Zapraszam do watrowiskowej altanki

Post about meeting friends bloggers.

Dzwonki Watry zadzwoniły…

Prezent Wachmistrza dla Watry zrobił furorę, a Gucio szczekał, bo nie wiedział, co będzie się działo i na jaką okoliczność dzwonienie. Tak rozpoczęło się Watrowisko 2019, czyli coś tak normalnego jak spotkanie z różnych stron kraju od Suwałk po Opole, od Lublina po Łódź ludzi znających się głównie z blogowych komentarzy. Piękna sceneria parku  w Złotym Potoku dodawała szyku, nobliwości, sznytu i szacowności oprawy.

Chucham i dmucham na Watrowisko, jak na szklaną kulę, niech watra płonie jak najdłużej, przecież dla tego ognia  gorących serc  u powały i tych obok siebie umawiam się na otwarte pogaduchy i na te wyjątkowe dla ducha nalewki.

Nie myślcie, że tu nie ma kosmitów,

właściwie to każdy z innej planety, ale różnimy się pięknie. I cóż, że każdy charakterny, kiedy ma złote serce i pomoże w potrzebie. Także pojedzie na drugi koniec Polski, jeśli taka potrzeba, wspomoże nie tylko dobrym słowem, ale konkretem, zależy, kto i  czego potrzebuje. Są na to namacalne dowody.

Watrowisko, ta ziemia obiecana

rodzi ciepłych, empatycznych wyjątkowców, których szanuję za tę bezinteresowność, złoto serc, młodość ducha. Kiedy zaczął padać deszczyk, takiej radości i takiego osobistego zaangażowania w taniec szczęścia dawno nie widziałam. Taniec w deszczu i na zielonej murawie,  czemu nie? Mało było deszczu, więc w ruch poszła butelka, polewania nigdy dość. Trzeba przyznać, Watrowisko ma zdolną i pogodną młodzież.

W tym roku poznałam ludzi, których nie mogłabym osobiście poznać, gdyby nie Watrowisko:

Lenę o zjawiskowej, poetyckiej wyobraźni

oraz kochającego sztukę Torlina z kulturalnego blogu.

Dziękuję serdecznie za to, że byliście i za to, że mogłam czerpać energię z tych narracji w 1 osobie.

A w pawilonie stoły na bogato zastawione i łóżko do bujania, gdyby komuś zakręciło się w głowie, bo przytulanie było:

Wędlinki, które wyszły z Kneziowego  zadymiania są nie do podrobienia. Dziękujemy.

Szkoda, że nie mogę przekazać zapachu świeżo kiszonych małosolnych ogórców i słoninki Watry. Pyszności dla przezacnych gości.

A śledzie Opolskiego nadal wyjątkowo pyszne, podobnie jak hojnie krojone wędliny Knezia.

Żeby nie było, że jedliśmy niezdrowo, prezentuję zdrowiutką „leśną” sałatkę z pieczarkami i majonezem.

Bez Watry nie byłoby Watrowiska,

ale trzeba również przyznać, że bez talentu organizacyjnego i osobistego zaangażowania obojga Kneziowstwa te spotkania nie doszłyby do skutku. Szacunek i ukłony dla Was. Dziękujemy,  bo mamy ten komfort, że przyjeżdżamy na gotowe.

Nie wiem, skąd moje serce wie, jak ma bić dla tych ludzi, ale z pewnością komórki rozrusznikowe osadzone w przedsionkach i wytwarzające impuls elektryczny wskazują, a z prądem żartów nie ma.

Kocham Was, Watrowicze,

czuję się bardzo dobrze wśród Was od pierwszego dnia i niech tak zostanie. Do następnego spotkania, do Kartofliska, do zobaczyska.

73 uwagi do wpisu “Zapraszam do watrowiskowej altanki

  1. Watra

    Od zarania dziejów brzmienie niektórych nazw, a tym bardziej nazwisk , tworzyło pewien, nie zawsze słuszny, status. Tak stało się i z moim blogowym nazwiskiem. Przypadek zrządził, że od Watry zrodziła się nazwa Watrowisko. Może i dobrze, bo przy ognisku skupia się dobro, ale proszę wierzyć , że ten zaszczyt jest przypadkowy, jak to często w życiu bywa, ale daję moje skautowe słowo, że Ci , którzy się tam spotykają , to ludzie z wielkim sercem i młodzieńczą fantazją , chociaż od wieku młodości troszkę lat minęło.
    ps. Nie sądziłam ,że rodzaj męski tak uwielbia słodycze. Tort Ultry pochłonęli w mgnieniu oka.

    Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Tetryku,
        coś w tym jest, Watra tortów nie jada, a mój zjadła, choć wiadomo, że na taki upał masa nie może się udać.
        Serdeczności zasyłam

        Polubienie

  2. makowka9

    Poczytałam Twój wpis i poczułam tę atmosferę tak to pięknie opisałaś.
    W tym czasie co Wasze Watrowisko byłam na spotkaniu o podobnie gorącej atmosferze. Również było dużo pysznych rzeczy do jedzenia. I oczywiście trunki.
    Miejsce tylko inne (jezioro Rożnowskie) i ludzie, których połączyła nie znajomość wirtualna, lecz wspólne studia.
    W dzisiejszych czasach bardzo ważne i cenne są takie spotkania, które ładują nas dobrą energią.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Makówko,
      dzisiaj ważne są takie wspólne spotkania sympatycznych ludzi, przecież czasu coraz mniej, a pomoc dobrym słowem czasem ważniejsza od złota i drogich kamieni.
      Serdeczności zasyłam

      Polubienie

    1. Ultra

      Frau Be,
      siedzimy w altance, kiedy zaczął padać deszcz. Gdybyś widziała taniec radości w tym deszczu Osoby, która właśnie opowiadała o przebytej depresji. Nie da się tego opisać słowami.
      Serdeczności zasyłam

      Polubienie

      1. Ultra

        Caffe,
        ludzie muszą nadawać na tych samych falach, wtedy tworzy się porozumienie między nimi.
        Komentowałam na Kneziowisku i u Watrowiczów, zostałam zaproszona, zaiskrzyło, więc jeżdżę i cieszę się ze spotkań.
        Serdeczności zasyłam

        Polubienie

      2. Ultra

        Caffe,
        myślę, że każdy na Watrowisku powinien dobrze się czuć, tym bardziej że są to zjazdy rodzinne, czyli z mężami, dziećmi, wnukami.
        Serdeczności zasyłam

        Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Łukaszu,
        uwielbiam ten zestaw chleb, domowy smalec i małosolny ogórek. Właśnie zrobiłam następny słój, bo kiszone to samo zdrowie.\
        Serdeczności zasyłam

        Polubienie

      2. Ultra

        Łukaszu,
        staram się nie mieć obsesji. Poza tym uważam, że współcześni są za bardzo skupieni na pięknie ciała, a zapominają, by dbać o własne wnętrze i zawartość głowy.
        Serdeczności zasyłam

        Polubione przez 1 osoba

      3. Ultra

        Łukaszu,
        masz rację. Skoro dokumentujesz, to wiesz najlepiej. Dobrze byłoby kiedyś zestawić takie zmieniające się miejsca, porównać.
        Pozdrawiam

        Polubienie

  3. Witaj, Ultro.

    Dziękuję, Ultro.
    Jesteś Niezwykłą Istotą i też bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać.

    I obiema rękoma podpisuję się pod Twoim postem: jedyne w swoim rodzaju Wydarzenie, które tworzą urzekający Ludzie.
    Dziękuję Wam Wszystkim:)

    Pozdrawiam:)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Leno,
      cieszę się, że mogłam w realu zobaczyć młodą i przesympatyczną, jedną z nas, dziewczynę. I tylko żal, że dany nam czas był za krótki.
      Serdeczności zasyłam

      Polubienie

    1. Ultra

      Morgano,
      za siatką był park, zamek, dworek, stawy. Jesienią zjeżdżają tu fotografowie i malarze dla tego bogactwa liściastego złota.
      Serdeczności zasyłam

      Polubienie

  4. Ewa2

    Od paru lat czytam o Watrowisku, relacje z uczestników, że wydaje mi się jakbym z Wami była.
    Wspaniałe spotkania i atmosfera, że o wyżerce nie wspomnę.
    Niech Wam się udaje „…do końca świata i jeden dzień dłużej.”

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Optymisto,
      nie uwierzysz, że ludzie, którzy o sobie niewiele wiedzą, znają się głównie z nicku, mogą żyć od spotkania do spotkania i cieszyć się rozmową, jedzeniem i bliskością. Wyjątkowa grupa, bo wyjątkowi ludzie.
      Serdeczności zasyłam

      Polubione przez 1 osoba

  5. stopociechblog

    Tak Ciebie poznałam. Czytałam o takim wcześniejszym spotkaniu. Wtedy podziwiałam i nadal podziwiam. Jakoś wtedy na tym naszym pierwszym zetknięciu blogowym odebrałam Ciebie, jako młodą dziewczynę, aż Ty wytłumaczyłaś mi że nie tak całkiem. Dlaczego tak odebrałam ? Jesteś otwartym, tolerancyjnym i życzliwym umysłem. Pozdrawiam Ależ tam pyszności!!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Basiu,
      młoda to ja byłam, ale ciekawość świata została. Poza tym lubię ludzi, unikam tylko tych wciągających w dół i dokuczliwych egocentryków, bo nijak mi z nimi po drodze.
      A pyszności były: zupa kurkowa, chłodnik, sałatki…
      Serdeczności zasyłam

      Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Olitorio,
      nie mogę zdjęć tańca opublikować, ale musisz sobie wyobrazić radość na twarzy i taniec na trawie w deszczu, a kiedy przestał, Watra dodatkowo została polana wodą z butelki. Mokrzy do imentu musieli się przebrać, ale jak wiesz, upał dokuczał ostatnio każdemu. Trzeba brać przykład z dzieci, są pełni radości i wcale nie potrzebują wiele, by się cieszyć, że żyją.
      Serdeczności zasyłam

      Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Szanowny Wachmistrzu,
      nie wiek metrykalny najważniejszy, a wiek i młodość ducha, a tego młodzieży watrowiskowej nie brakuje o czym świadczą tańce w deszczu i znikające nalewki oraz mnóstwo psotnej radości w sobie.
      Babcią jestem podwójną, ale Kneziostwo mnie przebiło całą trójcą…
      Dziękuję, że mogłam być z Wami.
      Serdeczności zasyłam

      Polubienie

      1. Kneź Okrutnik

        Ponieważ fotka bardzo niewyraźna, to pozwolę sobie w ramach wyjątku zamieścić – myślę, że zamieszczeni tancerze mnie nie zrugają? 😀

        Polubienie

      2. Ultra

        Kneziu,
        tańce radości w deszczu zawsze zostaną pod moimi powiekami. Gdy tylko życie mi dokuczy, otworzę powiekę, by popatrzeć…
        Cieszyć się można deszczem, chwilą, drugą osobą, przyrodą… życie mija i za chwilę i nas nie ma, takie prawo natury.
        O Watrowisku można poczytać jeszcze na:

        http://www.kneziowisko.pl/z-biegiem-latz-biegiem-dni-czyli-spotkanie-w-wichrowych-wzgorzach/

        Miło szaleć, kiedy czas po temu-świętojańskie watrowanie

        Polubienie

  6. Jak ten czas leci, wydaje mi się, że tak niedawno czytałam Twój opis z Waszego poprzedniego spotkania a tu już następne cudowne spotkanie. Miło się czyta ten tekst po prostu buchający radością i wzajemną sympatią, to bardzo pocieszające w dobie gdzie ludzie tak przylgnęli do ekranów elektronicznych urządzeń.Pozdrawiam wszystkich uczestników waszych spotkań i życzę Wam nadal tej pasji energii i wzajemnej życzliwości.:))

    Polubienie

Dodaj komentarz