It’ is known to banging his head against the wall by rams.
– Zwierzęta tak mają, że w chwilach frustrujących, gdy nie widzą przyzwoitości w swoim świecie, uderzają z bezsilności głową w mur.
– Sama widziałam barany walące łbem do utraty tchu, bo zapewne myślały, że go przebiją.
– A niech dalej myślą. Te igrce z waleniem w ścianę pachną smutkiem i beznadzieją, ponieważ człowiek z jednej strony patrzy z pogardą na tego bezrozumnego , a nawet mu podpowiada, że muru głową nigdy nie przebije, ale z drugiej strony zazdrości tego, że baran nie ma świadomości, więc cały czas ma nadzieję, łudzi się widokami na przyszłość i wiarą w lepsze jutro. Muru nie rozwali, ale o tym nie wie, więc łatwiej mu żyć.
– Prawdę powiedziawszy, baran nic nie wskóra, ale ludzkość, która nie działa planowo, również niczego nie przebije, co najwyżej może mnożyć ideologie i te baranie pomysły może – a jakże – przenosić na człowieka, bo nie da się tego ukryć, że człowiek baranieje, bo zaczyna walić w te ściany do upadłego, jakby chciał się przekonać, co trwalsze: ściana czy głowa.
– Czy wiesz, że skrót NK robi furorę w mediach społecznościowych? Oznacza : „niech ktoś”.
– Jak to NIECH KTOŚ?
– Niech ktoś założy, przetasuje, zagłosuje, zmieni ustawę, zajmie się zanieczyszczonym powietrzem, węglem, niech ktoś uratuje demokrację, naszą planetę itp. Niech ktoś inny to zrobi, a tymczasem wiadomo, że społeczeństwo obywatelskie wymaga aktywności i działania. Chcesz być kimś, to zmieniaj, chcesz mieć lepiej, to działaj. A jak zezwalasz, to ta pusta paździerz korzysta z prawa, lewa i środka. Takie jest baranie prawo.
– Widzę, widzę, patrzę na media społecznościowe, a tam wszyscy uśmiechnięci, pazury zrobione, tyłki posadzone w różnych ciekawych miejscach, a ja tyram, haruję, gonię w tę piętkę, bo praca, dom, obowiązki i na nic czasu, więc sama znajduję ten mur, by walić głową, bo myślę, że tylko ja rady nie daję, a to… fotoshop. Kolejna złuda, pułapka barana, w którą wpadamy, kochana.
– Przykro mi, że i ty masz swój kawałek ściany… Ale wiedz, że ani ty, ani ten baran, muru nie przebijecie, nie rozwalicie, a głowa zbyt cenna, krucha i na wagę złota, skoro jedna i w dodatku niewymienna.
Jestem seniorką i głową muru nie przebiję. Liczę na młodych, ale on się ruszą dopiero, kiedy im zabiorą Internet!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie w tym rzecz Sagulo, że jesteś seniorką, bo energii w tobie tyle, że można by wielu młodych obdzielić. Problem polega na tym, że za mało jest tych, co im się chce i – jak słusznie zauważyła Ultra – większość czeka aż ktoś za nich… Na młodych bym raczej nie liczyła, bo póki co, internet mają. Kiedyś nawet dzieci były szczęśliwsze i bardziej zaopiekowanie. Z tej prostej przyczyny, że matki nie miały smartfonów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ultro, nie każdej głowy szkoda, więc niech walą! Mur wytrzyma to walenie, a czasem pozytywny skutek odnosi, bo rozum wraca tam, gdzie być powinien. Jeśli oczywiście w ogóle jeszcze jest.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przez pięćdziesiąt lat waliliśmy w PRL – owski betonowy mur i udało się go skruszyć. Tylko czy było warto, bo ten nowy beto skruszyć będzie o wiele trudniej.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Znacznie trudniej, bo tamten był nam narzucony, a ten wybrali sami obywatele tego kraju.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
No właśnie, zasadnicza różnica.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz rację, często czuję się jak ten barana, co wali głową w mur.
Próbuję ten mur obejść, a jakże… albo podskoczyć, by coś za tym murem zobaczyć.
Na szczęście życie niesie jeszcze niespodzianki, na które czekam, bo gdy przestanę, to nie będzie nadziei…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Od pewnego czasu jestem minimalistą. Niczego przebijać nie chcę i nawet nie próbuję. Święty spokój to jest to! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A może jednak pęknie? Tak sam z siebie, ze starości, z powodu „zmęczenia materiału”? To by pozwoliło ocalić głowę. To jak, czekać czy walić?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale co pęknie, mur czy głowa? Mało to sobie człowiek guzów ponabijał , a jednak czasami jeszcze się daje nabierać, to chyba wpisane w geny.
Pozdrawiam Bet:)):)):))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mur, mur ma pękać! Niechże zachowa się przyzwoicie ta martwa materia skoro żywą nie daje rady. Molekułko, macham przyjaźnie:-):-)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie wiem co jest na drugim zdjęciu. Przypatrywałam się i nie rozumiem co widzę. O_O
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Skoro znalazł się ktoś, kto ten mur postawił, to niech ktoś wreszcie ten mur przebije!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
…znaczy NK? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Albo mi upał tak zaszkodził, że nie mam już ani grama mózgu, albo nie wiem, co. Wyjaśnij, błagam – co przedstawia to drugie zdjęcie?!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety, masz rację. Czasami odnoszę wrażenie, że jestem ostatnim pokoleniem, któremu coś się jeszcze chce, czasami nawet powalić głową w mur. Kolejni siedzą tylko i czekają, aż samo coś się zrobi i jedyne co, to chętnie chwytają pomysł, że może by tak coś, ale …..dlaczego to coś musi być takie męczące??? Lepiej posiedzieć i poczekać, aż ktoś zrobi za nas, przypomni, weźmie odpowiedzialność. Ja też wiele razy waliłam głową w mur, a kiedy to nic nie dawało, po prostu obchodziłam go naokoło inną drogą, ale znajdowałam wyjście. Tylko, że mnie się chciało.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Smutno tak jakoś mi się zrobiło, bo napisałaś „najprawdziwszą prawdę”.
Dobrze, że mam Stowarzyszenie, gdzie są tacy, którym nadal się chce mur przebijać!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Madre to jest co piszesz, ja wyznaje zasade „zacznij od siebie zmieiac swiat”, chociaz wiem ze muru nie przebije 😦
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Bardzo ciekawie napisałaś☺.Myślę ,że dobrobyt niszczy wiele dobrego,młodzi tego nie zauważają,rodząc się na ten świat,już elektronika obok niego zadba ,by zapomniał o tym zdrowym świecie.Wystarczyło by ,żeby każdy widział problemy obok i starał sie zmienić na lepsze.Ale tego nie widzą,bo umysł i oczy są w innym świecie.Aż strach pomyśleć co będzie dalej…Pozdrawiam ☺
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niejaki Stefan Kisielewski parał sie tym problemem i chociaż działał chyba tylko teoretycznie, to sformułował taką oto dewizę:
„Walenie głową w mur, to czynność o dużym znaczeniu poznawczym: uzmysławia ona walącemu siłę muru w sposób niezwykle dobitny i plastyczny – inaczej znałby ją tylko ze słyszenia”.
Stefan Kisielewski
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Trzeba przyznać , że skróty zawładnęły światem – media społecznościowe też – niestety. A już widok mamusi pchającej wózek, wpatrzonej w smartfona, odbiera wszelką nadzieję na lepsze jutro. Na szczęście są jeszcze osoby ” dziwne”, nie wpisujące się w szablon.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Pismo obrazkowe jest starsze od literalnego i wystarczy do porozumiewania sie . Po co się męczyć?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Głową nie przebijesz muru, ale głowa znalazła parę sposobów na przebijanie. Może trzeba poszukać? Tylko jeszcze trzeba chcieć, niestety niektórzy żadnego muru nie widzą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
NK? tak po prostu? aż dziw, że świat wciąż się toczy – też mógłby wzruszyć ramionami i wygłosić oszczędny do bólu komunikat
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję wszystkim Komentatorom za wspaniałe głosy w dyskusji, przepraszam, że zbiorowo odpowiadam, ale mam problem z prawą ręką.
PolubieniePolubienie
Wyjaśniam historię zdjęcia. Czarna dziura to studzienka obita konarami drzew, by nikt nie wpadł, ale kozy sąsiada tak sobie upodobały ćwiczenia z waleniem rogami w te konary, że drewno rozniosły, więc teraz kozy mają wstęp wzbroniony, a konary zbielały, pewnie ze smutku.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Spotkałem się w pewnej książce w określeniem „mądrość śluzowców” – tutaj to typowy przykład „mądrości baranów” 🙂
Fajny wpis! 😛 🙃
PolubieniePolubienie
Miło mi, że podobał się, czasem się udaje coś napisać…
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubione przez 1 osoba