Słońce wisiało nad głową, jako że to było południe. Miałam zapisanych szesnaście szkiców, gdy nie mogłam ruszyć prawą ręką, z czego połowa niedokończonych, ponieważ pisać lubię, ale poprawiać już niekoniecznie, zatem tylko część wrzucać można było bez problemu. Czasem trzeba nisko upaść na te płyty chodnikowe, by zobaczyć w górze to dobro. Znalazłam wiele pozytywów padania na twarz, jak choćby ciepłe słowa w komentarzach, lubikach, zapytaniach i trosce o chrzęst moich kości. Szukam pozytywów w miłości do wspaniałych ludzi, ale w samym padaniu również, skoro przecież świat nie takie upadki znał.
Zwolniona z pisania, prac domowych (bo ja to mam szczęście), mogłam wykazać się logistyką i zarządzać garnkami, ale nie były to małże w sosie czosnkowym, truskawki z bitą śmietaną, czy inne pyszności, bo zakupy robili mężczyźni, a Młodszy (ferie) to specjalnie przywiózł piri-piri, by zaostrzyć spagetti z rukolą, dlatego musiałam zadowolić się męskimi smakami typu panierowane kotlety z piersi, boczki, ostre gulasze, bekon, nawet sardynki były z chili, bo podobno innych nie było. Współczesne pokolenie leczy się przez internet, dlatego stwierdzili, że trzeba jeść dużo ciała kleistego. Po golonce to ja już wiotką nie będę i leku na świat bez komplikacji także nie znajdę. Również posty będą ciut cięższe, kiedy mniej sprawnie się ruszam, bo ociężałość cielesna przekłada się na mózgową, więc abstrakcji będzie jakby mniej.
Logistyka wymagała opracowań godnych certyfikatów, nagród, dyplomów, bo jak z zagipsowanymi, prostymi kończynami zmieścić się w przybytku rozwiązywania krzyżówek. Były też nowatorskie odkrycia typu własny wyciąg. Do wkrętu na ścianie mocuje się bandaż elastyczny, wkłada nogę z tą rozłupaną rzepką i ma się prywatną nadzieję, że szybciej się zaleje. Do wynalazków należy słoik ze słomką do czystych zup, rosołów, kubek ze słomką do kawy, podpórki ze stacjonarnego rowerka wymyślone przez Starszego (Młody ma wyobraźnię!) do wstawania, liczyła się pomysłowość, aby tej samodzielności było jak najwięcej. Lewa ręka już wolna, przestała boleć, więc nieśmiało będę zaznaczać obecność na blogach, prawa noga sprawna, natomiast lewa już się goi. Niestety, z prawą ręką jest problem, nadal będzie unieruchomiona. (Osobisty Ken wprawdzie zapowiadał, że z nieforemną ręką nie będzie, ale jeszcze pozwu nie wniósł, więc nadzieja jest; mimo że sam ma duży niedosłuch mimo aparatu, więc wszędzie chodzę sama, o tym jakoś zapomina). Życie należy smakować na wiele sposobów, także z pozycji upadku, aby miało sens, przecież i tak wiem, że ja to szczęście mam, czy tak, czy siak.
Dziękuję Wszystkim za słowa otuchy, wsparcia i pamięci. Czasami wystarcza wyciągnięta dłoń, jedno miłe słowo, jeden płatek kwiatka, jedno cieple spojrzenie, jedno pozdrowienie.
Leworęczna podsyła odkurzonego B. Meca, bo Przyjaciele są od marzeń.
Wróciłaś!!!! 🙂
I chyba nie szkodzi, ze grajka jest z bajki o Czerwonym Kapturku. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dreptaku,
grajka mnie wzruszyła niebanalnymi głosami i atmosferą, dziękuję.
Wprawdzie moje komentarze będą oszczędne, bo klepanie lewą jest ograniczone, ale będę starała się przynajmniej dać jakiś znak.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
To nawet nie wyobrażałam sobie, że aż tak upadłaś! Tylko koty nic sobie nie robią z upadków.
Twoje męskie grono spisało się na medal, a ostre przyprawy poprawiają krążenie, podobno.
Pozostaje życzyć Tobie znów zdrowia, a nam świetnych notek do poczytania 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jotko,
po prostu straciłam przytomność, więc padłam jak długa. Dobrze, że ręce znalazły się pod głową, dlatego mimo wszystko się cieszę.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Też nie myślałem, że aż tak źle było. Dobrze, że jesteś twardą zawodniczką!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bojo,
nie jest źle, same pozytywy łącznie z odpoczynkiem.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
powodzenia. zdrowiej spokojnie i nie na siłę. materiał musi dobrze związać – gips też nie stwardniał natychmiast.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oko,
wszystko w życiu wymaga czasu, uwagi i poświęcenia. Skądś to znamy.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Jak miło to czytać Dzielna Kobieto.:))) To wracaj spokojnie do formy fizycznej, jedz różne galaretki i pij herbatkę z imbirem (też ma dobry wpływ w takich sytuacjach).
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
dziękuję za słowa otuchy. Chyba zawsze byłam twardym babskiem, które szukało pozytywów, nawet w upadkach.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Boszesz, 16 szkiców? Dla mnie osoby, która po prostu siada i pisze „na czysto” to rzecz niewyobrażalna.
Jedyną rzeczą, którą można uznać w chorobie za przyjemną to zdrowienie. 😀 😀 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Matyldo,
pisać lubię, więc zapisuję, a potem albo uznaję za godne publikacji, albo usuwam. Czasem z dwóch szkiców powstaje jeden. Każdy ma swój własny sposób na post i blog.
Faktycznie zdrowienie jest najprzyjemniejsze.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W ubiegłym tygodniu zaliczyłem glebę, ale jakoś tak padałem, że się nie połamałem… Chyba szczęście miałem…
Współczuję doświadczeń, ale od razu wyjeżdżam ze spostrzeżeniem jak wiele dobrego wydarzyło się w Twoim życiu w czasie dochodzenia do siebie. Panowie mieli okazję wykazać się troskliwością i pracowitością i życzę im aby zachowali ten sposób bycia nie tylko na czas leczenia (i święta kobiet) ale już na stałe. No i jeszcze jedno. Potrzebujesz na stałe męskiego ramienia, które podtrzyma, wesprze i bezpiecznie poprowadzi przez rożne drogi i dróżki, którymi chadzasz
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
nauczyciele dobrze wiedzą, że dzieci wychowują przede wszystkim rodzice własnym przykładem., dlatego taką będą mieć opiekę w chorobie i taką starość, jak sami wychowali swoje dzieci.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro droga, jak najintensywniej przeżywaj tę przyjemność zdrowienia! I nie martw się, że ci jej na koniec braknie – jest przecież jeszcze tyle innych przyjemności, dostępnych wyzdrowiałym! 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
toż doskonale się orientuję, że to dopiero początek przyjemności, jaka mnie czeka, dlatego czerpię całą radość ze zdrowienia. Już prawie na kopiec niczym Dulski wychodzę, krążąc koło stołu i wycieczki do kuchni uskuteczniam.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
ale że oni (mężczyźni, faceci) jednak tak bez ociągania, i dookoła, i upitrasili (to nic, że ogień trzewia pali)(?) jednak, czasami, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. zdrowia życzę!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Maakrelo,
pozwoliłam łaskawie im się wykazać, z czego jestem dumna, a spagetti z rukolą, czosnkiem, piri-piri (tylko w mniejszej ilości) już zagościło w moim menu na stałe.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Droga Maakrelo! Generalnie nie należy kobiet dopuszczać do kuchni, bo jak twierdzą niektórzy, dobre żarcie tylko marnuja! 😀 😀 D:
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
faceci lepiej gotują, mają więcej kubków smakowych, ale zwyczajnie unikają kuchni, ponieważ w świadomości mają zakodowane, że pichcenie to niezbyt męskie zajęcie.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Powiedz to Ultro Piotrowi Opolskiem, albo nie, raczej Ali Babie jego, to zobaczymy co ci na to powiedzą? 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
hah, uderz w stół… i tutaj pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą, Dreptaku. jakkolwiek byś wychwalał męską część rządzących w kuchni, to jednak – i tutaj w całej rozciągłości zgadzam się z Ultrą – gotowanie w wydaniu panów zwykle ma szansę zaistnieć, gdy towarzyszą temu jakieś specjalne okoliczności 😉
PolubieniePolubienie
Maakrelo,
mój mąż potrafił wodę przypalić i czajnik trzeba było wyrzucić.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Powiedzmy Maakrelo, że masz rację. Ale… niektórzy by się z tym nie zgodzili. 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Dreptaku,
i cóż, że mężczyźni umieją gotować i robią to dobrze, skoro czekają aż gotowiec zjawi się na stole.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Oj Dreptaczku! Chcesz, żebyśmy z głodu pomarli?
A Ty Nasza Kobieto Upadła kuruj się piorunem, bo Watrowisko za niecały kwartał!
Uściski serdeczne od Chorzowskich!
PolubieniePolubienie
Ewuniu,
Dreptak zawsze będzie nas dobrze karmił, a ja na Watrowisko nawet na jednej nodze dotrę.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Oj bidulo, to faktycznie mocno się pokiereszowałaś 😦
Doskonale Cię rozumiem ponieważ temat upadków sama przerabiałam wielokrotnie.
Wtedy świat wygląda zupełnie inaczej, człowiek uczy się pokory, zaczyna dostrzegać i doceniać rzeczy, których wcześniej nie zauważał, przestaje być drobiazgowy i cieszy się z każdej drobnej rzeczy, małego sukcesu.
Dobrze, że wracasz do zdrowia, bo wiem co to znaczy być uziemionym i uzależnionym od kogoś. Dobrze, że masz taką gotową, zwartą i chętną do działania męską ekipę obok siebie 😉
Ultro gdybyś czegoś potrzebowała to pisz śmiało, maila znasz 😉
Uważaj na siebie, odpoczywaj i spokojnie kroczek po kroczku byle do przodu 🙂
Ściskam Cię ciepło i pozdrów chłopaków ode mnie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gabuniu,
dziękuję za ciepłe słowa i chęć pomocy. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, będzie dobrze.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest najważniejsze, trzymam kciuki i pomodlę się za Ciebie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gabuniu,
rozczuliłaś mnie, dziękuję.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sławne kobiety upadłe, robiły później wielką karierę. Masz wszystko, co dobre, jeszcze przed sobą. Wracaj do szybkiej sprawności:)
PS.. Zostaniesz mistrzem logistyki:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jaskółko,
jesteś wielka! O niczym innym nie marzyłam, tylko tym, by być kobietą upadłą. Dzięki Tobie będę, co napawa mnie otuchą, może i inne się spełnią.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
O rany… no nie… one też nie marzyły, a wyszły na wielki plus. Dobra, już się nie odzywam:):):)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jaskółko,
pomysł świetny, trafi do następnego postu.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
„Pomysłowość ludzka nie zna granic” – tak mawiała bohaterka jednego z dawnych filmów i miała rację!
Łagodnego powrotu do sprawności życzę i uśmiech posyłam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet,
życie nauczy wszystkiego w potrzebie. Dziękuję za uśmiech i odwzajemniam.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
…lewa ręka, prawa noga – goisz się symetrycznie, więc wszystko się zgadza!
„Wszechświat jest asymetryczny a życie, jakie znamy, jest bezpośrednim wynikiem asymetrii wszechświata lub jego pośrednim skutkiem” – pisał Ludwik Pasteur
Zdrowiej – symetrycznie czy asymetrycznie, wszystko jedno!
Byle skutecznie!
Buziaki!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
PS. Sprawdź też po której stronie bije Ci serce i czy (nie daj Boże !)… poglądy nie skręciły Ci na prawo?
( jestem po lekturze powieści science fiction „Techniczny error” Artura C. Clarka, w której bohater w wyniku upadku stał się swoim lustrzanym odbiciem. Nie tylko serce i wątrobę miał po przeciwnych stronach ciała. Także każda jego cząsteczka stała się swoim lustrzanym odbiciem.
Za to zyskał całkowitą odporność, bowiem żaden wirus nie był w stanie zainfekować jego dziwnych „odwrotnych komórek”. 🙂 )
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
wiesz, że ostatnio przeglądałam tomik A. Zagajewskiego „Asymetria” i pewnie się zapatrzyłam, jak niegdyś panie, które wyjeżdżały do wód za granicę i tam na ścianach wisiały obrazy dzieci, dlatego wracały do domu z pociechami na rękach, bo wszystko można wytłumaczyć.
Z tym skrętem w prawo to nawet nie żartuj.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
muszę w sobie mieć coś ze sztuki, bowiem asymetria tam bryluje albo naoglądałam się tych secesyjnych obrazów i teraz skutecznie asymetria przeplata się z symetrią.
Odwzajemniam buziaki
PolubieniePolubienie
„coś ze sztuki”?! Z Ciebie całej niezła Sztuka! W dodatku teraz zbrukana* Sztuka!
Ot, co!
Przyznaj się, że zobaczyłaś jakiegoś przystojniaka i to z wrażenia padłaś, jak długa?
…żeby takie brewerie i to w biały dzień?!
*)od bruku
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
sztuka upadła, sztuka zbrukana, ale sztuka.
Przypominam Ci, że nawet ideał może sięgnąć bruku. Przyznam się, że panów zatroskanych upadkiem i podnoszących z bruku było aż dwóch, widocznie jeden nie byłby w stanie udźwignąć dobrej sztuki.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Rozumiem Cię doskonale ,ja też przeżyłam złamanie prawej reki i moi bliscy też się cudownie mną opiekowali. Mimo to wspominam ten czas jako mój najczarniejszy czas.Byłam w tym okresie jedyną żywicielką mojej rodziny,bo małżonek był bezrobotnym już bez prawa do zasiłku a ja prowadziłam jednoosobową działalność ,w prawdzie ZUS wypłacał mi jakieś nędzne grosze ,które nie wystarczały nawet na czynsz za lokal, który wynajmowałam pod działalność, było straszne bezrobocie i małżonek nie mógł znaleźć żadnej pracy, nawet dorywczej a do tego studiował zaocznie i córka w tym czasie studiowała stacjonarnie ,więc najtrudniejsza była sytuacja finansowa ,ale jakoś daliśmy radę przeżyć ,wprawdzie potem długo wychodziliśmy na prostą ,ale to było bardzo pouczające doświadczenie i wiem ,że wspólnymi siłami z pomocą rodziny i prawdziwych przyjaciół można zwycięsko przeżyć trudne chwile i jeszcze bardzo się wzmocnić .
Co do ręki to ja jadłam duże ilości świeżo mielonego siemienia lnianego ,bo on wspaniale regeneruje i przyspiesza gojenie złamań kości i wszelkich problemów ze ścięgnami ,sprawdzony sposób.Polecam też kolagen i do wewnątrz tabletki i zewnętrznie w formie żeli kolagenowych też sprawdzony osobiście sposób.Sportowcy dużo go stosują w leczeniu kontuzji z bardzo dobrymi efektami,że nie wspomnę jakie ma super działanie kosmetyczne Moja ręka zrosła się solidnie i nie odczuwam żadnych problemów, nawet przy zmianie pogody i cały czas dobrze mi służy.W czasie rekonwalescencji dużo ćwiczyłam i to bardzo przyspieszało proces gojenia i powrotu do formy,ja z zawodu jestem kosmetyczką więc bez sprawnych rąk nie mam co szukać w zawodzie .Droga Ultro a robiłaś badania na osteoporozę ?Niepokojące jest to, że tak rozległe masz te złamania,warto się skontrolować .Dbaj o siebie i wracaj do zdrowia i świetnej formy najszybciej jak się da ,polecam też Żywokost poczytaj o nim w goglach,powodzenia ,trzymam kciuki:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
dziękuję nie tylko za wiersz, ale i prawdziwą troskę, bo rzeczywiście takie upadki nagłe i takie złamania muszą mieć głębszą podstawę. Nie na wszystko mamy wpływ, niestety.
Zasyłam moc serdeczności.
PolubieniePolubienie
Może nie mamy wpływu a może go sobie nie uświadamiamy,bo przecież wszystko dzieje się po coś,każde zdarzenie to jakaś lekcja, dla nas i dla naszego otoczenia,ja na przykład odkryłam, że całkiem szybko zaczęłam pisać lewą ręką i to nie najgorzej a nie byłam tego świadoma ,doświadczyłam też szczerej troski i życzliwości moich bliskich i prawdziwych przyjaciół.Z perspektywy czasu bardzo pozytywnie oceniam to moje doświadczenie z ręką,jest dla mnie lekcją pokory ale i siły z której czerpię po dzień dzisiejszy.:))
PolubieniePolubienie
Molekułko,
jesteś dobrym moim duchem i niech tak zostanie.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Twoi osobiści Mężczyźni – jak czytam – spisali się na medal, co na pewno walnie przyczyniło się do tempa Twojej rekonwalescencji:)
Podziwiam Twoją dzielność i hart ducha i bardzo cieszę się, że już jesteś:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Leno,
staram się w każdej sytuacji znaleźć pozytywy, wtedy łatwiej przeżyć nie zawsze komfortowe sytuacje.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Z taką pomysłowością lżej się wszelkie bolączki i niedogności znosi. Życzę szybkiego powrotu do sprawności.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
AlEllu.
dopóki nie ma potrzeby, nie musimy nic wymyślać.
Dziękuję za miłe słowa.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie