Każdy ma swoje K2

Puk, puk, to czas. Czas pędzi w kierunku starości, należy sobie to uświadomić, młody z dłuższym stażem, człowieku. Zaczyna się od oczu, ponieważ w pewnym momencie musisz przedłużać ręce kijem od szczotki, by odczytać mniejsze litery, potem zawodzą uszy, które nie dosłyszą normalnego głosu i trzeba tony podwyższać, następnie widać ten problem z kolanami, bo nie chcą chodzić po schodach, aż w końcu zaczynasz szukać pamięci, bo nie wiadomo dlaczego coraz częściej znika, ucieka, chowa się, więc na okrągło trzeba chodzić i szukać czegoś, co dziwnym trafem  przemieściło się nie tam, gdzie jego miejsce.

Nawet król Zygmuś na tej kolumnie puka się w czoło, gdy widzi portmonetkę, a nawet żelazko w lodówce, okulary w zamrażalniku, w szufladzie ze skarpetami wędlinę, do pasztetu dodany puder zamiast soli oraz ten odcedzony rosół zamiast kartofli. Ki diabeł miesza ogonem w tym rozumie?

Dziury w pamięci będą coraz większe, choćbyś codziennie ćwiczył pamięć, gamy, podskoki i rozwiązywał te ulubione krzyżówki. Dołuje, kiedy czytasz, że neurony w hipokampie nie rozmnażają się, jak sądzono, cały czas, a tylko do trzynastego roku życia („Tydzień mózgu”- 12 – 17. 03. 2018). Zmęczony mózg też razem z nami odchodzi i pojawia się ten pan Alzheimer, pan Zator, pani Demencja, więc nie pamiętasz, jak się nazywasz i własnych wnuków również nie poznajesz. Ten etap ciebie nie będzie bolał, ale bliscy przeżyją traumę, bo w Polsce nie przysługują żadne przywileje, czyli jakby  ci zdiagnozowano grypę, dlatego szpital nie przyjmie, na dom starości trzeba latami czekać, prywatne kosztują, a tu opieka potrzebna jest 24 godz. na dobę.

I wreszcie ogarniasz, że to nie świat jest na rozdrożu, tylko ty za nim nie nadążasz.  I jak tu  liczyć na ojca i syna,  i  jak tu nie wracać do wspomnień? Przypominasz sobie, że kiedyś te mieniące się krople deszczu tańczyły dla ciebie, obecnie to ty drepczesz, by kropelki dżdżu nie  zmoczyły głowy, bo herbatkowego imprezowania z sąsiadką znów w tym miesiącu nie będzie, tylko obrzydliwe syropki i ‚kordełka’.

Zrozumieć starość nie jest  łatwo. Nie dość, że wolniej reagujesz nie z własnej winy, to przy kasie usłyszysz: proszę się pospieszyć, a przecież się spieszysz i spieszysz, choć efektów nie widać. Przy wysiadaniu  z tramwaju doświadczysz przeskakiwania nóg i wyskakiwania młodych zza pleców. Im się spieszy, więc muszą czasem popchnąć marudę. A ty musisz się usunąć jako ta zawalidroga i pochyłe drzewo. Przepuszczasz tych z tyłu i przepraszasz na pół wydechu. W ramach terapii wstrząsowej przeciw wypadaniu siwych włosów i dramaturgii ostatniego zęba, mówisz:

Hej,  młoda inaczej! Nie licz, że skalpel powiększający rybie usta pomoże złapać oddech i przywróci pamięć. Rozumu nie przybędzie, dlatego pozostaje spokojne czekanie aż jakiś wirus przyjdzie i zabierze tych, co zostają w tyle, bowiem coraz trudniej będzie ci patrzeć na młodość i chłopaków do wzięcia. To taka twoja starcza odmiana histerii, zatem nie słuchaj zmieniających się  trendów młodych, nie oglądaj okienkowych dramatów tego XXI wieku, już nic nie przeskoczysz. Czy wiesz, że Mars na ciebie nie czeka, a nawet na ten pobliski Księżyc nie pojedziesz? A zdajesz sobie sprawę, że również nie znajdziesz śladów po wielkim potopie i wybuchach na słońcu? I nie stawiaj  na zdartą płytę młodości słuchaną od lat, porażka gotowa.

W. Szymborska każe ci cieszyć się wiekiem dojrzałym, bo ten odsłania prawdziwie niezaprzeczalny urok życia, gdy z wysiłkiem łapiesz każdy łyk powietrza, gdy sapiesz idąc po schodach, gdy robisz co chwilę przystanki, bo to głupie serce bije jak oszalałe, ale jeszcze póki co żyjesz, zatem resztę należy mieć w tyle, że tak powiem elegancko.

Szymborskiej to łatwo mówić, miała cały sztab ludzi, którzy załatwiali przyziemne sprawy. Tymczasem znajoma ma dylemat, ponieważ wybudowała  pałac z kolumnami na cmentarzu ze złoconymi literami, ale ponieważ księdza nie przyjmowała po kolędzie, więc nie wiadomo, czy pokropi. Nie pomogły tłumaczenia, że ksiądz w tej materii niepotrzebny, bo stanie przed Piotrem, a On kieruje się innymi prawami i rozliczy ją nie z kropienia, a z jej własnego życia. Przygotowała także ubranie, w którym lepiej wygląda, ale dzieci mogą ubrać ją na czarno, bo już mruczą, że dziecinnieje, skoro i kota w ramce chce włożyć do tej koniecznie dębowej trumny, nie rozumieją, że przywiązana. A mogła przecież zamówić sobie takiego trumnofona z wypasionym zestawem głośnomówiącym i darmowymi esemesami w pakiecie:

http://fakty.interia.pl/galerie/ciekawostki/zdjecie,iId,962956,iAId,68855

Wypada sobie życzyć, by chociaż zwieracze dobrze pracowały do końca, bo nie jest to zapowiedź raju i choć zatańczysz, to nutki losu wyznaczą trudną trasę tym silnie dorosłym. Nie ma się jednak co przejmować, bo i tak dobrze nie będzie.

Czy ci się  to podoba, czy nie, musisz wejść na to swoje K2. Himalaizm obecnie to opłacalny biznes, ale śmiem wątpić, czy tobie ktoś za to wejście na sam szczyt zapłaci, czy paparazzi zrobią ci twarzowe zdjęcie, a prasa doniesie o niewątpliwych zasługach bycia na ziemi i zdobycia niezdobytego zimą szczytu Karakorum.

70 uwag do wpisu “Każdy ma swoje K2

  1. Dementuję – rybie usta czyni się za pomocą igły 😉
    A tak serio… Niby widzimy tę starość wokół siebie, ale nie dopuszczamy do siebie myśli, że sami się zestarzejemy. Wystarczy tylko spojrzeć, jakie jest w Polsce spożycie suplementów diety, w tym najwięcej w kierunku zdrowia i poprawy wyglądu 😉 Czyżby współczesne pokolenie 30-50 latków myślało, że dzięki takiemu działaniu nigdy się nie zestarzeje…? 😉

    Serdeczności posyłam 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Ariadno,
      przepraszam, masz rację, to igłą się wstrzykuje w usta powiększenie.
      T tak serio, to kto myśli, że będzie stary? Może inni, ale nie on. Zje suplement, wstrzyknie botoks i zawsze młody, zdrowy i bogaty będzie podbijał świat.
      Serdeczności

      Polubienie

  2. Nie przyjmuję do wiadomości i jestem zmartwiony Twoim raczej minorowym tonem.
    Kiedyś się prężyłem przed wejściem do kina aby wyglądać na 18 lat. Dziś się prężę i zapominam po co.
    Pewne, że to jest nie nasz problem. My daliśmy swoje naszym antenatom.
    Nie bądź Urubko !.
    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Piotrze,
      czy chcemy tego, czy nie, zmierzyć się z K2 każdy musi wcześniej, czy później. Natomiast Twoje poczucie humoru już mnie odmłodziło.
      Chciałam u Ciebie wkleić komentarz, że zainspirowana Twoim snem, postanowiłam napisać o swoim dotyczącym edukacji, a tymczasem zastałam napis, że komentarze wyłączono.
      Serdeczności

      Polubienie

  3. Hmm … jakoś tak to co piszesz brzmi znajomo, chociaż nie jestem jeszcze seniorką i prawdę mówiąc nie wiem, czy tego zaszczytnego tytułu dożyję. Myślę, że z tym starszym pokoleniem nie jest tak źle, często się zdarza, że jestem prześcignięta przez sędziwą panią, której zdążę tylko podeszwy zobaczyć 😉 po schodach też sobie nieźle radzą w przeciwieństwie do mnie, poza tym z ich umysłem wcale nie jest tak źle, miałam okazję często leżeć ze starszymi paniami i powiem szczerze, że ich sprawny umysł oraz inteligencja mile mnie zaskoczyły, czego niestety nie mogę powiedzieć o młodszym pokoleniu.
    Jednak demencja lub Alzheimer to faktycznie poważna sprawa. Bywa bardzo uciążliwa i przykra dla rodziny, zwłaszcza, gdy bliski nie poznaje najbliższych i może stwarzać zagrożenie dla siebie i innych. Babcia mojego męża niestety miała Alzheimera i tak przez kilkanaście lat gasła w oczach. Jak tak słuchałam opowiadania rodziny, to brzmiało to tak jakby ktoś opowiadał o małym dziecku. Serce babcia miała jeszcze sprawne, ale wszystko inne zaczęło zawodzić. Zmarła 2 lata temu mając 98 lat.
    Moja babcia zawsze mówił, że na starość człowiek dziecinnieje, tylko, że dużo przyjemniej i łatwiej pielęgnować jest dziecko niż schorowaną starszą osobę. Sama byłam świadkiem jak w szpitalu personel medyczny obchodzi się ze staruszkami. Smutne to jest, że dopóki ktoś jest młody i zdrowy, to ani przez chwilę nie pomyśli o tym, że przecież on też będzie kiedyś stary lub chory i jakby chciał być wtedy traktowany?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Gabuniu,
      problem w tym, że chcemy żyć coraz dłużej, a trzeba mieć świadomość, że im dłużej, tym dotknie więcej chorób, zresztą często otrzymanych w pakiecie genetycznym, którego nie da się przeskoczyć. A na starość dziecinnieje się po to, by z wnukami mieć wspólny język.
      Serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ludzie chcą żyć długo, ale i w zdrowiu, gdy w przypadku starszych osób dojdą jeszcze do tego choroby, to już im się to przestaje podobać. Będąc wiele razy w szpitalu miałam okazję spotkać różnych ludzi. Pośród nich były też osoby starsze i schorowane, które mówiły mi, że one już sporo przeżyły w swoim życiu, doczekały się dzieci i wnuków, a niektórzy nawet prawnuków i już są gotowe by odejść z tego świata, bo się spełniły, a poza tym są już tym życiem zmęczone. Podziwiałam zawsze te osoby, one miały w sobie dużo ciepła i pogody ducha. To jak będzie wyglądała, bądź wygląda nasza starość zależy od nas samych, od tego jaką drogą pójdziemy i co na niej wybudujemy.

        Pozdrawiam serdecznie 🙂

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Gabuniu,
        z pogodnymi ludźmi żyje się o wiele lepiej. Ciepło udziela się innym, więc wszyscy się w nim ogrzeją.
        U paskudów starość potęguje szkaradne cechy i nic, tylko od takich ludzi uciekać jak najdalej.
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

      3. Tak wiem Ultro, ale pomimo wszystko mi jest żal takich osób, bo gdyby tak rozgrzać ich serducha, to może ich starość byłaby lepsza. Czasem człowiek na pozór wydaje się starym zgorzkniałym tetrykiem, ale jak się potem okazuje jest to tylko maska, pod którą kryje się, żal, smutek i samotność.

        A jak tam Twoje zdrówko Ultro? Mam nadzieję, że kości się zrastają i już czujesz się coraz lepiej?
        Trzymam kciuki i wysyłam Ci moc pozytywnej energii 🙂

        Polubione przez 1 osoba

      4. Ultra

        Gabuniu,
        dziękuję za Twoje serducho.
        Dochodzę do siebie. Jeszcze jestem leworęczna, ale w kwietniu powinno być dobrze.
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

  4. Widzę u siebie oznaki starzenia, mam lustro, ale z drugiej strony, gdy obserwuję kosmetyczna głupawkę, to jednak wole zachować rozsadek. Co ma być to będzie, ważne by zachować samodzielność i samowystarczalność…niektórzy mówią, że nie starzeć się, to nie przyjmować do wiadomości i buntować się, inni twierdzą, że grunt to pogoda ducha.
    U nas przy drodze reklamują plastikowe gustowne trumny i nagrobki, dużo tańsze, chyba 😉
    Pozdrawiam zbuntowana przeciw długiej zimie:-)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Jotko,
      lustrem się nie przejmuję, niech inni mają z nim problem, ale tymi plastikowymi trumnami i nagrobkami mnie zaskoczyłaś, wprawdzie preferuję spopielenie, ale w takim plastiku z klimatyzacją może byłoby nie najgorzej.
      Serdeczności

      Polubienie

    1. Ultra

      Sagulo,
      brawo dla profesora! Ale są też profesorowie, których trzeba się wstydzić z powodu ich manipulacyjnych poglądów i ciasnoty umysłowej.
      Serdeczności

      Polubienie

      1. Ultra

        Sagulo,
        póki jeszcze stara dobra szkoła żyje, widać ruch, chęć zmian, potem już tylko marazm i to osławione wszystko jedno.
        Serdeczności

        Polubienie

  5. aż mnie ciary przeszły.
    mój dziadek zwykł mawiać, że w pewnym wieku, jak człowiek rano się obudzi i nic mu nie dolega, nigdzie nie strzyka, nie boli – to znaczy, że nie żyje. a potem wstawał i dziarskim krokiem robił dzienną dawkę kilometrów, niezależnie od pory roku i pogody. zmarł w wieku 93 lat, we śnie – do końca sprawny fizycznie i intelektualnie, a był wysokim, postawnym mężczyzną. przyczyna zgonu – naturalna, albo, jak powiedział lekarz – „zmęczenie materiału”.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Maakrelo,
      pozazdrościć takich genów i mądrości życiowej u dziadka. Jeśli długo żyć, to tylko w intelektualnej i fizycznej sprawności, takie pobożne życzenie nikomu nie jest obce.
      Serdeczności

      Polubienie

  6. To wszystko prawda Ultro.
    Przed dwoma chyba dniami widziałem w TVN24 fragment jakiegoś reportażu z ośrodka szkolenia kadr do domów opieki nad staruszkami. Piękna dwudziestoletnia wkładała na siebie skafander uzupełniany jakimiś opaskami, ciężarkami aby już w pełnej uprzęży założyć sobie buty i je zasznurować, aby wykonywać inne zwykłe codzienne czynności . Wrażenia opowiadane na gorąco o tym jak ciężko się poruszać, jak trudno oddychać i jak gorąco, jak niewygodnie…
    Przyznasz, że to dużo lepiej działa na wyobraźnię niż zwykły wykład. Może spotkamy w TYCH domach absolwentki takich kursów?
    Nadzieja umiera ostatnia

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Tatulu,
      tak też sądzę, że to od szkoły i wychowania w domu się zaczyna. Tymczasem lansuje się kult młodości, a starość wstydliwie pomija, boleśnie się o tym przekonamy na własnej skórze, a przynajmniej niektórzy.
      I niech ta nadzieja nigdy nie umiera.
      Serdeczności

      Polubienie

  7. Bardzo fajny tekst. Po tytule nie spodziewałam się tego tematu, strasznie fajnie to ujęłaś. A co do samej starości to chyba boimi się tego wszystkiego i dlatego tak trudno jest nam się z tym pogodzić. Bo nie wiemy, co z nami będzie, czy ktoś o nas zadba, zaopiekuje się. To takie ludzkie.

    Polubione przez 1 osoba

  8. Ultra

    Magdo,
    starość, choroby, nieszczęścia należy oswoić, aby nie zdominowały życia i nie zabrały radości istnienia. Myślę, że od tematu nie należy uciekać, a dość wcześniej opanować, bo prosto nie będzie. Wystarczy poczytać pakiety medyczne proponowane seniorom w cenie 2,5 tys. zł.
    Serdeczności

    Polubienie

      1. Ultro, ta pani rusza się chwilami tak sprawnie, że mam niczym nieuzasadnione podejrzenia, czy to aby nie jest coś w tym typie:):

        A w wieku siedemdziesięciu lat wystarczyłyby mi w zupełności takie nogi, sprawność i figura:):

        Pozdrawiam:)

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Leno,
        doskonałe przykłady wybrańców genowych. Miałam babcię, która chleb jadała ze słoniną na śniadanie, do rosołu dokładała łyżkę smalcu, by było więcej oczek, a pierwszy raz trafiła do szpitala w wieku 92 lat na skurcze nóg. Żadne z dzieci genów nie odziedziczyło, wnuki też nie, a szkoda.
        Serdeczności

        Polubienie

    1. Leno Droga, myśli nasze biegną tymi sami torami widzę…

      Mnie również po przeczytaniu tego trochę smutnego, trochę wesołego, a po całości refleksyjnego tekstu, przyszła do głowy ta piosenka. I nie tylko ta… „Jeden ma za dużo, drugi ma za mało. Nie wszystkim od Natury to samo się dostało…” – Krzysztof Skiba „Każdy coś ma”.

      I tu racja. Każdy ma swoje Himalaje czy K2, młodzi też…z tym dowiadują się o tym zazwyczaj dopiero wtedy kiedy im ta młodość już troszkę przemija…

      Pozdrawiam gorąco Ciebie oraz Ultrę 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      1. Witaj, Celcie.

        Nie da się ukryć, że mam słabość do Artystów z kręgu Kabaretu Starszych Panów:)
        A Skibę i Konja cenię za poczucie humoru i niebanalne spojrzenie na rzeczywistość.

        I jak by to zwać – Himalajami, K2 czy Mount Everestem – raz z mniejszym, raz z większym zapałem, ale – gramolić się trzeba, a nawet – wypada:)

        Również – pozdrawiam:)

        Polubione przez 2 ludzi

      2. Ultra

        Leno,
        dobrze, że tylko raz wychodzimy, bo gdyby jeszcze przyszło schodzić w dół za tym syzyfowym kamieniem i znowu wspinać w górę, niewielu by zdzierżyło taki los.
        Serdeczności

        Polubienie

      3. Ultra

        Celcie,
        nie każdy od natury dostaje tak samo i na to wpływu nie mamy, ale wejść na K2 tak, czy siak trzeba.Podejrzewam, że ci, którym trudniej pod górkę wejdą bardziej uśmiechnięci niż ci, którym niczego nie brakuje. Dziękuję za życzenia.
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Morgano,
      czas może być łaskawy, jeśli postaramy się zablokować tył głowy chorobami, nieszczęściami, dramatami, a skupimy na radości i byciu z innymi ludźmi: uskrzydleniwiekiem.pl/
      Serdeczności

      Polubienie

  9. Widziałam to wszystko na własne oczy… Dziadek mojego M miał ten (nie)wątpliwy zaszczyt dożycia 96 lat. Cóż z tego, jak ostatnie 6 nie poznawał ludzi…za to dobrze poznał się z Demencją i jej „niemieckimi” kolegami;)
    Kurcze….czasu nie cofniesz. Ale co przeżyjesz to Twoje. Nawet jak zapomnisz potem;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Agnieszko,
      i tak trzeba trzymać, bo co przeżyjemy, to nasze i nieważne, czy pod koniec coś z tego jeszcze w pamięci zostanie ha, ha. A Niemca każdy się boi, bo nie pamięta się nawet tego, kim się jest.
      Serdeczności

      Polubienie

  10. Jaskółka

    Przeżyłam to wraz z moją matką, którą się opiekowałam. Chyba już mi nie straszna starość, bo ją „nazwałam’ i oswoiłam. Mam świadomość, że lepiej nie będzie, ale czy straszniej? To chyba zależy ode mnie, jak będę te starość przyjmowała, a mam zamiar przyjmować ją z „godnościom osobistom” i uśmiechem. Trudno, nikt nie powiedział, że życie będzie lekkie, a jak życie, to i starość.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Jaskółko,
      siebie można oszukiwać, starość też, ale chorób już nie, więc zepchnięcie na margines w końcu przyjdzie. Warto mieć wtedy swoje pudełko wspomnień: filmy, książki, płyty, pocztówki.
      Serdeczności

      Polubienie

      1. „Wszyscy mówimy: będzie co wspominać na stare lata.
        A na stare lata jak na złość skleroza.” 🙂

        Lubię czarny humor, a ten tutaj sama już biorę sobie do serca.

        Ultro, wiesz o treningu n-back? Możliwe, że tak, ponieważ czytasz dużo i chyba na każdy temat. Mimo wszystko zostawiam namiar, zwłaszcza że cały artykuł to kopalnia rad. Zostawiam z najlepszymi życzeniami, oczywiście!
        https://oczymlekarze.pl/raporty/1701-demencja/2678-zerwij-ze-skleroza

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Droga N,
        Mówią, że ktoś, kto lubi czarny humor, ma wyższe od przeciętego IQ.
        Dziękuję za link, takiej wiedzy nigdy nie jest za dużo. I tak pocieszające, że skleroza nie boli, choć nachodzić się trzeba.
        Starość jest wówczas, gdy wychodzisz z muzeum, a tu… włącza się alarm.
        Serdeczności

        Polubienie

  11. Ultra

    Agnieszko,
    mam starszą znajomą, która przyszła z rewelacją, że włoska firma Pilato SpA podczas targów Necroexpo w Kielcach zaprezentowała trumnę z klimatyzacją, urny ceramiczne z kryształkami Swarovskiego, karawan z niebieskimi ledami oraz wyselekcjonowane zapachy, na przykład ze słodką pomarańczą i wiciokrzewem, które ponoć kreują przyjazną atmosferę, redukują niepokój i poprawiają nastrój. Z kolei nuty lotosu, konwalii i bluszczu doskonale sprawdzają się w kaplicach, wnosząc spokój do otoczenia. Projektanci z Gdyni robią urny w kształcie łzy i płomienia oraz trumny inspirowane kryształem – symbolem czystości i pokoju. Można też już zapalić znicz za bliskich na internetowym cmentarzu i zapłacić esemesem. Faktycznie, ludzie są pomysłowi.
    Serdeczności

    Polubienie

  12. Watra

    Przymiotnik STARE / -A, -Y / odnoszę li tylko i wyłącznie do skrzypiec i wina.Himalajski biznes zamieniam na POGODĘ DUCHA i stawiam się pod ścianę , gdy tylko popadam w podły nastrój , tłumacząc sobie , że to moi nowi , ciekawi ale też upierdliwi przyjaciele żywota
    Bywa, że dla rozchmurzenia, myślę sobie o tym botoksowym , gdy osiągnie wiek słuszny
    ONI tego nie przeżyją.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Watro,
      a ja staram się polubić przymiotnik stara, ponieważ kiedy będę(?) stara, nie przeżyję już tak boleśnie tej nieuchronności wspinania się na te Himalaje.
      Żeby Ci poprawić humor, dodam, że już chodzę o lasce niczym babuleńka, a gips zdejmą 20 (mam nadzieję).
      A o botoksie i powiększeniu ust jeszcze napiszę.
      Zasyłam same serdeczności

      Polubienie

  13. Czytam twoje posty po dłuższej przerwie i zastanawiam się skad te rozważania na temat starości – Ultro rozum masz jasny, myślisz bystro, piszesz fantastycznie, wnioski wyciągasz trafne. Niejeden młodziak ci zazdrości, to pewne. Ja młodziakiem nie jestem, ale zazdroszczę:) Pozdrowienia ciepłe zasyłam

    Polubienie

  14. stopociechblog

    Niesamowite, co za teks. Jesteś KIMŚ! Czytałam z zapartym tchem, jak ta babulinka. Wszystko, co piszesz jest mi znajome i sama boję się tej Pani Demencji. Cały ród żeński ze strony mamy to przeszedł, a teraz mama moja. A ja wchodzę powoli na tę półeczkę i boję się. Chylę czoła przed Tobą, urocza, wrażliwa, mądra dziewczyno! Przeczytam ten tekst jeszcze wiele razy.

    Polubienie

      1. stopociechblog

        Jakaś Ty dbająca o relacje. Oj nie wiem Ultra, czy Twoja połowa to docenia. Dbasz o drugiego człowieka, bardzo.

        Polubienie

Dodaj komentarz