Zapraszam prawie na salony

Charm of old furniture for sale.

– O, jak we dworze !

– Słucham? To są rzeczy klasy premium, kosztowały wiele wysiłku w wyszukiwaniu, mają swoją historię i własną duszę. Kredensy były świadkami niezapomnianych historii, to się nie liczy? Pochodzą z dobrych rodzin, solidnie wykonane, drewniane, służą tym pokojom szmat czasu. Nie miały łatwego życia przesuwane, rysowane, zalewane, ale solidne, zatem przeżyją następnych  właścicieli.

– Ale te krzesła…

– Prawda, że robią dobre wrażenie? Rzeźbione, wyściełane, zachęcają do siedzenia. Kto na nich nie siedział…  Może żadna prawdziwa królowa nie siedziała, ale pani o nazwisku Król czasem siadywała na pogawędki o starych, dobrych czasach.

– Stół też staroświecki…

– Ale zerknij pod mój stół. Wiedziałam, że nie można przejść koło niego obojętnie. Urocze nogi, toczone, blat czeka na olejowanie. Stół łączy rodzinę, wspólne przebywanie przy posiłkach jest ważne, dlatego nie uznaję siorbania zgiętych w pałąk przy ławach. Blat poznał sporo smaków; wprawdzie ośmiorniczek na nim nie było, niemniej pyszności były, a jakże.

– Ale to pachnie starocią…

– Moje lampy, zegary, stoliki? Stojący zegar to bijąca dusza tego domu. Czasem rozmawiamy sobie o dziwnym świecie i niesamowitych historiach. Zobacz, cały grudnik kwitnący w styczniu po raz drugi aż zatrząsł się z oburzenia. Smak mieszka w kuchni, ale gust w niebanalnych meblach. Nie jestem z pokolenia Ikei, więc nie mam tego, co wszyscy.

A moje puchowe piernaty,  szezlong i siedzisko pozwalają mi na oddech i odrobinę luksusu.

– I naprawdę to wszystko do sprzedania?

– Naprawdę. Wszystko. I tanio.

– Nie żal, że się pozbywasz?

– Żal tu nic nie pomoże. Skracam sobie metraż, więc w małych pokoikach nigdzie się nie zmieszczą. Samo życie.

72 uwagi do wpisu “Zapraszam prawie na salony

    1. Ultra

      Sagulo,
      z tej Ikei meble są funkcjonalne, ale jakość nie jest najlepsza. Znajoma, która wróciła ze Szwecji po dwudziestoletnim pobycie stwierdziła, że szanujący się Szwed mebli dla biedoty (tanie i miernej jakości nie kupuje). W końcu wyszło, że bogaci nie jesteśmy.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubione przez 1 osoba

  1. Urzekło mnie piękno siedziska przypominającego kołyskę. Śliczne, ale jak na tym wygodnie usiąść? Na wprost czy skosem aby mieć oparcie na plecy? Zwinąć się w kłębek? Położyć z podkulonymi nogami? Hmmm… Taki mebel wymaga prawdziwego salonu oraz wystudiowanych póz ułożenia ciał. A może nie?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Bet,
      to siedzisko jest funkcjonalne. Stoi w przedpokoju oparte o ścianę. Gdy przychodzę, siadam na nim i ściągam buty. Czyż nie jest to wygoda?
      I wcale nie musi stać w salonie, u mnie jest w przedpokoju i robi tzw. dobre wrażenie.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

      1. Ultra

        Kate,
        These ancient objects are solidly made, do not break down and litter the planet. I feel sorry for drought and fires. Your country is experiencing an unimaginable tragedy.
        Regards

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tetryku,
      człowiek przyzwyczaja się do ludzi, rytuałów, nawet mebli, z którymi lata przeżył.
      Ale to tylko rzeczy, gorzej, gdy przychodziło rozstać się z ludźmi.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  2. Ewa2

    Ech, te metraże gierkowskie. Takie meble potrzebują odpowiedniej oprawy i przestrzeni. Tymczasem stoją i dobrze się trzymają (no prawie) te z PRL jeszcze kiedy u nas IKEA nie istniała.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Ewuniu,
      wystarczy jeden kredens na ścianę i więcej nie trzeba, pokój umeblowany. Porozkładane w trzech pokojach, kuchni, a nawet w przedpokoju nie stwarzają przytłoczenia
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Aniu,
      jeden z abażurów do dużej lampy stojącej jest ze skóry, a u dołu ma frędzle.
      Meble sprzedam na Allegro i nie będą to drogie rzeczy, muszę się pozbyć ich do końca stycznia, więc czasu niewiele.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  3. Watra

    Współczuję, bo sama już rozpoczęłam „rozdawnictwo”. Cóż, taki porządek rzeczy , ważne , że potrafimy zatrzymać wokół siebie wspaniałych , życzliwych ludzi, których nie zastąpi żaden drogocenny martwy przedmiot.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Asiu,
      mówi się trudno i kocha dalej, ale już na odległość. Remonty lubię, nie trzeba dbać o kurz i porządek.(przecież każdy widzi, że remont). Za to potem, jaki efekt.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

      1. Ultra

        Tatulu,
        miłośnicy są, ale popatrzeć i podziwiać, natomiast wstawić już nie ma gdzie. Mody zmieniają się, a na to rady żadnej nie ma.
        Pozdrawiam

        Polubienie

  4. Szanowna Ultro !!.
    Nie tylko Ty masz fioła na punkcie pięknych staroci.
    Mamy mieszkanko typowe, całe 37,5 m2. Do kuchni nic w dawnym stylu nie dało się wtłoczyć ale za w pokoju mamy olbrzymi kredens robiony 30 lat temu na zamówienie i do kompletu stół i szafka pod telewizor. Wystarcza nam do końca życia i na jeszcze wiele lat dłużej.
    Dodatkową ozdoba pokoju jest zegar ścienny, który moja Babcia dostała w prezencie ślubnym w 1905 roku.
    Może pójdę Twoim przykładem i coś napiszę ?.
    Pozdrawiamy serdecznie.

    Polubione przez 2 ludzi

      1. Ultra, wiesz jak żal zostawić te moje cuda? W Krainie Deszczowców też mamy tylko stare meble, ale są to takie meble dla biednych chałup, kiepsko wykonane z najtańszego drewna. A w polskim domu mamy porządne, rzeźbione, zporządnych drewien meble ze Szwajcarii i Niemiec, mieszczańskie i śliczne… Nie chodzi o chwalenie się, ale o okazanie szacunku dla czyjejś pracy przed wiekami i serca włożonego w te przedmioty, Bardzo mi sie podoba, że nie masz meblościanki od Bodzia, hihihi. I zostaw sobie najlepsze! Całuski wielkie!

        Polubienie

      2. Ultra

        Ewo,
        ale Bodzio do małego się zmieści, a rzeźbione niekoniecznie 🙂
        Czy masz taką Tabliczkę, skoro jesteś z Krainy Deszczowców?
        „PRZYPADKOWY PRZECHODNIU! JEŻELI MYŚLISZ, ŻE POCZĘSTUJĘ CIĘ WINEM – JESTEŚ W GRUBYM BŁĘDZIE. I DLA GOŚCI, I DLA SIEBIE MAM WYŁĄCZNIE MLEKO. MOŻE BYĆ KWAŚNE.”
        Pozdrawiam

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Paczucho,
      zmiany są potrzebne, by poprawić przestrzeń. Pozbywam się towarzystwa niektórych staroci, gdyż nie zmieszczą się w małych pokoikach.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  5. I u nas nadszedł czas:”kurczenia się”, Odpowiednio wcześnie, najpierw pożegnałam książki -kilka transportów na szczęście przygarnęła biblioteka miejska. Lata 70 -89 nie poszczyciły sie jakością i wyladowały w makulaturze, nawet Gombrowicz i dżinsowy Stachura.
    Potem przyszedł czas na opustoszenie stryszków i szopek z przydasiów. Obecnie wyczyściliśmy rodzinny cmentarzyk „pamiątkowisko po wszystkich wiekopomnościach rodzinnych. Znowu do skrzyni skarbów wróciły „włoski z postrzyżyn rocznej Joli”-matko przecież one mają 54 lata! najgorzej , gdy jedna osoba wyrzuca a nad wysypiskiem pojawia się zafascynowane historią „rodu” konsylium. Włoski pomacano, obejrzano i wróciły…Meble „puszczam w obieg” od jakiegoś czasu. Coś tam zostanie walczę o portrety przodków podgryzione tu i ówdzie wrednym zębem czasu. Elektrośmieci żegnamy bez sentymentu, co do pamiątek, jest co najmniej dziwnie. Wszyscy zastanawiamy się nad zagadkowymi szczątkami-a to patykiem, suwenirem wytrawionym przez fale, a to nad poprzeczką siedziska z knajpy napisem: tu siedział Fazi , ale nie dosiedział”. nie wspomnę o akcesoriach i produkcjach porzuconych pasji: kolo garncarskie, krosienka, koraliki, przędze, słoiczki,blejtramy, wędki, akwaria, klatki, wózki, wanienki, nocniczki. Chwilami czuję się jak bohaterka Tanga Mrożka, chociaż katafalku nie zachowaliśmy (aczkolwiek parę worków chudoby po nieboszczce się uchowało). W nowym miejscu będziemy ćwiczyć sztukę minimalizmu w wydaniu miejskim. Docelowo ma być jurajska chata wiejska, której forpocztą ma być garażyk. mam obawy, ze garażyk będzie halą i zapełni się furą rzeczy, z którymi rozstać niestety nie umiemy…Pozdrawiam serdecznie i życzę przytulności 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

      1. Jako przyszła asystentka Szeptuchy Iwy mogę jedynie w grzybowej chacie bytować, nie mam dworskich aspiracji -zaściankowe szaracze mam upodobania 😉 Pozdrawiam ciepło z domiszcza marząc o ciasnych pieleszkach.

        Polubienie

      2. Ultra

        Słoneczna,
        zawsze marzyła mi się wiejska chałupa, ale cudna to ona jest jedynie w lecie. Gdy przyjdzie palić i odśnieżać, to od razu marzenia odstawiam do kąta.Nic nie mówiłaś, że asystujesz, zaraz bym zamówiła jakieś zioło.
        Serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

  6. Wszystkiego dobrego w nowym roku.:)
    Uwielbiam stare meble. Są funkcjonalne i piękne.
    Gdyby nie brak miejsca, to bym przygarnęła szezlong, bo o takim cudzie marzę od dłuższego czasu.:) A masz gdzieś jakieś szczegółowy opis (wymiary itp.)?:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubienie

  7. Iwona Zmyslona

    Szezlong mnie też przypadł do gustu i ten „wałkowy” taborecik z przedpokoju też urokliwy. Na jednym boku opierałabym plecy(może by tak w odcinku lędźwiowym nie bolały przy siedzeniu, o bok drugi zahaczyłabym nogami, wreszcie wyżej położone, nie puchłyby tak bardzo), a w środku wyśmienicie czułaby się moja pupa. Zegary są przepiękne, a ta lampa z dzierganym abażurem, przypomina mi ilustrację z jednego z pisemek o robótkach. Uściski, niechaj te piękne meble i przedmioty zostaną sprzedane za cenę na jaką zasługują, a która Ciebie usatysfakcjonuje.

    Polubione przez 2 ludzi

  8. Morgana

    Moje Dzieci śmieją się z naszych w mieszkaniu mebli, że to „PRL owskie”🤗
    A ja je lubię, nie są zniszczone, zdobyte z trudem kiedyś.
    Pozdrawiam ciepło weekendowo, spod gabinetu lekarskiego 🙋🏵️

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Leno,
      styl skandynawski nie sprzyja przyzwyczajeniom, zanim się dopasujesz, meble trzeba zmieniać, sklejka wcześniej rozleci się, tylko paździerz zostanie.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

    1. Ultra

      Mokko,
      problem w tym, że małe pokoje należy urządzić funkcjonalnie, bo jak wstawisz duży stół z krzesłami, to już więcej nic się nie zmieści. Meble z litego drewna wymagają większej przestrzeni.
      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  9. Prześliczne, można się poczuć po królewsku. 🙂
    Domyślam się, że rozstanie z nimi nie jest łatwe, ale doczytałam – że konieczne ze względu na zmianę metraża.
    Życzę powodzenia, Utro: meblom – zacnych nowych właścicieli a Tobie dobrego samopoczucia i szybkiego oswojenia z nowym metrażem. Niech mniej znaczy przytulniej. 🙂 Uściski.

    Polubienie

Dodaj komentarz