Historia widoku z okna i dwóch poduszek

Jeśli nie masz pomysłu na modową sypialnię,  albo na ciekawy prezent, obejrzyj unikatowe prace w internetowym sklepie Matyldy. Oto interesujący kącik w sypialni:

Przypatrzmy się pięknej narzucie autorskiej uszytej przez quilterkę (pikuje,  projektuje i szyje patchworki), która otrzymuje nagrody za swoje prace, jest bowiem swego rodzaju artystką, więc jej projekty są niezwykłe.

Narzuta na łóżko w sypialni to wielowarstwowy patchwork, quilt  o wymiarach: 250 x 250 cm. W środku jest włóknina silikonowa, przód z bawełny, a tył z bawełny z  mikrofazą, nosi  nazwę „Widok z okna”. Pięknie pikowana, ozdobiona aplikacjami. Widoczne są konary drzewa, a na jednej z gałązek siedzi gil osobno haftowany na tamborku, a potem został wszyty w narzutę, ma za zadanie dodać romantyzmu i koloru. Dookoła gila dodatkowe zdobienia srebrną nicią, jakby srebrna poświata księżyca. Proszę zwrócić uwagę na pikowanie, jest go mnóstwo. Obok drzewo zimowe, a na nim zaznaczone ślady śniegu. Aby lepiej wyeksponować korę pnia, nałożona została srebrzysto-szara siateczka, a potem wszystko razem przepikowane. Gil troszeczkę zmaga się z zimowym wiatrem, który lekko mu potargał piórka). Uwagę przykuwa chłodny zmierzch. Powoli pojawiają się światła w oknach blokowiska.W jednych widać blask telewizora (szklana pogoda), a inne emanują  żółtą poświatą (przytulne ciepło), inne są kolorowe, bo światło prześwituje przez rolety lub zasłony. „Można snuć opowieści o życiu ludzi w blokowisku, zastanawiać się czy gilowi smakuje jarzębina i czy czasem ktoś nie siedzi w oknie” – pisze Autorka -można zamówić podobną, ale nigdy nie będzie taka sama”.

Do tego poduszeczki eleganckie w stylu vintage w popielach i bieli, a tyły z kolorowej, angielskiej bawełny miękkiej, miłej w dotyku. Jaśki są autorskie, jedyne w swoim rodzaju, z pierwszymi literkami imion. Jeden z nich ma tył pokryty samochodami z dawnej epoki, a po bokach roboty z gier komputerowych. W sam raz dla chłopca.

Takie autorskie rękodzieło powinno być niezwykle drogie, a tymczasem ceny na każdą kieszeń. Idealne na prezent,  jedyne w swoim rodzaju, bo mogą być zaprojektowane przez każdego z Was, mogą mieć wybrany kolor i kształt. Lepiej mieć jedną niebanalną rzecz, niż sieciówkową masówkę.

Zapraszam do sklepu oraz na stronę:  https://poczytajmi.com/

56 uwag do wpisu “Historia widoku z okna i dwóch poduszek

  1. Matylda

    Widzę, że wraca stara moda. Przed laty miałam bzika na patchworkowe cudeńka, ale mi przeszło, kiedy dostałam w prezencie narzutę z niby futerka. Mięciutką, milutką i cieplutką, kiedy przyszła ochota zdrzemnięcia się za dnia. Pozdrawiam wieczornie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Matyldo,
      od jakiegoś czasu podoba mi się to imię, oryginalne.
      Teraz patchworki to małe dzieła sztuki, robione w technice 3D, są przestrzenne, takie swoiste obrazy.
      Zasyłam pozdrowienia

      Polubienie

    1. Ultra

      Sagulo,
      taka niepowtarzalna narzuta i inne drobiazgi stanowią klimat. Lepiej mieć jedną, niepowtarzalne rękodzieło, niż nijaką narzutę w wersji masowej.
      Zasyłam pozdrowienia

      Polubienie

  2. Klik dobry:)
    Jak dobrze, że wraca stara moda. Niestety, nie jest na każdą kieszeń. Kiedyś najbiedniejsi mieli rękodzieła, bo babcie siedziały za piecem i robótkowały. Pamietam, jak ciotka z Anglii zachwycała sie u nas wszystkim. Mówiła: niby bieda w Polsce, a takie dzieła sztuki macie w domu. Nawet firanki, sukienki szyte na miarę i czapki robione na drutach.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      AlEllu,
      otóż sama nosiłam szyte przez mamę sukienki, ja natomiast szydełkowałam, wyszywałam, ale dzieci nie chcą nawet obrusów, bo trzeba krochmalić, prasować i długość stołu nie pasuje.
      Zasyłam ukłony

      Polubienie

  3. Wracają ostatnimi czasy dzieła ręcznie robione, kiermasze świąteczne, okazyjne, cepelie, mają w swoim asortymencie tego typu patchworki, niestety ceny często bywają wygórowane i nic dziwnego wszak unikatowe, jedyne w swoim rodzaju własnoręczne prace są na prawdę wartościowe.
    Składam wielki szacunek i podziw dla osób o wyjątkowym talencie i kreatywności, bo przypuszczam jak dużo czasu i cierpliwości trzeba mieć by zrobić takie cuda 🙂

    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

  4. Nawet takie jak najbardziej użytkowe przedmioty mogą być prawie dziełami sztuki. Coraz więcej i to nie tylko w samochodach zaczynają liczyć się kształty, kolory, linie, kontury, słowem: design.Niektórzy cenią to na równi z funkcjonalnością, wygodą czy optymalnością użycia.
    To chyba dobrze?!
    uściski

    Polubione przez 1 osoba

    1. Czarownico, trzeba używać w praniu tzw. chusteczek do kolorów. Najtańsze i bardzo skuteczne są do kupienia w Rossmanie. Wrzucasz do prania bardzo różne kolory, wrzucasz jedną taka chusteczkę i normalnie pierzesz, zgodnie z zadanymi temperaturami i środkami. Nie dość, że ci się kolory nie spiorą, to jeszcze nie zafarbują, a co ciekawsze, większość dawniej zabarwionych wróci do stanu przyzwoitości. Takie czary mary pralnicze. A, chusteczkę po jednym użyciu wyrzucamy, bo więcej nie zadziała i wygląda nieszczególnie. 😀
      W kartoniku jest chyba 10 szt? 🙂
      Ogromne oszczędności w praniu i nie trzeba segregować kolorów.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultro, naprawdę polecamy. Są skuteczne. Widywałem już takie i w innych sklepach, i może nawet lepsze, ale nie lubimy przepłacać. Niecała złotówka na pranie to dobra cena. 🙂

        Polubienie

  5. Samochody skradły moje oczy i serce. 🙂 Świetnie zrobione, jak rysunek normalnie.

    Nie mam takiego porównania jeśli o tofu chodzi. Ogólnie to rzadko wybieram tego typu jedzenie, wolę polskie smaki, ewentualnie włoskie, choć oczywiście kuchnią azjatycką nie gardzę (tylko tofu nie podeszło mi specjalnie).

    Pozdrawiam!

    Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Dreptaku,
        kupiłam tofu w sieciówce i postanowiłam, że nigdy więcej, a tymczasem znajoma poczęstowała mnie swoim i było bardzo dobre.
        Zasyłam ukłony

        Polubienie

  6. Nie wiem jak nazwać artystkę wyczarowującą takie obrazy z sensownie dobranych kawałków tkaniny. Wiem natomiast jak nazwać osobę, malującą słowem ten przestrzenny obraz.
    Dla wszystkich serdeczne gratulacje.

    Polubione przez 1 osoba

  7. gdybym to ja miał wyprodukować taką narzutę, zeszłoby mi coś około wieczności, a potem musiałbym zacząć od nowa, bo to „gotowe” nie nadawałoby się do pokazania nawet najbardziej łaskawej publice.

    Polubione przez 1 osoba

  8. Śliczna narzuta i najbardziej mi się podobają takie rzeczy zrobione własnoręcznie, są niepowtarzalne. Kupując coś w sklepie, np. chociażby taką narzutę, A gdy pójdziesz do sąsiadki, patrzysz a ona ma taką samą, identiko.

    Serdeczności.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz