Witamy w XXI wieku

Cariera

Wszędzie słyszy się, że należy rozwijać skrzydła, awansować, odnosić sukces, wspinać się po szczeblach, stołkach, drabinach, czy  schodach. Młodzi wierzą, że jeśli oddadzą swój czas i życie karierze, to osiągną upragniony sukces. W końcu carriera znaczy plac  gonitwy, więc nazwa nie tylko znacząca, ale również obiecująca. Na takim placu powinny być stosowane  zasady fair play, ale życie zna przykłady, gdy gonitwę wygrywa się przez stosowanie dopingu, korumpowanie oraz przekupywanie zawodników, czy sędziów.

Jak żyć?

Organizacja Public Eye pokazuje, jak nieuczciwymi metodami można dojść do sukcesu i do pieniędzy, a firmy i korporacje stawia na ścianie płaczu, gdzie wytyka wampiryzm, pokazuje macki, które oplatają  rozwijających skrzydła uczciwych ludzi. Wykorzystani, wyciśnięci jak cytryna, zmanipulowani, oszukani zaczynają w końcu zżerać własny ogon, bo cóż z tego, że gromadzą w tej skrzyni złote pieniądze niczym ten Kwacz w Kaczogrodzie, kiedy na pytanie „Jak żyć” odpowiedzi nie znają, ponieważ brak im czasu na zastanawianie się, po wtóre dużo ważniejsze staje się pytanie: „Jak nie zwariować”, kiedy dostanie się człowiek w ten korporacyjny kierat.

Business

Najbardziej widoczny jest brak etyki w wielu miejscach pracy, bowiem uczciwość, empatia, prawość, rzetelność i szczerość w biznesie są raczej uznawane za słabość, a nie atuty, skoro liczy się tylko wynik i z niego każdy jest rozliczany. Nie jesteś skuteczny? Podziękują i nie będą mieć skrupułów. Odwaga w podejmowaniu decyzji, osobiste zaangażowanie, praca ponad godziny, szybkość działania, pokerowe twarze i ciągłe napięcie powoduje ból głowy, frustrację, brak snu, alkoholizm, a w dalszej kolejności używki, nałogi, kozetki terapeutów, psychiatrów. Tu nie ma zmiłuj, kiedy wyniki w tyle głowy i te naliczenia.

Pamiętajmy, że twórca Mc Donalda majątku się nie dorobił, bo sprzedawał uczciwie,  a produkty były pierwszej jakości. Dopiero następcy obniżyli cenę, by sprzedawać przetworzony  proszek z chemią w produktach gorszego sortu jako fast food, wtedy przyszedł  biznesowy sukces. Jacek Walkiewicz pisze, że najwięcej chętnych miałby na uniwersytecie kierunek „Zarządzanie hipokryzją” (gdyby był oczywiście), skoro co  innego  myślimy, a co innego mówimy innym. O work- life – balance trzeba zapomnieć, niestety.  J. Ronson oraz R. D. Hary uważają, że osoby na szczycie to ludzie skupieni na sobie  i celu, a cechuje ich bezwzględność, bo to banksterzy, a ich język Marshall Rosenberg  nazywa językiem szakala, ponieważ jest ostry, oceniający krytycznie, cięty, a każdy szakal wygłasza autorytarne opinie i przypomina: nurkuj jeszcze głębiej, jeśli chcesz się utrzymać w pracy, szukaj tajemnego sładnika. Kto by nie chciał, no, jakże, przecież przydałby się lepszy samochód, wakacje w tropikach, większe mieszkanie, a jeszcze są te raty do spłacenia.

Coach

Z kolei osobisty trener podsuwa tematy: otwórz się na nowe, podejmij szokującą decyzję, zwolnij tempo, bądź refleksyjny, daj sobie więcej czasu na odpoczynek, wytup swoje emocje, wyśpiewaj,  zatańcz i częściej się uśmiechaj, a nade wszystko  – myśl odwrotnie niż dotychczas. Dobre sobie, ruszyć cztery litery każdy potrafi, ale wywrócić swoje życie do góry nogami? (Przeczytaj: Gary John Bishop „Unf*ck Yourself. Napraw się!” –  werbalny policzek od wszechświata, który ma sprawić, żebyś się ocknął, docenił swój prawdziwy potencjał, przestał sobie dowalać i totalnie wkręcił się we własne życie”). 
Wkrótce zrobi to za twojego terapeutę komputer, biometryczne czujniki podłączone do niego zanalizują wyraz twarzy, ton głosu, ciśnienie, aktywność i ustalą, czy odczuwasz smutek, czy radość. I pomogą nam przejść być może… na wyższy poziom. Czyż nie kuszące?

Poprawimy świat?

Zmarły niedawno Stephen Hawking wraz z prof. Thomasem Hertogiem poprawili teorię wszechświatów : „Ich zasięg jest skończony, a wszystkie są podobne do naszego”, a co więcej, nasz Wszechświat musiał powstać taki, jaki jest. Ma to potwierdzić budowany kosmiczny detektor Lisa. Czeka nas przeżycie niejednej bolesnej ironii, tego trzeba być pewnym.

Do przemyślenia współczesnym impregnowanym pozostawiam słowa Y. N. Hararima: „Żadnej z istniejących dziś nacji  – np. izraelskiej, polskiej, węgierskiej, czy włoskiej – nie będzie już za sto lat. Sztucznej inteligencji do niczego nie będą potrzebne.” Pocieszające, nieprawdaż?

46 uwag do wpisu “Witamy w XXI wieku

  1. „Najbardziej widoczny jest brak etyki w wielu miejscach pracy, bowiem uczciwość, empatia, prawość, rzetelność i szczerość w biznesie są raczej uznawane za słabość, a nie atuty (…)” – jak ja dobrze znam to, o czym piszesz. Niestety, jestem „osobą słabą”, bo zawsze dla mnie ważniejsi byli ludzie, którym zarządzałam, z którymi pracowałam. Pocieszające, że wielu z nich bardzo to doceniało, przejawy tego odczuwam do dziś. Niestety pracodawca ma to gdzieś – jak piszesz, takie postępowanie nie sprzyja rozwojowi biznesu. No to teraz jestem sobie panem, żeglarzem, okrętem. Pewnie odczuję to za jakiś czas w postaci wysokości emerytury. Ale dzisiejszy świat, podejście pracodawców do ludzi i ludzi do ludzi, do kolegów (bo i tu jest wielki problem) – to już nie na moje standardy. Może coach by mi się przydał? Taki żarcik, oczywiście

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Iwonko,
      Wszystko zależy, kto jest szefem i jakie ma priorytety. Szefowie nie rozumieją, że dbanie o pracownika to połowa sukcesu firmy. Szefem się tylko bywa, natomiast człowiekiem trzeba być na co dzień.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  2. Wiele negatywnych zjawisk przynależnych kiedyś korporacjom przeniosło się na grunt mniejszych firm, także budżetowych. Nie ma już dziś pracy bezstresowej, bo jeśli sama praca takowa jest, to już szef zadba, by jednak nie była.
    Na pomiatanie ludźmi czy redukcję etatów żaden coach czy inny terapeuta nie pomoże…zwłaszcza, że nie wszyscy powinni być szefami firm.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Jotko,
      jednym z najbardziej stresujących zawodów jest praca nauczyciela. Co przyjdzie ekipa, przestawia wajchę w te i wewte, trzeba współczuć dzieciom, nawet modły nie pomagają.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  3. Dobrze, że jestem już na emeryturze i nie gonię już za niczym, ale kiedy pracowałam było różnie. Obserwuję moje Dzieci i one biorą udział w wyścigu szczurów, choć nie pracują w korporacjach. W zasadzie zawsze tak było!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Sagulo,
      teraz nie jest ważne, czy pracuje się w dużych, czy małych firmach, bo lekceważenie i pogarda dla ludzi widoczna. szczególnie w tych małych firmach, gdzie zysk najważniejszy, więc oszukiwanie na porządku dziennym.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Sagulo,
        dawniej praca zawsze była, obecnie niekoniecznie, dlatego wielu wyjeżdża za chlebem, czasem daleko.
        Refleksyjnie pozdrawiam

        Polubienie

    1. Ultra

      Morgano,
      znam osobę zatrudnioną w sklepie za 1200 zł na rękę, ale sama opłaca Zus. Kiedy ktoś ukradł garnitur, musiała 400 zł zapłacić z pensji.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  4. „Kariera to piękna rzecz, ale nie możesz się do niej przytulić w zimną noc.” – mawiała w szczycie błyskotliwej przecież kariery Marilyn Monroe . Wiemy jak się potoczyła jej kariera i wielu podobnych do niej osób.
    Trzymajmy się, nie dajmy się…

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Tatulu,
      do kariery się nie przytulisz, ale trzeba wypośrodkować ten złoty środek, by życie stało się znośne, by nie zaniedbać relacji rodzinnych, bo w ostatecznym rachunku najważniejsza jest relacja z najbliższymi i więź z własnymi dziećmi.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Ewo,
      wszystko zależy od człowieka. Pracodawca musi wiedzieć, że jest oceniany i nie zawsze będzie na wysokim stołku. Kiedyś z niego spadnie, wtedy przypomni sobie, że nie był w porządku dla innych.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  5. Książkę Bishop’a kupiłam siostrze w prezencie urodzinowym, bo dziewczyna jest klasycznym przykładem bolączki pt: „Wypełnij każdą chwilę życia czymś produktywnym”. Gdyby mogła, to by nie jadła i nie spała, bo to przecież zabiera czas. Fakt- do wyuczenia się pewnych zawodów trzeba zapomnieć na kilka lat o życiu, a ona studiuje radioterapię. Ale nie potrafi się nawet zrelaksować. Nie pozwala sobie na obejrzenie filmu, bo przecież w tym czasie mogłaby tyyyyyyle zrobić.
    Ja kompletnie tego nie rozumiem. W oczach tych szczurków, które wiecznie za czymś gonią, muszę wyglądać, jak człowiek bez ambicji. Mam to gdzieś, bo widzę inną stronę życia i świata i według mnie jest ona dużo ważniejsza, niż kariera, pieniądze i sukcesy.
    Mam nadzieję, że książka jest dobra, bo sama nie czytałam, a przydałoby się siostrą trochę potrząsnąć.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Seeker,
      siostra jest pracoholikiem, dlatego nie potrafi się relaksować. Trudno będzie przekonać ją do trzymania się złotego środka, ale skoro życie jest jedno, szkoda byłoby przegapić to, co najważniejsze. Książka Bishop’a nie jest poradnikiem, ale zmusza do przemyślenia, więc będzie przydatna.
      Życie jest na tyle ciekawe, że warto go poznać i smakować.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

      1. Właśnie dlatego, że życie jest tak cudownie bogate nie wystarczy jedno życie i dlatego wracamy tu.Wierzę w reinkarnację ,wiem,że wiele razy już żyłam i wiem ,bo wiem (wewnętrzne przekonanie),że jeszcze tu wrócę,doświadczać innych form przeżycia życia,powrócę by dalej się rozwijać i doskonalić ,bo życie to szkoła ,to rozwój ,to dążenie do doskonałości .Każde życie jest świętością i najświętszą życia powinnością odkryłam tą prawdę już dosyć dawno poprzez moje rymowanki w 2003 roku napisałam Wierszyk

        „Mistrzu kochany ” 30.10.03.Oława.

        Mistrzu kochany tak długo się znamy

        Powiedz mi z czułością co jest życia świętą powinnością

        Czy samo życie zanurzone w boskiej miłości obficie

        Bo każda inna powinność to wtórna życia czynność

        Żyjąc życiem codzienności każdego dnia dotykasz świętości

        Więc bez względu na to co się dzieje trzeba żyć i mieć nadzieję

        Bo każde życie jest świętością i największą życia powinnością

        Więc żyj z miłością a życie twe stanie się świętością

        I Bogu je dasz choć tylko jedno życie masz

        Bo od Boga je dostałeś i bogiem człowiekiem się stałeś

        Na obraz i podobieństwo swe stworzyłeś Boże mnie

        I dlatego moje życie jest tak ważne niesamowicie

        Dla mnie ,dla Ciebie Też

        I dla każdej istoty z którą tworzę boskie wspólnoty.

        Molekułka
        Dzisiejszy świat o tm zapomniał z mamony zrobił sobie bożka i pozwolił się mu zniewolić ,co powoduje, że przestajemy żyć i cieszyć się życiem ,stajemy się zaślepionymi niewolnikami.
        Mam nadzieję jednak ,że budzimy się powoli z tego zaślepienia.:))

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Molekułko,
        zaskoczyłaś mnie pozytywnie reinkarnacją. Wiele rzeczy przyszło mi do głowy, ale żeby być kimś jeszcze, nawet nie pomyślałam.
        Refleksyjnie pozdrawiam

        Polubienie

      3. Jest nadzieja, ludzie się budzą zobacz to;

        Super kanał,praktyczna sprawdzona prosta wiedza i zdrowa racjonalna postawa życiowa,to jest nadzieja.
        Pozdrawiam :)):)):))

        Polubione przez 1 osoba

      4. Ultra

        Molekułko,
        nie bardzo dowierzam tym, którzy głoszą różne teorie samoleczenia. Może się mylę, ale jeśli ktoś podatny na sugestie, to może wmówić sobie również chorobę danego organu.
        Refleksyjnie pozdrawiam

        Polubienie

    1. Ultra

      Gabrysiu,
      młodym nie jest łatwo. Mam dzieci znajomych po ochronie środowiska, a to dziś niebezpieczne zajęcie, skoro ekolodzy oskarżeni, czekają na wyroki za obronę puszczy.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Wojtku,
      faktycznie, młodzi są roszczeniowi. Domagają się jakichś umów o pracę, chcą urlopów, żądają podwyżek i ludzkiego traktowania. W dodatku jeszcze nie przeproszą za swoje bezpodstawne roszczenia. Jak żyć, panie, jak żyć.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Parrafrazo,
      ale zauważ, że człowieka coraz mniej w tym wieku. Częściej skupiamy się na maszynach i ich funkcjach.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

      1. Ultra

        Parrafrazo,
        Ile jest człowieka w człowieku? W ekstremalnych warunkach najlepiej można sprawdzić, bo wtedy nie ma udawania.
        Refleksyjnie pozdrawiam

        Polubienie

    1. Ultra

      Agnieszko,
      sama widzisz, że normalność jet luksusem, na który trzeba mocno popracować. Może za mało mamy wolnego czasu, więc szukamy guru i niezwykłych wrażeń, bo życie normalne już nudzi i mało atrakcyjne.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  6. Wizja mało optymistyczna, ale ja już mam na ten wyścig szczurów wylane całościowo. Nigdy nie dałam się w to wciągnąć. Zawsze wolałam mieć mniej pieniędzy i dóbr materialnych, a więcej czasu dla siebie i rodziny. Bo nie ten bogaty, kto dużo ma, ale ten, który niewiele potrzebuje. I teraz po latach wiem, że moja hierarchia celów sprawdziła się. Jestem człowiekiem spełnionym i szczęśliwym, a i na niektóre przyjemności i szaleństwa środków starcza. Bo to od nas zależy, czy się damy zwariować i zaprząc w kierat, czy nie.
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Tetryku,
        dobrze zauważyłeś niezwykłość naszej czarującej Czarodziejki,która potrafi jako człowiek renesansu znaleźć także sens życia.
        Refleksyjnie pozdrawiam

        Polubienie

    1. Ultra

      Czarodziejko,
      ludzie nie wiedzą, że nie są w stanie mieć wszystkiego i nie zaspokoją swoich apetytów w ciągu jednego życia, choćby urobili sobie ręce po łokcie. Człowiek spełniony to ten, który umie cieszyć się chwilą i nie kręcą się w kieracie pieniądza.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Leno,
      myślę podobnie, chociaż przyznać muszę, że kiedy obserwuję kariery młodych, to wiem, że okupione są harówką świątek – piątek przynajmniej dziesięciogodzinną pracą na dobę. I nie mają wyboru, bo zwykle raty za dach nad głową wisi jak miecz Damoklesa.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  7. Nigdy nie miałam parcia na karierę, raczej chciałam mieć pracę „obojętnie jaką”, bylebym miała na życie ale w sensie na podróże, jakieś atrakcje, spotkania czy wycieczki z przyjaciółmi. Mam pracę w której się absolutnie nie rozwijam, w której nigdy nie awansuję (bo po prostu nie ma wyższego stanowiska) ale która daje mi pieniądze i sporo wolnego czasu. Nie wyobrażam sobie pogoni za szczeblami kariery i ogóle nie potrafię zrozumieć jak praca, może być życiowym celem.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Za Wielką Wodą,
      każdy powinien mieć możliwość wyboru, by pogodzić ambicje zawodowe z atrakcyjnym wypoczynkiem. Nie każdemu się udaje, dlatego psychologowie mają ręce pełne roboty, bo sfrustrowanych przybywa.A tu jeszcze trzeba pogodzić obowiązki domowe, rodzinne i zadbać o rozwój dzieci.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  8. Z jednej strony wiek XX wydaje się bardziej przyjazny dla naturalnego sposobu życia człowieka i jego psychiki, ale z drugiej strony – przecież to był wiek wojen światowych, masakry i ludobójstwa!
    Cóż więc jest grosze dla nas: wyniszczający wyścig szczurów czy wojenny stres i materialny niedostatek?
    Chyba jednak prawdą jest, że każda epoka ma swoje plagi.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Bet,
      wiek XXI jeszcze się nie kończył. Kto wie, jaką niespodziankę wymyśli człowiek, skoro nacjonalizmy podnoszą głowę. W XX wieku palono ludzi w piecach, a co wymyślą w tym wieku, by gardzić i niszczyć drugiego człowieka?
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

  9. Czytam i czytam i aż to boli, bo wszystko co napisałaś jest prawdą. To straszne ale dla mnie jeszcze straszniejsze jest to, że ludzie się na to godzą – na tą zmianę świata na sztuczną. Nie mogą się doczekać aż roboty zaczną zastępować drugiego człowieka, co jak dla mnie fantastycznie oddał film „Ona”. Praca to jedno ale życie poza pracą, odnoszę wrażenie, że nie różni się aż tak bardzo od pracy. Wystarczy zerknąć choćby na te wszystkie portale społecznościowe, gdzie Ci odważni prześcigają się w robienie czegoś kolejnego: dziś nurkowanie, jutro tenis – „patrzcie i podziwiajcie mnie, bo ja to robię a wy JESZCZE nie.” Dla mnie osoby wysoko wrażliwej, ten świat a tak naprawdę ludzie stają się przerażającymi istotami, które jak mumie idą aby szybciej przed siebie, zapytani o godzinę są wściekli, że zmusiło się ich do zatrzymania i w tym momencie te kolejne osób, które były za nimi, właśnie ich prześcigają. A zaproszenie kogoś ot tak na kawę, i rozmowa o niczym – to marnowanie czasu dla wielu, bo to ani zdjęcia z czegoś takiego za bardzo wstawić nie można, no bo co tu napisać, ani biec się nie da, bo kultura wymaga aby jednak POBYĆ z drugą osobą… Coraz bardziej kulę się w tym świecie i wewnętrznie pragnę uciekać… Aby być jak najbliżej samej siebie.
    Pozdrawiam 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Renato,
      to, o czym piszesz łączy się z pogardą dla człowieka. Media to lansują i widać na portalach: jestem lepszy, bo mam torebkę za 11 tys. Podobnie z dziennikarzami, kiedy informują lekceważąco: „Rudy się żeni” (chodziło o ślub księcia). Spotkania w cztery oczy powoli odchodzą do lamusa, bo na Fb wszystkiego o znajomych można się dowiedzieć.
      Refleksyjnie pozdrawiam

      Polubienie

Dodaj komentarz