About man’s moral dilemmas
Strumień czasu zwolnił, więc nic nie pcha ludzi naprzód
Po przyniesieniu „pasztetu z żabki”, „mleka z biedronki” ujawnił się ten mój prymitywny liryzm z gorzkim podtekstem, żeby siebie nie zgubić w kolejnych dniach w czasie pogoni za uciekającymi minutami, gdy dopiero słońce wstało, a tu już północ blisko. Przypomina się myśl Shakespeare: „Straszna jest tylko taka noc, po której nie wstaje dzień”. Wstał ranek.
Nie ma rady, czas szukać wyjścia
bo nawet klamka u drzwi zawodzi, gdy nic nie otwiera. Nie wypada myśleć o tej damie, która przerywa nić żywota, gdyż pani jest całkiem wyrozumiała.`
„Drzwi zadrżały – kto to?
– śmierć
weszła drobna malutka z kosą jak zapałka
zdziwienie. Oczy w słup
a ona
– przyszłam po kanarka” (J.Twardowski)
Pierwsza myśl: Jak uratować kanarka? Przecież tak ładnie śpiewa, nie trzeba budzika, bo ptaszek niezawodny ranną porą. Musi być jakiś sposób. Gdzie go znaleźć? Skąd wziąć otuchę, bo jednak zabrała.
Przypomniały mi się dylematy W. Gombrowicza
Pisarz widział żuka na piachu leżącego na plecach, bezradnie machającego małymi nóżkami, a słońce prażyło mocno w goły brzuch owada. Gombrowicz odwrócił żuka, a ten szczęśliwy pobiegł w zarośla. Radość nie trwała długo, ponieważ dookoła pełno było żuków w identycznym położeniu. I wszystkie machały bezradnie łapkami. Nie było szans, by wszystkie żuki uratować, stąd dylematy pisarza:
„dlaczego tamtego uratowałeś, a tego nie?… Dlaczego tamten… gdy ten?… Uszczęśliwiłeś jednego, drugi ma się męczyć? „
Cóż, człowiek zawsze zostaje z tym dylematem wagonika, kogo ma rozjechać, a kogo ominąć… Przyczynek do rozważań daje życie: kogo wyciągnąć z płonącego domu, komu dać respirator, czy drugie serce, nerkę, wątrobę. Jeszcze inni muszą rozstrzygnąć, czy zjeść niedozwolone żeberko, czy kupić jacht. Iść czy nie iść, grać, czy nie…
To cena za zdolność do refleksji
Sokrates jakby przewidział: „Takie czasy nastały, że jak chcesz z kim mądrym pogadać, musisz rozmawiać sam ze sobą.” Jakby to powiedzieć: pies racjonalny, tylko ten emocjonalny ogon tak nim kręci, że pies zawsze w drodze bądź na rozstaju dróg.
Nie znoszę dylematów, karty dań… Nawet niewinne pytanie jaką chcę herbatę burzy mój spokój…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Znam więcej takich osób,
pomóc im… Nie sposób
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tatulu,
Słoneczna jak to Słoneczna, w dodatku harcerka do tańca i różańca. Sobie i innym pomoże.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Słoneczna,
wybory czynimy codziennie, a herbatę wybieram liściastą i nie w saszetkach.
Ty, która tańczyłaś w deszczu, wiesz, co jest radością, szczęściem, co dobre dla Ciebie. Twoja oaza spokoju jest super.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Mój dylemat zaczyna się juz z samego rana; wstawać czy jeszcze poleżeć. Potem juz tylko z górki.
Równikowe pozdrowienia
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Marku,
Tobie to dobrze. Nie dość, że na równiku, to jeszcze na wszystko patrzysz z góry.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To patrzenie z wysokości i z górki ma swoje zalety. Tylko jak z tej wysokości zlezę do miasta na zakupy, to w drodze powrotnej z wyłażeniem na nią zawsze kojarzy mi się z powiedzeniem, że Jaś to miał ciężkie życie bo do szkoły to chodził pod górkę. Ot takie dodatnie minusy😃😃😃
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marku,
wiele osób ma pod górkę, a niektórzy celowo idą zdobywać góry, takie Himalaje na ten przykład
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie czytam biografie Wandy Rutkiewicz. Skoro o Himalajach mowa.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marku,
Himalaje to cmentarzysko. Na samym Evereście jest ok. dwustu ciał. Uzależnienie od wypraw ewidentne…
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
sorry dear friend, this didn’t make sense in the translator …
but yes we have have more time to reflect 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kate,
It is not easy, because the translations do not reflect mockery, irony or nuances. Thank you for your patience.
greetings
PolubieniePolubione przez 1 osoba
well said, your command of english really is most impressive!
PolubieniePolubienie
Kate
thank you, nice to meet you although I often use a translator.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I am surprised, your translator must be much better than mine!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Kate
translate from Google.
greetings
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Maybe more sofisticated is another net-translator, accessible here:
https://www.deepl.com/translator
I’ve made some tests of circular translations from pl to en and reverse; both applications at end had failed into absurdity, but google much faster 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
dziękuję za sensownego Translatora, rzeczywiście próbny tekst dobrze przetłumaczony. Inna rzecz, że mój język najeżony, a to staropolszczyzną, a to neologizmami, sprawia cudzoziemcom kłopoty, dlatego prosili o streszczenie po angielsku na początku postu, czego dotyczy tematyka.
Serdeczności dla Ciebie
PolubieniePolubienie
Jak zwykle ciekawy tekst 🙂
Tylko Ty, Ultro potrafisz tak zgrabnie połączyć zakupy z Biedronki z sentencją Sokratesa. Niezmiennie jestem pod wrażeniem!
Pozdrawiam słonecznie 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Joasiu,
jeszcze żeby widzenie wróciło, bo to podwójne uprzykrza życie,
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Dylematy to możliwość wyboru, a to znaczy wolność co jest wielką wartością.
Wielkie wartości bywają trudne w realizacji – tak już mają.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bet,
ale zauważ, że coraz mniej mamy wyborów,; kto inny za nas decyduje.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ja tam nie chcę się czepiać, ale skoro pasztet był z żabki, to mleko od biedronki a nie z biedronki. Tylko jak oni ( oni, znowu ci oni!) je doją?
Świat staje się coraz bardziej skomplikowany, a przez to wybory coraz mniej jednoznaczne. Właściwe, cytując Wiedźmina, coraz częściej wybieramy pomiędzy mniejszym a większym złem, zamiast pomiędzy złem a dobrem. Nie mając przy okazji stuprocentowej pewności czy to większe zło rzeczywiście jest większe. Takie to przemyślenia o poranku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnieszko,
ja tam częsciej słyszę, że kupione mleko jest z Biedronki. Ha, ha! Gdyby było od biedronki, to faktycznie ktoś miałby kłopot z dojeniem.
Wybór między złem a złem wywołuje dreszcze.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
A może warto stosować starą sprawdzoną zasadę? Jeżeli nie wiesz co zrobić – nie rób nic…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bojo,
stare, dobre zasady są niezastąpione 🙂
Nicnierobienie pochwalam, wtedy przychodzą do głowy te szalone pomysły.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Pamiętam jak sprzątnęłam ślimaka ze środka asfaltowej jezdni i nagle zobaczyłam dalej, że jest ich miliard…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Aniu,
a mnie ślimaki zjadają pietruszkę, sałatkę, cukinię… Wynoszę je do rowu, ale codziennie są nowe w ilości koszmarnej, nawet wchodzą pod słoiki i osłonki.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Dylematów nie da się uniknąć, choćby nie wiem, jak się starać. No, właśnie… Jak nie widzieć dylematów? To dopiero dylemat. 😉 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
AlEllu,
widzę, że jedyny sposób to obchodzenie dylematów z daleka. Znaczy nie trzeba się przejmować, nie wszystko od nas zależy.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
..Post pełen ważnych dylematów, przemyśleń -lubię tak, tak zatrzymuj częściej :)- i fajnie lekko napisany.
Dziękuję za to zatrzymanie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnieszko,
dziękuję, ale ja przyziemną prozą mówię, nie tak jak Ty pod obłoki wylatujesz w poetyckich tekstach,
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj nie gadaj 😉 ostatnio zeszłam całkim na przyziemie ;P hihi
ale przyznam się, że brakuje mi tego bujania.. w obłokach, szczególnie w różowo niebieskim podniebiu 😉
Teraz niech inni trochę pobujają ;D
PolubieniePolubienie
Agnieszko,
Ty te piękne impresje nazywasz przyziemiem?
Różowego nie lubię, bo pachnie landrynką, ale lazur to mój ulubiony…
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
..i nie wiem co powiedzieć 😉
Chciałabym więcej i bardziej
..pisać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ruszyć się z domu czy nie ruszyć? Ech, nie lubię niezdecydowania i dokonywania wyborów kiedy każdy wydaje się niezbyt dobry.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ewuniu,
wiadomo, są trudne wybory. Niemniej jednak lepiej mieć wybór niż nie mieć żadnego.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Problem w tym, że dobro i zło zawsze ma wartość tylko relatywną: zależy od punktu odniesienia.
Rozważmy taki przykład: wyobraźmy sobie ludzkość, pozbawioną zawiści i skłonności do walki o swoje przecie współobywatelom, rozwijającą się w harmonii, pokoju i szczęśliwości zbiorowej i indywidualnej. Samo dobro, prawda?
Ale ten harmonijny rozwój powoduje coraz większe zawłaszczanie biosfery przez nasz gatunek, mimowolną nawet eliminację innych gatunków, dewastowanie klimatu… Klasyczny dylemat krótkiej kołdry. I jeśli wyobrazimy sobie liniową oś wartości dobra i zła (abstrahując od wielowymiarowości tej oceny), to może się okazać, że oś jest zamknięta: plus nieskończoność i minus nieskończoność spotykają się w tym samym punkcie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
to nie ma żadnej nadziei, że dobroci będzie więcej niż zła? Najbardziej dramatyczne w świecie są wybory przywódców żądnych władzy, w tym populistycznych na dodatek.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Wszystkie odpowiedzi są zawsze w nas – wystarczy … zapytać. Sęk w tym, że czasem bardziej ufamy innym niż sobie …
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gabrysiu,
masz rację, tak rzadko słuchamy siebie, a tak często patrzymy na innych.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
To już nienajgorzej gdy się ma takie dylematy. Na ogół się nawet nie zauważa, że się rozdeptało mrówkę…
Kłaniam nisko:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szanowny Wachmistrzu,
jak człowiek nie wie, to rozdepcze mrówkę. Ale z premedytacją także rozdeptuje. Można dywagować, dlaczego akurat koguta zabijamy, a kota głaszczemy; czemu chronimy modliszkę, a muchę zabijamy; dlaczego rozczula nas motyl, ale gąsienicę tratujemy. Trujemy mszyce bezlitośnie, a przecież też chcą żyć. Dylematy zawsze trapią myślących.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dylematy, jako wybory. Każdy mierzy się z nimi i za nie odpowiada. Czasem nie warto dzielić włosa na czworo, robić swoje, wiedząc, że nie uszczęśliwi się wszystkich.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Basiu,
dopóki człowiek myśli, dopóty trapią go dylematy.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, dylematy zazwyczaj miewamy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Basiu
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
parę dni temu zadzwoniła do mnie sąsiadka:
– na ogrodzie mam gawrona, coś jest z nim nie tak, co robić?
mój pomysł był prosty:
– do pudła, do domu i obserwować…
– ale ja go nie wezmę, bo mam psa!
– ja tym bardziej, bo mam kota..
– to ja nie wiem, zadzwonię jeszcze do pani (pada imię sąsiadki)…
akurat ta sąsiadka ma kilka kotów, ale może coś nowego wniesie do sprawy?…
na tym rozmowa się skończyła, bo mnie się chwilowo wyczerpały pomysły, ale pół godzinie znalazłem nowy pomysł na kogoś, kto chętnie by podjechał i zabrał gawrona na obserwację i ew. hospitalizację, tedy tyrkam do sąsiadki:
– i co z tym gawronem?
– nie wiem, poszłam do łazienki, wróciłam, a gawron zniknął…
i tak to jest… znika gawron, znika problem…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
tylko… skąd brać tyle gawronów… skąd brać na te wszystkie problemy…? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
co tam gawron, kiedy zdobyliśmy Księżyc, wybieramy się na Marsa, a przychodzi mały wirus i jesteśmy wobec niego bezradni i bezbronni. Wymiata starszych, świat się odmładza, nie trzeba rent płacić, czyli tak covid-19 rozwiązuje problemy.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
człowiek to bardzo łebski gatunek zwierza i do problemów nie potrzebuje żadnych gawronów, ani innego drobiu, tworzy je sobie z niczego na skalę masową… znaczy problemy, nie gawrony…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubienie
Piotrze,
z tego wynika, że człowiek jest taki obrotny, a daje się podglądać Wielkiemu Bratu, przy czym i tak po każdym z nas zostaną zdjęcia i telefon. Tylko nie rozumiem, po co człowiek dodaje sobie problemów, a nawet mnoży je?
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Piotrze,
przytoczę także z życia wzięte:
– Serce mi się kraje, jak ten ptaszek piszczy i biega koło domu.
– Może to pisklę wypadło z gniazda, albo matka je wyrzuciła.
– Zrób coś, może daj mu jeść.
– To nałap robaków, wtedy go nakarmię.
Nie jest łatwo zapobiec wszystkim tragediom świata.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
…a przecież mówiłeś, PKanalio…
i prawie Ci uwierzyłam…! buuu…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Małgosiu,
mężczyźni jedno mówią, a drugie czynią… 🙂
Serdeczności
PolubieniePolubienie
W odróżnieniu od Pań, które całkiem na odwrót: jedno czynią, a drugie mówią… 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tetryku,
trafna obserwacja, czyli rachunki wyrównane 🙂
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Bo z życiem, jak z ziemią, która „toczy swój garb uroczy”.
Niby „uroczy” ale zawsze jednak „garb”:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Leno,
coś mi się widzi, że garbów przybywa zamiast ubywać.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Rozpięłabym nad żukami parasol.
PolubieniePolubienie
Olitorio,
gdzie znaleźć taki parasol nad całą plażą? 🙂
Zasyłam pozdrowienia
PolubieniePolubienie