Ostatni krzyk mowy przeciw pandemii

Dziś środa z przymrużeniem oka

Ta piernikowa chatka chroni przed wirusem. Schronić się trzeba, póki słońce nie wybije zarazy. Takim domkiem nikt nie pogardzi, zatem cała chata wędlin dla Ciebie, drogi Komentatorze.

Poetyka pandemii obnażyła braki w miłosierdziu. Jeden ma pięćset makaronów, żeli,  masek, a dla drugiego nie starczyło nawet chleba, więc na kolację były naleśniki. Z szynką.

Cieszmy się, że wirus SARS – CoV – 2 nie atakuje drogą kropelkową komputerów, bo tego z pewnością nie moglibyśmy zwyczajnie przeżyć.

36 uwag do wpisu “Ostatni krzyk mowy przeciw pandemii

  1. First of all, I don’t think the house will protect me because it wouldn’t last half in hour foot. It looks delicious and with good bread on the side and a good coffee, there would be no crumbs in the table.
    I read a few hours ago that the WHO has declared the virus a global pandemic.
    I have many Italian friends who are having a hard time with the quarantine. Especially those with elderly relatives. The deaths are already. reaching 700 and they have no way to control contagion because people, in some populations, are not following the rules.
    Here in Santiago de Chile we already have 20 infected. But the alarms have not yet gone off.
    I hope you take care of yourself.
    regards
    Manuel

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Jedna?
      W zeszłym roku zmarło w Polsce 402 tysiące ludzi.. To oznacza, że codziennie umiera ponad 1100 Polaków. A w ciągu pięciu dni ludność małego miasta powiatowego. (jak np. Sejny). W zeszłym roku grypa zabiła w Polsce 143 osoby.

      Polubione przez 1 osoba

  2. makowka9

    Daleka jestem od popadania w panikę, mimo że byłam we Włoszech.
    Boję się natomiast niewydolności naszej Służby Zdrowia co odbije się na możliwości leczenia naszych „zwykłych” przewlekłych chorób w zaistniałej sytuacji, gdy szpitale odwołują planowane zabiegi, konsultacje, wizyty itd.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ujawniane przypadki braku kontroli na lotniskach, a nawet tylko luki w tej kontroli przerażają. Cóż jednak zrobić. Badanie wszystkich przyjeżdżających z rejonów zagryzionych kosztowałoby krocie. Najważniejsze są szpitale i służby. Dla nich nie może zabraknąć sprzętu ochronnego i ratunkowego

      Polubione przez 2 ludzi

  3. jestem., chodzę, staram się żyć.
    zamknąć się w dobrowolnym więzieniu z powodu grypy?
    każdy umrze, to może samobójstwo popełnić?
    daleki jestem od paniki i trwogi. jednak boję się, że panika sprawi, że nie będę miał co jeść.
    a przecież lubię, a czasem, to nawet potrzebuję. Kupiłem więc. Więcej niż musiałem. z nadzieją, że kupiłem, żeby jutro/za tydzień nie szukać niczego w sklepach, bo będzie w lodówce.
    trudno wyczuć, kto kłamie i w którą stronę. Ukrywa ponurą przyszłość, czy robi biznes na strachu maluczkich? nie umiem zgadnąć.

    Polubione przez 3 ludzi

  4. Iwona Kmita

    Na bazarku w dzień piętkowy takie toczą się rozmowy: Proszę pani, jaka panika. Dzieci w domach to i więcej się będzie jadło. Ile w tym worku cebuli, 10 kg? A 15, to proszę. I 20 kg ziemniaków. Halo? Ile chleba kupiłaś, 3? Zamrozisz, to kupię jeszcze… Biedne dzieci 😦 A potem się mówi, że polskie maluch są grube. Pandemia winna

    Polubione przez 1 osoba

  5. Klik dobry:)
    Domek w moim guście, bo ja jestem mięsno-kiełbasiana. Wstawiłabym tylko na 15 minut do pieca, żeby unieszkodliwić ewentualnego koronawirusa nakichanego na domek przez budowniczego.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 3 ludzi

  6. Pingback: Koronawirus w Holandii, czyli gdy mały pokazuje język dużym | Dzieciaki i wiatraki

    1. Ultra

      Igomamo,
      rząd zachowuje się niezbyt odpowiedzialnie, że dzieci wychodzą na ulicę. Szkoda, że ludzie nie protestują, nie piszą i nie domagają się pozostawienia w domach. A gdyby tak zdecydowali, że nikt nie pośle i nie posłali?
      Pozdrawiam

      Polubienie

Dodaj komentarz