Poczuj kaszubskiego ducha


Kashubian tourist attractions

Dla takich widoków warto jechać po wymarzony odpoczynek w ciszy i spokoju na Kaszuby. Oczywiście pod warunkiem, że zabierzesz z sobą słońce, zamówisz bezwietrzność, by głowy nie urwało albo całymi tygodniami jej nie zalewało, jak to nad polskim morzem.

Pomorskie jest piękne, a nie wszystkie miejscowości są zatłoczone, za to wszystkie pełne atrakcji i parków przyrody. Takie są Parszczyce, wieś w gminie Krokowa, pow. pucki. W dodatku na bursztynowo, gdyż bursztyn na plaży, dojeżdżasz Autostradą Bursztynową, a nalewka oraz zupa bursztynowa zachęcają do spróbowania.

Kiedy deszczyk, a nie dreszczyk wstrząsa siąpaniem przez cały tydzień, wtedy na nic zaklinania tekstylnych. Na golasa się nie da, co najwyżej możesz opalać dżins lub płaszcz przeciwdeszczowy.

A plaże, wydmy i złoty piach zachęcają „pucio – pucio”. Przecież jesteśmy na wczasach, dlatego czuła struna ma prawo drżeć, kiedy zagrają diabelskie skrzypki z burczybasem (beczułka z końskim włosiem) i słychać ten oryginalny język:

„Gôdka zrodzonô z gòrączczi
Òpòcëszkù żebë wszëtczi czëlë
Jakbë ze soplą w sercu wzdichô…” (J. Zbrzyca)

Może ktoś spotka na tej rodnej ziemi i w zaklętych pejzażach leśnych zaułek duszy Jana Zbrzycy, dobrego ducha Kaszub?

Kuchnia przepyszna, prosta, domowa, regionalna: ziemniaki ze śledziem, czornina, zylc, golonka, ryby, gęsina. A to przepis na wykwintną zupę bursztynową, można ją samemu zrobić.

Należy ugotować wywar z jarzyn, dodać polędwicę z łososia i dorsza, kawior, mleko kokosowe, morszczyn (bałtyckie glony), posypać natką pietruszki i podać z kaszubskimi kluskami, golcami. Całość pokropić nalewką z bursztynu, aby zupa miała swoją moc.

Kaszubszczyzna parkami, skansenami, muzeami, ale również diabełkami stoi: diabelskie skrzypce, głazy narzutowe, (wiadomo, diabelskie), a najwyższy głaz nazywa się Pogański. Produkuje się tu również diabelskie ziele na tabakę. I chociaż wszędzie piszą, że Kolumb przywiózł z Ameryki tytoń, Kaszubi wiedzą swoje, tabakę niuchali na długo przed Kolumbem. Legenda głosi, że Lucyferowi zabrakło miejsca w piekle, więc zasadził tytoń na Kaszubach (Co złe, to diabeł, a nie człowiek, skąd my to znamy).

Na początku ludzie obawiali się diabelskiego ziela, ale od czego jest ksiądz. Pokropił, poświęcił, więc teraz już bez grzechu można kichać, stąd krąży powiedzenie: „Jest to diabelskie ziele, poświęcone, można zażywać w domu i kościele”. Podczas mszy księża też tabaczyli. Im kazanie lepsze, tym więcej niuchów, dziurki robiły się coraz większe, działały jakbyś kominiarza wpuścił do nosa. Powiadają też, że po tabace żyje się bardzo długo – aż do samej śmierci.

37 uwag do wpisu “Poczuj kaszubskiego ducha

    1. Parę lat szkolnych spędziłem w Bydgoszczy. W internacie miałem sporo kolegów z Pomorza i Kaszub. Trochę czasu spędziłem w Gdyni i Władysławowie gdzie uczono mnie alfabetu kaszubskiego i przybliżanie lokalne zwyczaje. Może dlatego Twój tekst budzi wspomnienia. Z ichniejszej kuchni nie mógłbym znieść śledzi i chyba czerniny. Tabakę chyba tak

      Polubienie

  1. Piotr Opolski

    Przykro mi, że na Kaszubach byłem tylko 2 razy co na 77 lat niewiele.
    Podskórnie wyczuwam jakąś więź kulturową pomiędzy Kaszebe a Hanysami.
    Czy pomylę się o wiele jeżeli postawię tezę że, najciekawsze zjawiska kulturowe powstają na pograniczach lub wręcz pod panowaniem innych ?.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Czterech pierwszych zdjęć nie widać i film nie działa. Pomorskie objawiło mi swoje uroki parę lat temu. Raz na 10 minut podjechaliśmy do samego morza, żeby „odhaczyć” wielką wodę, ono mnie nigdy nie umiało zatrzymać. Koczowaliśmy nad jeziorem, zwiedzaliśmy lądowe okolice. Przyroda jest tam piękna.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Kto jest zainteresowany, a mówi po niemiecku może poczytać skany książki Ernsta Seefrieda von Gulgowskiego (po pierwszej wojnie podpisującego się: Izydor Gulgowski) „Von einem unbekannte Volke in Deutchland”. Link do skanów (razem 232 strony) tutaj. Wbrew pozorom to właśnie o Kaszubach, tyle że wydane w Berlinie w 1911 roku. Kto nie mówi w tym języku musi szukać reprintu sprzed kilku lat, gdzie jedna strona pokazuje oryginał, a druga tłumaczenie na polski. Kto nie jest zainteresowany – ten niczego nie musi.
    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

  4. Zupa bursztynowa – pierwsze słyszę – nawet bym spróbował ugotować, bo akurat nalewkę bursztynową mam z któregoś Watrowiska, tylko skąd wziąć morszczyn na Dolnym Śląsku? 😀

    a burczybas znam od bluesmana Sławka Wierzcholskiego, który tego prostego instrumentu z powodzeniem używał

    Polubione przez 1 osoba

  5. Iwona Zmyslona

    Dwie kuzynki mojej matki mieszkały na Kaszubach, więc lubiła tam jeździć i zabierała ze sobą mojego nastoletniego syna. Ja niestety nigdy w tym rejonie nie byłam. Pociąga mnie to czarcie ziele, dobre w tygodniu i na niedzielę.

    Polubione przez 1 osoba

  6. Klik dobry:)
    Mam znajomą z Kaszub. To bardzo nieprzyjemna osoba. Ludzie schodzą jej z drogi i nawet telefonów od niej nie odbierają. Może dlatego Kaszuby omijałam. Jak to jeden człowiek może popsuć spojrzenie na cały region.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do Vulpian de Noulancourt Anuluj pisanie odpowiedzi