Dzieje Koziegłówek sięgają średniowiecza

It is worth taking the Eagles' Nests trail and learn about the history of Koziegłówki


Miejscowość położona na szlaku Orlich Gniazd otoczona lasami w powiecie myszkowskim w gminie Koziegłowy. Dzieje tej miejscowości sięgają średniowiecza, bo wieś założona została w 1106, „książę polski Bolesław Krzywousty nadał tereny wokół późniejszych Koziegłów rycerzowi Drogosławowi herbu Zerwikaptur zwanego również Koziegłowy. Założył on wieś nazwaną od swojego herbu, na którym umieszczone są głowy trzech kozłów”, stąd być może bierze się nazwa Koziegłówki albo od nazwy osobowej lub przezwiska Kozia GŁowa. Za panowania Kazimierza Sprawiedliwego ziemię otrzymał Mikołaj herbu Lis, wojewoda krakowski, który obok miejscowości Koziegłówki zaczął budować zamek, więc dla odróżnienia miejscowości, dla tej drugiej zaczęto używać nazwy Koziegłowy.

Szukasz kozy? Nie ma ani jednej, więc myślisz, żeby chociaż zobaczyć pół kozy. Nic z tego, kóz nie ma ani w Koziegłowach, ani w Koziegłówkach. Tymczasem turysta pragnąłby się znaleźć się w środku stada, słyszeć to mee, mee dookoła, patrzeć, jak skubią trawkę, jakie mają brody, chciałby głaskać koźlątka i baranieć na widok tylu kóz.  Powinien kupić tu kozi ser, napić się koziego mleka, bo w sklepie trzeba zapłacić majątek za to samo zdrowie, skoro jesteśmy w miejscowości Koziegłówki.

Legenda głosi, że tu wokół były puszcze, Czarny Las, mokradła, trzęsawiska, bagna, stawy i te strumyki zwane potokami, stokami, stąd Boży Stok, Złoty Stok, Sarni Stok. Miejscowa ludność zajmowała się nie tylko rolnictwem, ale rękodzielnictwem, tkactwem, plecionkarstwem. Z wiórek drzewnych wyplatano cudeńka, głównie słynne kapelusze. Współcześni  z kolei produkują zgodnie z zapotrzebowaniem sztuczne choinki, z rolnictwa utrzymuje się niewielki procent mieszkańców, skoro  my wolimy kozie przetwory sprowadzane z Hiszpanii. Cóż –  są ludzie i są taborety… Jak tu kóz nie chcą, trzeba je wprowadzić do miast, przynajmniej dzieci zobaczą żywe, a nie na obrazku.

Co ciekawego warto obejrzeć w Koziegłówkach? Przede wszystkim kościół wybudowany w stylu włoskim z wyniosłą wieżą, a we wnętrzu obraz św. Antoniego namalowany w Rzymie i poświęcony przez papieża Piusa V. Obecnie trwa rewitalizacja kościoła. W otoczeniu znajdziemy zabytkowy mur i te kikuty drzew, bo wycinać można bezkarnie, znaczy niektórym więcej wolno.

Do ciekawej tradycji należy udział w wielkanocnych obrzędach przebierańców zwanych turkami:

http://pjolo.blogspot.com/2018/04/turki-w-koziegowkach.html

Kto będzie w pobliżu, powinien znać choć trochę włoskiego, by umieć odnaleźć się w Pizza Burgery Ottavo, w Del Corso Pizzeria and Ristorante, czy Adana Kebab Middle Eastern Restaurant (tu można płacić bitcoinami), bo wielki świat wszędzie zawitał. Na koziegłowskim niebie też dzieją się międzynarodowe harce:

Pełno tu kamienia, przecież to Jura:

W tej miejscowości są także jedyne i  wyjątkowe drzwi. Warto w nie zakołatać, bo sama kołatka zachęca, prawda? Za drzwiami zabaczysz życzliwość, pogodę i serducho pełne dobroci. A na półkach  same pamiątki po przyjaciołach:

    

Trochę historii dla młodszych, bo starsi jeszcze dawne lata pamiętają. Na początku zwykle jest puste pole, potem stawiane są chatki, wreszcie następuje  socjalizacja na trawie jak u Tiffany’ego:

Jednoślady modne już wtedy były, podobnie jak obecnie w XXI wieku. Pralki również były, jakżeby nie… tyle, że na dwie ręce i balię:

Wówczas kombajny pracowały pełną parą motoru. Obecnie człek siedzi w wypasionej kabinie i przeklina swój los rolnika. Dawniej w grupie trzynastu osób musiało być wesoło, bo zawsze ktoś coś zabawnego sobie przypomniał i innym powiedział.

Mercedesy Benz również  często spotkać można było na drodze, doskonale spisywały się, nie psuły i części tanie, bo to były Mercedesy klasy Bęc z napędem na owies. Te owsiane Merce były modne, praktyczne i popularne:

Zachęcam do odwiedzin, bo Koziegłówki są urokliwe. Warto zobaczyć to życie płynące innym torem, bez pośpiechu, znaleźć czas, by poszukać dębu bezszypułkowego, dziewięćdziesięcioletniego cisu, czy olszy czarnej. I tylko kozy tu nie uświadczysz.

Żal ściska, że kozy współcześnie Koziegłówek nie promują, jak to niegdyś bywało, gdy nawet na herbach miały poczesne miejsce. Wielka szkoda, że tu ich nie ma jak w Pacanowie, który na koziołku się wypromował, więc  Pacanów słynny na całą Polskę. Ktoś nie pomyślał, by z nazwy uczynić atut i na tym zarabiać.

Dawne zdjęcia należą do prywatnych zbiorów Watry, dziękuję za udostępnienie.

Zdjęcia Pawełka

113 uwag do wpisu “Dzieje Koziegłówek sięgają średniowiecza

    1. Ultra

      Ulotne Chwile,
      pod Poznaniem także bez kóz? Przecież serki kozie do sałatek są idealne. Na wsi teraz nie kupimy drobiu, jaj, mleka, serów, śmietany. Wkrótce zapomnimy, jak zwierzęta wyglądają.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

    1. Ultra

      Sagulo,
      dzielę się wiadomościami, jeśli zobaczę coś ciekawego, przecież nie jesteśmy w stanie wszędzie dotrzeć, natomiast miejscowość jest ładnie położona, letniskowa, lasy dookoła, powietrze żywicą pachnące, więc nawet ten smog tu ma inny zapach.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

  1. Ciekawa historia jednej miejscowości::)Ja troszkę jeszcze poszperałam w Wikipedii -i doczytałam że:
    „Nazwa
    Nazwę miejscowości w zlatynizowanych formach Kozyeglowy oraz Cozyeglowy wymienia w latach 1470–1480 Jan Długosz w księdze Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis[5]. Nazwa miejscowości należy do grupy nazw patronimicznych od której pochodzi nazwisko Jana Koziegłowskiego wymienianego przez Długosza jako właściciela miejscowości.”..Lubie takie ciekawostki::)Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Danusiu,
      też to czytałam, dlatego w notce napisałam prawdopodobnie, ale skoro nie dowiemy się prawdy, przyjęłam wersję z oficjalnej strony
      http://www.kozieglowy.pl/kategorie/historia_gminy: „Na przełomie XI i XII w. tereny te otrzymał rycerz Drogosław herbu Koziegłowy, który wokół zamku nad Sarnim Stokiem założył wieś o tej samej nazwie.” Dziękuję za poszerzenie informacji, a tego typu informacje zawsze czytane są z zaciekawieniem.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

      1. Wiem kochana ,że u Ciebie zawsze można poczytać bardzo ciekawych rzeczy..A ja wiedziałam,że Ty to czytałaś ,bo inaczej nie pisałabyś o tym..Pewnie ,że ciekawostki zawsze są pochłaniane ☺☺☺Serdeczności ślę.

        Polubione przez 1 osoba

  2. boga

    Fantastyczny tekst…mieszkam tu i poszerzył mi wiedzę o tym miejscu znacznie 🙂 A wróble na dachach ćwierkają, że kozy też będą i ser i kozie mleko…i wtedy zaprosimy ponownie…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Bogo,
      miło, że przeczytałaś. Osoba z zewnątrz zwykle widzi nieco inaczej,prawda? Mam nadzieję, że spotkamy się na Watrowisku.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

    1. Ultra

      Kneziu,
      takich historii wymazać się nie da, chyba że ktoś – wzorem polityków – zechce napisać ją od nowa, ale zapewne sam Szanowny Wachmistrz na to nie zezwoli.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

    1. Ultra

      Frau Be,
      wiele miejscowości ma swoje tradycje i ciekawą historię, ta jest szczególna, bo dotyczy spotkań pod przywództwem niezwykle prawego człowieka, czyli Watry.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

      1. Ultra

        Frau Be,
        mam to szczęście, że znam tę dobrą wędrowną duszę. Gdybyż więcej było takich ludzi, świat byłby znośniejszy do przeżycia.
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

  3. Pięknie dziękuję za przypomnienie miejsca i osoby, dzwonków i tych wszystkich pogaduszek z Watrą. Kozy jednak tam są, bo pamiętam zdjęcie Marchevki, na którym była fontanna z rzeźbami kozich głów.
    Buziaki od dla Was i może przemyśl aby zawitać do Loch Ness
    🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Sokole,
      Marchewka zrobiła zdjęcie w Koziegłowach, natomiast u Watry w Koziegłówkach nawet tych kamiennych kóz nie ma.
      Najpewniej spotkamy się wszyscy na Watrowisku. Niech nam żyje Watra!
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

      1. Ultra

        Sokole,
        jak znam siebie, o niczym innym nie marzyłam, tylko o meczu, ale musisz wiedzieć, że nie odróżniam naszych od onych…
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

  4. Watra

    O chorobcia ! Fakt, że me skromne progi chętnie witają gości
    i chętnie użyczam gościny, ale żeby zaraz opisać !!!!! Oj Ultro !Strzec się Ciebie muszę!!!! / tutaj wstawiam buźkę z uśmiechem od ucha do ucha /.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Watro,
      zawsze będziesz przywódczynią i najlepszym duchem Watrowiska. Dziękuję, że jesteś, a będziesz do końca świata i jeszcze dwa dni dłużej.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

  5. Takie małe miejscowości mają w sobie dużo uroku. Dlatego ja lubiłam zawsze latem zatrzymać się na noc nie w kurorcie czy motelu, ale właśnie w jakimś gospodarstwie, co teraz modne, by nazywać „agroturystyką”.
    Kołatka i mnie by zachęciła.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Aniu,
      kołatka jak kołatka, ale ten napis na drzwiach… Kto teraz tak zaprasza?
      O cieple miejscowości świadczą osoby, czyli mieszkańcy. I albo się gdzieś wraca, albo omija to miejsce z daleka.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

    1. Ultra

      Leno,
      nie wiem, dlaczego ludzie uciekają od dawnych czasów, od dawnych zdjęć (niemodne?). Młodzi nie pytają, póki dziadkowie żyją, a potem nie będzie kogo pytać, przecież czasy były inne od współczesnych.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

  6. Byłam przejazdem w Koziegłowach, a w naszym mieści istniał kiedyś sklep mięsny z wyrobami Zakładu Koziegłowy.
    Gdy sięgnąć historii, to okazuje się, ze dawniej barwniejsze życie od współczesnego istniało!
    Jeśli będę znów w okolicy, wspomnę mężowi o tych rewelacjach:-)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Jotko,
      w wielu miejscowościach były zakłady pracy, które rozwiązano, majątek sprzedano za bezcen, a pieniądze miały być przeznaczone na tworzenie nowych zakładów pracy. Czy ktoś kiedyś napisze o tym, wątpię.
      To barwne życie było, wielu jeszcze pamięta.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

    1. Ultra

      Bet,
      przegięcie – powiedzieliby mieszkańcy, ale pomysł cudny, bo prosty jak kozie rogi. A Koziegłowianie umieją się śmiać i nie obrażają się o byle co.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

    1. Ultra

      Caffe,
      ale Pacanów na kozie zrobił biznes, a dzieci zachwycone, bo tam naprawdę koziołek rządzi!
      Może kiedyś doczekamy się, że w Koziegłówkach będą pyszne sery i inne przetwory z koziego mleka.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

  7. Piotr Rother

    Słyszałem ta historię trochę inaczej, że założycielem był Watrosław Załóżkaptur i w dowód wielkiej i nieposkromionej miłości postanowił wybudować w miejscu gdzie dzis jest ryneczek okazały dom, który wypuścił w świat nie jednego rycerza i niejedna białogłową ale jedna do dziś pozostała na włościach aby pilnować interesu.
    Koziegłówki tez sie zdezaktualizowały bo po konsumcji od strony głowy pozostały trzy kozie……… przepraszam ale chyba coś pokręciłem ?!.
    Pozdrawiam i dziękujemy za historię. Gdybyśmy ją znali wcześnie to po Kozichgłówkach chodzilibysmy tylko w czystych papuciach.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Piotrze,
      zabawna ta Twoja historia i jak ją jedna Watrosława przeczyta, to zapewne będzie to pole do dłuższej dyskusji na łotsapku. A ja pięknie dziękuję za przecudnej urody filmiki.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

      1. Ultra

        Watro,
        widzę, że szykuje się historyczne Watrowisko. Kto wie, może załapię się jako ta dama dworu…
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

    1. Ultra

      Bojo,
      zaskoczyłeś wszystkie panie niebanalnie. Kozą mogę być, czemu nie? Kto mi zabroni? Żeby jeszcze móc skakać jak kózka, byłoby super.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

  8. Żartowałem Ultro, co oczywiste chociaż z przyczyn chociażby 🙂 poznawczych warto byłoby coś takiego zobaczyć i wcale nie chodzi o mecz a o ten niewyobrażalny żywioł, który temu towarzyszy. Koszulki, szaliki i doping. Byłem na kilku meczach Wisły z Legią i u Was jest podobnie. Ktoś powie, że to plebejskie rozrywki i pewnie będzie miał sporo racji ale myślę, że tak naprawdę taka osoba jest w wielkim błędzie. Myślę, że to żywioł pozytywny. Trzeba się z czymś utożsamiać a jeśli nie ma od dłuższego czasu z czym to tak sobie w Stolicy Betonu prości ludzie śpiewają: Legia gra Warszawa… Licząc, że wiele rzeczy ulegnie zmianie. A przy okazji zbieramy pieniądze dla domów dziecka, szpitali i takie tam. To wymaga wiele pracy ale ten żywioł można ukierunkować, można coś zrobić prawdę powiedziawszy niewyobrażalnego i z niczego. Sół ziem czarnej, jak to powiadał śp. Kutz. Nie ważne.
    https://niezalezna.pl/214757-kibice-legii-postawili-na-swoim-jest-karetka-dla-czd
    http://legia.com/aktualnosci/dobrzy-ludzie-kibice-legii-dzieciom-56899
    Buziaki 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Sokole,
      kiedyś na mecze chodziłam, bo jak wiesz, mąż jest zapalonym kibicem Wisły, a teraz przyznam się, że strach wyjść na ulicę, kiedy kibice wychodzą po meczu. Jedno jest pewne, emocji nie brakuje.
      Mało znana jest działalność „Dobrych Ludzi”. Najzagorzalsi kibice klubu tej „trybuny otwartej”, czyli Żylety sponsorują Centrum Zdrowia Dziecka, ostatnio losowali obrazy, koszulki, a pieniądze przeznaczali dla dzieci. Szkoda, że o tej działalności prasa nie pisze, media nie informują,to kawał dobrej roboty.
      Kłaniam się nisko

      Polubienie

      1. Ultra

        Kneziu,
        cap nie cap, ale to wsio koza przecież. I nie pochwaliłeś się wcześniej!
        Chciałam zapytać się, czy trzeba tego kwasiora pilnować?

        Polubienie

      1. Ultra

        Watro,
        W Wielkopolsce sławne były Podkoziołki mające na celu zaklinanie płodności ludzi i przyrody, a w Łącku wśród kolędników musiała być koza. W zapusty to dopiero kozy harcowały…
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

      1. Ultra

        Kate,
        Thank you for tossing the sunrays, and I send you a cold wind, let it cool you down.
        A collection of very rich ringtones.:-)
        greetings

        Polubione przez 1 osoba

  9. Mieszczka.com

    Nie znam, nie miałam pojęcia o istnieniu Koziegłówek, dziękuję Ultro za interesującą wycieczkę, która mnie zachęciła do myśli o podróży w te strony. Pozdrawiam 😀

    Polubione przez 1 osoba

  10. Małgośka

    Ultro!
    Karygodne niedopatrzenie (co ja mówię? błąd, błąd..!) w sprawie kóz w… (ach, ta odmiana!) Koziegłówkach, a raczej ich braku tamże, można szybko nadrobić!
    Wystarczy na najbliższym Watrowisku obdarować Watrę parą koźlątek!. Tym samym Watra wpisze się w nową (słuszną) tradycję miasta, a w dodatku… to przecież takie milusie stworki! 🙂
    Dobrze myślę? 😀

    Polubione przez 1 osoba

    1. Watra

      MAŁGOSIU !!!!! BŁAGAM – NIE!!!!Ja zostawiam dom gościom i wciąż gdzieś wędruję. W chwili obecnej nawet kota nie mam , bo żal mi skazywać zwierzątka na samotność. Zapraszam w swoje progi i obiecuję , że dołożę starań , by rzeczywiście pojawiły się tutaj kózki . Takich pasjonatów spotykam, więc…..

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Watro,
        Małgosia żartowała…
        Czy w sprawie kóz to już pewne, czy dalej nie nma zgody, by były.
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

    2. Ultra

      Małgosiu,
      pewnie Watrowiczanie by tak zrobili, ale Watra w Koziegłówkach tylko bywa, a resztę czasu spędza poza krajem. Nawet gdy jest w Koziegłówkach, to i tak trudno ją zastać, właśnie wyjeżdża na tydzień…
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

      1. Małgośka

        Wiesz Ultro, jak miło by się Watrze wracało z wojaży, gdyby witana była na progu swej gościnnej chałupy przez stado kózek, machających ogonkami…? No, wyobraź to sobie!

        (na czas nieobecności Watry, kózkami zajęliby się…goście! 🙂 )

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Małgosiu,
        to idźmy dalej w tym temacie… dołóżmy koziołka, który kozy trzymałby w ryzach, kota, bo myszy harcują i psa niech pilnuje całego towarzystwa.
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

  11. Watra

    ULTRO!!!! Dziękuję w imieniu swoim , jak również mieszkańców , za wpis o mojej rodzinnej miejscowości. W Polsce jest bardzo dużo takich siół, o których warto wspomnieć , bo zasługują na uwagę.
    Moja wioska już kilkanaście lat przestała być wsią rolniczą . Obecnie ,jak się nie mylę , z rolnictwa utrzymuje się ok.5 – 7 rodzin.O wiele więcej miejsc pracy jest w zakładach produkujących sztuczne choinki. Tak to zmienia się oblicze wsi. Dlatego trzeba utrwalać wszystko to, co zmienia się bezpowrotnie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Watro,
      nie dziękuj, przecież to normalne, że jeśli opisuję dzień dzisiejszy, to trzeba poznać przeszłość danej miejscowości.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

    2. Watro, na polach „Twojej Wsi” rosną i kwitną najgęściejsze i najpiękniejsze pola polnych maków jakie kiedykolwiek widziałem!!! Jeżeli Przy okazji Watrowiska uda mi się tam dostać, to nazrywam sobie wielki worek płatków do ususzenia! 😀

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Kneziu,
        a ja widziałam kąkole na nieużytku. I całe rowy chabrów. Tak pięknych wierzb dawno nigdzie nie spotkałam. W tym roku muszę uwiecznić na kliszy obowiązkowo.
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

      2. Ultra

        Małgosiu,
        dla mamy zbierałam fiołki i bratki, bo maki brudziły ręce. Teraz miedze skropione randapem, rowy wykoszone, nie ma polnych kwiatów, trzeba dla nich chyba stworzyć specjalne rezerwaty. Wycieczki gęsiego będą oprowadzane w poszukiwaniu kwiatów znajdujących się pod ochroną.
        Kłaniam się pięknie

        Polubienie

      3. Ultra

        Małgosiu,
        spokojnie, nie tak znowu dawno skończyłam osiemnastkę, więc wysłuchać mogłam. I przypomniałam sobie ten bursztynowy świerzop i grykę jak śnieg białą, a wszystko przepasane miedzą, na której grusze siedzą.
        Świerzop mnie rozłożył na łopatki, przecież co roku musiałam tłumaczyć i dalej po świecie chodzą te ofiary świerzopa?
        A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy swój świerzop bursztynowy mają…

        Polubienie

  12. W te okolice jeszcze nie zawitałem. Nie mniej lubię jak tylko jest okazja zobaczyć przy okazji jakieś mnie znane miejsca na mapie Polski. Bo do oglądania jest tak wiele, że może życia nie starczyć na wszystko.

    Jak na razie moja wątroba radzi sobie z czosnkiem. Za to Rodzicielka sobie mniej radzi, bo nie lubi zapachu tego. Ale w chwilach takich jak ostatnio jakoś dochodzimy do porozumienia.

    Katar już jest tylko wspomnieniem.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości

    Polubienie

    1. Ultra

      Ana Ko,
      Otóż to, z tej nazwy można zrobić atut, więc z całej okolicy przyjeżdżaliby ludzie po pyszne wyroby z mleka koziego.
      Kłaniam się pięknie

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Ania O. Anuluj pisanie odpowiedzi