Watrowisko, wartość sama w sobie

To  już siódme watrowiskowe spotkanie szczęścia. Fenomen tych Watrowisk dalej trwa, a nawet pączkuje, ponieważ robi się wielopokoleniowy. I wszyscy czują się dobrze: dzieci, młodzież oraz ci starsi coraz młodsi dorośli. Watra oraz Kneziostwo nawet nie wiedzą, że stworzyli  HISTORIĘ  złożoną z grupy blogerów, którzy co roku ruszają z różnych miejscowości, by pobyć choć przez chwilę razem, ale to mgnienie oka jest niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju, ponieważ tuż po zakończeniu Watrowiska czeka się z utęsknieniem na następny zjazd radości.

Trawestuję „Ziemię obiecaną”: ja mam blog, ty masz blog, on ma blog, to w sam raz, by poznać się wzajemnie. Barwne opowieści, marzenia, rady, śmiechy, czułości, pogaduszki, rozmówki, obrady, polemiki, rozważania i szczebioty, a w oczach sama miłość, stąd tak dobre samopoczucie i błysk w oku. W tym roku spotkanie odbyło się w Koszęcinie, w urokliwej scenerii otoczenia lasem, wodą, kaczkami, łabędziami. Wreszcie te lilie wodne zainspirowały nie tylko C. Moneta i Basię z „Nocy i dni”, ale  czekały na watrowiskowego Toliboskiego, który brodził po pas w wodzie, by nazbierać grążeli dla swej ukochanej, czyż to nie czysty romantyzm? Podziwiam, Wachmistrzu!

Młodzi smarowali smalczyki (a były dwa rodzaje, Watry i Knezia po kurpiowsku) centymetrową warstwą na chlebie,  ze smakiem siorbali wyśmienity żurek z grila (brawo dla Lokaty), znaczy jedli wyjątkowe delicje, opychali się niepowtarzalnymi naturalnymi wędlinami zadymianymi osobiście przez Knezia, pałaszowali doskonałe śledzie i pyszności – zalewajkę Opolskiego, wyjątkowe sałatki Bogusi, Hajduczka, Chorzowskiej…, łasuchowali ciasta Lokaty, Hajduczka, Tuv, Szczurków ( tu wpisać resztę, bo tyle zapamiętałam) i rozpływający się w ustach placek drożdżowy Grażynki i jej męża. Przepraszam tych, których nie wymieniłam, ponieważ długi „stół” na kilka metrów był nie do ogarnięcia wzrokiem, a co dopiero smakiem, czapki same spadały z głów.

Trzeba przypomnieć, że tak wybornej kuchni nigdzie nie ma. Chlebki na zakwasie bodajże Knezia, Opolskiego, a nalewek z wszystkiego, co rośnie i tego wyborowego winka nie zliczę, bo trzeba by napisać kilka następnych postów o smakach, konsystencji, bukietach zapachowych, z kolei cytrynówki to były z gotowanych i niegotowanych owoców, a jeszcze dereniówki, malinówki… Mogę wam powiedzieć na ucho, że piłam oryginalnego Ducha Puszczy, żyję i głowa po nim mnie nie boli. A wiadomo, że ta karma, jak każda karma, wróci do nas, by życie miało niepowtarzalny smak, każdy dzień był piękny bez względu na pogodę, by miało się pragnienie dalej żyć. Watrowicze dzielili się tym, co lubią, bowiem dla tych, którzy się dzielą szczególny bonus: dobro zawsze będzie pomnożone.

Przed wyobraźnią nie ma ucieczki, prognozuję, że w przyszłości zmienią się miary. I tak  miarą wspólnej zabawy będą zapamiętane watrowiska, miarą talentu będą szczurki, miarą historii będą wachmistrzany, miarą inteligencji tetryczyści, miarą dobrego jedzenia dreptaki, śledzie to opolszczaki,  miarą wędzarni będą kneziarnie,   a niepospolici ludzie to watrowiści.

Z samego Madagaskaru Wiedźma przysłała pozdrowienia, jakież to urocze, że ludzie pamiętają. Po raz pierwszy spotkałam Nietoperzycę i Czytelnika, mam nadzieję, że nić porozumienia będzie trwała. Robię już okłady na rękę ze sreberka, które uczynią ją sprawną, nawet nie wyobrażam sobie, jak będę gładka po sreberkowych kąpielach, dziękuję Szczurkom za prezent.

Reklamują w czasopismach śluz ze ślimaka ze względu na dobroczynne działanie na zmarszczki i wygładzenie skóry. Nie trzeba przepłacać, masz to samo za darmo, wystarczy pobyć trochę na Watrowisku (Uwaga, informuję, że 75% zmarszczek  zredukowanych, worki pod oczami znikły, twarz rozświetlona, a baterie naładowane, czyli tamte dziewczyny z dawnych lat młodnieją). Watrowiskowy fenomen niech trwa, ponieważ życie po Watrowisku ma ciekawszy smak, lepszą jakość i nieporównywalnie trwalszą wartość.

W konkursie  Watry nie było przegranych, każdy otrzymał unikatowy i wartościowy pieniężny numizmat (mam rysia), a było jeszcze losowanie nagród, bo NA WATROWISKU ŁAPIE SIĘ SZCZĘŚCIE.

Tą notką składam głęboki ukłon w stronę moich blogowych Mistrzów. To od nich się uczę, ich podziwiam, a prywatnie to wspaniali, zwyczajnie nadzwyczajni ludzie, z najwspanialszymi Rodzinami, a Wszystkich kocham nad życie. Gdybym mogła, każdemu dałabym niepowtarzalne gwiazdki z nieba za dzielenie się dobrem i sprawianie że czuję się wspaniale. Gwiazdki na zdrowie, na miłość, na fortunę, na luksus, a nawet na zbytek, bo każdy z Watrowiczan zasłużył na osobliwą prawdziwą gwiazdkę szczęścia. Kocham Was, podziwiam, szanuję, cenię i do zobaczyska na Kartoflisku.

72 uwagi do wpisu “Watrowisko, wartość sama w sobie

  1. Jak pięknie…
    Fenomenalna grupa szanujących się i zaprzyjaźnionych ludzi.
    Jetem pełen podziwu dla wszystkich i chociaż nie wszystkich znam, to jestem pewien że wszyscy są wspaniali.
    Piękne dzięki za genialny opis Ultro

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tatulu,
      bo życie musi mieć smak. Za krótko widać żyję, gdyż pierwszy raz słyszałam o nalewce z rdestu.
      Życie musi też być bezinteresowne, by miało wartość. Oto Watra latami zbierała numizmaty, by rozdać na Watrowisku obcym w zasadzie ludziom, z kolei Kneziostwo są rodzicami pięciorga dzieci, a robią wędzonki dla pułku Watrowiczan, więc jak nie podziwiać? Szacun wielki. Skupili wokół siebie ludzi podobnych zapatrywań, wrażliwości i empatii, osobistej kulturze, a z takimi to przyjemność przebywać.
      Radości życzę

      Polubione przez 1 osoba

  2. Od chyba trzech lat śledze relacje z watrowiska i kartofliska i nie, że zazdroszcze to nie ale miło się czyta ,że jest grono blogowiczów, którzy poznali sie,lubią się i spotykaja sie i zwyczajnie się lubią.. To jest budujące

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Reno,
      śledzisz, więc wiesz, że wartowiście się bawią, śpiewają, zwiedzają, rozmawiają w grupach, podgrupach, prowadzą dyskusje. Wierz mi, że nawet te ogórcy ze smalcem lepiej smakują niż w domu. Może tak się złoży, że i Ty przyjedziesz. Masz rację, że te spotkania budują.
      Radości życzę

      Polubienie

    1. Ultra

      Morgano,
      przyjazd to kwestia chęci. Ale kiedy raz ktoś przyjedzie, to już potem tęskni za następnym spotkaniem. Zapomniałam dodać, że to są zjazdy rodzinne, a nie blogowe, więc można również odpocząć, bowiem na nic przymusu nie ma. Natomiast pobyć z ciekawymi ludźmi zawsze warto.
      Radości życzę

      Polubienie

  3. Iwona Zmyslona

    Szczerze zazdroszczę spotkań z tak wspaniałymi, uzdolnionymi i życzliwymi innym ludźmi. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich zgromadzonych na Watrowisku, niechaj szczęście Was nie opuszcza.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Iwonko,
      właśnie trafiłaś w sedno. Dobroć i życzliwość to nie są cechy powszechne, co widać było w Sejmie, kiedy posłom chorzy niepełnosprawni stwarzali zagrożenie epidemiologiczne z powodu zapachu.
      Radości życzę

      Polubienie

  4. A można się bawić ? Cudownie poczytać, a co dopiero być na imprezie .Od samego czytania przełykam ślinkę :)) :)) :)), że nie wspomnę o super zabawie.
    Szczery zachwyt i podziw dla organizatorów i dla całej ferajny :))

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Molekułko,
      bycie wśród życzliwych i dobrych ludzi to największa frajda. Tego najlepsze jedzenie nie zastąpi, ale wiedz, że ośmiorniczek na Watrowisku nie uświadczysz.
      Radości życzę

      Polubienie

  5. Ten przepis na pozbycie się zmarszczek trzeba koniecznie opatentować 🙂
    Przywołałaś, Ultro znajome smaki, swojskie i coraz mniej powszechne wśród nowomodnych dań restauracyjnych. Skoro jednak jest wśród Was młode pokolenie, to jest i nadzieja…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Jotko,
      to nie jest zjazd nudnych blogerów z rozbudowanym ego, opowiadających o ilości wejść i lajkach. To zjazd rodzinny ludzi mających swoje pasje, swój temperament, ekscytacje i preferencje. Wydawało mi się, że trochę żyję na tym świecie, tymczasem na każdym Watrowisku jestem czymś pozytywnie zaskakiwana.
      Radości życzę

      Polubienie

  6. tetryk56

    Ultro droga! Wychwalasz bliźnich, a skromność nie pozwala ci wspomnieć o twoim własnym udziale w tworzeniu atmosfery wydarzenia. Choć zaglądasz na krótko, zawsze wnosisz masę entuzjazmu, pyszne ciasta w ilości porównywalnej tylko z Kneziowymi wędlinami, ogrom życzliwości, a w tym wszystkim dzielnie sekundują ci dzieci i wnuk!
    Dziękujemy!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tetryku,
      żałuję, że za krótko bywam, ale staram się zabrać z każdego spotkania jak najwięcej pozytywów. Urzekają mnie Wasze wielkie serca, bo wiem, że zawsze będę mogła liczyć na pomoc w razie potrzeby. To ja dziękuję, że mogę być z Wami.
      Radości życzę

      Polubienie

  7. Małgośka

    Ultro,
    taka radość z Ciebie krzyczy, że ja – czytając notkę w nocy – automatycznie ściszyłam komputer!
    🙂
    Super sprawa, super ludziska, brawo TY!

    (…to powiadasz, że Wachmistrz w Tolibowskiego przemieniony?! no no… )

    Polubione przez 1 osoba

      1. Małgośka

        (Dzięki, Tetryku! kiedyś już, ktoś tam , w jakiejś tam naszej blogowej rozmowie popełnił ten sam błąd. I coś mi się echem majaczyło…
        Tym razem, przed wpisaniem komentarza, na wszelki wypadek wygooglowałam je i wyobraź sobie, że nazwisko romantycznego Józefa jest w przewadze pisane z błędem!
        Dzięki Tobie zapamiętam je we właściwym brzmieniu raz na zawsze: Toliboski. 🙂 )

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Małgosiu,
        a ja zajrzałam na strony, by na pisać poprawnie, ale spotkałam tylko pisownię z „w”.
        Dziękuję Tetrykowi za uważność, poprawiłam. Małgosiu, nie wiem, czy już mówiłam, że trzeba jeszcze wyróżnić Watrowiczów za polot, bystrość i inteligencję.
        Serdeczności

        Polubienie

    1. Ultra

      Małgosiu,
      mój stan zachwytu trwa nadal z powodu otwartości Watrowiska na człowieka. Tu dobrze czują się ludzie bez względu na profesje, wykształcenie i wiek. Watrowiczanie urzekają i przyciągają dobrocią, szczerością, bezpośredniością, serdecznością. Mnie zachwyciły ich wielkie serca oraz szlachetność, za to ich najbardziej kocham.
      Radości życzę

      Polubienie

      1. Ultra

        Małgosiu,
        „Bądź ptakiem i ciesz się przestrzenią. Bądź tęczą i nieś wszystkim radość”.
        Ta jedna chwila i te nenufary zniszczyły życie kobiecie i zabiły prawdziwą miłość. A na filmie grzybienie były sztuczne!
        Dziękuję za link, muzyka zawsze rozczula.

        Polubienie

    1. Ultra

      Agnieszko,
      to prawda, że ładuję akumulatory na tych spotkaniach, bo dostaję tyle napędu i ciepła od życzliwych ludzi, przy których trzeba uważać na wypowiadane słowa, bo jeśli powiesz, że coś cię interesuje, to już wiadomo, że to właśnie dostaniesz. Ostatni osobisty szalik zdejmą z szyi, by ci dać. Piękne, prawda?
      Radości życzę

      Polubienie

  8. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że o ile nie raz zaliczamy Himalaje smaków i cuda kulinarne na tych naszych zlotach, to tym razem w kosmos odleciały dwa ciasta – drożdżowe Pawła i tort różany Twojej roboty, Ultro! I powiem tak, to jest poziom dla mnie absolutnie nieosiągalny i nawet nie będę próbował dorównać!
    Co do blogerów, to akurat świeżością, dociekliwością i polotem co najmniej dorównujesz innym Watrowiczom.
    A poza tym cieszę się, że poznałaś Nietoperzycę, bo to nie Kneź tworzył tę imprezę, tylko ona z Watrą. Poza tym znowu pojawił się niezwykle lubiany Czytelnik, a on nie jest blogerem, za to gawędziarzem i kopalnią wiedzy jak najbardziej.
    No i wreszcie, zjawisko zwane ULTRĄ!!!!!
    Droga Ultro, wrosłaś w te imprezę od Nałęczowa. Twoja osoba obrosła już legendą i powszechna sympatia i chociaż wpadasz tylko na chwilkę, to wszyscy oczekują i Ciebie i Twoich bliskich z niecierpliwością i wcale nie chodzi o tort różany, ani kontenery z pierogami, tylko o drobną, delikatną i subtelną babeczkę o wielkim sercu i niespożytej energii!
    Bardzo dziękujemy! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Dreptaku,
      na alkoholu się nie znam, więc nie będę o nim pisać, natomiast takiego ciasta drożdżowego, które jest puchem i rozpływa się w ustach, to nigdzie poza Watrowiskiem nie jadłam. Śledzie Opolskiego nie tylko smakują, ale jak one ładnie wyglądają, właśnie dziś kończę drugi słoik. O Twoich wędlinach legendy można pisać. Muszę Ci się przyznać, że przystawaliśmy w drodze powrotnej, by ugryźć choć kawałek, bo ten zapach nie dawał spokoju. Zupy były rewelacyjne, wszyscy to potwierdzą, a wnuk pałaszował sałatki aż miło, choć za warzywami nie przepada. Ta wyjątkowość i pasja Watrowiczów widoczna również w menu. Ale tak naprawdę nie chodzi o jedzenie, bo chleb ze smalcem może być rarytasem, jeśli je się go w miłym towarzystwie.
      Dreptaku, tak mi posłodziłeś, że czuję się niezręcznie, więc proszę, nie rób tego więcej. Dziękuję, że możemy być razem.
      Radości życzę

      Polubienie

  9. Watra

    ULTRO! TO MY TOBIE i temu młodemu człowiekowi, który Cię przywozi i spędza z nami czas DZIĘKUJEMY !!!!
    Jeden z blogów, który podczytywałam , autor kończył przesłaniem :” Przekażmy sobie uśmiech”. Doskonały medykament na codzienność.
    DZIĘKUJĘ I POZDRAWIAM.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Watro,
      kochana moja Przyjaciółko, muszę napisać o Twojej bezinteresowności, o dzieleniu się dobrem, ponieważ w obecnych czasach ta empatia nie jest taka oczywista ani widoczna. Ludzie raczej lubią samych siebie, a Ty dajesz radość wszystkim i z troską pochylasz się nad naszymi kłopotami, wadami, ocenami, troskami. To nie bloger, a Ty przekazujesz nam uśmiech. Dziękuję, że jesteś.
      Radości w Twoim życiu życzę

      Polubienie

    1. Ultra

      Matyldo,
      ja też mam ten niedosyt, że nie zdążyłam ze wszystkimi porozmawiać, że nie zapytałam, nie podeszłam.Czytelnik miał pyszne, czerwone wino w duużych butelkach, prawda? Tort jak tort, tyle że masa z ucieraną różą. Miałam duszę na ramieniu, nie każdy lubi różę, ale nikt nie wybrzydzał na szczęście.
      Radości życzę

      Polubienie

  10. Ewa Chorzowska

    Że też Ci Watrowiczanie z Chorzowskimi wytrzymują, to dziwię się bardzo! Robi Chorzowska alarm po nocy, że wpadną tylko na chwile…. i co? mieli przyjechać, nie przyjadą, a jak już nie mieli przyjechać, to wzięli i przyjechali! Dotarła Chorzowska kolejami śląskimi, Tetryk zelówki zdzierał, co by Chorzowską na miejsce doprowadzić, a wieczorkiem z całym majdanem pojawił się i Chorzowski. 🙂
    To jest tak, że gdy już się pojedzie, to żal wyjeżdżać, a później czegoś brak, a że się nie da do Wszystkich, to chociaż do Kneziów na łono natury, bo Oni bogaci w gościnność ci to 2 duszyczki w potrzebie przygarną! A później to za chwilę Kartoflisko!
    Twój tort był kapitalny,a pisze ta, co to ciast nie jada :),
    Do usłyszenia!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Ewuniu,
      popatrz, o tym właśnie piszę, że nawet jak trudno zgrać termin, to i tak ciągnie człowieka, by pobyć z Watrowiczami. Ty pociągiem, Chorzowski z majdanem, Opolski twierdzi, że nawet na noszach, ja podobnie cyrkluję między upadkami. Co jest, że tak się lubimy, nie mam pojęcia.
      Radości życzę

      Polubienie

    2. Ultra

      Ewuniu,
      popatrz, o tym właśnie piszę, że nawet jak trudno zgrać termin, to i tak ciągnie człowieka, by pobyć z Watrowiczami. Ty pociągiem, Chorzowski z majdanem, Opolski twierdzi, że nawet na noszach, ja podobnie cyrkluję między upadkami. Co jest, że tak się lubimy, nie mam pojęcia.
      Radości życzę

      Polubienie

  11. Ultra

    Ewuniu,
    popatrz, o tym właśnie piszę, że nawet jak trudno zgrać termin, to i tak ciągnie człowieka, by pobyć z Watrowiczami. Ty pociągiem, Chorzowski z majdanem, Opolski twierdzi, że nawet na noszach, ja podobnie cyrkluję między upadkami. Co jest, że tak się lubimy, nie mam pojęcia.
    Radości życzę

    Polubienie

  12. Boguśka

    Ultro, mimo, że dziś rozstałam się z niektórymi, to już zaczęłam za Nimi tęsknić. 🙂 Mimo, że nie jestem blogerką, to szacowne grono zaprosiło mnie kiedyś do przyjechania i już drugi raz byłam na Watrowisku. Atmosfera jest nie do powtórzenia, a śmiech, który tam się rozlega, jest śmiechem, a nie namiastką śmiechu. 🙂 Dreptak, już wyżej napisał, że Twój tort, to była poezja w czystej postaci, a chleb ze smalcem w takim towarzystwie smakuje wybornie. 🙂 Do zobaczenia 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Bogusiu,
      też tak mam. Ledwie wyjadę, już tęsknię i odliczam dni, by spotkać się z Wami. A wiesz, że na Kartoflisku muszę się przysiąść do Ciebie na dłużej?
      Radości życzę

      Polubienie

  13. Aż miło poczytać o takim zjeździe, pamiętam także świetny wpis z poprzedniego roku.
    Wspaniałe sa takie spotkania, gdzie ludzie spotykają się dla samej radości bycia ze sobą, a do tego jeszcze była niezła wyżerka;)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Mario,
      niespieszna sjesta, brak mediów, bez zasięgu, więc nikt nie dzwoni, a dookoła ciepło i tylko za mało czasu, by z każdym się do woli nagadać. Stanowczo za krótko bywam i brak tych nocnych rozmówek. Taka odskocznia od prozy życia potrzebna.
      Radości życzę

      Polubienie

      1. To prawda. Żałuj że Cię nie było wieczorem, bo wtedy okazało się, że świetliki zrobiły nam pokaż świateł. W pierwszym momencie, gdy je zauważyłem, myślałem że ktoś rozwiesił na okolicznych drzewach lampki choinkowe. 🙂

        Polubione przez 1 osoba

  14. Witaj, Ultro.

    Tak ładnie napisałaś, Ultro. Ciepło, bez zbędnego patosu, o niezwykłej – przecież – idei:)
    Z przyjemnością przeczytałam i uśmiechnęłam się, jak zawsze, gdy słyszę o życzliwości i serdeczności.

    Pozdrawiam:)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Leno,
      życie bez smaku nie jest życiem, a smak pozostaje nie tylko po jedzeniu. Watrowicze skruszyli moje serce wyjątkową życzliwością, którą podają na wyciągniętej dłoni i niech ten fenomen trwa.
      Radości życzę

      Polubienie

  15. Dla nas było wyjątkowo krótko, wzywały obowiązki. Ale nie dało się nie przyjechać.:))) Jak ja lubię te rozmowy! Czasem nawet tylko siedzę, słucham i napawam się Waszą obecnością.:)
    Pomysł na tort z masą różaną, ozdobiony żywymi kwiatami, był świetny i przepyszny.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Grażynko,
      zawsze jest za krótko, prawda? Czas na spotkaniu z ciekawymi ludźmi mija dwa razy szybciej.
      Proszę uściskać ode mnie dzieci.
      Radości życzę

      Polubienie

  16. Sam w jakiejś mierze doświadczam tego jak magicznym miejscem może być blog. Jednak jeszcze nie miałem okazji uczestniczyć w podobnym zjeździe. Nawet w pewnym momencie zaproponowałem spotkanie czytelnikom moim i na tym się skończyło. Dlatego tak jak poprzednicy pozostaje mi wyrazić szacunek dla wszystkich, którzy wspierają taką ideę i w niej uczestniczą.

    Jednak jakoś sceptycznie podszedłem do tego wyjazdu na działkę, sam nie wiem czemu. Bo tak jak napisałem w notce na miejscu okazało się, że jest naprawdę super jeśli o temperaturę i otoczenie chodzi.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    Polubienie

    1. Ultra

      Piotrze,
      z tego, co zdążyłam się zorientować, Watrowisko jest otwarte dla wszystkich, a zawsze zaczyna się w Boże Ciało i trwa do niedzieli. Na Kneziowisku dokładne informacje.
      Radości życzę

      Polubienie

      1. Watrowisko jest bardzo otwarte, ale….
        – lepiej się człowiek czuje gdy jest zaproszony
        – inaczej jest gdy jest zżyty, czyli ze jest w naszym kręgu aktywny i w miarę poznany
        – trzeba jeszcze mieć dużo dużo tolerancji i zrozumienia dla innych
        – wreszcie – opanować obawy i tremę, bo to akurat wszyscy musieli przełamywać.
        Wiele osób, pomimo spełnienia większości z tych warunków, nigdy się nie pojawiło. Jednocześnie, zaproszenie raz dane jest ważne cały czas, pomimo tego, że od jakiegoś czasu nikogo już usilnie nie namawiamy do udziału. Bo to po prostu trzeba jeszcze chcieć. I ten ostatni warunek zdaje się jest najważniejszy. 🙂

        Polubienie

      2. Ultra

        Dreptaku, dobrze,
        że wszystko to napisałeś. Ja tylko dodam, że nić porozumienia i nadawanie na tych samych falach muszą być, by czuć się z sobą dobrze. Ja godzinami mogę Was słuchać.
        Serdeczności

        Polubienie

  17. stopociechblog

    Czuć Twoją radość i szczęście, że uczestniczysz w takich spotkaniach.Pięknie opisane, czytałam z zainteresowaniem. Ludzie maja jednak duże pokłady życzliwości.

    Polubienie

    1. Ultra

      Stopociech,
      masz rację, są ludzie, którym się chce bywać z sobą. Życzliwych jest wielu, wbrew ogólnemu wrażeniu, a spotkania z przyjaznymi podnoszą na duchu.
      Radości życzę

      Polubienie

  18. i ja składam ukłon WAM WSZYSTKIM !!!! jesteście wspaniali ,,, życie mnie przydeptało, niezbyt często bywam na blogach ale na fejsie podczytywałam i BYŁAM SERCEM Z WAMI … Ech przyśni mi się Wachmistrz w nenufarach albo Kneź okrutnie sympatyczny … pajda chleba ze smaluszkiem przy Waszym stole też może się przyśni … pamiętacie mnie jeszcze trochę ?

    Polubienie

    1. Ultra

      Malino M,
      dziękuję za ukłony. Watrowicze pamiętają o Tobie, choć sama biję się w piersi, że czytam Twoje posty, ale odpisywanie już wymaga czasu i sił, dlatego wybacz. Postaram się bywać czynnie u Ciebie.
      Radości życzę

      Polubienie

Dodaj komentarz