Za tobą trzy ułamki chwil po przebudzeniu, nakrywasz kołderkę i przytulasz się na następne minutki, ale znów słyszysz dzwonek, który wywołuje pierwsze mordercze myśli skupione na budziku. Wypijasz pachnącą kawę, jest lepiej; kiedy popatrzysz na nadmiar bioder (a dookoła kult wiotkiej trzciny), znów prymitywny instynkt popełnienia zbrodni doskonałej daje znać, póki nie przyjdzie refleksja, by nie przejmować się tymi proporcjami pęcin do ud. Czy one mają jakieś znaczenie? Dla kogo? Niech trujące myśli nie nasączają umysłu. Zatem trzeba zrobić odwrotny biznes plan, czyli iść pod prąd. Zjeść to, na co ma się ochotę, potem kawa z ciastem i te trzy okienka dobroci, dopiero wtedy można ze spokojem przeczytać o tej zasypanej folią skorupie ziemskiej, przynajmniej nie wtłoczy cię w ziemię wiadomość, że twoje wnuki z powodu zanieczyszczenia będą żyć na planecie, na której będą miejsca, gdzie żyć się już nie będzie dało. Przełkniesz również informację, że każdy komputer ma czarną dziurę, przez którą można pobrać dane oraz te elektryzujące newsy o wielkich zbrodniach świata, także o codziennych wojnach, atomie i ludzkich niecnych zamiarach, bo człowiek może wszystko. Jak tu nie użyć szewskiego słownictwa z bezsilności? A niech to truchło weźmie! Rano ten wisielczy humor trwa, dopóki nie odłożysz gazety.
Dyndasz i dyndasz w tym zafiksowaniu codziennością, szczęściarzu jeden. A przecież możesz mieć od samego wschodu słońce: rano, w południe, a także po południu. Wystarczy przenieść się do Senegalu, gdzie dom z ogrodem wybudowany przez Francuzów w ogrodzonym osiedlu kosztuje tyle, co twoje M w bloku, a dodatkowo za 400 zł miesięcznie zatrudnisz służbę, która za ciebie wykona brudne prace. I jak tu nie mieć apetytu na życie? Żeby jeszcze ten sponsor się znalazł, ale na horyzoncie nikogo. Żeby chociaż umieć fruwać, a tu każdy radzi, by spełniać marzenia.
Pogadajmy o tym życiu. Mimo tego, że nie lubisz katowania się, zasypywany takimi wiadomościami, przestajesz normalnie reagować. Znów kogoś wypadałoby uśmiercić na wieki wieków. Widzisz filmik w laptopie, jak pani kupuje parówki i sprawdza wahadełkiem, czy są jadalne, a czy nie lepiej odczytać skład? Uciekasz w świat wirtualny, ale jeśli kochasz siebie, to pozwól, by dobro było na pierwszym miejscu, a nie mord w oczach.
Dawno nikt nie słuchał mojego serca, więc w końcu poszłam, by wejść w intymny kontakt z tym młodym kardiologiem, a tam… już nikt nie przyjmuje. Moje i wasze DIY podpowiada : zbadaj się sam. Zabójcze informacje, chyba w nich czart ogonem mieszał.
Ciebie Panie, prosimy, byś nie napinał nikomu mięśni twarzy, by każdego omijał smutek zadrapań, uciążliwość trosk i te mgły zasnuwające źrenice, i te fatalnie zestawione wyrazy, które prawdopodobnie miały być tak dobre, jak te trumny z długoletnią gwarancją (to czemu niedbale słowa zestawiasz?), stąd zadowolenia brak i nawet ta specjalna, zimowa herbatka nie pomaga.
Bardzo często mam stan podobny. I na dodatek wiadomości słucham w trzech językach.Z tym ,że polskich to już mi się nie chce nawet…
Pan doktor tylko mnie nie zawodzi – jeszcze przyjmuje i nawet mi przysłał zaproszenie na spiro..Tylko kiedy on mnie wyśle do pulmonologa??
Właściwie co mi pulmonolog pomoże…
Zamiast zimowej herbatki może drinka? Też dobry na chandrę:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Reno,
nie wszystko musi być idealne, ale jeśli potrzebne leki są nierefundowane, a tu codziennie trzeba brać, to wszystko inne drażni w dwójnasób i nie sądzę, by drink pomógł.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Mnie budzi komórka i pomimo to, że mam do wykonania zawsze jakieś zadanie by ją wyłączyć, to dziwnym trafem okazuje się, iż potrafię to zrobić bezbłędnie na pół śpiąco 🙂
Następnie lubię sobie z rana poprawić humor porcją dobrej muzyki i staram się nie słuchać wiadomości i nie czytać newsów, bo mam wrażenie, że na świecie nie dzieje się już nic dobrego tylko same kataklizmy i makabryczne przestępstwa, do tego dodać jeszcze potyczki naszego rządu i mamy już w komplecie pigułkę psychotropową, po której człowiek na resztę dnia czuje się jak Zombi. Na szczęście, moje problemy, z którymi borykam się na co dzień są tak absorbujące, że nie grozi mi póki co otępienie po owej zażytej pigułce 😉
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gabuniu,
Twój optymizm może być dla wielu przykładem radzenia sobie z trudami i kłopotami dnia powszedniego.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
w powietrzu fruwają też pozytywy. wystarczy nimi pooddychać, żeby dzień był przyjemniejszy.
człowiek jest szkodnikiem, który przetwarza ziemię nie do końca świadomym będąc, ale dobre rzeczy chyba też robi. martwić się trzeba, ale niech się to nie stanie nałogiem. a dla przypomnienia – cieszyć i śmiać się, to już można zupełnie bez powodu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oko,
pozytywami oddycham, gdy się dokładnie rozbudzę, bo rano fruwa wokół mnie martwe truchło, niestety.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
rany boskie… oddychasz trupim jadem – budź się jak najszybciej – pij kawę od razu z czterech kubków, albo i siedmiu, jeśli taka potrzeba. Powodzenia – lepszego świata nie zaznałem, albo nie pamiętam.
PolubieniePolubienie
Oko,
czasem zdarzy się niespotykanie spokojnemu oddychać truchłem, a wampiry duszą w nocy, więc jak się zresetować rankiem?
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Wahadełko (ewentualnie złota obrączka) się nie myli, jak powiedział mi kiedyś pewien amator radiesteta, z zawodu duchowny.
Co do budzika, od dawna przestałam się na niego złościć, bo cóż on winien, że zachciało mi się mieszkać w cywilizacji, i do tego nie jestem „bogata z domu”?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Matyldo,
trudno uwierzyć, że wahadełko ujawni, która parówka jest dobra, a tak między nami, uważasz, że duchowny się nie myli?
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Czasami dopadnie mnie wisielczy humor, którego przyczyny pojąc nie mogę, ale wystarczy otworzyć okienko laptopa, poczytać zaprzyjaźnionych blogerów i jest O.K.
Poza tym poranna rozmowa przy kawie z własnym mężem i wzajemne poprawianie sobie humoru przy placku drożdżowym i jest jeszcze lepiej, czego i Tobie życzę 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jotko,
nie ustanę w podziwie otwierania przez Ciebie laptopa, bowiem pracuś z Ciebie wyjątkowy, więc i humor dopisuje, nic dziwnego.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
A mnie już przeszło, nie mam morderczych zapędów po przebudzeniu:)) Budzik śpi razem ze mną i nic już nie musimy. Za to, czasem chcemy:) Ach, „Wesołe jest życie staruszka…”
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet,
ja też śpiewam „Wesołe jest życie”, a potem oglądam te niewesołe szopki i ciśnienie w dół, bo u mnie na odwrót.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Budzi mnie Bezka, która jest już po porannym spacerze z Jaskółem, a potem wspólne śniadanie. Odkąd pracuję „na swoim” i nie truje mnie świadomość, że znowu…, poranki mam pogodne, bez mordu w oczach:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jaskółko,
mamy wpływ na wiele rzeczy, ale nie na wszystko. Podobno „superbakteria grasuje w Polsce”.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Ja mam swoje SOS spłodziłam je w 2003 roku i po dzisiejszy dzień w razie gdy wstanę lewą nogą ratuje mnie skutecznie za każdym razem.
2003.Oława.
„O wściekłości moja kochana”
O wściekłości moja kochana
Czemuż mnie trzymasz dziś od samego rana
Co ci zrobiłam czym cię wkurzyłam
Jak w lustro spojrzałaś wścieklizny dostałaś
Jak swoją wykrzywioną gębę w lustrze ujrzałaś
Ten błysk w oku od świtu do zmroku
Ta krzywa gęba bez żadnego zęba
Nie dziwię się kochanie że w takim jesteś stanie
Molekułka
Pozdrawiam w spokojny pogodny mroźny niedzielny wieczór:))
Nie wiedziałam gdzie tu wpisuje się komentarze ,ale duszek komputerowy mi pokazał :))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
masz ciekawy nick, w dodatku zmagasz się z tymi słowami, by były posłuszne Twoim myślom.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Nie lubię wstawać rano, gdy budzik wyrywa mnie z błogości snu. Jestem tak zwaną sową i rano mi się najlepiej śpi. Zrywanie się z łóżka gdy jeszcze jest ciemno, a przyroda wokół jeszcze smacznie chrapie, to zbrodnia przeciwko samemu sobie. Oczywiście gdy się jest „sową”. Skowronki nie mają tego problemu zapewne…
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czarodziejko,
czasem trzeba rano wstać, a noc była bezsenna, dlatego trudno. Niestety, skowronkiem to i ja nie jestem.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Ja też pozbyłem się złości z powodu natarczywego budzenia, czy innych koniecznych zajęć. Kładę się bez radości i wstaję bez złości, a nawet bez budzika. Mój wewnętrzny zegar działa niemal bezbłędnie.
Warto zadbać o pozytywny przekaz wiadomości z zewnętrznego świata, Nawet pan Szyszka gdy atmosfera wokół niego gęstniała mówił do dziennikarzy że media które słucha, czyta, czy ogląda zawsze mówią o nim tylko dobrze. Podobnie ma Nasz JarosławPolskęZbaw.
Andrzej Poniewierski w jednym z wygłaszanych skeczów powiedział, że on sam dla higieny psychicznej dawkuje sobie telewizję w wymiarze video bez fonii lub odwrotnie. To mu pomaga w zachowaniu równowagi.
Może warto spróbować?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
Nie tak dawno wstawałam codziennie po piątej, by dojechać do wnuka, bo córka pracowała na uczelni, a obecnie, gdy przyjdzie od czasu do czasu wcześniej się obudzić, nie mam cierpliwości.
A telewizji, na szczęście,praktycznie nie oglądam.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Śledziłam wiadomości ze świata, bo twierdziłam, że wypada wiedzieć, co się w świecie dzieje. Apogeum nastąpiło po spaleniu się wieżowca mieszkalengo w Londynie razem z dziesiątkami osób niemającymi drogi ucieczki. Chorowałam po tym wydarzeniu psychicznie i fizycznie, nie mogłam tego zrozumieć, ani zaakceptować. Jak coś takiego mogło się zdarzyć w XXI w stolicy Anglii? To dla mnie niepojęte. Od tamtej pory odcięłam się od wszelkich wiadomości i czytam jedynie te dobre (albo w ogóle).
Co do parówek, wahadełek i zanieczyszczenia środowiska, to w tym momencie mam jedynie ochotę powiedzieć, że czasami niewiedza jest błogosławieństwem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Seeker,
nikt rozsądny nie zrozumie, dlaczego dżihad, terroryzm przyciąga młodych, jedno jest pewne, że ktoś dysponujący potężnymi środkami pieniężnymi pociąga za te sznurki.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Sytuacja z wahadełkiem bardzo niecodzienna. Ale w Sieci to są naprawdę zadziwiające miejsce, nie odkryte przez większą część populacji Ziemi.
Jako sowa nie najlepiej znoszę wstawanie rano. Ale czasem trzeba i już.
Czyli w odróżnieniu od pewnej części Polaków masz doświadczenie z WOŚP też od strony korzystania z tego sprzętu. I to jest dopiero ważna informacja, dla wszystkich co nie dowierzają panu Owsiakowi.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mozaiko Rzeczywistości,
fakt, czasem bywam na Fb i ze zdziwienia nie można się potem otrząsnąć.
Sprzęt z serduszkiem jest w każdym większym szpitalu i uratował więcej maluchów niż posłowie restrykcjami.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Ech, no bo tak jest, dlatego ja staram się nie analizować za dużo, nie myśleć zbyt często (wiem nie wychodzi), bo człowiek dochodzi do wniosku, że jest mega dziwny, a ten świat jeszcze gorszy 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kobieto po 30,
rozumiem ludzi, którzy mieszkają z dala od miejskiego zgiełku i wyciszeni żyją swoim rytmem.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Krótki dowcip na temat:
„Dama, po porannym prysznicu, przegląda się w lustrze. Wobec wałeczków, fałdek i rozstępów zbiera się jej na płacz! Nagle poprawia się jej poranny humorek:
„A dobrze ci tak, stary skur…!!!”.
ściskam
Art Klater
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Andrzeju,
takiego dobrego dowcipu nie opowiem, ale ostatnio czytałam kilka ogłoszeń: kupię mocz ciężarnej. Jeśli jest popyt, trzeba wysłać ogłoszenie: sprzedam mocz. Co się ma marnować.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Budzę się zawsze bez budzika, a ataki paniki miewam wyłącznie w poniedziałki. Niestety nałogowo czytam poranną prasę, ale wybieram mało wk … tematy, jako to nowości na rynku obiektywów, których i tak nie kupię, bo są za drogie. Tuszą się nie przejmuję, bo … jest wiosną zostawię większość kilogramów na bagnach, a więc mogę sobie pozwolić na pierwsze śniadanie, a jak mnie najdzie, to drugie i trzecie. Czyli, jakby się tak poważnie zastanowić, nie jest źle, czego wszystkim serdecznie życzę:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wojtku,
jako że nasz świat składa się z wody, to nic dziwnego, że woda w prasie, tv, w mózgu. I nie rozumiem, dlaczego człowiek nie może się uczyć, jak ten komputer (inteligentny).
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Jeśli mam być szczery, powiem, że po porannym otarciu oczu ze snu spotykam się z łazienką, po czym staram się nie zasypywać mózgu filozofowaniem. Jednym słowem, nadszedł czas, w którym poczułem obojętność do świata, który to świat zobojętniał w stosunku do mnie; tak więc odpłacam mu pięknym za nadobne.
Natomiast, gdybym przeczytał ten Twój tekst lat temu, powiedzmy, trzydzieści siedem, spotkałabyś się z komentarzem zaczynającym się od słów: „Młodości, Ty nad poziomy wylatuj…”
Ale to dawne czasy, które nie powrócą, więc pewnie dzisiaj rano spożyję parówkę o podejrzanie niskiej zawartości mięsa w mięsie, a nie chcąc stawiać kardiologa czy innego medyka w kłopotliwej sytuacji, sam sobie zbadam puls i zażyję herbaty z cytryną, choć usłyszałem nie tak dawno, że herbata z cytryną jest wybitnie niezdrowa…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Smoothoperatorze,
tak też bywa, że wróg moich wrogów może być moim przyjacielem, a zimowa herbatka powinna być z rozgrzewającym imbirem.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Bo ten świat robi się coraz bardziej przerażający i dlatego tyle w nas jest niepokoju i frustracji.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sagulo,
pewnie jest w tym sporo racji, Ferguson twierdzi, że najważniejsze w tym wieku będą: „Sieci, hierarchie i walka o globalną władzę”.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
A ludzie biedni umierają i tak globaliści dzielą się ze światem. Mnie to boli!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sagulo,
coś w tym jest niepokojącego.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Kiedyś wszystko minie
dobre, złe, tylko my nie
kiedyś przestanie boleć
niech by to było cokolwiek
Kiedyś się wygrzebiemy
z każdego zmartwienia
między ziemią, niebem
nic na wieki nie jest
Nad ranem
do domu, do Dejvic
nie zapomnij
na wieki
sam jesteś niczym
Kiedyś utracimy
wszystko, co wleczemy
jakoś to przeżyjemy
ciężko, a przecież nie
Kiedyś nas opuści
to, cośmy nałgali
zaszeleści skrzydłami
niech to już będzie za nami
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Dreptaku,
O Raduzie nie słyszałam, dopóki ni. Smutna pisnicka, nemam slov.
Wszystko minie, ale my nie, czyli nadzieja jest.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Jak ty pięknie z humorem piszesz! Czyta się jednym tchem i znacząco podnosisz mi poziom dobrego samopoczucia. Bardzo jest mi bliska Twoja życiowa filozofia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnieszko,
dziękuję za miłe słowa. Życie w realu ma większy wpływ niż pisanie, bo nie lubię poprawiać tekstów, za dużo zabierają czasu, stąd widoczne niedopracowanie.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Z tego co czytam, jedno co dobre, że budzę się przed budzikiem hehehe 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sokole,
mówią, że brutalność cechuje męski świat, więc coś ze mną nie tak, zapewne dlatego, że zamiast z kurami iść spać, za długo oglądam ten księżyc i gwiazdy dla dorosłych.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Ha! Bywają dni (ale już coraz rzadziej! 🙂 ), że moje ranne pobudki są dość …nerwowe! 😉
(…i to nie jest wina żadnych urojeń, jak babcię kocham…!)
Pozdrawiam refleksyjną Ultrę!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
jak tu się nie uśmiechać do Ciebie po takim filmiku. Mnie poprawiają nutki losu.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Zatem jutro, po przebudzeniu uśmiechnij się i nie planuj żadnych zbrodni. Nawet budzikowi daj żyć.
Zdrowie powoli, ale skutecznie powraca – dziękuję!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
obiecuję uśmiechać się do Ciebie:
A Tobie życzę szybkiego powrotu do pełnego zdrowia.
PolubieniePolubienie
Mogłabym pokusić się o spisanie moich myśli – tych bladym świtem, tych przed kawą, ale po co. Rozdrażnienie mija wraz z kilkoma pierwszymi łykami. Nawet o 6:00 😉
Czasem sobie myślę, że zupełnie inaczej zachowywałbym się, gdyby mnie nikt nie budził, a sama wstawałabym o określonej porze. I nie byłoby to południe;). Mój budzik nie ma jednak funkcji drzemki. Jak da głos…nie ma mocnych. Co więcej – ów budzik potrafi poduszą walnąć prosto w niewyspaną czuprynę… tak. Dzieci;)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnieszko,
sączyć gorzkich żali nie ma co, natomiast dzieci robią pobudkę, gdy są małe, potem dobudzić ich nie można, czyli jest nadzieja na lepsze jutro.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Jeśli jestem w domu, to moją pierwszą zbrodnią po przebudzeniu jest to, że nie jest ono poranne:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Leno,
podobnie ze mną, skoro ósma na zegarze i jeszcze muszę przekonać siebie, że to wcale nie jest późno.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Nie czytam wiadomości, tym bardziej rano 🙂 W dodatku ja wiecznie za późno wstaję więc nie mam czasu na zdołowanie samej siebie, z kolei kiedy jestem po pracy, to jestem szczęśliwa że już wolne. Wieczorem zawsze coś się dzieje. Ogólnie chyba nie mam czasu zastanawiać się nad problemami świata, ani tym, że trzeba wstać, pozbierać się i wcisnąć w jakieś ramki 😛
PolubieniePolubienie
Za Wielką Wodą,
nie czytam ani oglądam, ale włączam radio, by posłuchać muzyki, ale zwykle przerywnikiem są wiadomości właśnie o problemach.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Kiedyś przynajmniej Murzynów u nas nie bili…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bojo,
kiedyś szłam z wycieczką, gdy pojawił się ciemnoskóry, okazało się, że nikt wcześniej takiej karnacji nie widział.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
KIEDY CHANDRA CIĘ DOPADA,
WPADNIJ PROSZĘ DO SĄSIADA.
SPROŚNY DOWCIP CI OPOWIE
I ZAPYTA SIĘ O ZDROWIE.
POTEM GADKA AŻ DO SKUTKU,
BY ZNIKNĘŁY ŚLADY SMUTKU.
WTEDY ŁATWO SIĘ PRZEKONASZ,
ŻE SWĄ CHANDRĘ SAM POKONASZ.
Wybacz proszę, te częstochowskie rymy ale post jest „ciężki” o filozoficznym zabarwieniu, więc jakoś tak mi się zrymowało. Mam nadzieję, że pozostało choć trochę z uśmiechu, którym obdarzyłaś Małgorzatę i przyjmiesz komentarz z przymrużeniem oka. Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Iwonko,
lubię wiersze, więc doceniam, że napisałaś, by mi humor poprawić. Dziękuję.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Ja swój budzik chętnie bym zabiła tym bardziej że już mnie budzi o 4:30 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Paulinko,
nic dziwnego, że głosisz śmierć budzikom, jak R. Chojnacki. O tej godzinie większość przewraca się na drugi bok.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Poranny budzik rzadko mnie rozdrażnia – jestem rannym ptaszkiem. Zresztą u mego boku ciągle chadza uśmiechnięte psisko. Jak w takiej sytuacji można się smucić? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ariadno,
zawsze podziwiałam te ranne ptaszki, moja mama budziła się o godzinie piątej i śpiewała przy gotowaniu zupy, a potem śniadania. Gdy przychodziłyśmy ze szkoły, zupa czekała i tylko odgrzewałyśmy.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie
Jestem tak zwanym skowronkiem, z budzeniem się wyprzedzam budzik, tak że no stres;)
Nie czytam i nie oglądam porannych wiadomości, za to zaraz po wstaniu witam się z drzewami i ptakami za oknem. I jest dobrze. Czasem(rzadko) zdarza mi się taki dzień chandry, ale nigdy rankiem:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mario,
skowroneczek i słońce wiosną mnie budzą, a zimę spędzam w swojej gawrze. Każdy ma swój osobisty rytm życia.
Życzę dobrego zdrowia
PolubieniePolubienie