Od zawsze człowieka nurtowało pytanie: Co było na początku? Chaos, ciemność, Bóg, światłość, sens, wodór, słowo? Mity, czyli opowieści o otaczającym świecie próbują przedstawić historię powstania świata, bogów i ludzi.
Znasz mity? Oczywiście, rzymskie, greckie, skandynawskie, nawet mezopotamskie. Taki paradoks, współczesny Polaku, że najważniejszej nie znasz, tej najbliższej, czyli mitologii słowiańskiej, bo w lekturze szkolnej tylko J. Parandowski, jakbyśmy własnych wierzeń nie mieli i wyparli się własnych korzeni. Tymczasem jeden z blogerów przytomnie zauważył: „Naród jak drzewo odcięty od korzeni nadaje się tylko na boazerię.” (Mezamir).
Na początku nie istniało nic prócz nieba i morza. Po tym morzu pływał Perun, władca nieba, burzy i błyskawic, a kiedy wychylił się z łódki, zobaczył w otchłani brodatą postać. Zawołała:
– Jestem Weles, byłoby dobrze, gdyby stąpać po twardym gruncie.
– Nic trudnego, tylko z dna przynieść trochę mułu – odpowiedział bóg błyskawic.
Faktycznie, Perun poszerzył ląd uderzeniami kamiennego młota, ale ta wyrastająca ziemia zdenerwowała Welesa, ponieważ on takiej mocy nie miał. Chwycił kawałek kamienia i z całą słowiańską nienawiścią cisnął w Peruna. W locie kamień zaczął się przeobrażać w długie cielsko zakończone paszczą, a długi ogon zwieńczył ostry jak brzytwa grot.
– Przynieś im wszystkim śmierć i zniszczenie – grzmiał Weles.
Tak powstał Wielki Smok, miał moc pochłaniania wody. Perun nie nadstawił drugiego policzka, tylko rzucił drugim kawałkiem niebieskiego kamienia, ugodził błyskawicą i zawołał:
– Powołuję cię do życia, Wielki Żmiju.
Powstał tedy orzeł z ogonem węża obdarzony mocą władania piorunów. Niebo rozbłysło, bo teraz rozpoczęła się walka między bogami o dominację. W końcu zwarli się na śmierć i życie, a za sprawą ich siły powstał święty dąb, Drzewo Życia. Od tamtej pory smoki penetrują nieboskłon, co widać po białych smugach kreślonych przez ostrze grotów, a żmijowie w postaci białych obłoków rozganiają piorunami smoczyska. Jeśli ktoś myśli, że to było kiedyś, jest w błędzie, bo wystarczy przyjrzeć się niebu w czasie burzy, podniebna walka trwa, choć jak dobrze posłuchać, to wrze i na ziemi. Tak powstał z ognia i wody świat Słowian, najważniejszy bóg Perun mieszka w koronie drzewa, a Weles w jego korzeniach, obydwaj doglądają smoków, żmij i błyskawic. Perun postanowił, że powoła do życia opiekuna i strażnika ognistego nieba:
– Oto stworzyłem cię, abyś strzegł świata po wsze czasy. Nadaję ci imię Swaróg, bóg ognia.
Swaróg, wbrew zwyczajom bogów, poprosił nie o broń, a narzędzia, które umieścił w kuźni i wykuwał najwspanialsze sprzęty. Od iskier straciłby wzrok, gdyby nie to, że udawało im się przebijać kopułę, więc skry spadały na ziemię, a wszyscy zachwyceni tańcem ognia, patrzyli jak urzeczeni. Kopułę wprawiono w ruch i od tamtej do tej pory sklepienie obraca się wokół Drzewa Życia, a razem z nim gwiazdy. Tylko ta jedna Gwiazda Północkowa stoi w miejscu, by wskazywać drogę zbłąkanym. Po jakimś czasie Swaróg poczuł się zmęczony, więc postanowił stworzyć sobie z iskier pomocnika, syna, Swarożyca Dadźboga.
Żmiju, smoku, bogowie, uważajcie, ponieważ na horyzoncie pojawiła się ona, Mokosz. Miała długie, jasne włosy, nenufary w ręce, usta zabarwione sokiem z malin.
– Ja jestem życiem – powiedziała i zawróciła, jak to ona, w głowie Perunowi. Wkrótce urodził się syn. Swarożyc mruczał: – Gagatek, hula po niebie jak jakiś stary Żmij. Mały się trapił, że nic światu nie może dać, więc roznosił nasiona po całej ziemi, a gdy miał wolną chwilę, czesał trawy. Młodego, łączącego niebo i ziemię, nazwano Strzybogiem, przypisywano mu postać wiatru lub morskiej bryzy. Podnosił z ziemi pył i tworzył lej łączący ziemię z przestworzem.
Każdy jako tako ogarnięty wie, że sielanka w małżeństwie nie może długo trwać, więc obserwujemy, że Perun coraz częściej wymyka się do puszczy, a Mokosz całymi dniami samotna i nieszczęśliwa, dlatego, gdy wyłonił się z jeziora Weles, od razu przypadli sobie do gustu i zaczęli bawić się źdźbłami trawy, słomy, mieszać ją z błotem, potem wspólnie ulepili dwie figurki: kobiety i mężczyzny. Perun po polowaniu zobaczył dziwaczne kształty, podniósł je i ożywił. Tak powstali pierwsi ludzie, przodkowie nasi, Słowianie.
Teraz modne są rozmaite święta ogórków, ziemniaków, kapusty; może warto rozsławić to słowiańskie święto ognia i wody, pokazać młodym budowę paleniska, nauczyć, jak rozpalić ogień za pomocą hubki i krzesiwa przekazać historię na temat rozpalania, przechowywania ognia i wierzeń dawnych Słowian. Nikt nie może powiedzieć, że u Słowian będzie nudno. Zwykle zbliżają wspólne zabawy, jak krzesanie ognia, skakanie przez ogień, szukanie kwiatu pradawnej paproci, puszczanie swoich wianków na wodę, pieczenie podpłomyków, mielenie zboża żarnami, wędzenie ryb, pieczenie chleba, tkanie, wspólne gotowanie i próbowanie strawy, picie zakwasu, a nawet śmiem dodać te uploteczki wniwecz, bo zaplatanie warkoczyków od wieków było w modzie. Nikomu roboty nie zabraknie, a ile będzie przyjemności z takich zajęć. Skądś ja to znam.
Korzystałam z książki: J, Bobrowski, M. Wrona – „Mitologia słowiańska”
Ciekawe zdjęcie Wojciecha Gotkiewicza
Fascynuję się, choć raczej biernie naszą mitologią. Jedynie Dziady spędzam z „bliskimi” przy kutii. I wódce. Ach, i Peruna Gromowładnego chwalę. Ale na spotkania rodzimowierców nie jeżdżę. Jeszcze chyba nie dojrzałem.
Slava!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Racjo,
fascynować się nie musimy, ale znać wypada, toć przecie wiara naszych praoćców. Zdziwiłbyś się, ile mają magii i uroku. Pozdrawiam po łużycku:
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak po prawdzie to CHAOS mamy współcześnie a ja upodobałam sobie Światowida / dla jednych to Świętowit / , lubię spoglądać na wszystkie strony świata.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A propos Światowida i tego, co klikalność sprzed paru dni robi z mózgiem: 😀
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/42925356_2199230393628443_458649533086171136_n.jpg?_nc_cat=100&oh=675bebbaf15fb5dd03e46e835a3ea70a&oe=5C2771BD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Racjo – cuuuudne!:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najsampierw – prześmieszne 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Racjo,
wisienka!
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
dziennikarz słyszał tylko o światłowodzie, to tak napisał. Skąd niby miał wiedzieć, że jest jakiś Światowid.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Racjo,
dziennikarze nie są nauczeni rzetelności, bo i kto mógłby ich nauczyć. Stan nauki widać w internecie, prasie, Sejmie, telewizji aż strach okienko otworzyć. Światowid, Świętowid, czy Światłowiłt to jednak nie Światłowód. Doskonały przykład lekceważenia czytelnika i niedouczenia dziennikarzyny.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Watro,
Świętowitowi przypisuje się moc panowania nad ludzkim losem. Twarze zwrócone na wszystkie strony oznaczają, że bóg jest wszechwiedzący, wszechwładny, widzi i wie wszystko. A watry zapalano, nad nim stawiano trójnogi i gotowano strawę, bądź suszono ubrania, by śpiewać i patrzeć w oczyszczającą moc ognia.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A jak się nazywali pierwsi ludzie? Może Gniewosz i Gniewosądka?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bojo,
zostali nazywani różnie, ale najczęściej mówiono o nich Zerywanie. Doskonale dawali sobie radę z zimnem, głodem i pracą ponad siły. Zapomniałam dodać, że każdy z nich miał duszę.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Zachęciłaś mnie aby poczytać 😉 dzięki za inspiracje 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Eulalio,
mitologia słowiańska jest obecna w fantastyce, więc „Wiedźmin” A. Sapkowskiego pięknie się kłania.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
To prawda, że nasze słowiańskie tradycje słabo się „sprzedają” nawet pomimo starań ubierania ich w atrakcyjne formy. Kilka lat temu próbowaliśmy zainteresować młodzież świętowaniem Nocy Kupały, puszczania wianków połączone ze skokami przez ognisko, poznawaniem mocy ziół i szukaniem kwiatu paproci. Niestety, nie udało się wpisać tej imprezy w kalendarz corocznych atrakcji. Może robiliśmy to nieudolnie, może zawinił czerwcowy termin kiedy to w głowach wakacyjne wojaże, a może brak poparcia komercyjnego w supermarketach? Bo przecież obchodzenie Halloween i Walentynek przyjęło się bez problemu. Dziwny jest ten współczesny świat.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet,
prawda jest taka, że wszystkie darmowe akcje się sprzedają. Na świętego kołacza z miodem przyjdą, a jeszcze jak za darmo, to na pewno będą, zioła też chętnie wezmą, w ogień popatrzą, ale pomóc, zrobić coś dla innych już nie. Powoli oduczamy się pracy w zespole i pomagania sobie nawzajem.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękna nasza mitologia – a że słabo znana? Może tak jakby źródeł pisanych niewiele? Może zbyt chętnie i szybko krzyż przyjęliśmy? ‚Charakternik’ mi się przypomina, a za wskazanie książki o mitologii dzięki, poszukam, przeczytam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aksinio,
podam jeszcze tytuły, które nawiązują do dawnych wierzeń: W. Jabłoński „Słowo i miecz”, J. Łukawski „Krew i stal”, R. Dębski „Kiedy Bóg zasypia”, czy sagi wiedźmińskie. Jednak to brak opracowań jest główną przyczyną, że nie sięgamy do tradycji Mitów Słowian. A. Gieysztor pisał prawie sto lat temu, a współczesne są niepełne i sprzeczne.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Dziękuję, notuję 🙂
PolubieniePolubienie
Aksinio,
tyle rzeczy jeszcze nas zadziwia, że sama sobie nie mogę uwierzyć.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Mitologia Słowian nie jest jednolita. W wątku dualistycznym ziemię stworzył Bóg, ale pomysłodawcą był Diabeł, a sam proces tworzenia przebiegał inaczej niż ten przytoczony przez Ciebie.
Dlaczego w szkole nie uczy się o mitologii Słowian? To proste, wyszłoby na jaw, że chrześcijaństwo zaadoptowało pogańskie wierzenia,
Pozdrawiam 😀
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Mieszczko,
ja głównie korzystałam z jednej pozycji, ponieważ pogubić się można, bo nawet nazwy tych samych bóstw są różne, Weles nazywany jest Czarnobogiem, Trzygłowem, Trojanem, a Perun Pieronem lub Białobogiem. Wynika to z tego, z jakiej strony pochodził, gdyż południowi mieli swoje nazwy, a wschodni swoje, choć bóg był jeden. Cóż, Słowianie nie lubili zaprzątać sobie głowy pisaniem, stąd mało świadectw. Do mnie przemawia A. Gieysztor, ale to było ze sto lat temu. Przydałaby się dobrze i przystępnie opracowana mitologia Słowian, bo wątków wiele i zbyt się różnią od siebie.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak to już jest z mitologiami. I stanowczo za mało się o nich mówi i pisze. W programach poświęconych historii głównie polityka.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mieszczko,
przyklaskuję Twojej obserwacji. Naszym nieszczęściem jest polityka, nawet w szkole i kościele.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Tak. Inne mitologie znamy, a naszej rodzimej nie. Są grupy, które starają się przypominać dawne zwyczaje i obrzędy. Nie mówię o rodzimowiercach, ale raczej o rekonstruktorach (historykach, etnologach, archeologach itp.) bo nie chodzi tylko o wiarę, ale o kulturę, zwyczaje itp. To wszystko też gdzieś jest zakopane i zaniedbane, tak jakbyśmy się tego wstydzili. A szkoda. Stworzono jakiś mit chłopka w łapciach, niekumatego, który żył w bidzie z nędzą. Wyparto się wspaniałego bogactwa kulturowego naszych przodków. Trzeba to przypominać i docenić.
Chętnie poszukam tej książki.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
Perun, to ten który bije, uderza. Czytałam, że Kiemliczowe „Ociec prać” pochodzi od Peruna, bo też Słowianie zajęci biciem i zabijaniem, stworzyli równie mroczną, pełną demonów historię i religię własną.Trzeba o tym mówić, a my chowamy głowy, gdyż uważamy, że to inni źle czynią, a my święci i aniołowie.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Nareszcie wiem skąd się wzięli Słowianie . Z mieszanki słomy z gliną. Marny to surowiec na stworzenie ludzi ale i marny jako materiał budowlany. Skoro jednak lepszego nie było…
Glinę deszcze rozmyje, słomę wiatr poniesie i od tego czasu ktoś krzyczy po lesie: Ostał ci się jeno, ostał ci się jeno sznur… Również spleciony z traw i przeżutych włókien
PolubieniePolubione przez 4 ludzi
Tatulu, podróżując lata temu po Rumunii widziałem wiele domów budowanych z cegieł z prasowanej z gliną słomy, gotowych i w trakcie budowy. Materiał tani, budynki ciepłe w zimie chłodne w lecie, trwałość ok. 100 lat – zupełnie wystarczająca w dzisiejszym, szybko zmieniającym się świecie.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
To prawda. Drewniane domy, bez impregnacji nie mają takiej trwałości.
Dziękuję
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
znajomy zbudował domek ogrodowy z bali, zaimpregnował go świństwem, więc po każdym przyjeździe leci im z nosa alergia. Czytałam, że niebezpiecznie nasączone są podkłady kolejowe, które ludzie kupują do palenia w piecach.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Tatulu, a zaimpregnowane szkodliwymi środkami, wcale nie są zdrowiutkie.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
wraca powoli stara mądrość w naturę i coraz więcej domów i u nas powstaje z tej gliny. Dachy kryte strzechą, szkoda, że ten bambus taki drogi. Znaleźliśmy moc w ostrożeniu, żywokoście, czosnku, a nawet czytałam o tym wrotyczu.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Tatulu,
i jak ta słoma, sucha trawa, którą podobno ścierał pot ze swego ciała jakiś bóg ma się do wysokiej oceny własnej? Nic dziwnego, że pełni dumy potomkowie Słowian odrzucają takie niegodne narodziny powstałe z grzechu, ponieważ ta bogini i ten bóg kochali się po ulepieniu ludzi, a przecież nie byli małżeństwem. I jak tu głośno mówić przy dzieciach, skoro u nas bociany je przynoszą.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W literaturze popularnej {Cherezińska, Sapkowski) pojawiają się słowiańscy bogowie. Ale z przełożeniem na zabawy, imprezy szału nie ma.
Jestem rocznikiem 1961 wychowanym ma wsi – podobno wciąż najbardziej katolicki to elektorat. Kiedy w nocy jako dziecię ryczące dałam dorosłym popalić – mówiono: ten mały Gniotek (Gnieciuch) znowu spać nie dał. No i opowiadano o Plunku (Plonku) przynoszącym bogactwo a na mnie też tak czasem mówiono (jak to się ludzie mogą mylić….).
Ale czemuś ci nasi starzy bogowie nie cieszą się sympatią, bo przeważająca ich liczba jest w Wikipedii określana jako DEMONY. Za co, dlaczego?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Darku,
Słowianie żyli za pan brat z demonami, bo mieli je w zagrodach, izbach, były w drzewach (stąd kołki osikowe, w wierzbie mieszkały demony wodne), w kamieniach, przyzbach. Słowianie żyli wśród natury, więc znali jej moc niszczycielską, ale też demon wówczas nie oznaczał współczesnego straszliwego diabła, więc umieli się bronić czosnkiem, ziołami, zaklęciami.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Dzięki za odpowiedź, jednakowoż dzisiaj demon oznacza coś innego , wrogiego matce naszej, kościołowi świętemu. A ja jestem Maria, tylko taki nick mam…nieadekwatny i zapomniałam się podpisać. To naprawiam błąd i pozdrawiam – Maria
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mario,
dziś demonów, czartów, diabłów boimy się jak ognia, a kiedyś mieszkały razem z ludźmi, więc ludzie tak się nie bali. Czosnek powieszony u powały ochraniał przed kłopotami. Kto obecnie uwierzy w jakiś czosnek?
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Dla mnie to stek bzdur, wybaczcie haha 😀 W szkole nie lubiłam się zapoznawać ani z Grecką, ani z żadną inną mitologią. Nie lubię fantasy, ani si-fi, a mitologia pod to według mnie podchodzi. Taka kreskówka dla dorosłych, ale co kto lubi. Mój kolega z pracy, Pakistańczyk, czyta „Wiedźmina”- czyli jakaś tam pochodna polskiej mitologii została doceniona na świecie 😛 😛
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Cóż, przecież nie trzeba w to wierzyć. Po prostu rozmaite wierzenia były częścią różnych kultur, miały wpływ na wiele rzeczy, między innymi na sztukę, literaturę itp. Zwłaszcza tam, gdzie zachowały się najróżniejsze dzieła.
Baśnie, mity i legendy czyta się nie dlatego, że się w to wierzy tylko traktuje się jako dzieła literackie, często niezwykle piękne i o wielkiej wartości.
No, ale jak kto lubi.:))) Mnie na przykład fascynuje wyobraźnia, fantazja, kultura, sztuka itp.:) Sądzę, że świat tylko materialny, realny byłby bardzo nudny i miałki.:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Pewnie, że tak! 🙂 Dziękuję za odzew 🙂
Ja gustuję w bardziej mrocznych/paranormalnych klimatach. Niby nie „realna” rzeczywistość, a jednak nie można zaprzeczyć ich istnieniu.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Seeker,
Ty taka pogodna dziewczyna gustujesz w mrocznych klimatach, nie bardzo wierzę.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Nie gustuję- one płyną w mojej krwi 🙂 🙂 Jesteśmy nierozerwalni!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Seeker,
mroczny klimat znajdziesz w dawnych wierzeniach. Samo słowo puszcza już zaciemnia niebo, a tu jeszcze marznąć trzeba, bo nikt w centralnym nie zapalił, bać się, by nie zostać rozszarpanym przez zwierzęta, głodować, gdy się nic nie upolowało i spać razem z kurami, bo raz że cieplej, a dwa, że za elektryczność nie trzeba było płacić.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
To akurat w drugą stronę- za bardzo przyziemne 😛 Coś o zjawach/duchach potrzebuję 🙂 Jeśli coś takiego polecisz- na pewno przeczytam. Najlepiej, żeby ta zjawa/twór nie z tego świata doprowadzała ofiary do postradania zmysłów, jak na przykład w „Wichrowych Wzgórzach”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To mnie zaciekawiłaś.:)
Jednym z moich ulubionych cytatów jest: „Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, Niż się ich śniło waszym filozofom.”:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
czy wiesz, że Słowianie nie pokazywali słońca palcem ani nie odwracali się do niego tyłem. Dla mnie trudna sprawa, nie poradziłabym sobie z tym zaleceniem.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
baśnie, mity, legendy to pokłady inspiracji dla poetów, pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy. Ta moc inspiracji powoduje, że świat wydaje się ciekawszy i niezwykły. To także kopalnia wiedzy dla socjologów, antropologów i innych uczonych.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Seeker,
ja mity czytałam z przyjemnością, ale ja się słowem lubię zachwycać, natomiast rozumiem tych, których ten rodzaj literatury nie pociąga. Podobnie z fantasy i science fiction. Mają swoich fanów i przeciwników, bo niektórzy uważają, że to tylko bajdy, choć wyobraźnię przecież rozwijają.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Seeker, nie wiem gdzie mi się ta odpowiedź wstawi.:))) To znaczy lubisz teksty w stylu Edgara Allana Poe? Albo Stefana Grabińskiego?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Poe jest trochę zbyt dziecinny, ale tak- ten klimat 🙂 Grabińskiego nie znam. Moim guru jest Stephen King. Dzięki za zainteresowanie! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Seeker,
muszę w końcu zacząć czytać Kinga.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
To tutaj masz przykład, przeczytaj np. „Pożarowisko”. Podobne klimaty, chociaż, oczywiście literatura międzywojenna, to styl inny.:)
https://pl.wikisource.org/wiki/Księga_ognia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
„Zemsta Żywiołaków” i „Muzeum Dusz Czyścowych” świetne.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Grażynko,
coraz więcej pisarzy sięga po tematykę dawnych czasów.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Ultro,
dla tych, którzy za Twoją sprawą wciągnęli się w zabawę, podsyłam jeszcze garść informacji. Jeżeli jednak miałoby to zaburzyć Twoją pracę (bo widzę, że planujesz ciąg dalszy), skasuj mój wpis, ale sama zajrzyj tam koniecznie:)
https://www.slawoslaw.pl/bogowie/
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
u mnie od postów Slawoslawa i tego bloga się zaczęło, jednak kiedy dostałam książkę, postanowiłam tej wersji się trzymać, bo sama widzisz, ile zagadek przed nami, a to wszystko przez … awersję Słowian do zapisywania. Słowianie południowi sobie, wschodni sobie, a jeszcze zachodni i północni sobie, bogów od groma, nazwy się przeplatają, czyny nie zawsze chwalebne i tylko krwi wiele, dużo również ostrzenia kłów, pazurów, oczywiście w asyście wijów, południc i innych szkarad. Nie wspominam o mrocznym klimacie, bo wszędzie szczęk broni słychać, tacy jesteśmy mało anielscy.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mity mitami, bajki bajkami, a ludzkość do końca nie wie jak powstało życie na Ziemi! Różne teorie, różne wyjaśnienia i wciąż błądzimy i szukamy odpowiedzi. Fascynujący temat i lubię dokumenty na ten temat. Niektórzy sądzą, że powstanie zycia na Ziemi to był Inteligentny Projekt Pana Boga!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Sagulo,
może i dobrze, że nie znamy tego faktu, bo moglibyśmy się mocno rozczarować.
Chvala Bohu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Swoją drogą to ciekawe- dlaczego tak mało w szkołach mitologii słowiańskiej? Na polskim była grecka/rzymska na historii jakieś tam elementy nordyckiej a ta słowiańska…przemilczana. Ciekawe…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnieszko,
mało zbadana, rozproszona, różnorodnie interpretowana, słowem – niedopracowana. Pewnie też demony zrobiły swoje.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kneziu,
na tak ładną i młodą Południcę warto popatrzeć, przyznaję.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
I piosenka K. Grześkowiaka, w wykonaniu Lubelskiej Federacji Bardów:
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ziemia pęka nadzieją, ale jaką, spełnioną? Pójdziesz za Południcą?
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
A kto teraz wie, co to koromysło? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kneziu,
znam pod nazwą nosidła. Kto teraz tak nosi wodę i studni coraz mniej. Młodzi nie zobaczą nosideł, a powieszone w muzeum nawet na głównej ścianie to już nie to samo.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Ja wiem 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
nie nosiłam tak wody, ale wszystko przede mną.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Ja jeszcze na własne oczy widziałem i wiem jak to się używa i to całkiem niedawno. 🙂
🙂
PolubieniePolubienie
Kneziu,
ukraiński folk song świetny. Ha, ha, takich nosideł na jedno ramię nie znałam.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Przyznam, że nie studiowałam mitologii słowiańskiej, a szkoda. natomiast jestem świeżo po lekturze książki Dana Browna POCZĄTEK, może to nie jakaś ambitna pozycja, ale zawiera wiele ciekawych rozważań na temat początków życia i powstawania religii.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jotko,
każda myśl wnosi wiele do naszych przemyśleń, rozważań i szukania sensu. Książkę Browna z pewnością przeglądnę. Przebrnąć przez zawiłości mitologii nie jest łatwo, ale satysfakcja duża.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Mało we mnie wiary w cokolwiek, oj mało. Zdecydowanie bliżej mi jednak do Peruna i Swarożyca, niż do Chrześcijaństwa, które – przyznam szczerze – niewiele mnie obchodzi. PS. Dziękuję za polecenie książki. Ruszam do Allegro:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Wojtku,
dziękuję za pożyczenie zdjęcia. Wyobrażam sobie, że Twoje ptactwo lata po wszystkich blogach, bo takie ciekawe, a w locie rzadko spotykane.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
A to nie Mieszko I z Dobrawą pozbawili nas korzeni, a ile krwi się polało, ile ofiar , pewnie nigdy się nie dowiemy.Wiecznie ktoś nas okrada z naszej historii,to swoi to obcy, a my jak te owieczki i barany na rzeź .
Pozdrawiam Slava!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
i podobno wszyscy chcą dobrze. Inni wiedzą najlepiej, co dla nas jest dobre jakby tysiące lat nie upłynęły i nasza świadomość się nie zmieniła.
Chvala Bohu
PolubieniePolubienie
Zabawne, bo niedawno mój kolega powiedział to samo. Panuje w kraju religia rzymska, w szkole uczą o mitologiach greckich i różnych innych i on nagle stwierdził, że czuje się po prostu obdarty z własnej historii.
Faktem jest też, że praktykujemy cudze tradycje.
Lubię słowiańskie historie i wszystko, co wiąże się ze średniowieczem (i wcześniejszymi czasami też). Lubię dawną kuchnię, np. przysmakiem w moim domu są przaśniki (przepis wzięłam od Mojżesza), podaję z miodem. U nas to nazwano podpłomykami.
Ogólnie jestem wierząca biblijnie, dlatego uważam biblijny obraz stworzenia świata za ten właściwy, lecz moje pogańskie zainteresowania sięgają od Swarożyca, po Tora. Bardzo, ale to bardzo lubię czytywać różne opowieści o skandynawskich bogach, czego też nie uczą w szkole (przynajmniej w mojej nie było).
Jest to nie tylko ciekawe, to historia pra-przodków. W co wierzyli, co świętowali, jak żyli na co dzień, jest to mega interesujące, tymczasem my zajmujemy się w kraju jakimś mitraizmem, czy nie wiem co to w ogóle jest.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aniu,
im więcej wiemy, tym lepiej rozumiemy innych ludzi (O mitraizmie: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1532).
Myślę, że o pra-przodkach także powinniśmy wiedzieć, bo niby czemu nie, tym bardziej że ciekawe są owe mity i wierzenia.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Baśniowy świat słowiańskiej mitologii jest fascynujący:)
Czekam na ciąg dalszy, Ultro.
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Leno,
baśnie to my uwielbiamy aż nadto. Może przyszedł czas, byśmy przypomnieli sobie podania Słowian.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Nie mam nic przeciwko przywoływaniu podań, tyle, że piszesz o mitach, więc do nich odnosi się mój komentarz:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Leno,
trochę żartobliwie nawiązałam do czasów współczesnych. Zauważ, jak zmieniło się znaczenie tych wyrazów. Dawniej podanie przekazywane drogą ustną dotyczyło wsi, utopców, ogników, obecnie weszły na miejskie salony telewizyjne i dotyczą z reguły medycyny czy astrologii. Podobnie z legendami. Dawniej opiewały historycznego bohatera, współcześnie białego busa porywającego dzieci, czy kebaba z ludzkiego mięsa. O mitach miejskich i politycznych już nie wspominam.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Polecam w takim razie Szeptuchę Katarzyny Bereniki Miszczuk, to pierwszy tom, ale jak się spoda – można dalej 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O tak! Też polecam. Świetna seria. Przeczytałam i mam całą.:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grażynko,
odkrywam Twoją nową pasję, czyli książki. Gratuluję.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Daro/Niestarsza,
nie czytałam, więc dziękuję za podpowiedź, tym bardziej że tomów więcej, a ja czytać lubię.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
No to jeszcze trochę klimatu! 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kneziu,
potwierdzam, że masz zdolność wyszukiwania perełek. Epopeja Wandalska? Żywioły opanowały nasz świat.
Sława i chwała
PolubieniePolubienie
Przyznaję się bez bicia, że nawet nie liznęłam słowiańskiej mitologii, może w szkole, ale nie pamiętam. Może poczytam u Ciebie i leciutko nadrobię zaległości. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bożeno,
myślisz, że nie liznęłaś? Począwszy od „Starej baśni”, a skończywszy na współczesnej prozie sag A.Sapkowskiego przemycane są elementy zamierzchłych czasów. Może i „Wiedźmina”oglądałaś.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie