Przychodzi czas, gdy człowiek upada wbrew sobie i swoim nadziejom. Nawet aniołowie upadali, więc nie ma co się dziwić człowieczej upadłej. Wprawdzie półświatek zawsze był i będzie, najczęściej pod latarniami, w ciemnych bramach, na poboczach szos, ale na środku chodnika? Niepojęte. Małgosia skrzącym od dowcipu językiem mówiła o zbrukaniu, skoro ona znalazła się na bruku, zaś Jaskółka przypomniała, że „kobiety upadłe, robiły później wielką karierę”. Rzeczywiście, taką Fryne uwiecznioną na obrazach i rzeźbach można nadal podziwiać, choć od czasów starożytnych minęło trochę czasu, a Catherine Walters była ikoną mody, miała cały Londyn u swoich stóp w XIX wieku, zachwycali się nią król Edward VII i Napoleon III, a przeszła na emeryturę w wieku 80 lat, mając dużo pieniędzy na spokojną starość i pozytywną opinię społeczeństwa. Słyszycie tę „pozytywną opinię”? Ona słyszy i czuje w połamanych kościach, że czeka ją sława i spokojna starość.
Ona, kobieta upadła na chodnik bez świadomości, kocha ten świat, choć trzeba przyznać, że ma z nim problem, a betonowe płyty zapewne niekoniecznie przyjazne, nie zdołały zakręcić kurka radości. Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że szare komórki dalej mogą klepać klawisze, bo ona to zawsze miała fart, nawet w ilości niezwykłych upadków i oryginalnych chorób.
Patrzy w ten sufit pełen wschodów i zachodów słońca z różowymi prześwitami promieni i bladym rożkiem księżyca. Za chwilę pojawią się gwiazdy, to na nie warto było czekać aż do szarówki i zmroku, bo ten szary wieczór rozświetlił telefon przypominający o Watrowisku. Przecież pamięta. Nikt nie wie, ile można dostać pozytywek, naprawdę trudno sobie wyobrazić, jaka to radość z powodu polubień i wielu ciepłych słów w komentarzach, które pozwalały mieć nadzieję. Kochanej Watrze należą się specjalne ukłony za słanie z daleka wielu słów ze środkiem znieczulającym.
Ona dziękuje gorąco, bo ciepło wędrowało od stóp do głowy i tam zostawało. Czeka aż się wszyscy spotkamy, skoro nic się jeszcze nie kończy. Spotkamy się wszyscy, wzruszenie uwięzło w gardle i odebrało głos. Trudno opanować emocje, przecież przy G.Gershwinie („Człowiek,którego kocham”) i S. Celińskiej („Obfitość”) nie jest takie proste. Smuteczki precz, wystarczy patrzenie na nenufary C. Moneta oraz klimatyczne impresjonistyczne krajobrazy. Wyjątkowe.
Przy okazji ona przeszła metamorfozę. Przytuliła się do stanu nirwany, odpływała w bezczucie, skoro szczęśliwość to stan przemijalny, jak po wypiciu kawy, za chwilę potrzebna druga do pobudzenia. Rock and roll pomógł. Bo ona to ma szczęście. Mogła przecież złamać kark, a tak to tylko kończyny, a na to się nie umiera, więc jest się z czego cieszyć. Mógł ją dopaść jakiś cellulid, straszna przypadłość gwiazd, a tak to złamała się zwyczajna rzepka w kolanie, co zdarza się piłkarzom, czyli nie tak byle komu. Prawa ręka do wymiany, ale po chirurgii będzie jak nowa. Zwidów po proszkach nie miała, więc raczej myślała realnie, a nie zajmowała się mrzonkami. Poświęcała czas na słuchanie własnego głosu. Poza tym emocje zamieniła w muzykę na okrągło, czyli potwierdza się teza, że jak upaść, to nie byle jak i nie byle gdzie, przez co zdobyła już swój kawałek chodnika, a nie każdy go ma dla siebie. Nauczyła się myśleć w stylu haiku, krótkotrwałego olśnienia, poprzez wyzbycie się siebie, osiągnięcie stanu świadomości. I co ty na to podmiocie liryczny?
Biel gipsowych rąk
rozjaśnia uczucie dobra
kruszy skały.
Ona to ma szczęście.
Hmmmmmm…. no nie przypuszczałam… no… było szczere wyznanie:):):):) I szczere życzenia dobrej przyszłości po upadku:):):)
A tu masz:):):)
A Napoleon też jest?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jaskółko,
zawsze staram się być szczera. Z Napoleonem trudniej jest, ponieważ bogatych sponsorów na horyzoncie nie widać.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ale jak Cię tu czytam, to po tym upadku jesteś jeszcze bardziej dowcipna. Poszło w dobrym kierunku:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jaskółko,
widać poruszyłam korę przedczołową, ponieważ ona odpowiada za logikę myślenia, czyli dobry kierunek.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Oto dobitny przykład jak z każdego doświadczenia można czerpać coś pozytywnego. Lepiej jednak aby było więcej okazji do pozytywnego czerpania z pozytywnych zdarzeń.
Cóż, ważne, że „idzie ku lepszemu”:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet,
nie ma sytuacji bez wyjścia, a przeciwności po to są, by pokonać, życie tego uczy.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Jeśli nawet w takim upadku czy raczej w jego skutkach jesteś w stanie znaleźć pozytywy, to jesteś wielka, podziwiam szczerze!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jotko,
gdy śmiejesz się, śmieje się cały świat, a gdy płaczesz, to sama, więc lepiej z uśmiechem iść przez świat.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Zgadzam się z Jotką. Niechaj się łapki i kolano szybko zrastają i goją. Widzę, że duch w Tobie nie ginie, a to najważniejsze. Wracaj do nas szybko w pełni zdrowa i pełna energii do działania i pisania. Buziaki serdeczne przesyłam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czarodziejko z Bagien,
dziękuję za buziaki, a energię przekuwam na wydobywanie sensu z klawiatury.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Niezłą psychoterapię zafundowała sobie „Ona”. Zupełnie jak ja, kiedy mi los szczególnie dokopie (na szczęście nie łamiąc niczego). 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Matyldo,
nie trzeba mieć kozetki na terapie, jeśli wiadomo, czego się oczekuje. Ona sobie jakoś tam radzi.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dreptaku,
te melodyjne słowa przyczepiły się i smarowałam się nimi, jak balsamem. Pomagało.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Zatem: nie bójmy się upadać, pamiętajmy by się podnosić! 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Tetryku,
kiedyś jak upadłam, nikt nie zauważył, tak błyskawicznie się podniosłam, a teraz ledwo dwu panów mnie podniosło, a przecież nic się nie zmieniłam. Trudno to zjawisko wytłumaczyć, oj, trudno.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Dochodziły różne wieści aż strach było dobijać się telefonicznie. Cały czas zastanawiałam się – jak ktoś Cię dopadł telefonem, to aparat chyba tylko w zębach…?? Ściskamy mocno
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Daro wcale nie Starsza,
telefony donosili osobiści trzymacze, nawet nie żądali zapłaty i udawali, że nie podsłuchują.
Dziękuję za uściski i odwzajemniamy.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Wiem, co znaczy biel gipsu, bo ośmiokrotnie od palców stóp do pachwin go miałam. Tysiące upadków zaliczyłam, na szczęście rąk nie łamiąc. Tym mocniej życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności fizycznej. Uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Iwonko,
z chorobami trzeba się zmagać, niektórzy radzą, by je polubić, ale ten, kto je ma, wie, ile to kosztuje.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
świetny tekst…tak to jest, by upaść a się nie połamać…choć ślizgawica…i tu i tam od rana….:) przyjemnych poślizgów…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Heba Nowa,
żyjemy w bańce złudzeń, że nas upadek nie dotyczy i wcale nie musi być ślisko.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
ONA…
Upadek spowodował u NIEJ eksplozję romantyzmu, czułości i afirmacji …
Myślisz, Ultro, że każdy z nas – ponuraków – powinien kiedyś choć raz tak porządnie „glebnąć”?
Jeżeli tak to działa, może życie stałoby się znośniejsze, a ludzie lepsi?
Zdrowiej…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja miałem parę lat temu porządne „glebniecie”, przy wyskakiwaniu z łódki na betonowe nabrzeże. Wprawdzie nic sobie nie połamałem, ale obity byłem okrutnie. Czy to się zatem liczy?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
a widzisz! dobry człowiek z Ciebie:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
potwierdzam: dobry z kościami.
PolubieniePolubienie
Tetryku,
niedawno czytałam, że żeglarstwo to najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Małgosiu,
na mikromomenty nie ma rady, a co jeszcze następny wiatr przywieje, nie wiadomo. I kiedy sięgnęłam po raz trzeci po kieliszek (żeby nie było: ten sam), pomyślałam, jak Ty, że to życie mogłoby być znośniejsze, a ludzie lepsi.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Ponoć nieważne, jak się upada, lecz – jak powstaje:)
Kuruj się, Dziewczyno, i pisz, bo Twoje „leworęczne” teksty niczym nie ustępują „praworęcznym” – czyta się je z równą przyjemnością i zainteresowaniem:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Leno,
dopiero teraz widzę, że lewa strona marnie wyćwiczona, a moje wyćwiczone trzecie oko nauczyło mnie niepożądania począwszy od broszki, a skończywszy na zakładaniu peniuarów.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
A ja lubię piękne przedmioty:) Tyle, że o ich urodzie stanowi wg mnie – wpisana w nie historia:)
Poniżej jeszcze kilka słów o niepożąd(yw)aniu:):
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Leno,
piękne przedmioty z historią zawsze będą budzić pożądanie.
Dziękuję za tę piosenkę.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Bardzo szczere i prawdziwe wyznanie Ultro. Każdy upadek ma swój cel i im jest ich więcej tym stajemy się odważniejsi, silniejsi, ostrożniejsi i bardziej uważni. Tylko ten kto upada odnajduje sens swojego życia, potrafi podać rękę upadającemu. To żaden wstyd, pod warunkiem, że się z tego upadku podniesie i nie pozostanie gdzieś na tej płycie chodnikowej leżąc samotnie jak pies.
Ultro też miałam lata temu pękniętą rzepkę i leżałam z noga w szynie gipsowej 2 miesiące, mąż się musiał wtedy wszystkim zajmować, bo synek był mały i chodził do przedszkola.
Dużo zdrówka Ci życzę i cierpliwości już na pewno jest z górki i wkrótce pozbędziesz się tego białego gipsu 😉
Ściskam Cię ciepło 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gabuniu,
cóż, jak mawiał Kandyd, trzeba uprawiać swój ogródek i przyjąć wszystko, co się zdarzy.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiesz, kiedy byłam trochę młodsza, taka trochę bardziej i miałam poważne problemy z kręgosłupem, i zamiast jak normalne nastolatki chodzić na dyskoteki i uganiać się za nie wiadomo czym, ja byłam zakuta w zbroję, która miała mi ów kręgosłup naprawić, nad łóżkiem powiesiłam sobie kartkę z napisem…”mogło być gorzej”. Pomagało;)
Ściskam mocno , piękne haiku, chyba poczytam więcej…
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnieszko,
nie uwierzysz, ale marzę o chwili, by móc już pokroić cebulę, to nic, że będą łzy.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ech, Ultro!
Po prostu:
→ kupujesz https://7.allegroimg.com/s512/012623/4d70e63447fca7e02e2a60aac097
→ kroisz (zauważ – lewą ręką!)
→ płaczesz 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
mam takie ustrojstwo, ale i tak siekam ręcznie jako ta Samosia, a że nie płaczę, więc kroję, ponieważ byle cebula nie wywoła łez.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Gratulując Ci powstania z kolan, zastanawiam się, czy sam bym tak potrafił…
pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Smoothoperatorze,
wola życia, kocham ludzi, cieszę się światem i aż tyle.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro! Naprawdę niezwykła z Ciebie dziewczyna!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bojo,
pewnie że niezwykła, bo jakby dorzucić jeszcze parę informacji…
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Rzadko spotykam takie poglądy na świat.. Oby takie cudne podejście zawsze Ci towarzyszyło!
Buziaki ślę i mnóstwo zdrówka! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Martynko,
to jest tak: albo się nie dasz, albo życie cię sponiewiera. Wybór jest prosty.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Masz całkowitą rację! Właśnie przed chwilą rozmawiałam ze znajomymi i puenta naszej rozmowy była identyczna.
Jeszcze raz mnóstwo buziaków!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Martynko,
jeszcze raz powtórzę: gdy będziesz się śmiać, będzie śmiał się z Tobą cały świat, gdy będziesz narzekać, wszyscy się odsuną,zostajesz sama.
Odwzajemniam mnóstwo buziaków
PolubieniePolubione przez 1 osoba
NAJWAŻNIEJSZE !!!!!!! Jeśli NASZ DUCH potrafi się podnieść, to jesteś WIELKI /A/ /.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Watro,
dziękuję,
ćwiczę lewą rękę, może nowe synapsy się pojawią?
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Jako dwukrotny złamas informuję, że zło znika, czego i Tobie serdecznie życzę, choć mam wrażanie, że nie muszę 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wojtku,
to muszę rzec, że to moje pierwsze złamanie (nie upadki), ale od razu zarzekam się, oby ostatnie.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
O kurczaki, dawno nie zaglądałem do Ciebie, mam nadzieję, że wszystko zmierza ku lepszemu.
Do tej pory miałem parę dość bolesnych upadków, najgorzej miałem jak w przedszkolu upadłem i zdarłem sobie obydwa kolana za jednym zamachem, a także jak jadąc na rowerze patrzyłem za dziewczyną na rolkach. Po sekundzie leżałem i kwiczałem na asfalcie. Dobrze, że miałem kask, bo głowa też miała tuż-tuż do twardych struktur parkowych.
Podziwiam ludzi, którzy potrafią zastosować się do rad tzw. slow life, u mnie planowanie działa tylko przy sprawach typu zwrot książek do biblioteki, zrobienie jakiejś pracy zaliczeniowej itp. Ale jakieś większe i dalekosiężne plany odpadają.
Pozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piotrze,
mogłabym nawet cofnąć się do przedszkola i mieć tamte upadki, czemu nie. Niestety, teraz jak upadam, to z leżakowaniem razem, a to wcale miłe nie jest.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Też, Asiu, przez ponad pół roku byłem mężczyzną upadłym! Moja prawa ręka już coraz bardziej sprawna, chociaż „bogatsza” o parę śrubek i blaszek! Toteż jak ognia unikam złomiarzy!
Ponadto, w wielkiej nieśmiałości mej, z pewnej Okazji (tajne/poufne) buziulki najsłoddsze!!!
ściskam i niezmiennie zapraszam
Klater
klateracje.blogspot.com
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Andrzeju,
znakiem tego, że jak upadamy, to na full wypas bogatsi o upadłość.
Buziulki przyjmuję, ponieważ data mówi za Ciebie,czyli okazja na afiszu jest.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro, jesteś jak Pollyanna !
PolubieniePolubienie
Agnieszko,
chciałabym umieć uszczęśliwiać ludzi, ale przecież wiadomo, że niektórzy nie chcą być uszczęśliwiani, ponieważ najlepiej się czują, gdy drugi płacze.
Ukłony
PolubieniePolubienie