Chińczycy wierzą, że wynaleźli pierogi

Pierogi prawie każdy lepi, jak może, bo nie ma osoby, która by nie lubiła pierożków, tym bardziej że są z najrozmaitszymi nadzieniami. Chińczycy wierzą w to, że tylko oni mają taką świętą cierpliwość i zamiłowanie do lepienia pierogów, stąd wiele sposobów zawijania, a przede wszystkim w tę charakterysyczną sakiewkę.

Uważają, że to oni pierwsi lepili, bo przecież przyrządzają je najczęściej w bambusowych koszyczkach na parze albo gotowane, a potem podsmażane lub smażone w głębokim oleju. Trzeba przyznać, że chińskie pierogi są wyrazistsze w smaku głównie przez to,  że mięso jest surowe i doprawione orientalnymi przyprawami.

Dziś lepimy pierogi  DIM SUM, nazwa łatwa do zapamiętania, a oznacza ładne sakiewki gotowane na parze, pełne pyszności z rozmaitym nadzieniem.

CIASTO: 300g mąki, około 200ml gorącej wody, sól, wyrobić i do lodówki na 30 minut.

FARSZ: mielone mięso, poszatkowana kapusta pekińska, biały pieprz i do wyboru: dymka, przesmażona cebulka, natka kolendry, starty świeży imbir, papryczka chili, szczypiorek, czosnek, drobno pokrojony por, kiełki fasoli. Dodajemy jajko i przyprawiamy sosem sojowym. W wersji bezmięsnej z tofu,  z soczewicą, czy grzybami mun. Mnie najlepiej smakowały z krewetkami.

Stolnicę posypać mąką ziemniaczaną, ciasto podzielić na części, zrolować jak na kopytka i odkrawać po kawałku, lepić kule i rozwałkować na placki 6-8 cm. Brzegi posmarować wodą lub oliwą, na środek nałożyć farsz i składać krawędź do krawędzi ściskając tak, by powstała sakiewka. Ułożyć na papierze z dziurkami zrobionymi wykałaczką w garnku do gotowania na parze lub garnku zwykłym owiniętym gazą. Przykryć i parować  co najmniej 20 minut. Nie krócej, bo w różnych przepisach wyczytasz bzdury. Natomiast jeżeli mięso  wcześniej było przesmażone, to wtedy dopiero połowę krócej. Pierożki moczymy w dresingu: sos sojowy, dymka, chili, kolendra lub w sosie : 4 łyżki tahini, 2 ł. sosu sojowego, 2 łyżeczki octu ryżowego, 10 łyżek wody, odrobinę startego imbiru.

Cóż, spróbujmy tego najbardziej poszukiwanego piątego smaku umami.

Dim sum niech będzie i u nas przekąską podaną z czułością do herbaty puerh, zielonej, bądź na kwiecisto: jaśminowej czy chryzantemowej. DIM SUM znaczy: „dotknąć serca”, więc bez miłości pierogi smakować nie będą, zapamiętaj.

Zdjęcia: Pawełek, wykonanie: Basia

116 uwag do wpisu “Chińczycy wierzą, że wynaleźli pierogi

    1. Ultra

      Molekułko,
      masz rację, sprawdziłam na sobie. Ile razy robię coś zdenerwowana, wiem, że smak będzie inny, a ciasto nie wyjdzie. Najwięcej spokoju, czasu i czułości potrzebuje ciasto drożdżowe i pierogi drożdżowe, dlatego nie wszystkim wychodzą.
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

  1. Kneź Dreptak

    No proszę, wreszcie i Ty się przekonałaś do pierogów z farszem z surowego mięsa?! 😀
    Coś w tym jest, że to Chińczycy, bo Gruzini podobne pierogi nazywają chinkali. 🙂
    Muszę zrobić kolejny raz pielmieni! 😀

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Kneziu,
      Dalej nie jestem przekonana, że każdy rodzaj mięsa ugotuje się za parę minut, a czytałam przepis, w którym mięso baranio – wołowe gotowano w ciągu 6 minut, dlatego surowe do pierogów u mnie będzie drobiowe.
      Znając Twoje zaangażowanie w kuchni, wiem, że pielmieni będą wyśmienite.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

      1. Ultra

        Kneziu,
        czytałam, że w USA przez niedogotowane mięso kurczaków wielu umiera, ale tam z podanego kurczaka wypływa czerwona krew, u nas się gotuje lub smaży, czy piecze.
        Serdeczności

        Polubienie

  2. Oglądałam na You Tube filmik właśnie z pierogami w roli głównej, robionymi przez Chinkę. Jednak to zawijanie w sakiewkę raczej mi nie wyjdzie. Oglądałam to kilka razy i ciągle nie wiem jak to zrobić.:))) Ale pewno kiedyś spróbuję.
    Pierogi rzadko robię, bo… nie lubię ich robić. To znaczy chętnie zagniotę ciasto, ale co do reszty, to już bym wolała, żeby ktoś inny się tym zajął.:))) No i nie lubię pierogów z mięsem, zresztą rodzina też nie przepada. Wolimy z serem, z kapustą i grzybami, albo ruskie czy z owocami.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Grażynko,
      najważniejsze jest ciasto i farsz, a jak zlepione, sprawa mniej istotna. Spróbuj pierogów dwukolorowych: kuleczka serowa, obok szpinakowa. Ciekawie wyglądają i dobrze smakują.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

    1. Ultra

      Vulpianie,
      zapewne Chińczycy mają rację z tymi pierogami. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, prawie wszystko z Chin. Ostatnio reklama mi doniosła, by kupić sobie siedem zegarków, na każdy dzień tygodnia inny, a każdy po kilka zł (Aliexpress).
      Powstała także nowa strona, polski serwis dla importerów z Chin: http://www.bigchina.pl/
      Zobaczyłam tę ilość pierogów w Wiki…, życia nie starczy, by wszystkie zrobić, przecież nie samymi pierogami człowiek żyje.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

    1. Małgośka

      …no co Ty, Tetryku..? …zaczynamy….!!
      …stolnicę posypać mąką ziemniaczaną, ciasto podzielić na części…
      😀 😀 😀
      (nawet Vulpiana poruszyło… 😉 )

      Polubione przez 1 osoba

    2. Ultra

      Tetryku,
      to jesteś z nowościami do tyłu. Kiedyś była moda, że o 18.00 jemy ostatni posiłek. Obecnie naukowcy udowadniają, że tak naprawdę korzystnie zjeść posiłek do 22.00, byle był lekkostrawny. A nie prościej zjeść, gdy jest się zwyczajnie głodnym…
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  3. uwielbiam wszelkiego rodzaju pierogi, makarony, kluchy!
    Ilekroć jesteśmy w Poznaniu staramy sie odwiedzać restaurację Pekin, gdzie zamawiamy 3 rodzaje pierogów chińskich. U nas w restauracji Saline podają pyszne pierogi z gęsiną…
    Sama nie lepię, zniechęciło mnie kiedyś to, że ciasto mi nie wyszło, może kiedyś sie wreszcie nauczę.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Jotko,
      jeśli mnie coś nie wychodzi, to próbuję do skutku, a potem z satysfakcją mówię: nigdy więcej.
      A wiesz, że z gęsiną nie jadłam, bo też w moim regionie gęsi nie uświadczysz.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  4. Gratulacje dla Basi za świetne wykonanie sakiewek! 🙂
    Ja często jadam japońskie gyoza i nawet potrafię je sama zrobić, mimo że np. polskie pierogi zupełnie mi nie wychodzą. Będę musiała spróbować tych sakiewek, bo po Twoim wpisie nabrałam ogromnej ochoty…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Mokuren,
      przekażemy Basi gratulacje za piękne sakiewki.
      W Japonii masz taki wybór dodatków orientalnych, że powinny wyjść idealne. Ja z kolei spróbuję zrobić gyoza, aaale jeśli ktoś nie zna smaku, to zawsze będą to polskie gyoza.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

    1. Ultra

      Oko,
      znaczy przy pierogowym szczęściu jesteś jako pomoc kuchenna, czy kuchta w całej okazałości, bo mimo wszystko dalej to różnica.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

      1. farsze robię i lepię. ciasto zostawiam godniejszym rękom. z jedzeniem też sobie radzę. to znakomita rodzinna rozrywka zakończona ciężką drzemką, bo trudno przestać je jeść, kiedy tak kusząco parują przed nosem. samotne lepienie, to praca, a wspólne, to atrakcja.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Oko,
        też bym tak chciała zespół w zespół, tymczasem dziwnym trafem wszyscy wtedy mają bardzo ważne zajęcia…
        Ślę serdeczności

        Polubienie

  5. Mieszczka.com

    Ha ha ha… Jakżeby mogłoby być inaczej, skoro my – Polacy jesteśmy najzdolniejsi. W końcu to od nas Francuzi – odwieczni dyktatorzy mód wszelakich – nauczyli się jeść przy pomocy widelca.

    Pozdrawiam 😀

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Frau Be,
      wypadek przy pracy z krewetkami. Zauważyłam, gdy wrzuciłam, miałam poprawić, ale musiałam wyjść z piesiem, więc pomyślałam…eee, tam, kto czyta z takim zrozumieniem, nawet nikt nie zauważy. Są bystrzachy i nic nie ujdzie na sucho.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

      1. Ultra

        Kate,
        We can make jokes, but all the loose people not only eat, but also get to know new flavors of cuisine from around the world.
        I greet with all my heart

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tetryku,
      ja robiłam z bobem i szpinakiem, ale obieranie bobu pracochłonne, więc dla Ciebie mam z mięsem kraba: przesmażyć pokrojony por, dodać mięso kraba, szafran, pieprz, sól i wymieszać z pół szklanki ugotowanego ryżu. Przepis prosty, ale nachodzić się za tym krabem trzeba, niestety. Za to, jaki efekt!
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  6. marigold

    No nie, juz dawno poddalam sie, lepienie pierogow za trudne jest dla mnie.
    Moje ulubione pierogi to ruskie, szkoda ze Chinczycy ich nie robia, bo chinskich restauracji mam duzo wokol, a polska z pierogami jest dosc daleko, no ale jade raz w roku, zjadam kilkanascie pierogow i mam spokoj na caly rok.

    Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Julio,
        w życiu trzeba spróbować wszystkiego, aby wyrobić sobie smak. I nie dotyczy to tylko pierożków.
        Ślę serdeczności

        Polubienie

    1. Ultra

      Marigold,
      podejrzewam, że mieszkasz w Stanach, jeśli raz w roku przyjeżdżasz na pierogi do kraju.
      Zrób nadzienie do ruskich i napełnij tym farszem naleśniki, można je zapiec lub zrolować i zrobić krokiety. Albo upiec tartę z takim farszem do ruskich.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

      1. marigold

        Ultra, mieszkam w Australii, w Melbourne, restauracja o wdziecznym imieniu ‚Kluska’ jest dosc daleko, moze 40 minut jazdy, ale jak juz wybiore sie do niej i dorwe do pierogow to musi byc duzo i przez obzarstwo odechciewa mi sie pierogow mniej wiecej na rok.
        Polski nie odwiedzam, wiedzialam od poczatku, ze nigdy nie wroce nawet na krotko.
        Pozdrawiam.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Marigold,
        szkoda, że nie prowadzisz blogu, mogłabym także pisać u Ciebie.
        A Kluskę częściej odwiedzaj, (ciekawe, czy mają tam ruskie), bo kończy się lato i zacznie ta pora deszczowa.
        Ślę serdeczności

        Polubienie

      1. Oni tutaj na pierogach się nie znają. To kukurydzowo-ryżowe towarzystwo. Ale maja towarzyszka życiowa potrafi zrobić genialne pierogi. Uwielbiam prostą kuchnie w tym placki ziemniaczane. Tutaj można je zrobić z juki. Niebo w gębie.
        Niedzielnie pozdrawiam

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Marku,
        Placki z juki to muszą być jukowe, ale czy smakiem przypominają chociaż ziemniaczane? Smak juki do czego można przyrównać?
        Prosta kuchnia jest najzdrowsza, bo nieprzetworzona. Coraz mniej w Polsce warzyw na targu, tylko zostają te myte w czymś tam i przywożone skądś tam.
        Ja z Ekwadoru piłam tylko kawę.
        Pozdrawiam niedzielnie

        Polubienie

      3. Szczerze mówiąc żywność to jedna z rzeczy, która była bardzo ważna dla mojej małżonki. Na tym punkcie nie jest już przeczulona lecz wręcz zwariowana, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tu wciąż żywność jest lepsza, według niej, od tego co oferuje się w Polsce.
        Juka smakuje niemal jak ziemniaki i ma konsystencje ziemniaków. Może troszkę słodsza. Tutaj ją stosują jako zamiennik do właśnie ziemniaków. Osobiście przypadła mi bardzo do gustu. Kawę mają doskonałą. Nie uwierzysz jednak, że nie umieją jej parzyć. To samo z czekoladą.
        A zatem kawowe pozdrowienia.

        Polubione przez 1 osoba

      4. Ultra

        Marku,
        bardzo ekscytująca byłaby taka wycieczka: zobaczyć państwo Synów Słońca, Królestwo Inków, a może i nauczyć się języka keczua…
        Ślady Inków wiodą prosto do Polski.
        Pozdrawiam również inkańsko

        Polubione przez 1 osoba

      5. Z tym keczua byłoby ciężko. Tutaj mało kto go używa. W Peru nie byłoby problemów. I to państwo chyba jest prawdziwym królestwem Inków. Byłem w Machu Picchu. Tam czuć Inków jakby dopiero wczoraj wyjechali.
        Jedyne co dzieli od spełnienia marzeń to …. bilet lotniczy🙂

        Polubione przez 1 osoba

      6. Ultra

        Marku,
        no tak, a ja hiszpańskiego ani w ząbek nie znam.
        Ale za to podziwiać jest co, nawet stolica jest na wysokościach.
        Sama świadomość, że jest to jedno z niewielu miejsc na świecie, w których człowiek może stanąć tak, by jedna z jego nóg znajdowała się na półkuli południowej, a druga na północnej, bo stajesz na równiku… Być w takim miasteczku zwanym Środek Świata to także wielka sprawa albo w tej świątyni kapiącej złotem. Są raje na tej ziemi, jeszcze tylko, żeby klimat był łaskawszy…
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

      7. Świat jest piękny i Polska jest piękna. Człowiek chciałby zobaczyć to wszystko tylko, że czasowo jesteśmy zlimitowani, że nie wspomnę o finansach. Żyjąc tutaj chcielibyśmy poznać trochę lepiej cały kontynent. Bycie na równiku to była fajna przygoda. Powiem jednak, źe mistycyzm Machu Picchu zwalił mnie z nóg. Niesamowite przeżycie.
        Serdecznie witam we wtorek.

        Polubione przez 1 osoba

      8. Ultra

        Marku,
        nie ma szans, abyśmy wszystkie ciekawe miejsca zwiedzili, ale dzięki internetowi możemy być wszędzie wirtualnie.
        Ślę serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

      9. Ultra

        Marku,
        dzięki za dobre słowo. Na własne oczy widzieć to dopiero przygoda, bo trzeba się natrudzić, nachodzić i jeszcze przeżyć.
        Ślę serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

  7. Watra

    Onegdaj zostałam obdarowana pierogami wykonanymi przez Ultrę . Wszyscy, którzy mogli się na nie „załapać”, nigdy tego smaku ciasta , w którym kryły się różne dodatki , nie zapomną i chwalić nie przestaną.
    Ultro , żaden przepis , nawet od siostry Anieli, nie jest w stanie zachęcić mnie to poczynienia w kierunku kulinarnym, ale te, w Twoim wykonaniu, chętnie, chętnie….

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Watro,
      jak człowiek głodny to wszystko zje, nawet te z wątróbką i startą marchewką, ale powiedziałam, nigdy więcej nie zrobię takiego głupstwa. Wątróbka może być tylko z cebulką.I tyle w temacie. Kupuję tę gęsią – najlepsza.
      Z soczewicą mogą być, czy z meksykańskim farszem na ostro? Wybór farszu należy do Ciebie.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  8. Jakoś ostatnio przejadły mi się azjatyckie pierogi w ogólności. Chociaż raz miałem okazję spróbować takich gotowanych na parze i były bardzo dobre. Jedyny minus to moja walka pałeczkami z nimi, co powodowało wzrost frustracji, dopiero potem okazało się, że dla chętnych były dostępne sztućce.

    Mógłbym też wynająć jakiś schowek w banku na takie zakupione i drogie obrazy. Ale wtedy mogłyby np. zostać uszkodzone w jakiś sposób. Chyba jednak sztuka w domu, taka z wyższej półki to nie dla mnie.

    Zależy wszystko od gości, jednak w większość przypadków takie spotkania można zaliczyć do kategorii OK, bardzo OK, a nawet super i lepiej.

    Pozdrawiam!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Bożenko,
      naważniejsze jet ciasto, a zagniatać może taka kupiona w gopodarczym zlepiarka do pierogów, a nadzieniem ser z rodzynkami bądź mielone mięso.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  9. Posiadam termometr używany na grillu oraz do wędzenia i dedykowany dla głąbów. Jest tam narysowana świnka, kurka oraz krowa. Wracając do jednego z wątków uprzednio poruszonych odnotuję, że kurka przypisana jest jednoznacznie do górnej strefy temperatur zatem surowy drób wędzi się, grilluje, piecze najdłużej. Pewne przenosi się to również na pierogi.
    Serdeczności z Loch Ness

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Sokole,
      tak to jest jak człowiek nie ma odpowiedniego sprzętu i zawierzy intuicji, skoro wszędzie piszą, że drobiowe lekkostrawne. Znajomy kucharz mówił, że pierogi z surowym mięsem gotuje się 20 mimut, ale do głowy nie przyszło mi zapytać go, jaki rodzaj mięsa.
      Dziękuję za podpowiedź, a problemem jest, jakie mięso kupować, bo wół chory i padnięty, wieprzowina na mączce rybnej, kurczaki na sterydach, a prasa donosi, że w 2021 roku Holendrzy będą sprzedawali mięso wyprodukowane in vitro z probówki.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

      1. szczur z loch ness

        Od Szanownego Pana Zenka można się wiele nauczyć. W moim przypadku było to używanie termometry przy wędzeniu kurczaków, kiedy to po sprawdzeniu okazało się, że jeszcze są w dymie zbyt krótko. Gotowanie to jednak nie jest magia chaosu a rzecz wymagająca wiedzy. Wołowina powiadasz. Na steki kupujemy z Argentyny (na japońską Kobo nas nie stać) i zawsze są przepyszne. Zresztą tak naprawdę liczy się z kim a nie co 🙂

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Szczurku z Loch Ness,
        z Twoich rozważań wynika, że wreszcie muszę sprawić sobie termometr, by wędzone i pieczyste było w sam raz.
        I przyznaję Ci rację, że tak naprawdę w tym jedzeniu liczy się z kim, czy z przyjaciółmi i w jakim towarzystwie jemy posiłek.
        Serdeczności

        Polubienie

  10. Mniam, ale apetycznie wyglądają te Twoje pierożki, aż się głodna zrobiłam 🙂 Pierogów nie robię, bo dawno temu się zraziłam, gdy dwukrotnie mi nie wyszły, teraz dodatkowo doszły problemy z rękami, więc wszelkie ugniatanie i wałkowanie już odpada, musiałabym angażować innych, więc kupujemy takie domowe świeże i się zajadamy, a lubimy w każdej postaci 🙂 A pierożki z farszem krewetkowym zapowiada się pysznie. Ech muszę sobie coś iść naszykować bo mi w brzuszku zaburczało 🙂

    Pozdrawiam Cię Ultro serdecznie i smacznego życzę 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Gabuniu,
      najczęściej lepię ruskie, bo takie lubimy, natomiast od czasu do czasu trzeba zrobić coś innego, bo świat jest duży i smaków sporo w każdym kraju.
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

  11. Dużo gotuję, gdyż muszę i lubię:) Od mąki trzymam się jednak z daleka, gdyż zawsze wydawało mi się, że lepienie to arcytrudna sztuka, a poza tym trzeba mieć wałek i stolnicę:))) PS. Tak poważnie, to zaryzykuję i spróbuję:)

    Polubione przez 1 osoba

  12. Eliza F.

    Znając Twój wyrafinowany smak to może podałabyś przepis farszu na ruskie ? Lubię dogadzać bliskim i wszystkie możliwe zaliczyłam ale w jakoś nie było okazji zapoznać się z tym przepisem – mama takich nie robiła ? :).

    Polubienie

    1. Ultra

      Elizo,
      chętnie, nawet dwa przepisy: jeden bardziej serowy, delikatny i drugi bardziej zdecydowany. Należy pamiętać, by ziemniaki były przetarte przez praskę lub maszynkę do mięsa i należy je wystudzić, by nie łączyć ciepłych z serem. Można jeszcze ciepłe ziemniaki utłuc tłuczkiem, ale mogą trafiać się grudki. Ser musi być twarogiem w kostce nie chudym, trzeba go przetrzeć przez praskę lub sito do mąki. Cebula ma być drobno skrojona i przesmażona na maśle klarowanym na małym ogniu na jasny kolor i też wystudzić. W tym tkwi sekret.
      I- 0,5 kg sera, 0,5 kg ugotowanych ziemniaków, 1 cebulka, pieprz biały, sól.
      II – 300 g sera, 500 g ziemniaków, 2 cebule, sól, 1 łyżeczka czarnnego pieprzu świeżo zmielonego, 1 łyżeczka pieprzu ziołowego, odrobina gałki.
      Smacznego

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Ultra Anuluj pisanie odpowiedzi