Niedopałek wyobraźni Walentego

„Człowiek ma obowiązek stać przy swoich bliskich i wspierać ich niezależnie od tego, ile problemów nam sprawiają.”(M. Sandemo)

Mężczyzna to istota niezbadana i równie tajemnicza jak te cztery oblicza Światowida. Od zamierzchłych czasów dbał o swoją rodzinę, otaczał kobietę męskim ramieniem, aby nie upadła, aby się nie potłukła, ale z czasem zaczął tracił swe męskie właściwości, by być mężnym, opiekuńczym i rycerskim. Już nie musiał zderzać się z twardą rzeczywistością, ponieważ od tego miał obrotną żonę, która przejęła praktycznie wszystkie obowiązki łącznie z otwieraniem słoika i wkręceniem żarówki.  Na własne życzenie stał się sierotą, który jest od tej fikcji, ponieważ realiów mężczyzna zwykle  już nie ogarnia.

Współczesny Walenty to taki facet z głową w chmurach i nogami wrażliwymi nad wyraz, gdyż nigdzie go nie niosą. Bez pragnień, bez spełnienia, bez nadziei na ulotność, skoro telefon, smartfon, komputer  załatwią każdą sprawę. Nie trzeba pisać listów, nie trzeba narysować serduszka, są gotowce, czat, a „kopiuj – wklej” załatwia resztę. Coraz mniej klasy w tym, za to drażliwości ponad miarę.  Nie wiadomo, dlaczego faceci uważają, że muszą mieć drogi samochód, garnitur, dom i CV pełne podbojów. Wprawdzie twierdzą, że robią to dla kobiet, niemniej muszą wiedzieć, że popularny niegdyś stereotyp obecnie nie sprawdza się, ponieważ tak naprawdę dla normalnej dziewczyny ważny jest twój własny rozwój, mądre patrzenie w przyszłość, co masz w głowie, a nie wypasione auto, drogi menie.

To niezdrowe sercowe myślenie powoduje, że faceci  budzą się z pretensjami, nie palą rozczarowań, a długie, powłóczyste spojrzenia spoczywają częściej na nieumytych garach, a nie na twarzach partnerek. Wykaż się zaradnością, kiedy potrzeba także w gotowaniu, sprzątaniu, odkurzaniu, prasowaniu, chyba że masz dwie lewe ręce, wtedy spokojnie mów: za trudne, nie pojmę, nie na moje zdrowie. Narcyzy nic nie muszą, poza pompowaniem swego ego.

Walenty, z okazji święta przydałoby się na stałe włączyć aplikacje:

– kup kwiatek zupełnie bez okazji ( biżuterię?), co miesiąc romantyczne wyjście, raz na jakiś czas pakiet rozrywkowy, zawieszenie sporów… Nawet desperados nie pomoże, jeśli nie nauczysz się na nowo dyskutować o słonecznikach, mówić o odcieniach chmur, o miłości, patrzeć w oczy, uśmiechać się, a nade wszystko być cierpliwie miłym facetem, który zawsze przyznaje,  jakżeby nie, rację swoim Walentynkom i niech każdy dzień będzie walentynkowy, nie tylko w tym dniu pełnym show, dlatego zamiast ostryg,  wybierz spacer i słowa, które zostaną z wami na zawsze.

Miłość to przedmiot ścisły, sama chemia, najtrudniejszy przedmiot, który do końca życia trzeba analizować i na nowo studiować. Buziaki dla zakochanych.

Ultra dziękuje za wsparcie i dobre słowo. Do połowy marca nie może bywać na blogach, za co serdecznie przeprasza. Wcześniej napisane posty będą wrzucane, by nie popaść w zapomnienie. Kiedy gips z kończyn będzie zdjęty, powinno być łatwiej. Do zobaczenia.

 

25 uwag do wpisu “Niedopałek wyobraźni Walentego

  1. czarownicazbagien

    Ultro, mimo tego gipsu życzę Ci, abyś czerpała z miłości ile się tylko da, a jeśli Twój Walenty jest prawdziwym mężczyzną dalekim od tego, jaki został tu opisany, to i gips nie będzie przeszkodą, a może być ciekawym gadżetem (prawie kajdanki) 😉
    Zdrówka i pomyślności!

    Polubione przez 2 ludzi

      1. 18.04.15.Oława

        „Marzę o szczepionce miłości”

        Marzę o szczepionce miłości

        Zaszczepiłabym nią wszystkie dzieci ludzkości

        Na immunologii nie znam się wcale

        Ale o szczepionce miłości myślę stale

        To jedno genialne odkrycie

        Odmieniłoby całkowicie życie

        Wszystkim istnieniom na tej planecie

        A może nawet w całym wszechświecie

        Niech ktoś się wreszcie nad nami zlituje

        I szczepionkę miłości wyprodukuje

        Molekułka

        Polubione przez 1 osoba

  2. Witaj Ultro, bidulo, łączę się z Tobą w bólu, bo przypuszczam jakie to uciążliwe mieć gips na kończynach. Zdrowiej, kuruj się, bo smutno jest tu bez Ciebie.

    Z tym Walentym jest dokładnie tak jak piszesz 😉 Jednak myślę, że to jest poniekąd nasza wina, wina kobiet, bo same chciałyśmy być niezależne i nauczyłyśmy swoich mężczyzn, że ze wszystkim sobie poradzimy, a tym bardziej nie będziemy się o nic prosić, no i jest jak jest 😉

    Moja Droga Ultro życzę Ci z całego serca, nie tylko w tym jednym dniu w roku, dużo miłości, wsparcia i zadowolenia od otaczających Cię ludzi, byś nigdy na nikim się nie zawiodła i byś zawsze była szczęśliwa 🙂

    Ściskam ciepło

    P.S. Na złamania dobra jest zupka na kościach cielęcych, mama mi taką gotowała, gdy sama miałam gips na nodze 😉

    Polubienie

  3. Kurcze, czyli wychodzi na to, że te dzisiejsze piz**czki chowają się takie przez kobiety 😀

    Ja mam ten dylemat z głowy, bo mąż pochodzi z kultury, w której małżeństwa się głównie aranżuje- mogę sobie więc jego nieokrzesanie w taki sposób tłumaczyć 😀 😀

    Polubienie

  4. Są panie, które potrzebują w domu „misiaczka”. Takie duże dziecko, któremu trzeba wszystko podać, załatwić, dać poczucie męskości i Bóg wie czego jeszcze. Z taką „mamuśką’ Facet o jakim marzysz miałby trudne życie, no chyba, że wygodny i nauczony przez własną mamę takiego właśnie modelu życia.
    Ja niczego bym nie krytykował ni niczego nie zmieniał…. No chyba, że uwzględnimy rozumowe zasady doboru partnera. Niech się więc szukają i odnajdują, jak „dwie połówki jabłka”

    Polubienie

  5. Święta, święta…i po święcie 😉
    U mnie zazwyczaj mijają bez echa – parę serduszek w sms-ie i tyle. Ja i mąż jesteśmy daleko od siebie. Świętować będziemy innym razem, kiedy praca nam na to pozwoli 😉
    Zresztą, czy najważniejszy jeden dzień w roku? Powinno całe życie! 🙂

    Zdróweczka dla Ciebie 🙂

    Polubienie

  6. Matylda

    Fakt, miłość to sama chemia, dopóki nie wkroczy świadomość, a to niestety kończy się różnie.

    Co do facetów, są jacy są, a przecież i my, kobiety, nie jesteśmy chodzącymi ideałami.

    Wprawdzie każdy człowiek ma moralny obowiązek wspierać rodzinę, ale czy nie lepiej jeśli czyni to z potrzeby serca? 😉

    Zdrowia, zdrowia, i jeszcze raz zdrowia. 😀

    Polubienie

  7. parrafraza

    O święty Walenty gdzież Twój romantyzm? Wyparował wraz ze zmianami społecznymi? A może istniał tylko w książkach? A kto dziś pisze o cierpieniach młodego Wertera, moralnych wyborach Kmicica, czy choćby cichej (z konieczności) miłości Bogumiła do wiecznie niezadowolonej Barbary..
    A jednak może i jest ten romantyzm tylko bardzo ukryty pod powłoką nowoczesności.
    Ja tam jeszcze czasem z rzadka kwiaty dostaję bez okazji, choć biżuterię niekoniecznie 😉 co zważywszy na długość tak zwanego pożycia zaskakuje mnie wciąż. Ale o walentynkach zapomniał.
    Zdrowia Ultro życzę i pozdrawiam serdecznie 🙂

    Polubienie

  8. Ewa Chorzowska

    No to dobrze, że mnie się ten Mój Chorzowski normalny wydaje, Bo i słoik odkręci, i naprawi co zdążę popsuć, kwiatki przyniesie nawet bez okazji. No i szampana specjalnie dla mnie otwiera, bo sam nie pija… 🙂
    No, ale My chyba to już starej daty jesteśmy, mamy już po te 18 lat + VAT 🙂
    Zdrowiej, bo mam dla Ciebie dużo nowinek!
    Buziaki od Chorzowskich!

    Polubienie

  9. Gips już niedługo pójdzie w zapomnienie! A miłość w serduchu niech zostanie na zawsze. 🙂
    Ja Walentynek jakoś „nie czuję” – dzień jak każdy inny. Troszkę to takie nadęte, wymyślate, ale nie mówię, że złe! Każdy inaczej patrzy na 14 lutego. 🙂
    Pozdrawiam i dużo zdrowia ślę!

    Polubienie

Dodaj komentarz