The charm of Krakow by night.
Miasto królów ma wiele twarzy. Nie tylko tę dostojną, zabytkową, ale również rozrywkową, na które wzorce dała bohema, a skoro to miasto studentów i turystów, to imprezowania nigdy dość. Całe uliczki imprezowe, jak Szewska, Rynek, czy Kompleks Dolnych Młynów są głośne, rozbawione, rozgrzane, roztańczone i hałaśliwe. Czarownice, które wyszły nocą z nor, mają uciechę.
Nie śpij, szkoda czasu. Niepokojący dźwięk muzycznej nocy daje sygnał, czas szukać nowych wrażeń mrocznej twarzy miasta.
W ciemnej odsłonie jest najeżone tajemnicami, gdyż światło przyciąga nie tylko ćmy, które opalały sobie skrzydła, bowiem zwabione blichtrem, podfruwały zbyt blisko. Czerwonych kolorów dostają wszyscy, nie tylko ludzkie twarze…
Zacznijmy od tego rozświetlonego pompatycznego wawelskiego wzgórza. Tu dopiero były intrygi, dworskie skandale, królowie mieli sporo za uszami. Nocą wrzała krecia robota, knowania, zawiązywały się spiski, tajne układy, konszachty. Odbrązowiony Wawel z daleka wygląda ciekawiej.
Zakonnik Bernatek jest szczęśliwy, kiedy widzi tony miłości między ludźmi. Na jego kładce wiszą tysiące kłódek zapewniające o dozgonnej miłości, ale zapewne wiele zaklęć jest już nieaktualnych. I co z taką kłódką zrobić?
Z kolei Barbakan ocalał dzięki fortelowi F. Radwańskiemu. Ów rajca tłumaczył, że wyburzyć Barbakanu nie można, ponieważ będą przeciągi i wiatr może podnosić damom suknie, więc można będzie oglądać matronom kostki u nóg. Zgrozą powiało… i Barbakan ocalał. Wzorem Czarnej Damy z Piwnicy pod Baranami swe pierwsze kroki kieruję do Rynku, by powitać Piotra S. i obejrzeć łysą patelnię z płyt, na której latem można się usmażyć. Na starej pocztówce Rynek był zielony, gdyż rosły drzewa, dawały cień i zapewniały lepsze powietrze. Obecnie zaburzałyby dizajn, więc wycięte, a plac zabetonowano.
Kiedy zapada zmrok, budzą się ciemne moce i osadzają na szarych powiekach, abyś widział to, co chcesz zobaczyć. Podświetlony Kraków wygląda magicznie, bajkowo, tajemniczo. Mijasz zamazane linie, niewidoczny horyzont, szare plamy, blade światła i ograniczone przestrzenie. Wyciszenie. A jak podadzą stek na rozgrzanych kamieniach, który podsmażasz sobie wg uznania, jesteś zaczarowany jak ten dorożkarz Gałczyńskiego.
Nalewka także jest, kochani Watrowicze. Nic dziwnego, tu chodzi się po ulicach z księżycem w butonierce.
A jak się wykosztujesz na SMS-a Premium, to rzadkie ciemności krakowskiej nocy rozświetli ci — na krótko! — ogniste zionięcie Smoka Wawelskiego 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uważam, że każde miasto powinno mieć nocne życie i o ile to jest kulturalne, to czemu nie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krakowa nocą nie znam, niestety. Mam natomiast nocne zdjęcia Gdańska, bo byłam zimą, a wtedy mrok zapada wcześnie. Do nocnego życia nie nadaję sie, skowronkiem jestem 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niejeden raz spacerowałam po Krakowie wieczorową, nie nocna porą.
Piękny gród Kraka, o każdej porze😀
Pozdrawiam najserdeczniej na kolejne miłe jesienne dni🌞🍁🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Im ciemniej tym przyjemniej😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lubie miasta nocą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szczególnie nocne życie jest w turystycznych miastach na głównych deptakach.Tam gdzie turyści ,tam toczy sie nocne życie ,bo na nich zarabiają::))W dzień zwiedzanie ,wieczorkiem towarzystwo sie idzie zabawić ,najeść ,napić ☺a po drodze zobaczy nocą piękne „czary-mary”Bardzo fajne fotki .Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
lovely pics and some so romantic!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Such a beautiful evening photographs , color of the sky is amazing. Thanks for sharing
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze za czasów, gdy panną byłam i męża mojego nie znałam … w trójkę wybrałyśmy się do wielkiego miasta poszaleć. Kraków wieczorową porą robi nie małe wrażenie. Co prawda mało go w nocy zwiedzałyśmy, ale Wawel z niedalekiej odległości oraz rynek mijałyśmy.
Cudowne ujęcia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj, zdarzyło się zabalować w Krakowie!!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Witaj, Ultro.
Większość miast nocą staje się magiczna, ale Kraków nie traci tej magii także we dnie:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję Wszystkim Komentatorom, wybaczcie, mam kłopoty z dostępem do internetu.
PolubieniePolubienie
Nie widziałam jeszcze Krakowa w ciemnościach , ale wierzę że jest to niesamowity widok
PolubieniePolubienie
Gabrysiu,
sama widzisz!
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Urok jest, a jakże! Hałasy, wrzaski i śpiewy do rana,seks na plantowych ławkach i trawie, obrzygane i obsikane przystanki .Hordy najeżdżców z kasą i i przekonaniem, że wszystko dla nich.
Mieszkam w ścisłym centrum , w weekendy trudno przejsć ulicą. Kraków ratuje jego przeszłość, dzień dzisiejszy, ten widziany na pierwszy rzut oka, jest przygnębiający.
PolubieniePolubienie
Livio,
te tabuny pijanych już nawet wieczorem słychać, a kiedy nocowałam niedaleko Krupniczej, o drugiej w nocy obudziła mnie dzieciarnia (15 – 18) rozbijająca butelki po piwie, krzycząca i wrzaskliwa. Z tego wynika, że za mało patroli nocną porą.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie