A memory from my youth.
– Czy mogę poprosić o cukier? – zapytałam kelnerkę.
– Tu go nie podajemy w trosce o zdrowie klienta.
– Ale mnie cukier nie szkodzi, natomiast kawa bez cukru już tak.
Kelnerka w drodze wyjątku łaskawie posłodziła, ale popatrzyła, nie wiem dlaczego z politowaniem; czym przywołała wspomnienia.
Pomyślałam: to nie jest świat w moim stylu, nawet wpadłam w panikę. A jak w restauracyjnych knajpach komuś przyjdzie do głowy, że sól szkodzi i podadzą te pyzy niesolone? Niesłone pizze, kebaby i hamburgery? A co z piwem, ono także szkodzi. Uśmiechnęłam się do siebie. Ech, te wspomnienia.
Drzewiej bywało inaczej
Jak to dobrze, że urodziłam się wcześniej. Cukier mogłam wyjadać bezkarnie z cukiernicy łyżkami i jeszcze posypać nim kromkę chleba. Śledzie solone mama tylko opłukała i dała takie prosto z beczki, gdy dziecko prosiło. Smalec nie szkodził, dlatego pajdy chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem wspominam z przyjemnością, podobnie jak ziemniaki okraszone skwarkami. I pęta pachnącej kiełbasy.
Ta nasza młodość
Siermiężne czasy bez ograniczeń. I otyłych dzieci nie było, dorosłych takoż, gdyż zwykle ludzie nie jeździli, czy siedzieli, lecz chodzili, a w Małopolsce nawet dodatkowo na nogach, tacy byli wyjątkowi (tutaj nie chodzi się pieszo, a na nogach). Swojska wódeczka to eleganckimi musztardówkami schodziła wieczorową porą w kłębowiskach dymu. Obecnie perwersyjna obsesja zdrowotności, a otyłości dużo i chorób coraz więcej.
Uważny czytelnik pewnie zauważył, że nie dam się sprowokować na cud diety. Interia donosi, że wystarczy przyłożyć do dziąsła kawałek cebuli, a spalę 17 kg tłuszczu. Trzeba wierzyć, ludzie wierzą w te cuda nad Wisłą. Zmiany w racjonalności są widoczne, niestety.
Ech, szkoda, że ten licznik tak pędzi, a tu zim nie ma, upały doskwierają, socjalizacji nie widać i podziały coraz większe, panie dzieju. Przypominają się onegdasiejsze czasy bez komercji, z minimalizmem, bo choćbyś nie wiem, jak pożądał… nie było. Nie ma co się dziwić światu za mgłą, zestarzał się, to odchodzi. Prawo natury. Tak to jest, jak przychodzi kres młodości, zaczynają się wspomnienia i refleksje.
A niech mnie wiatr
Patrzę, słucham, dziwuję się. A teraz prosto do sedna. Mam dwa wyjścia, więc powtarzam za J. Olasem, że czas odstawić alkohol, podziękować solenizantowi i położyć się na zasłużony odpoczynek. Panie doktorze, odstawienie nie pomaga, wspomnienia wracają, więc może jakaś cud pastylka?
Hm…ja dziś jadłam kiełbasę prosto z ogniska. Wszyscy maczali kiełbasę w jednej musztardzie.
Potem wyjadali marynowane grzybki ze słoiczka (do wyboru albo jeden widelec na 17 osób, albo własne palce).
Popijało się to herbatą z termosów (moja była z imbirem i sokiem malinowym).
Ile osób tyle różnych naleweczek…się piło.
To było przy schodzeniu z Hali Miziowej, na którą weszliśmy NA NOGACH.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Makówko,
jak mogłaś higienę zostawić w lesie? I tylko musztardówek nie było…
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Jak miło wspomnieć
to wszystko,
o czym teraz trzeba zapomnieć
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
myślisz, że utyjesz po kromce ze smalcem? A skądże!
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Już sam nie wiem od czego tyję.
Słyszałem że ubrania nasze ulegają z czasem jakimś procesom zwężającym ich rozmiary. Coś w tym jest, nie uważasz?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu
ja to od samego patrzenia na słodkości od razu rozmiar w górę. Nie przejmuję się, lekarze uważają, że więcej starszych umiera z wycieńczenia niedożywieniem niż z nadwagi.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To mnie uspokaja. Źle znoszę marsz kiszek
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Tatulu,
co to za życie bezcukrowe, bezsolne, bezkofeinowe, bezalkoholowe, bezmięsne i bezgluteinowe? Ja rozumiem chorobę i ograniczenia, ale bez przesady, jeśli zdrowy.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Siermiężne, ale to nasza młodość i wtedy wszystko łagodniejsze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Basiu,
zawsze człowiek będzie chciał być młodym i tylko młody się postarza.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie
Nostalgia swoje robi – może dlatego, że różni nas jednak dekada zupełnie inaczej pamiętam zeszły czas. Było inaczej ale wcale nie aż tak lepiej. Jak w dowcipie o księżnej i wielkiej rewolucji francuskiej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aksinio,
każde pokolenie będzie miało swoje dobre miejsca, potrawy, a wybiórcza pamięć przypomni po latach smaki dzieciństwa.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
A wiesz, Ultro, że wcale nie marzę, aby znaleźć się znowu w latach mojej młodości,,, powspominać to co innego 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba chciałabym znaleźć się w czasach licealnych. Mieć tamte siły i zapał, a wiedzieć to co wiem teraz. Ale to chyba sprzeczność jest?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiedząc, co mnie czeka po? Jednak nie, no chyba że mogłabym zmienić tę przyszłość, w kilku jej aspektach… 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ikroopko,
sęk w tym, że nie wiedziałabyś, co Cię czeka. Gdyby dało się zmienić przyszłość, to wielu chciałoby, ale nie da się, niestety.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Makowko,
nie sądzę, abyś wybrała inaczej. W tamtych czasach wybrałaś optymalne drogi, a zapał to pozostał u Ciebie do dziś.
erdeczności
PolubieniePolubienie
Tetryku,
ależ nikt nie chciałby żyć w tamtych czasach. Łapię się jednak na tym, że porównuję. Niby dobrobyt, a popatrz, znów zaczynają mi mówić, co dobre, kiedy mam kupować i co robić w niedzielę.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
lovely walk down memory lane with sidewalks of food lining the way! I was very pleased to be introduced to your childhood foods and treats. I too grew up in a time that was hard so sweets and salt was not a limitation, in fact a celebration. I really enjoyed your post and thoughts.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gino,
Thank you for the kind words. I was convinced that my language is difficult to translate, so few would understand. I write about flavors that I remembered from my childhood.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
my pleasure, I used the translate button to read your writing and found it very interesting and full of information I enjoyed. Childhood flavours evoke many sweet memories, thank you for sharing!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gino,
I am pleased to write you and read your comments.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ooh these look so delicious, yum!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Kate,
They must be delicacies, they are flavors remembered from childhood.
I was cordial
PolubieniePolubione przez 1 osoba
yummy, greeting to you dear friend in cold Poland 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate
greetings. Send some warmth and sunshine to us, because spring is only here April – May.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
would love to pack some up … the brightness and searing heat is palpable today … we had hail stones, dust storms and two struck by lightning all in one day …
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate,
I feel sorry for you and all Australians. These weather anomalies have intensified everywhere recently, but your country has accumulated misfortunes.
Best wishes and good weather conditions.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
thanks so much Ultra, we survive 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate
I read that you must avoid Australian tarantulas because they have good conditions for development.
Best wishes
PolubieniePolubione przez 1 osoba
NO our tarantulas are harmless, I had a pet one in my car … we have other deadly spiders like red backs and funnel webs but Ts are quite harmless 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate,
I’m so glad that these fast-breeding spiders are not dangerous. 🙂
I sent my heartfelt greetings
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wariactwo czyste wariactwo, bo nic nie szkodzi jeśli jest z umiarem!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Sagulo,
jeśli coś szkodzi, nie jemy, a umiar zawsze potrzebny.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ultro osobiście nie jem cukru, nie jem za dużo pieczywa, nie jem jedzenie przetworzonego. Staram się trzymać umiar właśnie.
PolubieniePolubienie
It is hard to believe that sometimes we want to to accept that „any past tense was better.” With the limitations in food, today we are anxious to consume what the doctor forbade us. Cholesterol is the cause of all junk food stories. I also enjoyed my childhood with no brakes on meals or time. Now even the sun can give skin cancer. Anyway, your reflection puts us in that maze of what you eat and what you don’t. Nostalgia comes and saddens us. But it is not so much. Life is one and you have to know how to enjoy it. Greetings.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Manuelu,
You’re right. Fast fuds increase cholesterol, but stress also causes disease. The main thing is to remain moderate and enjoy life.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
There is still a lot to live
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Manuel
life is one and short, so how not to love it and not enjoy every day.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
That’s the attitude.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Manuel,
Thank you for your interest in the topic. I admire, because my language is not standard, which is why translations seem to make little sense for which I am sorry.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Do not worry. The original translation I understood perfectly.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Manuel
Thank you for your understanding. You’re a Good Man. I am pleased that I met your poems.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
You are welcome
PolubieniePolubienie
Manuel
I invite my countrymen to visit the site:
https://macalderblog.wordpress.com/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Delectable treats!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Garfield,
You can see that you know food and know what is good.
Regards
PolubieniePolubienie
Kilka lat temu wpadłam na taki trop, że im mniej myślimy o tych dietach i mniej się troszczymy, tym lepiej nam to wychodzi. Nie znaczy to, że hulaj dusza piekła nie ma, ale często ludziom zaczyna brakować rozsądku, a na jego miejsce przychodzi obsesja.
Grubych dzieci nie było, bo chętnie wychodziły z domu i bawiły się do upadłego. Dziś wyjście z domu jest karą, kiedyś odwrotnie.
A dorośli dziś wsiadają w samochód, żeby pojechać do sklepu po drugiej stronie ulicy (znam ja dobrze takich, nie wymyślam).
No i więcej chemii, mniej natury, nie tylko w jedzeniu ale i w medykamentach. A powinno się raczej zapobiegać chorobom niźli je leczyć, a gdy już leczyć, to nie objawy, a skutki, prawda?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Aniu,
myślę, że problem polega na tym, żeby nie popadać z jednej skrajności w drugą skrajność. Moja przyjaciółka uzależniła się od siłowni, to jest dopiero koszt, a potem znów trzeba wydać psychologowi, który wyprowadzi z tego uzależnienia.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Obeszłam problem. Uzależniłam się od siłowni, zobaczyłam ile to kosztuje i zbudowałam sobie siłownię w domu. Koszta zwróciły mi się bardzo szybko.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aniu,
moja koleżanka twierdzi, że chodzi do siłowni dla atmosfery. Ale w tym spoconym towarzystwie, nieprzewietrzonym pomieszczeniu inni czują się źle.
Spryciara z Ciebie, zrobiłaś sobie w domu siłownię, ale kto Cię zapędza na tę przebieżkę po tej bieżni?
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Nikt nie musi mnie zapędzać. Co to by była za przyjemność, gdyby zmuszano mnie do tego?
Zatęchła atmosfera? Ojej, jak chodziłam na siłownię, było zawsze porządnie wywietrzone i nie śmierdziało. I nie zawieraliśmy tam znajomości. To nie była siłownia tego typu co się słyszy o przyjaźniach z siłki i widzi mnóstwo selfi z bieżni. Tam każdy przychodził trenować, było tylko „cześć” „cześć” i do roboty.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aniu,
mnie zmuszać trzeba, jeśli nie mam motywacji do działania, bowiem prawdą jest, że motorem braku działania jest brak motywacji.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Zgadzam się z Tobą tylko zakończenie o leczeniu bym zmieniła, ,żeby wyleczyć chorobę to trzeba usunąć przyczyny choroby, ale problem w tym ,że ich nikt,albo prawie nikt nie szuka, jak usunie się przyczynę, choroba sama się wycofa, oczywiście pod warunkiem, że choroba jeszcze nie wyniszczyła całkowicie organizmu.
Pozdrawiam :))
PolubieniePolubienie
Molekułko,
myślę, że u każdego proces choroby i leczenia jest inny, ale może się mylę…
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ten świat, który przywołałaś był bez konserwantów…Może tylko konserwy turystyczne smakowały nieziemsko na rajdach, gdzie na nogach chodziło się cały dzień…A chleb z cukrem pryskałam zimną wodą, żeby nabrał wyrazu…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mokko,
o, Ty też chodzisz na nogach? Wiesz, spróbowałam teraz tego chleba z cukrem, ale mi nie smakował, pewnie głodna nie byłam. Konserwy na trasach były pożądane,
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Niektóre z tych zdjęć jakby znajome!
Bo we wszystkim potrzebny jest niejaki umiar i rozsądek. Ot np. wspomniana sól – wszyscy grzmią, że to biała śmierć i trochę w tym jest racji, sól szkodzi w nadmiarze – za to niedobór soli (jonów sodu) zabija. Tak, to nie jest żart, jest to najczęstszy powód przebywania starszych ludzi na oddziałać ratunkowych, które to opuszczają oni po napompowaniu w żyły soli, w postaci płynu fizjologicznego. Wszyscy myślą, że to jakieś cudowne kroplówki przywracają ich do przytomności i sprawności, a to tylko zwykły roztwór soli kuchennej. W tych kroplówkach na ogół jest tylko woda sól!
Smalec – cóż, teraz już masła roślinne i margaryny są szkodliwe? Jeszcze nie dawno były nieomal lekiem na całe zło dietetyki, a teraz nieśmiało się napomyka, że smalec nie jest taki zły, a na pewno masło jest dobre! 😀
Cukier – no, tu nie powiem, mnie zabija! Ale brak cukru zabije mnie szybciej niż jego nadmiar – i to pomimo mojej specyfiki. 😀
Smacznego i zdrowia! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Łoj teraz to ogromny gar żuru by się przydał chyba…)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Makówko,
a jak chcesz mieć płaski brzuch, to jedzenie też musi być płaskie: pizza, czekolady, naleśniki…
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kneziu,
dziękuję za żurek. Często gotuję, a nawet na żurku gotuję barszcz czerwony.
Kiedy moja kuzynka zasłabła, lekarz na pogotowiu powiedział, że ma jeść także cukier, jeśli nie chce drugi raz zasłabnąć.
Zdjęcia Twoich wędlin i jedzenia z Watrowiska jeszcze będą na postach.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ech nostalgia… Gęsto zrobiło się wokół… ale czy mogłabym żyć jak wtedy? Już chyba nie…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dasiu,
kiedy młodość odchodzi, wszystko nabiera innych barw. Tylko te wspomnienia zostają.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Lubię prostotę, wtedy chyba jednak było prościej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marku,
jedzenie nieprzetworzone jest najzdrowsze, ale wtedy wszystko samemu należałoby robić, czyli piec, wędzić, hodować drób i sadzić warzywa.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A kogel-mogel, przysmak dzieciństwa traktowany czasem nawet jako lekarstwo na ból gardeł? Toż to trucizna teraz bo przecież cukier z cholesterolem – dwa grzechy na raz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet,
jakie grzechy? Kogel-mogel to mój ulubiony przysmak. Kiedy chciałam go dostać, to mówiłam, że drapie mnie w gardle. Jedzenie ma cieszyć i smakować, podobnie, jak życie.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
W doborowym towarzystwie t0 i gwóżdz nie zaszkodzi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Watro,
towarzystwo jest najważniejsze, wiadomo, wszystko wtedy lepiej smakuje. Twój smalczyk do dziś wspominamy, a wnuk nie mógł się nachwalić.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Pamiętam porzekadło: „wszystko można co nie można, byle z wolna i z ostrożna”, a przesada w każdą stronę też szkodzi.
Niestety w pesel muszę czasem zajrzeć bo pod wpływem wspomnień chciało by się to i owo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ewuniu,
nie oglądaj peselu, tylko poczytaj o odżywianiu w słusznym wieku, zobaczysz wtedy, że wiele wolno, a nawet trzeba. To młodzi muszą się wystrzegać i liczyć kalorie….
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Kiedyś Sława Przybylska śpiewała – gdzie są chłopcy z tamtych lat, teraz można sparafazować – gdzie są smaki z tamtych lat. Do dziś pamiętam smak kabanosów, szynki. Ale wtedy nie było w nich tyle chemii i różnych dodatków.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dopisek – Twoje torty Ultro, to poezja, a jeszcze wyroby Knezia…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bogusiu,
ostatnio mam zamówienia na pizze, więc może dojdę kiedyś do perfekcji?
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Bogusiu,
a ja nie zapomnę rosołu z perliczek, które hodowała babcia mojej koleżanki. Odwiedzałyśmy ją w niedzielę, bo w niedzielę gotowała ten pyszny rosół.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
I rozckliwiłam się i rozbawiłam czytając Twój wpis! święta prawda! 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agnieszko,
a wszystko przez to, że nie lubię kawy bez cukru, więc dlaczego ma mi ktoś zabraniać albo prawić kazania. Przecież wiem, co mi szkodzi i co lubię.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro, pełna zgoda z dawniejszymi czasami – też to wszystko, co opisałaś pamiętam. Jest jednak jedna wspólna cecha: i wtedy i dziś nie brakował (nie brakuje) nałogowców. Wówczas – głównie alkoholików. Dziś uzależnień tyle, że palców u rąk brakuje, by je wymieniać.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Iwonko,
oby nie wróciły się dawne czasy, ale to, co było rozsądne, warto zachować i przypominać. Nie tak dawno czytałam, że w PRL żywili się octem i liściem laurowym. Wierutna bzdura. Jadłam dużo więcej mięsa, wędlin dobrej jakości niż teraz.
Moi dwaj sąsiedzi też stali się nałogowcami, gdyż zadłużyli się po uszy. Grają na potęgę, chcą wygrać milion. To również nieszczęście dla rodzin.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Na to wszystko najlepsza recepta to zdrowy rozsadek, a na dobry humor nie ma jak kawka z serniczkiem!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Asiu,
kawa słodzona, bo taką lubię, a dobry humor to obie mamy prawie zawsze.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Eeeech… Miło powspominać.:) Chleb ze śmietaną i z cukrem.:) Jedzenie domowe, słodycze w siermiężnych barwach, dużo mniej chemii we wszystkim. Przepyszne pomidory, młode ziemniaki z koperkiem, zsiadłe mleko. Mleko prawdziwe, ze smaczną śmietaną, domowe masło i ser.
I apetyt po całym dniu na dworze był inny.:) Teraz mój organizm się buntuje i zaczyna wybrzydzać, niektórych rzeczy po prostu nie mogę jeść. Zostały już tylko wspomnienia.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Jedzenie nieprzetworzone nie szkodziło. Zaczynam tak jadać: kiszę barszcze, robię kiszonki, swojskie makarony, przeciery i sosy pomidorowe też mam swoje, robię dżemy… Wiem, co jem, ale napracować się trzeba całe lato.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro, pięknie przedstawiłaś tamten świat. Nostalgicznie się nieco zrobiło, ale z dobrym humorem:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Mario,
chcesz, czy nie chcesz, porównujesz. A tęsknota za młodością zawsze niespodziewanie dopadnie człowieka.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
A wszystko sprowadza się do tęsknoty. Nawet głupi ogórek kiszony 😉 Całuski
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ewo,
przypomnienia smaków, sytuacji, miejsc są oczywiste, a tęsknota wpisana w każde życie człowiecze.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Zgadzam się z Jotką – zdrowy rozsądek przede wszystkim.
I mniej lenienia się:) Wciąż jeszcze (jak piszesz w którymś z komentarzy) mamy rączki, które możemy wykorzystać nie tylko do składania zamówień na stronce:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Leno,
rozsądek rozsądkiem, a serce w rozterce. Jakkolwiek wybierzesz, żałować możesz, chociaż nie wybór, a nastawienie ważne.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że u każdego i choroba i proces leczenia przebiega inaczej, ale u każdego choroba ma przyczynę, która ją wywołała i przyczyna, też jest u każdego inna, bo każdy z nas jest niepowtarzalną jednostką, ale gdyby nie było przyczyny choroba nie zaistniałaby.Prawo przyczyny i skutku to podstawowe i uniwersalne prawo wszechświata,każdy skutek miał swoją przyczynę , a każda przyczyna tworzy skutek.Jeżeli nie usuniemy przyczyny(zdarza się, że nie możemy odkryć przyczyny, albo nie możemy jej usunąć) to nie wyleczymy choroby, albo choroba będzie stale się odtwarzać,to ciągle istniejąca przyczyna będzie odtwarzać chorobę.Uważam, że to jest przyczyną niepowodzeń naszej medycyny, że nie szuka przyczyny choroby tylko usiłuje leczyć skutek niestety najczęściej z marnym skutkiem,a szczególne w przypadku chorób przewlekłych.
Pozdrawiam przewlekle, ale mam nadzieję,że skutecznie :)) :)) :))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
chorób immunologicznych coraz więcej, trudno je wyleczyć, a organizm atakuje sam siebie. Przyczyna zapewne tkwi w psychice. Jak sobie z tym radzić, trudne pytanie na które nie znamy odpowiedzi.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie dotknęłaś sedna sprawy, psychika ciało i duch to całość i trzeba leczyć całego człowieka a nie objawy choroby, czyli medycyna holistyczna to przyszłość, ale koncerny farmaceutyczne nie potrafią się z tym pogodzić wiadomo z jakich powodów i robią wszystko co tylko mogą by do tego nie dopuścić,nie dadzą się zdetronizować .:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
masz rację 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdaje się, że na opisaną przypadłość nie ma specjalnie dobrego lekarstwa. Noo, może w jakiś sposób być pomocny pomysł przyszykowany dla ojca przez bohatera piosenki „Onuco, ty moja onuco, rozwijaj się”, napisanej niegdyś przez Macieja Zembatego. 😉 Co jakiś czas zastanawiam się, czy nie wypróbować na sobie tej metody…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krzysztofie,
wszystkie sposoby dobre, jeśli spełniają swe zadanie.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba