Nie jest łatwo żyć z dylematem wagonika

The choice between evil and evil is called the dilemma of the wagon. It leads to despair and remorse. Whatever action you take, it will be bad.

Czasem dopada cię ten dylemat. Pociąg odjechał, a ty zostałeś w tym ostatnim wagoniku ze swoimi latami, chorobami, problemami, prognozami. I cóż począć?

Wagonik się stacza, a tu w pobliżu nie widać nawet dziurawego jachtu ani lądującego samolotu na horyzoncie. Już wiesz, że  żaden helikopter cię nie uratuje, nawet kija nie ma, by się go uchwycić i zatrzymać na ten moment.  Logiczna analiza sprzeczności wyboru między złem a złem nic nie da, bo jakbyś nie patrzył, ten wagonik się urwał i pędzi w dół. Nie to, żeby wyboru nie było, bo jest, ale kiedy powiedzą, że silniejsze leki, mogą zabić, z kolei słabsze, niewiele pomogą, to tego zdecydowania brak, więc bądź mądry i pisz wiersze, a wagonik pędzi do przodu na złamanie karku.

Dylemat wagonika znany jest ludzkości.  Pierwsza ten termin wprowadziła Philippa Foot i poooszło w świat.  A wszystko zaczęło się od momentu, kiedy ostatni wagonik oderwał się od pociągu i zaczął pędzić na oślep przed siebie. Wtem zobaczył pięciu ludzi przywiązanych do torów. Kątem oka zobaczył zwrotnicę, ale i na tym torze był przywiązany człowiek. Tyle że jeden. I co ma zrobić wagonik? Odpowiedz, jak jesteś taki mądry.

Wersja druga to wagonik pędzący z pięcioma osobami. Zginą niechybnie wszyscy, ale oto obok toru stoi gruby człowiek, wystarczy go wciągnąć na tory, a zatrzyma wagonik. Jak zachowa się wagonik? Poświęci tamtych, czy skrzywdzi otyłego?

Transplantolog ma pięciu pacjentów, którzy bez przeszczepu muszą umrzeć. Tymczasem do gabinetu wchodzi zdrowy człowiek, bo przeziębienie to nie choroba. Lekarz uśmiecha się, bo już wie, że uratuje swoich pacjentów.

Każdy kiedyś miał lub może będzie miał dylemat osobistego wagonika.  Nie jest prosto wybierać między złem a złem, bo jaki to wybór? A wysyłanie na wojnę? Tu nikt nie ma oporu, bowiem idziemy i zabijamy ludzi, których nigdy nie widzieliśmy na oczy i jeszcze mówimy, że to bohaterstwo.

Wagonikologia to ciekawa psychologicznie  układanka, dopóki nie przydarzy się naprawdę. Tu żarty się kończą. Oby nikt i nigdy nie miał takiego  dylematu.

83 uwagi do wpisu “Nie jest łatwo żyć z dylematem wagonika

  1. Dla mnie nie ma tu dylematu. Poświęcić możemy jedynie swoje życie, bo to nasz wybór. Nigdy cudze. Nawet za cenę ratowania setki osób. Każdy ma jedno życie i to jest jego wartość najwyższa. Jakie mamy moralne prawo poświęcić życie jednych dla ratowania innych? Nie mamy i basta!

    Polubione przez 3 ludzi

    1. makowka9

      Są sytuacje i zawody, kiedy niestety tak jest. Lekarz musi zdecydować, któremu pacjentowi najpierw udzielać pomocy w sytuacji, gdy przyjeżdża do wypadku, w którym jest dużo poszkodowanych.
      Pilot samolotu jednak zazwyczaj nie ląduje awaryjnie w środku miasta.
      Himalaiści często podejmują dramatyczną decyzję -tego ratujemy, po tamtego już nie idziemy.
      Albo pytanie -ratować ciężarną matkę czy dziecko, gdy wiadomo, że obojga się nie da.

      Oczywiście co do zasady się zgadzam – nie mamy prawa decydować kto ma żyć , a kto -nie.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Makówko,
        podobny dylemat przeżywają Świadkowie Jehowy, gdy przyjdzie przetaczać dziecku krew, a także lekarz, który musi ratować jednego bliźniaka kosztem słabszego.
        Uściski zasyłam

        Polubienie

      2. Ratujemy zawsze tych, co mają większe szanse na przeżycie. Tak należy postąpić. W normalnym świecie, kiedy lekarz musi wybierać między matką a dzieckiem w trakcie porodu, ocenia zdolność przeżycia matki. Jeśli matka nie ma szans – wtedy ratuje dziecko. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy jest inaczej. Kiedy lekarz myśli „matka była ulicznicą, alkoholiczką, złodziejką… Spróbuję zatem uratować dziecko, może przyszłego geniusza.” Wagonik dostrzega na torach pięciu złoczyńców, a na kolejnym noblistę. Zaczyna kombinować kto zasługuje bardziej na życie. A może powinien podjąć próbę wykolejenia przed zwrotnicą? Taki Dawid Rockefeller i jego 7 transplantacji serca. A przecież serca nie rosną na drzewach, a na świecie umierają tysiące w oczekiwaniu. Wreszcie czy samo pobranie narządów do przeszczepów nie odbiera dawcy szansy na coś co się może zdarzyć? To jest coraz bardziej dyskusyjne. Polecam książkę laureatkę nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 2017 roku, „Nie opuszczaj mnie”. Jeśli zaczniemy ważyć ludzkie życie oceniając, wartość lub nie daj Boże, kierując się stanem konta – w dzisiejszym świecie to już się dzieje, aczkolwiek to jeszcze patologia, a nie norma – wiele się może zdarzyć.

        Polubienie

      3. Ultra

        Ulotne Chwile,
        nie ma mądrych ani dobrych rozwiązań. Wielu musi odejść, bo zwyczajnie nie doczeka się terminu. Trzeba wiedzieć, że dla ludzi starszych system nie przewiduje nowoczesnych leków, a do książki zajrzę, bo już sam tytuł nosi w sobie tyle dramatyzmu.
        Uściski zasyłam

        Polubienie

    2. Ultra

      Ulotne Chwile,
      tak jest w teorii, ale gdy w niebezpieczeństwie znajdą się nasi najbliżsi, wtedy nasz ogląd zmienia się i już tacy pewni nie jesteśmy.
      Uściski zasyłam

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultro, jeśli matka, mając jak ten wagonik szansę uratowania pięciu obcych ludzi, lub jedno – swoje dziecko, czy ktoś ma moralne prawo ją potępić? Moim zdaniem nie. Jeśli zaś w celu ratowania swego POŚWIĘCI pięciu odbierając im życie – już tak! To nie są dylematy, to priorytety. Nie zawsze łatwe. Czy możemy mieć pretensje do człowieka w niebezpieczeństwie, że ratował swoje życie, choć mógł zginąć, by uratować innych? Nie, chyba, że np. posłużył się innym jak tarczą.

        Polubienie

      2. Ultra

        Ulotne Chwile,
        socjolodzy, psycholodzy od lat analizują zachowania ludzi, sprawdzają na testach, jak będą postępować. Tyle, że teoria jest ładniejsza niż rzeczywistość.
        Uściski zasyłam

        Polubienie

    1. Ultra

      Makówko,
      znam rodzinę, w której matka zachorowała na glejaka, mąż sprzedał samochód i mieszkanie, by leczyć ją w Berlinie,choć wiedział że nic nie pomoże, glejak jest nieuleczalny, a teraz chcą ojcu dziewczynki odebrać, bo tułają się po cudzych domach.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

      1. makowka9

        Teraz to już jest bezduszność kogoś kto o tym decyduje.Współczuć należy rodzinie tak ciężko doświadczonej przez los. Też zasyłam uściski

        Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Basiu,
        znajomy lekarz opowiedział historię, gdy przepisał silniejszy lek, który zabił pacjenta, a pacjentem był jego ojciec. I musi z tym żyć. Teraz zawsze zaczyna od słabszego leku.
        Uściski zasyłam

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Marku,
      ten wybór mniejszego zła zafundowaliśmy sobie sami, gdy zaczęliśmy opłacać z naszych podatków sowicie partie i celebrować partyjnych vipów.
      Uściski zasyłam

      Polubione przez 1 osoba

  2. Czy wówczas istnieje jakiś wybór, który byłby zgodny z sumieniem? To chyba najcięższe tematy i tak naprawdę właściwa odpowiedź nie padnie, bo inaczej myślimy kiedy my tu filozofujemy, a inaczej, kiedy stajemy twarzą w twarz z takim dylematem.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Aniu,
      takie badania robili socjologowie, a potem przerażenie ich ogarniało, gdy ludzie uzasadniali swój wybór tym mniejszym złem.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

  3. Poza wszystkim co już tu powiedziano pozostaje jeszcze do rozważenia prawda objawiona przez W. Szymborską:
    „Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono…”
    Obyśmy nie mieli takich dylematów

    Polubione przez 1 osoba

  4. Swoim dylematem wagoników przyszło mi porównanie idącego/jadącego stada ludzi w jedną stronę, czyli wszyscy skazani na jedno lub, wszyscy dokonują tego samego wyboru.
    Wolę/ wybieram stać na peronie, iść pieszo, jazdę rowerem, w słońcu, we mgle, ku temu co cieszy oko, w ten sposób nie jestem posuwającym się wagonikiem- no bo oni też to i ja, wybieram swoją drogę i wtedy są mniejsze dylematy 🙂 tak lubię i tak kocham

    Polubione przez 1 osoba

      1. wow, dziękuję za słowa uznania
        łapię uściski 🙂
        Nigdy nie byłam raptusem, jestem obserwatorem, analizuję to co zauważam, doczytuję tego co trudne do zrozumienia, wciąż się uczę życia.
        pozdrawiam a.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Agnes,
        umiesz wyłapać chwile i rzeczy obok których ludzie przechodzą i nie zauważają, jak są ciekawe.
        Uściski zasyłam

        Polubienie

  5. dasiagallery

    Trudne… Wydawałoby się: nie dać się wciągnąć do wagonika… Ale z drugiej strony: stać z boku i patrzeć spokojnie jak kolejne wagoniki spadają w przepaść? No i mamy dylemat… (wagonika?).

    Polubione przez 1 osoba

    1. popatrz na paradoks: jeden człowiek stojący z boku nie zdziała nic z tłumem, ale cały tłum może pomóc tej jednej osobie…. tylko że… czasem ten tłum jest ‚zatłumiony’ ‚otumiony’ i nie widzi nic co jest poza grupą :/
      hejka 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  6. Morgana

    Najgorszym jest gdybanie. Nie wiadomo, jakbyśmy się zachowali z sytuacji ekstremalnej. Na „sucho” jest inaczej, niż w realu tu i teraz.
    Słonecznie pozdrawiam;)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Morgano,
      nie wiadomo, jak się zachowamy w trudnych sytuacjach, bo tak jak piszesz na trzeźwo w tym realu inaczej oceniamy, ale gdy sami znajdziemy się w takiej dziurze, podejmujemy zwykle odmienne decyzje.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

    1. Ultra

      Małgosiu,
      z tego wynika, że dzieci są szczere, bo nie manipulują, nie wybielają się i nie dorabiają zasad i teorii.
      Psychologowie przeprowadzający „wagonikową” ankietę piszą, że ludzie starają się ratować zwykle większą ilość osób, ale tylko wtedy, gdy są to obcy, natomiast dla ratowania kogoś z rodziny, już potrafi poświęcić każdego, kto stanie na drodze. Bo tylko w swoim mniemaniu jesteśmy dobrzy, sympatyczni i empatyczni, a te wilki, to tylko w lesie…
      Uściski zasyłam

      Polubienie

  7. Niektóre wybory nie są chyba uszyte na naszą zwykła miarę, bo wybór mniejszego zła zawsze może zostawić niesmak.
    Dlatego nie chciałabym byc np. sędzią, który ma decydować o czyimś losie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Asiu,
      a sędziowie czasem popierają się w swoich wyborach, bo pieniądz decyduje, bo układy itp. Zapewne czytałaś o tej batalii trwającej latami ojca, by sąd zechciał ukarać zabójcę jego córki.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

  8. Pamiętasz? Nie tak dawno, 30 lat temu walczyliśmy o to aby mieć możliwość wybierania w wielu dziedzinach życia.
    Niestety, niektóre wybory wymagają od nas heroicznych decyzji bez żadnej gwarancji uspokojenia sumienia i bez możliwości powiedzenia „pas”. Brrr… Oby jak najmniej takich sytuacji…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Bet,
      żyję w tym świecie i jestem zdumiona, co ludzie mogą zrobić, co mogą mówić, jak się zachowywać dla ciepłej posady, czy przypodobania się władzy.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

  9. gdy jest sytuacja skrajna, to znika myślenie na ten temat i wszystko się dzieje „samo”, podświadomość przejmuje kontrolę, bo jest po prostu szybsza… okay, ale sytuacja skrajna nie zdarza się tak często, przeważnie jest mniej skrajnie… a wtedy zaczyna się myślenie… samo myślenie nie jest ani dobre, ani złe, ale mnóstwo tego myślenia jest po prostu zbędne… gdy człowiek za dużo myśli, za dużo ocenia, tworzy sobie problemy z niczego… przy okazji nie widzi też świata takiego, jakim on jest, bo patrzy nań przez brudną szybę upapraną własnymi myślami, ocenami, opiniami, poglądami… jak więc tedy może dokonać właściwego wyboru, gdy pojawi się realny problem, skoro sam sobie to wszystko utrudnia?…
    nie ma sensu więc tworzyć sobie „dylematu wagonika”, a gdy umysł jest czysty, wolny od tego nadmiaru zbędnego myślenia, to gdy sytuacja z wagonikiem naprawdę się wydarzy umysł natychmiast prawidłowo rozpozna sytuację i działanie będzie również prawidłowe, właściwe w tym konkretnym „tu i teraz”…
    p.jzns :)…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      PKanalio,

      tego typu wybory zwykle pozostawiają metafizyczny ból. Tego nie da się wyeliminować.
      W każdym razie ankiety prowadzone przez specjalistów nie pozostawiają wątpliwości. Inną moralność mamy wobec obojętnych nam osób, natomiast wobec bliskich inną wrażliwość. Jesteśmy bezwzględni i dla ocalenia bliskich zrobimy wszystko, by usunąć innych z drogi.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

      1. to akurat jest dość naturalne, że inaczej traktujemy osoby nam bliższe, inaczej dalsze… inne też mamy oczekiwania w stosunku do jednych i do drugich… co zaś za tym idzie, pewne błędy wybaczamy jednym, a nie odpuszczamy tym drugim i vice versa, to na co patrzymy przez palce u tych drugich może sprawić, że ci pierwsi nagle degradują się w naszych oczach…
        tak wiec tym bardziej uważam, że rozważania ogólne dylematu wagonika są jałową stratą czasu… gdy ktoś zadaje pytanie „a co byś zrobił, gdyby…?” to odpowiedź częściowo zależy od tego, kto bierze udział w tej hipotetycznej scence, ale to w sumie jest żadna odpowiedź, bo konkretne zachowanie, decyzja w konkretnej sytuacji może nagle ujawnić, kto z tych ludzi jest naprawdę bliski, a kto nie, i może się to kompletnie nie zgadzać z tą gradacją, którą się miało wcześniej, zanim do tej sytuacji wagonikowej doszło…
        uściski :)…

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        PKanalio,
        jedna z firm ten dylemat wagonika miała w ankiecie przy przyjęciu do pracy. Nie wiem, co sprawdzali u przyszłego pracownika; faktem jest, że wiekszość ludzi chętnie przełącza zwrotnicę, by zabić jednego na torze, a ocalić pięcioro, ale już kiedy przyjdzie zepchnąć grubasa na tor, by uratować pięciu pasażerów, nikt tego nie zrobi, więc grubas może stać spokojnie koło torów, nikt go nie zepchnie. Pięciu pasażerow z wagonika zginie. I to jest frapujące, chyba że ktoś nie myśli „jak większość”.
        Uściski zasyłam

        Polubienie

  10. Frau Be

    Moim zdaniem to nie jest wybór między dobrem a złem, tylko między złem a złem. A zło to zło, nie ma mniejszego ani większego, jest po prostu zło. Czyli jak by nie patrzeć, dupa zawsze z tyłu.

    Polubione przez 1 osoba

  11. Ultra

    Frau Be,
    życie stawia przed dylematami i nie bardzo jest w czym wybierać.
    Jakkolwiek nie postąpisz, dostajesz w kość, bo i tak źle i siak niedobrze. I tylo zło ma się dobrze.
    Uściski zasyłam

    Polubienie

      1. Ultra

        Frau Be,
        nie masz czasem wrażenia, że siedzimy w takim wagoniku. I tylko czas pokaże, kiedy się wykolei…
        Uściski zasyłam

        Polubienie

  12. Cholernie trudny dylemat. Wiedząc o tym, staram się nie oceniać, bo nie wiem co mój wagonik by zrobił w tej, czy innej sytuacji. Uwielbiam Twoje posty. Motywujesz mnie. Czas wrócić do pisania. Zerknęłam wczoraj do siebie. Ostatni post…. z lutego… Strasznie mi życie odpłynęło gdzieś w bok 🙂 Przebijam się przez fale, pod prąd, by wrócić i wejść we właściwy nurt.

    Zmieniając temat na zupełnie prywatny. Moja droga, to nie Ty zamawiałaś książkę dla „mądrej i pięknej Basi?”, bo coś mi się musiało pomylić. Książka z taką dedykacją wróciła na mój polski adres, odkryłam to niedawno i teraz mam dylemat: kto dostał, a kto ciągle czeka….
    ściskam!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Agnieszko,
      najważniejsza to Twoja książka, więc siłą rzeczy blog musi poczekać. I tak Cię podziwiam, że dajesz radę podołać wszystkiemu, bo jeszcze wideofilmy dochodzą. Rzadko się trafia tak pracowita osoba, bo przecież dochodzi do tego praca zawodowa.
      Zamawiałam książkę, dostałam i zaraz podziękowałam. Natomiast tej drugiej nie widziałam na oczy, nie dostałam i nie odsyłałam.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

  13. Między młotem a kowadłem? Ja od dość dawna zastanawam się nad moim potencjalnym „wagonikiem”, a konkretnie, czy w sytuacji poważnej choroby, mojej lub któregoś z członków rodziny, przy w zasadzie zerowym rokowaniu, rzucić na szalę caly materialny dorobek rodziny, by ratować tę osobę. Czy stawiać temu jakieś granice? Jakie rozwiązania są dobre? .

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Ewo,
      tu nie ma dobrych rozwiązań, ale na takich sytuacjach żerują lekarze. Wiadomo, że nie ma ratunku, a lekarz proponuje drogie leki, wizyty, dalsze operacje, a rodzina się łudzi.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

    2. Ultra

      Ewo,
      tu nie ma dobrych rozwiązań, ale na takich sytuacjach żerują lekarze. Wiadomo, że nie ma ratunku, a lekarz proponuje drogie leki, wizyty, dalsze operacje, a rodzina się łudzi.
      Uściski zasyłam

      Polubienie

  14. Nie powinno się wybierać czy uratować 5 osób czy jedną, wybiera się do uratowania osoby, które przedstawiają większą wartość, które są bardziej cenne. Dopiero gdy nie można przeprowadzić takiej oceny pojawia się problem.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Rafale,
      zaskoczyłeś już pierwszym zdaniem. Nie wiem, kto mógłby badać wartość danej osoby i jakim sposobem. Ja jestem noga stołowa z matematyki, więc jeśli oceniałby mnie umysł ścisly, to pierwsza pójdę do odstrzału. Młodzi będą mieć pierwszeństwo, a starsi bez szans?
      Uściski zasyłam

      Polubienie

      1. To zależy od różnych czynników danej sytuacji, podam taki przykład. W wojsku jeśli trzeba poświęcić jakiegoś żołnierza to jest to żołnierz, który najmniej umie, ma najmniej doświadczenia bo co tracić doświadczonych, którzy mogą się przydać później.

        Polubienie

      2. Ultra

        Rafale,
        jak to dobrze, że nie musiałam być w wojsku, bo pewnie dowódcy mieliby kłopot z moim posłuszeństwem.
        Serdecznie pozdrawiam

        Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz