Szampan się leje, dreszcze przechodzą, wstrzymany oddech. Jest wreszcie dawno zamówiony przez internet ten wybrany i konsultowany niczym ongiś wyprawa po złote runo. Oglądam niczym Lexusa UX. Palpitacyjne doznania były, lecz palcówka nie działała, potem jednak wystarczyło krzywo spojrzeć, by strona się zamykała i... szukaj wiatru w polu. Może dlatego, że nie flagowy, a średnia …