The history of the alligator flowing on the Vistula River in Krakow.
Dawno, dawno temu w jamie nad Wisłą mieszkał smok obecnie mylony ze smogiem.
To jeszcze nic
ale w 1897 r. gruchnęła wieść, że z jaja zostawionego w Smoczej Jamie urodził się nowy smok. Nie było z czego śmiać się, nad Wisłą ptactwo znikało w niewytłumaczalny sposób. Śmiałkowie widzieli wciągane pod wodę przez zielonego potwora kury, kaczki, łabędzie, gęsi. Wieść wywołała podobną panikę jak współczesny wirus. Strach zapanował nad Wisłą od Tatr po morze. Wszyscy wypatrywali tego smoka z Krakowa, spekulacjom nie było końca; podobnie współcześni ekscytowali się potworem z Loch Ness.
Krakowski „Czas”
przynosił niepokojące wieści, wreszcie sięgnął po Sienkiewicza, by dowiedzieć się, że strzałem ze sztucera w głowę można zabić krwiożercze zwierzę. Zaangażowano wiele służb, w tym Bractwo Kurkowe. W końcu udało się W. Anczycowi pozbawić go życia. Był to prawie dwumetrowy krokodyl. I tu zaczęły się schody. Jak to możliwe, by ze smoczego jaja wylągł się jakiś krokodyl? Po wtóre jak wwieźć go do miasta, skoro na rogatkach trzeba było zapłacić myto, a w spisie takiego towaru nie było.
Ale od czegóż krakowianie mają swój krakowski targ
na którym zawsze się dogadają? Uznali, że krokodyl to… prosię, więc można było za niego zapłacić i wjechać z łupem do miasta. Wprawdzie byli tacy, którzy twierdzili, że jakiś czas temu w Podgórzu stał cyrk z wozami, ale dyrektor zaprzeczył, by im zginął krokodyl, zatem po sprawie. Uczeni potwierdzili, że ów krokodyl to aligator płci żeńskiej, czyli aligatorka. Samica aligatora o 80 zębach została wypchana i jakiś czs pełniła funkcję marketingową w sklepie kolonialnym w Rynku (Szara Kamienica), ale to nie spodobało się urzędnikom, bo zwierzę przecież nie pochodziło z Galicji, więc aligatorkę oddano władzom, dlatego teraz w Muzeum Zoologicznym przy Ingardena można zobaczyć krakowskiego krokodylka wyłowionego z naszej Wisły.
Cuda i dziwy z tą rzeką, doprawdy, jak nie smok, to aligatorka, a kiedy grały Wisła z Odrą, nic dziwnego, że wszyscy byli tymi rzekami podtopieni.
Jak go zobaczyła,
wstęga opasała,
a w dowód miłości
aligatorkę przytransportowała…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Tatulu,
wyjątkowy wierszyk, nawet aligatorka mogła załapać się na uwiecznienie po wsze czasy. Dzisiaj trzeba zaistnieć, aby o kimś mówiono.
Ukłony
PolubieniePolubienie
a lovely story to cheer us all, blessings 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate,
The legend is about my city. I wish I could go out to take a photo.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
there will be time later 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate,
The time will come that we will enjoy the world again and people will contact each other.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
and the beauty is we still have internet access, that’s a huge plus 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate
Internet access meant that I can conduct conversations, write comments or read information from around the world. Thanks to him I also visited every corner of Australia.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
how delightful, keep enjoying life in isolation 🙂
PolubieniePolubienie
Kate, but the virus doesn’t let go, they write that the Italian model reigns here, so the mortality rate can be high. Also remember that there are no disinfectants, gloves and masks. There is nothing to count on a respirator.
greetings
PolubieniePolubione przez 1 osoba
sadly many countries have been caught short … nobody could have predicted this crisis. Take care sweet lady ❤
PolubieniePolubienie
Kate
I feel honored, no one has ever called me a sweet lady. 🙂
Nobody can predict difficult situations, so you have to be patient. I wish you a lot of good in life
PolubieniePolubione przez 1 osoba
take care precious!
PolubieniePolubienie
Kate,
thank you 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wypchany? Jak to wypchany? Co wy macie z tym wypychaniem zwierząt? Najpierw owca, potem krokodylka… Biedne stworzenia.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Na szczęście wypchanej aligatorki nikt nie zeżarł, obyło się więc bez kolejnego Wielkiego Rozpuku. 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Tetryku,
ale przyznaj, że legendy mają swój urok i historię wartą zapamiętania, a nawet uwiecznienia.
Dziś miasto wydałoby tony papieru, by krokodyl mógł przejechać przez rogatki, a dawniej krakowskim targiem szło sprawnie i nie było problemu.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Olitorio,
aby historia była wiarygodna, należało zwierzę zachować dla potomnych, dlatego w muzeum można aligatorkę oglądać. Smok też zieje ogniem, aby wszyscy zainteresowani uwierzyli.
Ukłony
PolubieniePolubienie
I uwierzyli? W smoka?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Olitorio,
nie w takie rzeczy ludzie wierzą, uwierz mi.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jako Krakuska sama nie wiem co o tym sądzić?! Smok, smog, aligatorka…
I jeszcze wypchana owca?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Makówko,
owce pasały się na Błoniach, więc nie wszystkie były wypchane.
Ukłony
PolubieniePolubienie
I krowy też.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Makówko,
late widziałam pasącą się krowę. Ha, tylko Kraków ma pastwisko w środku miasta 🙂
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ten Kraków to miasto czarów. Ze smoka zrobił się smog a aligator okazał się LGBT i przeflancował się na aligatorkę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marku,
widzisz sam, jak to się wszystko ze sobą wspaniale łączy.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jakby na to nie patrzeć smok czy smog to jest to legenda, opowieść dotyczącą tylko tego miasta. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Krysiu,
wszystkie legendy zawierają ziarnko prawdy, chociaż przenoszą w inny wymiar.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Takie rzeczy to tylko w Polsce, a w Krakowie szczególnie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Joasiu,
im więcej historii, tym ciekawiej. Uwielbiam te opowiastki, świadczą o historii, kulturze i obyczajach miasta.
Ukłony
PolubieniePolubienie
W warszawskiej Wiśle niedawno rasował pyton – u nas Aligatorów. Kto zatem jest górą? Bo, że Wisła Pany to wiadomo!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Bet,
wiadomo, Wisła to pany, ale co na to Cracovia?
Ukłony
PolubieniePolubienie
Nie znałam tej opowieści.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ewuniu,
to były czasy, gdy nas nie było na świecie. Ha, jesteśmy jeszcze bardzo młode.
Ukłony
PolubieniePolubienie
okay, ale skoro wierzyć dyrektorowi cyrku i być może przepytanym na tą okoliczność pracownikom, to komu ten stwór uciekł?… mam taką hipotezę, że zamówił go jakiś bogaty wujek, który miał kaprys posiadać prywatną menażerię i laska dała dyla od dostawcy podczas transportu… nawet niekoniecznie w Krakowie, bo mogła spłynąć z góry Wisły… a jak Wisła była żeglowna w tamtych czasach?… i całe mnóstwo innych pytań, bo to jest naprawdę fajny temat na śledztwo dziennikarsko – historyczne…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piotrze,
że uciekła, to pewne jak dwa plus dwa, ale pytanie brzmi: komu. Śledztwa nie przeprowadzono, widocznie nikomu nie chciało się sprawdzać, a mogło być ciekawe z punktu widzenia społecznego.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Biedne stworzenie, mogło jeszcze pożyć… Ale znając polską niechęć do rzeczy (i stworzeń) nierodzimych, to tak się to skończyło…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ewo,
dobrze zauważyłaś, cechuje nas niechęć do obcych, chociaż wszystko sprowadzamy z innych krajów.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ten Anczyc, to sam powinien do siebie ze sztucera wypalić, a potem dać się wypchać i w jakiejś kamienicy dumnie reklamować Kraków.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krzysztofie,
Anczyc i całe Bractwo Kurkowe chodziło w glorii, wielu strzelało, a tylko im się udało.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie gadzina już tak była wymemłana przez nasze okoliczności klimatyczne, że w końcu ledwo zipała i taką osowiałą ubili. Noo ale wiadomo, czasy były takie, że nie ma co chłopów współczesnymi miarami sądzić. Niemniej zwierzaka żal. Niechby se pojadł małopolskiego drobiu 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krzysztofie,
słyszałeś, że na wirusa dobry jest rosół z kurczaków, bo tam tyle antybiotyków, że któryś pomóc musi!
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uuu, kochana, czego ja już o wirusie nie słyszałem. Ponoć aby go uniknąć wystarczy chodzić z prędkością 5 km/h, ponieważ on rozwija najwyżej 4 km/h, więc nie dogoni 😉 Słyszałem też, że chroni przed nim wysmarowanie całego ciała czekoladą, bo substancje zawarte w ziarnach kakaowca źle na niego działają. No i jeszcze to, że w miejscach zagrożenia wirusem wystarczy cały czas powtarzać słowo „feniks”, a będzie się bezpiecznym, bo wirus obawia się wszystkiego co związane z wysoką temperaturą. Uwielbiam ludowe mądrości 😉 Zapisuję je namiętnie.
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
i to by się zgadzało również z wróżbami cyganek oraz wpisami na forach internetowych o tym, jak się odżywiać, czym się smarować i jak się ubierać w czasach zarazy. Ludzie wszystko wiedzą!
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I dlatego ja stosuję wszystkie te rady w sposób zmasowany. I zdrów jestem jak młody rydz 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krzysztofie,
no tak, zmasowanie i kumulację widać coraz wyraźniej i tylko patrzeć, jak te miliony wygramy.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja już się nawygrywałem, niech się inni nacieszą 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krzysztofie,
milion dopiero przed tobą! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Żadnych milionów! Po pierwsze, przeniósłby mnie za wysoko w skali podatkowej, po drugie, znając moje szczęści, zaraz by mi go ukradli, a po trzecie, nie przyjmuję pieniędzy, których uczciwie nie zarobiłem 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krzysztofie,
przyznaj, że nie wiesz, jak te miliony ulokować…
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Absolutna racja! W sekrecie zdradzę, że ja to w ogóle mało co wiem 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krzysztofie,
powiem Ci w sekrecie: teraz to najpewniejsza skarpetka.
Kłaniam się
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tylko, która? Bo ja wciąż swoje gubię i nie mam właściwie żadnej pasującej do siebie pary. Chodzę więc w takich skarpetach-hipiskach, każda w innym kolorze 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
ha, ha 🙂 jesteś modnym facetem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Serio, taka moda teraz panuje? Większość ma mnie za wariata lub człowieka roztargnionego 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
takie wesołe skarpetki są nawet droższe niż te jednakowe!
Pozdrowienia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moje to nie są szczególnie wesołe – albo szare, albo czarne, albo brązowe, albo granatowe, ale po stu praniach tu już mają baaardzo różne odcienie, że nawet jeśli kiedyś miały ten sam kolor, to już nikt o tym nie pamięta 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
u mnie w domu jest dziwna historia, bo większość skarpet jest bez pary. Widać trzeba kupować jeden kolor i jeden wzór.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja właśnie tak zwykle robię, kupuję po pięć par czarnych, szarych, brązowych, granatowych, ale one i tak przybierają bardzo różne odcienie po praniach i nie wyglądają jakby od jednej matki były. Na szczęście mnie to za jedno czy mam na jednej nodze czarną, a na drugiej brązową skarpetę. Grunt żeby dziur nie miały 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
tym bardziej przez te skarpetki jesteś ciekawszy. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jakoś nie sądzę by skarpety miały wpływ na cokolwiek 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
skarpety nie, ale Twoja głowa, bo masz świadomość, że jesteś trendi i modny. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ino, że ja się brzydzę mody. Od trzydziestu lat kupuję takie same koszule, buty i portki 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
ha, to Ty jesteś tradycjonalistą 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tradycji też się trochę brzydzę 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Serdeczności z Wybrzeża 😉
PolubieniePolubienie
Krzysztofie,
a na południu sypało, a w nocy przymrozek.
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W marcu jak w garncu, kwiecień plecień… 😉
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Skąd się wzięła? Jakiś amant wziął na poważnie receptę Józefa Papkina, a gdy nie zadziałała, stracił serce również do zwierzaka…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
To Wanda powiedziała do Niemca:
Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby…
Dał, a ona i tak nie chciała
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
Klara czy Wanda co za różnica, skoro nie chciała, bo nie kochała.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Celowo połączyłem bohaterkę Fredry z postacią legendy krakowskiej, aby znaleźć miejsce wspólne dla krokodyla i odrzucenia zalotów
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
wiem, to było bardzo dowcipne, humor najważniejszy, lżej żyć.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Tatulu,
od razu zauważyłam ten majstersztyk słowny. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rączki całuję Pani Dobrodziejce
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przy okazji zapytam, czy napiszesz o tytułomanii i dawnych formach grzecznościowych, które wciąż mają się dobrze?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czcigodny Waćpanie,
wyzwanie przyjęte, ale czy podołam, nie jestem pewna.
Z wyrazami szacunku
PolubieniePolubienie
Szanowny Panie Tatulu,
wielcem rada za to całowanie rączek 🙂
Kłaniam się uniżenie
PolubieniePolubienie
Właśnie o te formy zabiegam u Waćpani
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zacny Tatulu,
Waszeci pomysł przypadł mi do gustu.
Do usług, racz przyjąć wyrazy szacunku
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
aligatorka tajemnicę wzięła do grobu, ale za to ile w grodzie Kraka było teorii spiskowych na jej temat, trudno zliczyć, a gazety podsycały sprawę i telefony były do eksperta, czyli H. Sienkiewicza, który w „Listach z Afryki” pisał o krokodylach.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Pewne jest to, że ten Wasz smok wcale nie jest porządnicki. Wypuścił się nocą a że było ciemno a koronawiru……..- pardon, krew wrzała no to co spotkał to spotkał co wyszło to wyszło.
Krakowianki – nie szwendajcie się po próżnicy bo ktoś może czyhać na waszą cześć i cześć.
Opolu mamy byka…dobra, nie pójdę w tą stronę.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piotrze, dobrze wiemy jakby co, że to ty a nie Zeus… 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
ta baba na byku w środku Opola od 1970 roku to był podobno przypadek. Konkurs wygrał orzeł. Na placu Wolności miał stać gigantyczny orzeł, pod którego skrzydłami można byłoby przechodzić, ale widać z logistyką były kłopoty, a baba była lżejsza, więc została i podobno nie do ruszenia, tak opolanie przywiązali się do niej.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Piotrze,
nie łudź się, że ostrzeżone przed smokiem krakowianki posłuchają Twoich rad i będą siedzieć w kącie.
Baba w Opolu jeździ na żubrze, a na cokole napis: Bojownikom o polskość Śląska Opolskiego. Wystawili w Opolu pomnik babom, rzecz niespotykana gdzie indziej.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aligatorka podszywała się pod Smoka bo zazdrościła Smokowi popularności. Niestety nie została celebrytką lecz wypchaną celebrytką. Peszek 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Peszku,
celebra zostaje celebrą, nawet wówczas, gdy wypchana.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, w sumie grunt to zaistnieć, choćby w stanie już niezbyt żywotnym 😀 Serdeczności!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Antares,
proszę daj znać, jak mam tytułować: Peszek czy Antares?
Ważne, że mówią o kimś, niekoniecznie dobrze, skandale obecnie nikomu nie szkodzą.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Już spieszę z wyjaśnieniem, u nas „peszek” mówi się czasem w sensie „a to pech / ktoś miał pecha”. A ja to Antares 🙂 Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Antares,
🙂
PolubieniePolubienie
Notka świetna, ale komentarze wymiatają 😀 😀 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Daro,
nadal niedowidzę, ale Komentatorów mam niezwykle dowcipnych. W czasach zarazy śmiech to dużo zdrowia i chwila wytchnienia
Ukłony.
PolubieniePolubienie
Oczywiście każdy powód do śmichu dobry a nawet i bez powodu zalecany „Śmiechoterapia”
Polecam w każdych czasach, a obecnie szczególnie :))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Molekułko,
przecież nie będziemy się nakręcać świrusem, jeśli chcemy być zdrowi, a przeczekać trzeba…
Ukłony
PolubieniePolubienie
Molekułko,
musimy śmiechem zabić zarazę, większość przecież przeżyje w dobrym zdrowiu.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Ojej, to mnie zmartwiłaś, bo ja wciąż na etapie wawelskiego smoka jestem.
A tu aligatorka, niczym Filip z konopi wyskoczyła 😉
PolubieniePolubienie
Ariadno,
trzeba sięgnąć wstecz, też były ciekawe czasy i niezwykłe historie.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Nie znałem jeszcze tej historii. Dzięki za przytoczenie. 🙂
To fakt, teraz osoby samotne mają poważny problem, aby z kimś porozmawiać. Pół biedy jak mają komputer i są w jakiejś grupie na FB czy coś podobnego. Bez tego to ciężko mają.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piotrze,
takie historie stanowią o osobliwościach każdego miasta.
Masz rację, ale to kwestia przyzwyczajenia. Żyłam w czasach analogowych i do głowy mi nie przyszło narzekać na uciążliwości, nudę, czy brak czasu. A Fb omijam szerokim łukiem, tzn. wpadam na 10 minut i wystarczy.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Ta , co wstęgą opasała, to Wisła się zwała a wiadomo , ze w tej rzece nic nie jest w stanie przeżyć a co dopiero się narodzić.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Watro,
skoro w Wenecji ryby zaczęły się pojawiać, to z czasem i w Wiśle woda będzie czystsza, więc być może jakiś stwór narodzi się, by zadziwiać wszystkich ciekawskich.
Ukłony
PolubieniePolubienie
A very interesting and fun story, just what we need these days to give a touch of encouragement to the required quarantine.
Popular culture is the best source to get incredible stories and then facts are added or wuited according to who tells it.
I hope you are well.
Manuel
PolubieniePolubienie
Manuel,
I think you need different stories now. The time of seclusion is prolonged, forecasts predict two months, but the virus will probably stay with us longer. Something must be done about the mind. Not everyone tolerates staying within four walls.
I hope you also take care of yourself and feel good.
Regards
PolubieniePolubione przez 1 osoba
So far I manage to keep my mind busy. If we regulate our emotions, of any kind, we can fully understand them. This way we can make our survival instinct work and have a good time.
Thanks for your wishes. I also hope that you continue good
Manuel
PolubieniePolubienie
Manuel
I agree that a lot of emotions can be understood. Man must be able to restrain anger, anger and hatred.
I wish you peace
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Those are my wishes for you
PolubieniePolubienie