczbami?

Wszem i wobec wiadomo, że współczesny świat bez liczb i cyfr nie może się obejść, chociaż już w starożytności na papirusach zapisywano matematyczne działania. Nie trzeba być jednak żadnym ścisłowcem, by pasjonować się tym przedmiotem, podobnie jak nie każdy jest muzykiem, a fascynuje się muzyką. Najtęższe umysły głowiły się od lat na temat  matematycznych opracowań, zaś św. Tomasz mówił: „Zmysły radują się na widok rzeczy o właściwych proporcjach”. O proporcje liczb głównie idzie, moi kochani.

Jedną ze złotych liczb jest grecka φ (fi) przez zdolność tworzenia zaskakujących kształtów, ma także ciekawe właściwości; aby ją podnieść do kwadratu, wystarczy dodać do niej jeden, aby znaleźć jej odwrotność, wystarczy odjąć jedynkę oraz jeszcze ta boska, liczba Π (pi), jej dziesiętne przedstawienie nigdy się nie kończy, a zapamiętywanie doprowadza do coraz nowych rekordów.

Słynne zadanie o królikach (czyli tzw. ciąg Fibonacciego) przytacza F. Corbola’n w książce pt. „Złota proporcja.  Matematyczny język piękna”:

„Ile par królików będziemy mieli na końcu roku, jeśli zaczniemy w styczniu z jedną parą królików, ta w każdym miesiącu, poczynając od marca, wyda na świat kolejną parę królików i z każdej pary urodzą się kolejne pary po dwóch miesiącach od narodzin?”

Jak tu spokojnie zasnąć, gdy wyszła liczba  144. Panie święty, zaplątać się i splątać można. Całe szczęście, że życie nie kończy się na obliczeniach, bowiem wiadomo, że życie każdego urodzonego kończy się na cmentarzu, a tam ktoś te daty będzie sczytywał z zimnych płyt i obliczał lata na tym padole łez.

Głośno myślę, że niekoniecznie trzeba zajmować się dokładnymi danymi, na co z kolei słyszę, że na oko, to facet w szpitalu umarł. Potem wymyślono, a nawet zaśpiewano:  mniej niż zero. A z zerami nie ma żartów.  Pomyśleć warto, czy to nic, czyli zero może być czymś albo kimś? Rano wstajesz zlany potem, gdy dowiesz się, że jesteś NIC, takie zero, ale kiedy wcześniej postawisz cyfrę, zero nabierze mocy,  zadziwiające, nieprawdaż? Jeden i sto zer to przecież googol (nazwa wyszukiwarki miała być taka, ale zwykła pomyłka zmieniła jej nazwę na Google). Trudno sobie wyobrazić taką liczbę, samo zapisywanie zer zajmie trochę czasu.

Są liczby podobno pechowe, czyli taka czwórka, dlatego nie ma jej w wieżowcach we wschodniej Azji, pechową trzynastkę z kolei najczęściej lubią matematycy. Jedyną liczbą mającą swoje święto jest celebrytka, znaczy liczba Pi, a w USA pieką na jej cześć specjalne ciasto. W 2010 r. F. Bellard obliczył liczbę Pi do 2,7 bilionów po przecinku, więc każdy może tam znaleźć w niej swoją datę urodzenia:(http://www.314159265358979323846264338327950288419716939937510582097494459.com/) Sprawdzić koniecznie trzeba, aby coś z tego ciągu rozumieć, bo przypomnijmy sobie, jak niegdyś na wykłady Einsteina ciągnęły tłumy, ale nikt nie zaręczy, że wszyscy wiedzieli o co chodzi w tym równaniu: E=mc2.

W. Szymborska napisała wiersz pt. „Liczba Pi”:

„a także ziemia i niebo przeminą,
ale nie liczba Pi, co to to nie,
ona wciąż swoje niezłe jeszcze pięć,
nie byle jakie osiem,
nie ostatnie siedem,
przynaglając, ach przynaglając gnuśną wieczność
do trwania”.

Jeszcze są liczby urojone, czyli „i”  – najbliższe moim ułamkom chwil. Jakbym nie liczyła, zawsze jestem na minusie, więc albo liczyć nie umiem, albo mam rozdwojenie jaźni.

51 uwag do wpisu “Jak to jest z tymi królikami i liczbami?

    1. Ultra

      Sagulo,
      dr J. Poleszczuk jest matematykiem, który uważa, że bez matematyki nie ma wielu dziedzin nauki, w tym medycyny. Jego opracowania zwiększają skuteczność radioterapii i chemioterapii. Bez matematyki nie ma genetyki, biofizyki i biotechnologii, a do matematyków przychodzą chorzy.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  1. Ella

    A mnie to dopiero życie dorosłe nauczyło matematyki 🙂 Używałam między liczbami wszystkich możliwych kombinacji 🙂 I czasem jestem na plusie . Chociaż ciężko ten plus utrzymać , Bardzo ciekawie piszesz !:) już kolejny dzień zaprzyjaźniam się z Twoim blogiem . Pozdrawiam serdecznie :)))

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ale namieszałaś z tymi liczbami, ale namieszałaś mi w głowie 🙂 I teraz mam pytanie o co chodzi z tymi królikami?
    🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
    Czy jest taka liczba: dużo, albo moc, albo bez liku? Bo tyleż uśmiechów chciałam przesłać.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Małgośka

      …z królikami chodzi o to, co rekomenduje minister Radziwiłl (herbu Trąby) i nie o matematykę tu idzie:

      Sam minister poprzestał na ósemce potomstwa, ale należy to zrozumieć – nie jest łatwo prokreować i jednocześnie nosić tekę. 😉

      Polubione przez 2 ludzi

      1. czarownicazbagien

        Są jeszcze liczby „zespolone” i może o takie chodzi ministrowi w reklamie z królikami, bo jednoznacznie rozumie słowo „zespolenie” 😉

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Czarodziejko,
        zaczaruj liczbami, bo rządowi wydaje się, że jak będzie nas dużo, to wszyscy będą mieć dobrobyt, a to przecież tak nie działa. I jeszcze obrzydliwie straszy się starych, że nie będzie miał kto ich utrzymać.
        Serdecznie pozdrawiam

        Polubienie

      3. Ultra

        Małgosiu,
        z tymi zajęczakami jest trochę zamieszania, gdyż występują w ok. stu gatunkach. Wśród nich są lwy, które mają w okolicy szyi długi włos, a ogonek zakończony pędzelkiem, czy barany z oklapniętymi uszami i różnymi barwami umaszczenia, ale wszystkie mają swoje święto 26 września – Dzień Królika.
        Serdecznie pozdrawiam

        Polubienie

    2. Ultra

      Korku 115,
      to prawda, liczby potrafią nieźle namieszać.
      Jest taki spot rządowy, że mamy wziąć w rozmnażaniu przykład z królików, wyjaśnia to komentarz Małgosi.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  3. Przyznaję, że do liczb i tworzących je cyfr pamięci nie mam. Wszelkie kody, piny, numery telefonów i tym podobne, znikają z mojej pamięci i trzeba mi je zapisywać, a cóż dopiero karmić umysł cyframi po przecinku. Z pewną dozą nieśmiałości podchodzę do trzynastki, którą niegdyś ceniłem jako wartość dodaną do pensji, jednakowoż ta sama trzynastka może oznaczać coś zgoła innego. Z niejakim zaniepokojeniem obserwuję wzrastające znaczenia liczb mniejszych od zera, boć przecież pan Ziobro to niejedyna egzemplifikacja tych minusowych wartości, ba, zdarzają się nawet bardziej przekonywujące 🙂 pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Smoothoperatorze,
      są ludzie zafascynowani przedmiotami ścisłymi, więc nakładają odpowiednie proporcje kół,prostokątów… na twarz Mony Lisy, na fasadę Partenonu, kwiat słonecznika i doszukują się złotych proporcji i to od czasów Euklidesa, 300 lat p.n.e.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  4. Moja mama była księgową, mój syn kończył szkoły ekonomiczne, a ja raczej liczę marnie i wszelka sprawozdawczość liczbowa jest mi obca.
    Miliona się więc nie dorobię, ale moze i zmartwienie będzie mniejsze, co z tym milionem zrobić…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Jotko,
      podobno pieniądze, które spadły nagle, nikomu nie przynoszą szczęścia, pewnikiem przez te zmartwienia, co z nimi zrobić, jak ulokować, na co wydać, a pieniądze łatwo wydać, więc wkrótce znów podszewka pusta w kieszeni.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Oko,
      data urodzin jest wybierana przez duszę, która schodzi na Ziemię, nikt nie ma na to wpływu, natomiast inne daty są w zasięgu możliwości, dlatego obłożenia ślubu miały daty: 11.11. 2011, 10.10.2010, podobnie rzecz ma się z odchodzeniem, najgorsze wibracje ma data 8.8 2018, nie radzę w tym dniu odchodzić z tego padołu, chyba że jakiś szczęśliwy słonik zadziała, więc nie warto go wypuszczać z tej ręki.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  5. A już myślałam, że jak króliki to chodzi o cudowną reklamę rządową, wiesz jaką Ultro. No bo gdyby ona skuteczną się stała i ci co mogą tak jak te króliki co je opisałaś, to pomyśl ile nas by było. Sukces po prostu.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Iwonko,
      przypominam sobie telewizyjną wypowiedź jednego z posłów, że jak będzie mało dzieci, to kto mu będzie pracował w ogrodzie, czy sprzątał w obejściu, no, kto? Służba potrzebna dla jaśniepaństwa.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  6. Matylda

    Był taki czas, kiedy liczba Pi była moją obsesją. Przeczytałam wszystko, co napisano na ten temat, w naszej szerokości geograficznej, główkując jak to jest możliwe, że istnieje coś tak niewytłumaczalnego jak stała matematyczna.
    Jako ciekawostkę dodam, że 14-ego marca liczba Pi ma swoje święto (od wartości 3,14). Święto powstało w 1988 roku, z inicjatywy amerykańskiego naukowca, Larry’ego Shaw.

    PS Jestem przykładem tego, ze kobieta zmienną jest – i przysiadłam w nowym miejscu w sieci. Zapraszam 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Matyldo,
      kiedyś nawet znałam wierszyk, aby zapamiętać jak najwięcej liczb po przecinku Pi, a na koniec dodawałam nr swoich butów.
      Bardzo dobry pomysł, że reaktywowałaś blog. Kilka osób bowiem przestało prowadzić, szkoda, bo już człowiek się przyzwyczaił, a tu cisza.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  7. Bez cyferek nie ma nauki, języka binarnego, fotografii cyfrowi, lotów w kosmos,. zdalnie sterowanych pocisków i innych cudów techniki i technologii. Nie ma się co na nie obrażać. Nie każdy musi zajmować się wszystkim. Znam zdolnych informatyków, którzy nie ugotują obiadu, nie upieką ciasta i nie naprawią kapiącego kranu. Niech każdy robi swoje.
    A co do prokreacji, to radzę wziąć pod uwagę szczury, bo są lepsze od królików
    Kłaniam się Państwu

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tatulu,
      niech te cyfry i liczby nas lubią, natomiast matematyki dzieci nie lubią, jeśli nauczyciel pisze jedną ręką, a drugą ściera, czyli nie tłumaczy, a wymaga. Najwięcej korków jest z tego przedmiotu, ale program wciąż się rozszerza przez ambitne plany reformatorów.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubione przez 1 osoba

  8. Skłonny do filozofowania syn innej mojej czytelniczki stwierdził ostatnio, że „nieskończoność to niewiele, a zero to zbyt dużo”. I proszę, mamy proporcje od nowa ustalone 🙂

    Ja zaś od zawsze podziwiam umysły ścisłe, gdyż z matematyką, chemią ani fizyką nigdy nie byłem za pan brat. Ale z tymi królikami ciekawie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Celcie,
      sam Albert Einstein mawiał: „Nie przejmuj się, jeżeli masz problemy z matematyką. Zapewniam Cię, że ja mam jeszcze większe”.
      Matematyczne teorie także są fałszywe lub prawdziwe.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Celcie,
        nawet te przedmioty ścisłe uczą, że nigdy nie należy się poddawać. To, że ktoś czegoś nie rozumie, to nie znaczy, że zawsze tak będzie. Nie takie świat problemy zna.
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

  9. Dużo jest różnych liczb, a także metod ich zapisu czy też systemów liczbowych. Jak dla mnie atrakcyjnie podana matematyka czy fizyka może być niemal tak dobra jak nauki humanistyczne. Jednak nie spotkałem jeszcze nikogo, kto by tak umiał tłumaczyć te zawiłości wszystkie.

    🙂 No racja, w Krakowie są różne smoki lub smo(g,k)i.

    To fakt, a wokalista, pan Ian Curtis też jest postacią niezwykłą i z Joy Division stworzył coś, co do dziś według mnie porywa.

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Ultra

      Morgano,
      ale przyznasz, że bez matematyki ani rusz. S. Bajtlik pisze: „Bez nabytej na lekcjach matematyki kultury logicznego myślenia parlamentarzyści wciąż będą w ustawach pisać „i” zamiast „lub” albo odwrotnie. Bez elementarnej wiedzy matematycznej poważny dyskurs na tematy ekonomiczne czy socjologiczne wciąż będzie oparty na bałamutnych pojęciach średniej statystycznej…”
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  10. tetryk56

    Legenda głosi że liczby zespolone wymyślił szkocki inżynier, który stwierdził, iż łatwiej jest wykonywać obliczenia zakładając istnienie pierwiastka z -1, a potem z wyniku wystarczy odrzucić część urojoną i wszystko będzie ok. To na pozór całkowicie sztuczne założenie sprawdzało się znakomicie, choć mało miało wspólnego z racjonalizmem.
    Wspominam to dlatego, że do dziś pamiętam wykład z matematyki, który definiując liczbę zespoloną jako parę liczb rzeczywistych, pokazał że wszystkie jej magiczne własności wynikają jednak z pojmowalnych zasad i nie są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem! Słuchałem tego jak kryminału godnego Hitchcock’a, z efektem bliskim buddyjskiego oświecenia 😉
    Później już tylko raz zdarzyło mi się tak entuzjastyczne przyjęcie wykładu, ale to już z fizyki, na studiach.

    Polubienie

    1. Ultra

      Tetryku,
      a filozof S. Brzozowski również był zafascynowany: „Wy nie wiecie co to jest matematyka! Wy myślicie: liczby, liczby! Nie! A ona śpiewa, gra jak kryształ. Cała dusza tonie w dźwięcznym, przejrzystym krysztale”, natomiast B. Hendricks twierdziła, że „Matematyka rozwija pamięć, a także pomaga w rozgryzaniu architektury wielu utworów muzycznych, zwłaszcza współczesnych”. Moja koleżanka studiowała fizykę, więc chodziłam z nią na wykłady, aby fizykę, jeśli nie zrozumieć, to chociaż polubić. Nie do końca się udało, ale co zostało w głowie, to moje.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Kobieto po 30,
      nie sądzę, by chodziło o Twoją głowę, wielu ludzi potrzebuje więcej czasu do zrozumienia matematycznych kwestii, tymczasem w przepełnionych klasach i przeładowanych programach nie ma czasu na powtarzanie, utrwalenie, a nawet wytłumaczenie, stąd Twój koszmar.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Ewo,
      był taki człowiek, który oficjalne przyznał: „Nie zgadzam się z matematyką. Uważam, że suma zer daje groźną liczbę”. Był to
      Stanisław Jerzy Lec.
      Jeśli Polacy nie piszą cyframi arabskimi, to może hindi wprowadzić, będzie łatwiejszy?
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Antoni,
      a podobno „Matematyka jest jedyną humanistyczną nauką ścisłą” – twierdzi M. Szurek. Może coś w tym jest, a tymczasem ludzie sami podzielili się na humanistów i ścisłowców.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Paczucho,
      są dni, kiedy posądzam wszystko o pecha i wcale to nie musi być cyfra. Goethe już zauważył, że „Matematyka nie potrafi obalać przesądów, osłabiać uporu, ani łagodzić zacietrzewienia – nic nie może w dziedzinie moralnej”, czyli ta królowa nauk nie wszystko może.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  11. Matematyka jest królową nauk – ale jakoś trudno mi się z nią zaprzyjaźnić… Zawsze trudno mi było. Jednak jej znajomość bardzo się w życiu przydaje. To docenia się jednak dopiero w życiu „po szkole”:))
    Oby nam zawsze wychodziło na plus!

    Polubienie

  12. Matematyka jest w życiu potrzebna, ale jakoś ja do niej nie miałam głowy. I owszem, znam ją na tyle, by wiedzieć czy bieda w portfelu u mnie piszczy.
    Moja mama kiedyś nauczyła mnie takiej zagadki:
    – to było tak, bociana drapał szpak, a potem były cztery takie zmiany.
    Ile razy szpak był drapany?

    Serdeczności.

    P.S.
    A z tymi zdjęciami na WordPressie, to nie wiem co się dzieje. Ja też założyłam bloga na WP, zrobiłam notkę, dodałam zdjęcie, a gdy przeszłam na Bloggera to patrzę a ono też się rozpanoszyło na pół strony. Twoje było na dole, a moje na górze. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Czyżby zależało to od szablonu, a może ustawień. AlELLa, moja blogowa przyjaciółka też ma bloga na WP, ale u niej nic takiego się nie dzieje.

    Polubienie

    1. Ultra

      JaGo,
      prawdopodobnie masz źle ułożony szablon linków, dlatego te zdjęcia tak się panoszą. Jeszcze trochę upłynie, zanim się oswoimy z WordPressem.
      Zasyłam pozdrowienia

      Polubienie

      1. tetryk56

        Na studiach miałem wykładowcę matematyki, jak się później dowiedziałem – kolegę mego ojca ze studiów – który emerytury dociągnął jako magister, ale gadał obrazowo i interesująco. Gdy tematem była liczba Eulera, mówił mniej więcej tak:
        – Liczba e jest jedną z najważniejszych liczb matematyki. Jakiego problemu nie potrzebowalibyśmy rozwiązać, na pewno jest do tego potrzebna liczba e. weźmy na przykład takie… – i tu wymieniał 10 najbardziej odjechanych przykładów, z których pamiętam już chyba tylko polowanie z chartami; na pozór nic wspólnego z matematyką niemających.
        Wziąłem na ambit, zapisałem wszystkie 10 przykładów i wysiliłem wyobraźnię; dla dziewięciu znalazłem obliczenia z użyciem liczby e, dla ostatniego – NIC!
        Po dwóch dniach poddałem się i podszedłem do Dziadka, z prośbą o wyjaśnienie związku tego ostatniego przykładu z magiczną liczbą, wspominając, że poprzednie 9 już powiązałem. Spojrzał na mnie przeciągle znad okularów i z charakterystyczną chrypką powiedział:
        – Paanie! Żartowałem!

        Polubienie

Dodaj komentarz