Dialog na modową modłę

A conversation about fashion and your own style of dress.

– W Wielkiej Brytanii badania wykazały, że jeśli ktoś był trzy razy w tej samej kreacji, to już jest przestarzała, więc trzeba kupić następną,  a pytanie, co mam na siebie włożyć urosło do takiego problemu, że ubranie spać nie daje, więc coraz więcej jest leczonych z tego powodu.

– Gdyby to ubranie umiało mówić, zapewne powiedziałoby, że nie ono najważniejsze, a to, co masz w środku. Gdybyś jutro mnie zapytała, w  co byłaś dziś ubrana, pewnie nie miałbym pojęcia.

– Nawet tak nie żartuj. Poświęciłam na to pół dnia, by ci wstydu nie przynieść, nie widzisz moich boskich szpilek?

– Jakie boskie, przecież widzę, że normalne. Gdybyś wybrała buty szokujące, z frędzlami lub jarmarcznymi kolorami, pewnie mógłbym się pośmiać, bo fantazja ludzka nie zna granic. Ty nie myśl, że na cmentarzu ktokolwiek sobie przypomni o twoich boskich szpilkach. Dobrze ubrany człowiek, to nie ten, który modny, a ten, który w noszonych ubraniach dobrze czuje się i wcale nie musi – zapamiętaj – nosić na sobie wizji projektantów, chyba że stać go na to, by po miesiącu rzucić suknię w kąt, ale wtedy oszczędności pójdą sobie. To, że neurotyczna, anorektyczna modelka reklamuje na swoim wieszaku ciuchy na jeden sezon i w dodatku ten żółty kolor, nie oznacza, że tobie dobrze w tym żółtym odblasku.

– Wiem, że wszystko, co dziś modne, jutro staje się tandetą, ale na kimś muszę się wzorować.

– Nie szukaj nikogo, by go naśladować. Jeśli już, to M. Rodowicz, M. Wiśniewskiego, mają wszystkie kolory na sobie, ale  to nie ubrania, włosy i ćwieki zapewniły im sławę. Zobacz na guru modowego, Jacykowa, założy sztuczego misia, na głowę słomkowy kapelusz i idzie. Spróbuj ty to włożyć, to całą dzielnicę położysz ze śmiechu. Witkacy kazał sobie uszyć piżamę w pasy i poszedł na przyjęcie. Nikt nie uśmiechnął się, ani nie ironizował, bo to Witkiewicz. Ważna jest osobowość, a tę można wypracować bez zainwestowania złotówki.

– Dobrze ci mówić, mnie to nawet własne włosy nie chcą słuchać bez fryzjera.

– Nie musisz mieć idealnych włosów. Umyj, zapleć mokre warkoczyki, a po wysuszeniu rozpuść włosy, szczotka i tyle, bo tu nie o włosy chodzi, a twoje samop0czucie, dlatego plecy wyprostuj, rozchmurz czoło, idź pewnym krokiem, a jak ci dalej smutno, to kup tę czerwoną różę, a wtedy ulica twoja, jesteś wyjątkowa, bo wyglądasz jak uśmiechnięta królowa, choć zarówno ona jak i ty macie cały wór zmartwień. I nikt nie zauważy, że idziesz w  bluzce kupionej trzy lata temu, bo tylko ty to wiesz.

– Masz rację, przecież chodzę długo w tej samej ulubionej sukience, tylko dodatki zmieniam, bo kiedy dodaję wisiorek, korale, kołnierzyk, pasek, szalik, już to jest inna kreacja. Na tej zasadzie kiedyś funkcjonowała mała czarna i te na bogato dodatki do niej, czyli perełki oraz świecidełka udające świat brylantów. To w takim razie ubranie nie jest ważne?

– Jest, ale trzeba wiedzieć, czego się chce, czego oczekuje. Jeśli zechcesz pochwał za nową kieckę, to zmieniaj ją co tydzień, by być chwalonym, ale jeśli nie o to chodzi, by analizować, w czym chodzisz  i gdzie masz 5 cm za dużo, to myśl praktycznie w czym ci do twarzy, w jakim kroju i wyrzuć z pamięci ekstrawaganckie czasopisma i nie zachwycaj się pustotą zdania celebrytki, że codziennie zmienia torby. Ubrania mają być wyraziste tak, by pasowały do twojego stylu.

– A skąd mam wiedzieć, jaki styl pasuje do mnie? Kupić „Style”, „Vogue”,  „Fashion”, „Lady Gaga”, „Marie Claire”, „Avanti”, „Glamoour”? A może odejść od tego natrętnego papieru i oglądać blogerki modowe, co dziś na siebie założyły?

– Zastanów  się, skąd kto wie, co do ciebie pasuje? Nie wie, więc właściwie nie podpowie, pozostaje małpowanie którejś z Kardashianek, blogerek, zdjęć z gazet. Pooglądasz, ale nie myśl, że będziesz przez samo oglądanie ładniejsza, przecież nie  o to chodzi. Czas wydorośleć, zacząć myśleć samodzielnie i nie uzależniać się od tego targowiska próżności typu „musisz to mieć”. Przecież nie jesteś bluszczem, który musi się owijać, aby go zobaczyć. Zresztą i tak nie uwierzę, że samo oglądanie zapewni luksus i radosne samopoczucie. Raczej zdołuje, bo modelki takie piękne i stać je na drogie rzeczy.

– Czy wiesz, że w tym roku wyjdzie następnych jedenaście tytułów dotyczących mody? Nie będzie wiadomo, w co oczy włożyć.

– Badania pokazują, że czasopisma modowe kupują głównie mieszkanki największych miast i w zasadzie ciągle te same. Wynikałoby z tego, że albo to swoiste uzależnienie, albo nawyk lojalności, przy czym większość oglądających  ubrań nie kupi, bo zwyczajnie zapytam, która ma rozmiar 34, góra 36, poza tym – nie każdą stać na polecane modele.

– Wszędzie czytam, że mam być modna w każdym wieku.

– Czytasz różne bzdury, ale nie znaczy to, że masz we wszystko wierzyć. Myśl, przecież piszą, że moda jest dla modelek, w dodatku przemija, a ty masz mieć swój styl. Własny.

– Jak nauczyć się umiejętności bycia stylowym?

– To nie widzisz w czym ci dobrze i w czym dobrze się czujesz? I w tym chodź. Możesz także już zacząć uczyć swoje dziecko bycia stylowym. Zamiast ciągać je po galeriach handlowych, by oglądało misz masz na wieszakach, by miało poplątanie z pomieszaniem, zaprowadź je do galerii obrazów, do muzeum, bunkra sztuki, do opery, filharmonii, pokaż ciekawą architekturę oraz piękno otaczającej przyrody. Niech ogląda, podziwia, patrzy. Tak kształtuje się smak, styl, gust. Nie będzie musiało nikogo małpować, ani nie będzie chciało ubierać się w śliwkę, w której mu nie do twarzy. W dodatku powie jeszcze do lansujących: Śliwkę to ty sam zjedz, a nie nakładaj na siebie. Niedawno Fb rozpisywał się, że w środku zimy do śniadaniówki przyszedł facet goły jak święty turecki od pasa w górę.

– To i tak lepiej niż gdyby w trakcie wywiadu żuł gumę, mlaskał i mówił ecie plecie, co śliny w zębach. Widzisz, wszyscy do telewizji stroją się, ubierają, a on się r o z e b r a ł. Wiosna idzie…

Rysunki A. Mleczki

98 uwag do wpisu “Dialog na modową modłę

      1. Ultra

        Racjo,
        na szczęście dla Ciebie jest tyle pięknych rzeczy i spraw do rozwiązania, że czasu braknie na bzdurne dylematy. Na całe szczęście.
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tetryku,
      to ja się dwoję i troję, by Cię zachęcić do modnych strojów, a Ty pesymistycznie mówisz, że mole te cuda i tak zjedzą…
      Serdeczności

      Polubienie

  1. „Z pędu do trendu.” 2005.Oława

    Z pędu do trendu już wyrosłam kochani

    Więc nie dziwcie się , że nie pędzę za wami

    Ja już dojrzałam , własnego trendu się dochowałam

    I dobrze mi z tym

    Więc i wam życzę dużo odwagi

    Byście nie przywiązywali zbytniej uwagi

    Do cudzych trendów i owczego pędu

    Bo nie ważny jest trend i do trendu pęd

    W tym wszystkim kochani

    Najważniejsi jesteście wy sami.

    Molekułka

    Polubione przez 1 osoba

      1. Przecież to widać na każdym kroku, projektanci coś sobie uroją w swoich głowach i na rzucają nam te swoje chore pomysły, pokazując na wybiegach dziwaczne nie praktyczne, ale za to szokujące propozycje oświadczając nam, że to właśnie mamy nosić, bo oni to wymyślili i ogłosili w szem i wobec, że w danym sezonie właśnie to jest modne. A my biedne owieczki mamy bez szemrania wskakiwać, albo wciskać się w te chore pomysły.Uważam ,że to moda powinna być dla ludzi a nie ludzie dla mody.Pozdrawiam:)):)) :))

        Polubienie

    1. Ultra

      Aniu,
      ja jestem wtedy modna, jak córka mi coś z ubrania podrzuci, kiedy opróżnia sobie szafę. I wtedy chodzę w czapce z pomponikiem albo w bluzce w esy floresy.
      Serdeczności

      Polubienie

  2. Coco Chanel mawiała podobno : spójrz w lustro i zastanów się, co możesz zdjąć, mniej znaczy lepiej.
    Często zakładam te same, ulubione ubrania, ale stałam sie minimalistką w szafie, jeśli czegoś nie wyjęłam a niej przez 2-3 lata, to na pewno już tego nie włożę…o tym kiedyś czytałam i to sie sprawdza.
    Pozdrawiam w oczekiwaniu na wiosnę 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. Frau Be

    Cóż, o modzie będę rozmawiać, gdy już będzie mnie stać na kupowanie szmat i gdy producenci w Polsce zaczną produkować rozmiary na wszystkich ludzi, nie tylko na owsiki i glisty.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Frau Be,
      też zauważam, że na wieszakach wiszą same zaniżone rozmiary, jeśli mi się coś spodoba, natomiast dla mnie zostają same leje i płachty.
      Serdeczności

      Polubienie

  4. A ja z branży… Znaczy kiedyś, kiedyś… Studiowałam projektowanie ubioru, 1/3 życia spędziłam na szyciu dla tych co to ciągle nie mają co na siebie włożyć. Po kilku zbiorowych pokazach,w których brałam udział, wśród tych młodych kościstych dziewczyn, wśród właścicieli agencji modelek i reżyserów pokazów, byłam tak przerażona tym światkiem, że się wycofałam. Po latach szycia indywidualnego też nie mogłam już słuchać problemów przy ustalaniu długości spódnicy czy szerokości kołnierza. Weszłam w świat fryzjerstwa. Też często próżność i naśladownictwo rozpychają się łokciami ale ostatecznie zawsze najszczęśliwsze wychodzą te kobiety, którym znajdę „naturalną i spójną z nią, wersję modnej fryzury czy koloru”. Sama lubię mieć coś fajnego w szafie, jak większość kobiet, ale wyjście na zakupy ubraniowe potrafię odwlekać od lata do zimy – nie znoszę! 🐔

    Polubienie

    1. Ultra

      Kuro Domowa,
      przestałam chodzić do fryzjera, bo wszystkie panie ścinały mnie na męsko i goliły mi kark. Twierdziły, że tak modnie, a mnie było brzydko, więc mam swoją gumkę recepturkę, w której czuję się dobrze.
      Serdeczności

      Polubienie

  5. Iwona Zmyslona

    Gdy byłam w szkole średniej, dyrektorka liceum ubrana chodziła naprzemiennie w dwóch kostiumach. Jeden był szafirowy, drugi beżowy,krój jednakowy. Poprzez zmianę bluzek sprawiała, że niby było to samo, a jednak zawsze inaczej. Wtedy uważałam ją za najelegantszą kobietę w szkole. Nie lubię oglądać pokazów mody, bo prezentowane tam ubiory są częściej udziwnione niż godne naśladowania. Pozdrawiam.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Iwonko,
      w kostiumach zawsze wygląda się elegancko. Dopiero, gdy zaczęły panie w bankach w jednakowych chodzić, obrzydziły nam kostiumy.
      Serdeczności

      Polubienie

    1. Ultra

      Thaftaniuku,
      faceci to mają przechlapane, bo niewielki mają wybór, by coś interesującego wybrać, bo czymże, jak nie zegarkiem zaskoczą.
      Serdeczności

      Polubienie

      1. 365dniwobiektywielg

        Co ma z tym związek fetyszyzm? Na rwoim instagramie? Bo ja spytalem o ciebie a nie o innych. Ale skoro uważasz za coś złego. To oczywiście przepraszam.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        365 Dni,
        przecież są tacy, którzy lubią oglądać stopy…
        Nie przepraszaj, przecież żartujemy, a ja nie umiem się obrażać.
        Kłaniam się pięknie

        Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Mieszczko,
        toż jedno drugiego nie wyklucza. Szczęśliwi, bo kupili modny ciuch, a do tego, jak okazyjnie, to już cała pełnia szczęścia, gdyż czują, że są z tych wyższych sfer. Inna rzecz to wyższe nie biegają po sklepach, to niższe chcą się dowartościować torebką.
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

  6. Całe życie kupowałem podobne ciuchy i modę miałem gdzieś. Teraz mam kłopot, gdyż nie mogę kupić normalnych jeansów, normalnej bluzy z kapturem, normalnego swetra itp. gŁośka, która całe życie zawodowe związała z modą właśnie (najpierw, jako „zakupowiec” we Włoszech, a teraz także, jako stylistka) poinformowała mnie, że moda, to moda i nikt nie będzie się przejmował jednym takim, który chce dalej siedzieć w Średniowieczu:)))) PS. Tak na marginesie, Dziwię się ludziom, którzy zakładają na siebie to, co jest akurat modne bez względu na to, czy i to pasuje, czy nie, ale w końcu … jestem ze Średniowiecza:)))

    Polubienie

  7. Cóż, ja zupełnie się w tym nie orientuję. Jeśli coś kupuję, to ma mi odpowiadać kolor, krój i mam się w tym czuć dobrze. A jeśli mój wybór nie jest zgodny z aktualnymi trendami w modzie, to jest mi to obojętne. Jeżeli coś szczególnie lubię, to będę to zakładać kiedy tylko się da.:)))
    Chociaż trzeba przyznać, że nie do końca mamy wybór, bo to co jest w sklepach ciągle się zmienia i w pewien sposób jednak podążamy za modą.:)
    Ale jeżeli ktoś mi mówi, że coś jest super modne, że każdy powinien to mieć w swojej szafie, a mi się to po prostu nie podoba, to na pewno tego nie kupię. Po co?:) No jakoś tego nie rozumiem.:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Grażynko,
      sama Coco Chanel powiedziała, że „Najlepszy kolor na świecie to taki, który dobrze na tobie wygląda”. Podobnie z ubraniami. Jeśli czujemy się w czymś dobrze, to czemu tego nie nosić?
      Serdeczności

      Polubienie

  8. Iwona Kmita

    Lubię patrzeć na ciekawie ubrane kobiety ale sama w modę się nie wpatruję. Między innymi dlatego, że nie lubię zakupów, brrr. Bardzo udana i ciekawa „rozmowa” Ultro 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Iwonko,
      „Projektant mody musi być architektem designu, rzeźbiarzem formy, malarzem koloru, muzykiem harmonii i filozofem powściągliwości” twierdził Cristobal Balenciaga i miał rację. Wystarczy, że czegoś braknie i wygląda człowiek koszmarnie. Wystarczy przejść się po galeryjnych wystawach.
      Serdeczności

      Polubienie

  9. Podoba mi się wiele … na kimś. Osobiście lubię wygodę i orginalność. Z wiekiem zaczęła przeważać wygoda i to, w czym czuję się dobrze. Kiedyś szyłam sama i zawsze miałam (i moje dzieci), rzeczy niepowtarzalne. Teraz raczej „adoptuję” jakiś ciuch do moich potrzeb. Jedna sukienka z dwóch, czy bluzka z dekoldem do dołu (żartuje ) ;-), to mój sposób na monotonie modową na ulicy. Uwielbiam też szalone dodatki do całkiem prostych rzeczy. Dziwię się paniom, które kopiują ściśle modę. Wyglądac tak samo jak sąsiadka i koleżanka sąsiadki, (tylko 2 rozmiary wieksze)? Nie, to nie dla mnie.
    A dialog bardzo konstruktywny 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Maradag,
      bo moda przemija, a rzeczy niepowtarzalne zawsze będą na topie, nawet gdy po latach wyciągniesz, będziesz się czuła jak królowa i księżniczka razem wzięte.
      Serdeczności

      Polubienie

  10. Watra

    Nie wyróżniam się wśród tłumu, ale tez nie przeszkadzało mi by np. spacerować po mieście boso, szczególnie wtedy, gdy padał deszcz. Lubię też , szczególnie młodych, kiedy są oryginalnie ubrani, /nie koniecznie drogo/, ale tych dziur w jeansach, wyrywanych specjalnie, nie potrafię strawić. „Pajacowanie” w każdej dziedzinie czyni człowieka śmiesznym i pomimo że śmiechu nigdy zbyt wiele , to ważne byśmy sami nie stali się śmieszni.Dotyczy to również stroju.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Watro,
      kiedyś jesienią przyjechał Młodszy z tym wietrzeniem w spodniach aż kolano wyłaziło. Poszłam do sklepu i kupiłam całe. Rozumiem te dziury latem, ale gdy chłód? Ale poza tym nie zwracam uwagi na to, w czym kto chodzi ubrany.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Bogusiu,
      bo ładnemu to we wszystkim ładnie, więc nie ma czym się przejmować. Tylko Viktoria Beckham nie mogła się skupić, gdy nie założyła wysokich obcasów. My możemy, prawda?
      Serdeczności

      Polubienie

  11. No cóż ja biedny. Obawiam się, że jeśli już mówić o modzie, która ma w naszych czasach jakikolwiek sens, to raczej o skórzanych kurtkach ze stosowanymi naszywkami, którą to kurtkę widziałaś swojego czasu 🙂
    Buziaki od nas dla Was 🙂

    Polubienie

    1. Ultra

      Sokole,
      podobno ubrania, koszule, zegarki nic nie znaczą, dopóki ktoś je nie założy, wtedy nabierają wartości.
      Zdjęcie rękawa ze znaczkiem jest, więc jakby co mam dowód.
      A tak nawiasem, styl nie tylko dotyczy ubrania, ale także osobowości, dotyczy przedmiotów i przestrzeni wokół człowieka.
      Serdeczności

      Polubienie

  12. Ultra

    Ewo,
    ubrania mają się Tobie podobać. I noś je tak, jakby tabun chłopców za Tobą szedł i podziwiał. Niech wiedzą, że masz dobry gust.
    Serdeczności

    Polubienie

  13. A ja lubie mode z tego wzgledu, ze pokazuje, jak ogromna czesc spoleczenstwa to bezmyslne owieczki 🙂
    Mialam kiedys kolezanke (wlasciwie to myslalam, ze przyjaciolke), ktora skrytykowala moje zdjecia z synkiem za to, ze mam na sobie skorzana kurtke, ktora podobno nie jest juz w modzie… Odpisalam jej, ze skorzane kurtki to dusza i styl,a nie moda, i ze myli pojecia. Nie jest juz moja kolezanka 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Seeker,
      zakładasz markowe z Elle kostium za 6.650 funtów, bluzka za 1700 funtow, torebunia za 1850 funtów. Podlicz i puknij się w głowę, bo za to zwiedziłabyś ciekawe miejsce, doznałabyś nowych przeżyć i to trzeba gromadzić, a nie markowe ciuchy.
      Serdeczności

      Polubienie

      1. Ale… przecież mój komentarz wyraził właśnie to, że ja za modą nie podążam… A jedynie lubię to, w jaki sposób obrazuje brak samodzielnego myślenia u ludzi. Teraz to mi się przykro zrobiło.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Seeker,
        niech Ci nie będzie przykro, ja Cię bardzo przepraszam. Nie pisałam o Tobie, tylko do Ciebie, bo przeczytałam te ceny w Elle i podałam jako przykład głupoty w podążaniu za marką i modą, więc nie miałam Ciebie ani nikogo konkretnego na myśli. Pomyślałam, że trzeba czasem walnąć się w głowę, by zobaczyć głupotę w tak drogich ciuchach. Mam nadzieję, że teraz wiesz o co chodzi i przeprosiny wystarczą, znaczy będą przyjęte.
        Serdeczności

        Polubienie

      3. Ultra

        Seeker,
        cóż, nieporozumienie stąd, że nie wzięłam cytatu w nawias, choć zaznaczyłam, że z Elle.
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

  14. 1. Dziewczyny ubierają się głównie dla innych dziewczyn. Chłopcy i tak marzą o tym, żeby z nich te ciuchy zdjąć.
    2. Sądziłem, że niewiele w sprawach mody może mnie zdziwić, ale ostatnio widziałem dziewczynę przebraną za Pikachu i to mną trochę wstrząsnęło.
    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Vulpianie,
      1. Święta prawda, a chodzi o to, by inne miały co zazdrościć.
      2. Mnie faceci w telewizorni dalej zdumiewają, gdy do podkoszulka na ramiączkach zakładają czapkę na głowę. Mnie uczono, że czapkę należy zdjąć, gdy wchodzi się do cudzego domu.
      Właściciel Ikei na pytanie, jaką markę preferuje w ubraniach, odpowiedział, że nie kupuje żadnych markowych ubrań, bo za markę nie będzie dodatkowo płacił, by nabijać komuś kieszeń.
      Serdeczności

      Polubienie

    1. Ultra

      Bojo,
      na tym polega szczęście, że marzysz, pragniesz coś mieć. Jak dostaniesz, to po szczęściu, bo radość trwa krótko, a nienasycenie zostaje, bo np. teraz chciałbyś samochód klasy Benz.
      Serdeczności

      Polubienie

  15. stopociechblog

    Nie jestem sławna i mogę ubierać się jak lubię i w czym się dobrze czuję, co podkreśla atuty a co maskuje niedoskonałości. Kiedy jestem dobrze ubrana ( nie piszę o markach), zadbana, świeżo umyte włoski, czyściutkie buciki.., delikatny makijaż.., idę wyprostowana, ładniejszym krokiem zdobywać świat. We wszystkim należy znaleźć sens, umiar, no i cóż tu mówić, także mądrość. Wyrzucanie sukienki, bo raz się pokazałam światu w niej, ani ekologiczne, oszczędne, ni mądre. Na pewno warto dbać o siebie, o swoje samopoczucie!!

    Polubienie

      1. stopociechblog

        A dziękuję, powiedziała elegantka do elegantki. Ja to wiem. Po ogrodzie przechadzasz się w gumiakach a na wizytę w pantofelkach i ładnie skrojonej sukience. Pamiętam, jak mój przyszły mąż rozdziawiwszy gębę patrzył i nic wydukać nie mógł, kiedy odwiedził mnie w moim ogrodzie, miłości wielkiej, a ja w głębokim kompostowniku w kaloszach, włosach związanych w ogon, z widłami wyrzucałam naturalny obornik na taczkę i dalej na warzywnik. Chłop jeszcze kilka dni wcześniej widział mnie w czerwonych szpilkach, małej czarnej i seksownej koronce. Taki obraz Basi miał, a tu baba spocona w gumiakach. Do dziś uśmiecham się na myśl, jaką miał minę. Trzeba wiedzieć, gdzie jak się ubrać

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do calmkate Anuluj pisanie odpowiedzi