I jesień może być zmęczona

A sad November is chilly.

Budzik nie zadzwonił.

Nie dał znaku życia. Bóg jeden wie, dlaczego. Biotop coś nie tego, homeostaza zaburzona, kardiogram jak wariogram szaleje i oszukuje wykres. Nawet rąk nie ma człowiek wolnych od trosk, powyłamywane jak te nogi stołu. Jednak spróbuję jako zawodowy łapacz pozytywów, przedstawić tę jesień jako najobfitszą w owoce i kolory porę roku, chociaż wiem, że z wielkiej miłości zostaje czasem garstka popiołu. Zmęczona zamknięciem, buntuję się:

Jesień beze mnie?

Wychodzę w towarzystwie kataru, bo nie wiem z kim mam go zostawić… Krople dżdżu niczym łzy płyną po twarzy, a w rysach zbiera się cierpienie. Ości i zadry zostawiam na boku, dlatego rozmawiam z telefonem, bo w każdym życiu chodzi o to, aby pożyć.

Niech mówią, co chcą, ale swoje wiem: wkrótce złoto przerodzi się w brąz, w podskokach i w tańcu każdy piękny listek spadnie na ziemię, skurczy się, zwiędnie, potem zbutwieje, rozłoży się w zgniliźnie, a w końcu zdechnie jak cała zieleń przysypana śniegiem, skuta mrozem. Prawo natury.

Zgniły wyż na horyzoncie

Jak tu nie wyprowadzić się z równowagi, kiedy ołów, szarość, apatyczność, ociężałość. Jedynie poetycki język pasuje do tego pejzażu:

Ch. Baudelaire ukazuje kochanej kobiecie przemijalność świata jako nieuniknioną konsekwencję życia: „A jednak upodobnisz się do tego błota”.

Zaduma polna, osmętnica  „Idzie po polach, smutek sieje /… / Włóczą się za nią żal, tęsknica…” (W. Tetmajer „Na Anioł Pański”).

Pejzaż beze mnie

Słońce zbyt leniwe, żeby wstało. Staruszka też człowiek, nie musi słyszeć budzika, dlatego próżno lukruje słowa, dodaje blade myśli na przystawkę, zbiera metafory, bo i tak fotogeniczny smutek króluje.

Nie pomogło sprzątanie myśli ze zwiędłych liści i dodatki cukrowe ptasiego mleczka. Wyziębione myśli przekazały ziąb do samego serca: obywatel na ulicy, rząd w limuzynach, respiratorów i tlenu brak, pasożyty w ławach, fundamentalizm w prawych głowach, wszechmatoły w bojówkach… Nawet ostra dyniowa także nie znajdzie cyrkumstancji (okoliczności) łagodzących, gdyż przydałoby się porządne pucowanie ze złogów i zwyczajnych śmieci.

Ale gdzie optymizm?

Pajęczyna zawiesiła się na rzęsach, byle do jutra, myślę. Znowu zamulenie i mgłą zawiało, gdy czytam wypowiedzi ministra edukacji. Klauzula sumienia może wrócić, środków antykoncepcyjnych może nie być… Uważam, że błyskawica powinna być ciśnięta w te opary absurdu.

Przydałaby się ogromna ładowarka optymizmu. Nazajutrz budzisz się, prąd zasila w mózgu zwoje, więc wygraną masz w kieszeni. Mgły znikną, wróci humor na języku, oparów nie widać, więc i kolory dobrze widoczne. Ale kogo zapytać, gdzie taką ładowarkę dostać?

58 uwag do wpisu “I jesień może być zmęczona

      1. 🙂
        Mnie smuci, że w większości jedynie kobiety jasno mówią, co im się nie podoba. Reszta obywateli znanych, uczonych, na stanowiskach, urzędników… milczy, nie stawia sprzeciwu, aprobuje głupotę.
        Zasyłam serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

      2. Masową głupotę ciężko przekrzyczeć, tym bardziej jeśli ma „megafon władzy” (i dojście do publicznej kasy).
        Ośmieszyć.. myślę, że to powinna być siła argumentu, wtedy ma szansę zadziałać. Tylko trzeba się. uzbroić w siłe i odporność, by przetrwać falę niezrozumienia i hejtu. Tłum nie myśli normalnie. Ciężko iść pod prąd. Nie mogę patrzeć na to co się dzieje. Przeraża mnie ta masowa głupota 😦 Przepraszam za ten ciężki wpis.
        Mimo wszystko, bądzmy dobrej myśli, i trzymajmy sie nadziei na lepsze.
        szczere serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

      3. Za ciężki temat dla mnie. Zbyt mało człowieka w człowieku, tylko system i napędzające go numery, kasa i marchweka/kłamstwo, każąca biec z wywieszonym jęzorem w „wyścigu szczurów”, na ślepo za utopią, że to jutro się spełniają marzenia, że bogactwo, kasa..kiedyś.. na emeryturze.
        A to jutro jest dzisiaj i w każdym zatrzymanym momencie..z bliskimi ludźmi.. z samym sobą.. Każdy moment, który się czuje..
        Dystans to odbiera, życie w biegu również..

        Oglądałaś to?


        pozdrawiam

        Polubione przez 1 osoba

  1. A ja czytam i czytam ten piękny, poetycki tekst o absurdach naszej rzeczywistości, i jeszcze raz, i jeszcze raz; upajam się słowami kapiącymi spod twego wirtualnego pióra, jak najlepsza nalewka na jesienną szaro-burość myśli 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. 🙂
      Cały czas zastanawiam się, skąd takie pokłady nieuctwa u ludzi po studiach. Podejmują absurdalne decyzje, a my te piguły musimy łykać.
      Aga, dziękuję.
      Zasyłam serdeczności

      Polubienie

    1. 🙂
      W kwestii leczenia w tym roku smutno nie jest, bo wszystkie zapisy mam na rok przyszły, wtedy będę się martwić wynikami.
      Smuteczki czasem są potrzebne, by docenić zwyczajną radość.
      Zasyłam serdeczności

      Polubienie

  2. Jest tylko jedna rzecz, która mnie obecnie przeraża, przejmuje, naprawa grozą… w odniesieniu do nadchodzącej zimy. Kupiłam samochód. O_o Nigdy nie jeździłam zimą. O___O

    Ten tekst, choć smutny, piękny jest. Podoba mi się…

    Jakich środków antykoncepcyjnych ma nie być? O_O

    Polubione przez 1 osoba

    1. 🙂
      Miejmy nadzieję, że siarczystych mrozów nie będzie, więc spokojnie dasz radę, by jeździć po naszych drogach.
      Czytałam, że ma być utrudnione kupno wkładek, spiral, a być może i prezerwatyw nie będzie można kupić, jeśli aptekarz zasłoni się klauzulą sumienia. Do tego dodaj brak wychowania seksualnego, więc pozostaje kalendarzyk babci.
      Zasyłam serdeczności

      Polubienie

      1. 🙂
        Niedawno Sejm w uchwalił nowelizację ustawy o zawodzie farmaceuty. Cytuję R. Grębałę: „Nowe prawo dla farmaceutów przypomina słynną klauzulę sumienia – a w każdym razie może mieć podobne do niej skutki. Tego typu zapisów pozwalających na odmowę sprzedaży antykoncepcji od kilku lat domagało się Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich (…)Droga Ewo, Agnieszko, być może już niedługo, kiedy udacie się do apteki i będziecie miały taką ochotę i pokusę, żeby kupić na przykład opakowanie prezerwatyw, albo na przykład taki plaster antykoncepcyjny, to możecie usłyszeć, że: „niestety nie” (dziendobry.tvn.pl/a/klauzula-sumienia?).
        Serdeczności

        Polubienie

  3. Spotkałam tu dawno nie używane słowo „staruszka”… Nie mamy już staruszek, które trzeba przeprowadzać przez jezdnię! Mamy zwinne Seniorki pomykające autkami lub maszerujące z kijkami po parkach. Mówię to zważywszy, że „staruszkami” nazywano jeszcze niedawno kobiety 60+. Czyż nie?

    Polubione przez 1 osoba

    1. 🙂
      Seniorka to ładniejsze słowo? A ja zostanę przy staruszce, to taka miła, ciepła starsza osoba.
      Gratuluję werwy, aktywności, niech służy Ci długie lata.
      Zasyłam serdeczności

      Polubienie

      1. Małgośka

        „- Mamo, ta stara baba od historii jest upierdliwa, nudna i nas gnębi!
        – Stara baba, synku…?
        – No tak… taka w twoim wieku… tyle, że brzydka w dodatku…”

        (miałam wtedy około trzydziestki…)
        Ultro, stara i nudna to Ty nigdy nie będziesz… Twoja wyobraźnia nie pozwoli na to! 😉

        Polubione przez 1 osoba

      2. 🙂
        Jesteś jak zwykle miła, błyszczysz inteligencją, ale prawdą jest fakt, że jestem w wieku, gdzie trzeba się leczyć, a leczenia praktycznie nie ma. W piątek okulistka zaproponowała leczenie on-line mojego niedowidzenia…
        Serdeczności dla Ciebie

        Polubienie

    1. 🙂
      Jakiż to chochlik się zakradł, nie mam pojęcia, w moim kompie zdjęcia widać.
      Piosenka świetna. Teraz zacznie się przedzimie, czas rozejrzeć się za choinką, bo później można nie kupić…
      Zasyłam serdeczności

      Polubienie

  4. A confinement in autumn does not go down well. Green leaves can still be collected. When winter comes, with the Covid hovering outside, it will be harder not to go out.
    In Chile we will soon enter summer. I will find a way to send you some sunshine to enliven your spirits.
    By the way, your poetic reflection was great. I enjoyed it a lot. Very original.
    A good week for you
    Manuel Angel

    Polubione przez 1 osoba

  5. Ewa2

    Podoba mi się określenie „wszechmatoły”, w punkt.
    Twoja jesień bardzo melancholijna, dobrych rad nie lubię ani udzielać, ani słuchać, iskierkę do trwania musi każdy znaleźć w sobie.
    Zdrowia i wytrwania życzę.

    Polubione przez 1 osoba

  6. Niby smutny ten tekst, melancholijny i podążający bardziej w kierunku pesymizmu niż optymizmu, a jednak czuję się nim całkowicie rozpieszczona, jak po najlepszej uczcie.
    Nie zawsze wstawiam komentarz, ale wiedz, że zawsze czytam z uwagą, urzeczona Twym błyskotliwym, mądrym spojrzeniem na problem i dbałością o formę.

    Polubienie

Dodaj komentarz