Post about shopaholics.

Zdrowy rozsądek przy żadnych zakupach nie ma nic do rzeczy. A nawet lepiej, gdy go nie ma, wówczas więcej kupisz, najlepiej u Azjatów, bo za marne grosze, a udane transakcje przysporzą mnóstwo radochy. Niektóre przedmioty cię rozbawią, inne zachwycą, a jeszcze inne podniosą brew do góry ze zdumienia… Co też ci ludzie nie wymyślą.
Na początek zafunduj sobie masażer do mózgu. Czapę podłączysz do prądu, ale po chwili będzie konieczna wentylacja, bo zapach spod hełmu nos wykręca. Widocznie niektóre nasze problemy nie są świeże, a nawet wyraźnie śmierdzą. Jeśli masz wątpliwości, to zamów mniejszy masażer do swoich policzków. Czego to człowiek nie zrobi, by jego kości policzkowe były jędrniejsze i bardziej widoczne.
Możesz również sprawić sobie przyrząd do czyszczenia skóry. Wyczyszczona będzie jak nowa; uważaj, jak dłużej potrzymasz, możesz skóry się pozbyć, ale co wyczyścisz, to twoje. Spraw sobie również endoskop, oglądanie środka jelit może być fascynujące, najlepiej w towarzystwie, gdyż wiele oczu szybciej dopatrzy się czegoś chorobowego.
Kup dzieciom za grosze chwytaki do czipsów, by nie musiały paluchami brać z kubełka, będą zachwycone taką frajdą. Gdy komuś sprawia trudność pokrojenie banana, żaden problem, zamów krajalnicę do bananów. Wprawdzie banan nie jest twardy, ale przyrząd warto mieć pod ręką na półce, by się nie męczyć ręcznym krojeniem. Z kolei jeśli zechcesz sobie zrobić dyskotekę w łazience, nic trudnego, kup głowicę prysznicową LED i disco – błysko w łazience gotowe, więc nogi same będą podrygiwać.
Odmładzający zegar także się przyda. Wprawdzie trochę trwa przyzwyczajenie do właściwego odczytywania, ale poprawi humor samym słowem ‚odmłodzona’, z kolei budzik – dynamit za 58, 95 z pewnością dobudzi zaspanych. Dodatkowo zamów Wiadro Czasu. Wprawdzie plastikowe, ale ile radości, gdy postawisz w sypialni, by cieszyć się z dodatkowego czasu.
Wyszukałam sandały bez podeszwy. Pierwsza myśl: Jak to bez podeszwy? A potem przychodzi olśnienie: po kiego grzyba ta podeszwa, tylko podraża cenę, a i tak jej nie widać. Ważne są paski widoczne z daleka, bo w tym biskupim kolorze.
Pooglądajmy poduszki, cudne kształty. Marzysz, by przytulić się do pieczonych żeberek? Jest taka podusia. Jak nie żeberka, to może stek przyjemniejszy. Sen od razu sam przyjdzie (Dla żądnych wrażeń może być karaluch). Na Allegro widziałam wycieraczkę w kształcie kota. Nie lubisz zwierząt, to kup, będziesz codziennie na grzbiecie czworonoga wycierał nogi. Zainteresować może także bransoletka, w której ukryta jest piersiówka (tak na wszelki wypadek) oraz kanister do garażu z funkcją barku.
Kupiłeś tanio, jesteś pełen endorfin, więc zamawiasz jeszcze jedną rzecz na Ali i jeszcze jedną, ponieważ aliholicy muszą zamawiać, zależyzm widoczny po ilości zamówień. Ale – pytam – jak nie kupić czterometrowej dmuchanej kaczki? A jest jeszcze pięcio i sześciometrowa… Wprawdzie dmuchania sporo, ale jaki efekt… Każdy przystanie przy twoim domu z otwartą buzią i zadartą wysoko głową, wow.
Ja także kupiłam w sieciówce siatkę na zakupy. Od czegoś trzeba zacząć…

Za chwilę grudzień, czas prezentów, przecież nie muszą być przewidywalne i banalne…
Już dawno temu Tuwim wspominał o grzebieniu do czyszczenia szczotek i szczotce do czyszczenia grzebieni, z komentarzem że ludzka pomysłowość nie zna granic…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie rozbawiły kaski dla kur na wypadek, gdyby coś spadło z nieba. Jedna z gospodyń kupiła, ale na głowy jej dorodnych karmazynów nie wchodziły, a ponadto zestresowane trzepotały głowami, więc pomysł nietrafiony, za to wyczyścił kieszeń zamawiającej.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba tej gospodyni coś na głowę (bez kasku) spadło….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może chodziło o sąsiadów, żeby zazdrościli, a nuż kury lepiej niosą w hełmach? Kto wie, co w głowie komu siedzi. Niestety, a może lepiej stety, azjatyckie kury mają mniejsze głowy, więc hełmy zalegają półkę jako ciekawostka.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Do wyboru, do koloru…po to wymyślili karty kredytowe żebyśmy nie mieli hamulców. 😃😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale na notebook wielokrotnego użytku możesz się skusić…
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście jestem wolna od zakupoholizmu, czasem łażę po galerii by popatrzeć na cos kolorowego lub z koleżanką wypić kawę, może sknera jestem, a może się starzeję?
Ale kupowanie prezentów sprawia mi przyjemność…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oglądałam podwójny parasol. ale strach zaprosić kogoś do bliskości, skoro mandat można zapłacić.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Zawsze było mnie stać tylko na niezbędne zakupy. Prezentów szczególnie tych gwiazdkowych kupować nigdy nie lubiłam, bo nie znoszę wydawać pieniędzy tylko po to by tradycji stało się zadość, a prezent i tak może okazać się „niewypałem”. Ukłony.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że każdy lubi dostawać prezenty, nawet gdy nietrafione, ale książki, czy słodycze zadowolą każdego. Listy do Mikołaja bądź Aniołka po to są, aby prezenty trafiały w punkt.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Gdzieś widziałem praktyczną poradę dla wydrenowanych z forsy rodziców:
Teraz jest najlepszy moment, aby wyjaśnić dzieciakom, że św. Mikołaj zeszedł na covid…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie mów nikomu, ale ja wierzę w Mikołaja, a nawet Aniołka pod choinką… Musi być, skoro co roku przychodzi. W tym roku również przyjdzie, bo wysłał e-maila, co chciałabym dostać. Przecież prezenty nie muszą być kosztowne, a dzieciom często wystarczą słodycze.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Super się ubawilam swietnym tekstem! 🙂
PolubieniePolubienie
Sama się bawiłam, gdy przeglądałam spis rzeczy, które mogłabym kupić. Na szczęście jestem konkretną osobą, a nie gadżeciarą.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Nie zaraziłem się tą chorobą, chociaż w sklepie, lub przed, oczekuję cierpliwie na wyjście z zakupami mojej lepszej połowy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz szczęście, ponieważ wybór z natłoku przedmiotów przyprawia o ból głowy. Zakupy nie są przyjemnością, niestety.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Zakupy staram się robić szybko, wiedząc, czego potrzebuję i zaglądając tylko tam, gdzie mogę to znaleźć.
Z abstrakcyjnych prezentów: kiedyś przytaszczyliśmy do solenizanta ogromne, wnoszone przez czterech ludzi pudło z prezentem. Wypełnione było nadmuchanymi balonikami… Ech, studenckie czasy 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziś zapewne studenci przytaszczyliby zasłonę prysznicową z profilem Facebooka, by nawet w łazience nie rozstawać się z ulubionymi mediami i poczuć się jak w telefonie.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Oj jestem chyba odporna na zakupy! Nie rajcują mnie takie bzdurne przedmioty, które za chwilę znajdą się w kącie i tak wylądują na śmietniku!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niekoniecznie na śmietniku, ponieważ zakupy mogą być pożyteczne, ostatnio oglądałam zestaw do depilacji nosa. Wprawdzie trzeba przeżyć dużo bólu, ale nos będzie bez włosów.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kupując warto czytać opinie, bo są takowe w Internecie! Nie ma sensu kupować czego, co się kurzy na półkach~!
Serdeczności!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz rację, sama mam tendencję do ustawiania na półkach rozmaitości i tylko odkurzania sporo.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Ultro ja już nie zbieram żadnych rupieci do domu! Miłego wieczoru!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zazdroszczę, u mnie jeszcze pełno niepotrzebnych rzeczy, żal wyrzucić, bo każda ma swoją historię.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Ultro, czytasz w moich myślach. Właśnie dziś pomyślałam, że „instytucję prezentów” powinno się zlikwidować. Wielu z nas ma tak wielką ilość rzeczy, drobiazgów i przedmiotów niezbędnych, że żaden kolejny drobiazg nie daje spodziewanej radości, a jedynie kłopot „gdzie to postawić lub położyć”.
Aj, aj, herezję głoszę?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pieniadze szczęścia nie dają, dopiero zakupy… Powiedziała pewna pani
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pieniądze szczęścia nie dają, ale za nie można wymarzone szczęście kupić. Jedynie tego zdrowia nie można. Szkoda, wielka szkoda…
Ukłony
PolubieniePolubienie
Bezpieczne prezenty są dla zwierzęcych pupili. Niesamowity wybór, łącznie z łazienkowymi szlafrokami, czy szamponami za stówę…
Ukłony
PolubieniePolubienie
Wlasnie przypomnialas mi, ze mam konto na Ali… kupilam cos za 2€, zaplacilam, a jak chcialam jeszcze cos kupic, to mi sie konto w banku zablokowalo 😦
No i dobrze, za glupie pomysly zostalam ukarana, musze sie do banku przejsc w poniedzialek, bo chleba nie kupie :))))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha, ha, wybór chleb lub gadżet? Za to spacer do banku może być relaksem, tylko nie zapomnij maseczki.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Ja jestem inna. Lubię pobuszować po tych wirtualnych galeriach, bo nie lubię chodzić po sklepach. Jednak żeby tam coś kupić, to trzeba dużo czasu, bo dostawy długo trwają, ale można trafić na fajne rzeczy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Faktycznie, przebić się przez to morze badziewia jest trudno i trzeba się znać, by nie kupić jednorazówki. Ja kupiłam jeden raz długopis kilka lat temu i do tej pory jedzie. takie mam szczęście.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Ja to jakaś dziwna jestem bo nie cierpię zakupów. Jak dobrze, że skończyłam urządzanie mieszkania… Święty spokój 🙂 Prezenty to ja lubię kupować, ale nie te wymuszane okazją, lecz gdy mi wpadnie w ręce coś, co wiem, że dla obdarowanego będzie radochą. Tak że prezenty bez okazji rządzą. Serdeczności!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Urządzanie mieszkania to nie lada wyzwanie w czasach pandemii, gdy panuje reżim sanitarny, współczuję.
Prezenty lubimy dostawać także bez okazji, ale Ty dajesz, a to się chwali niezmiernie.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Nie może być, przez kota? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Taki kot w głowie to nie byle kto. Ile trzeba wysiłku, by go obłaskawić. Nie każdy na karmę się nabierze…
Wiadomo, że alergię leczymy przez eliminację alergenu.
Ukłony
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie kupuję przez internet, nie nauczyłam się. W sklepie mam listę i kupuję to, co jest mi potrzebne. Jedyne miejsca gdzie rozum tracę, to księgarnie i sklepy papiernicze z działem dla hobbystów.
Prezentowy problem rozwiązaliśmy wspólnie, wszyscy piszą listy do M, każdy zamieszcza listę potrzeb i sobie wybieramy, co kto komu. Wtedy wpadek nie ma.
Satysfakcji z zakupów życzę. Możesz jeszcze zafundować sobie podusię z cekinów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U mnie też nie ma wpadek, przysyłane są gotowe linki, Mikołaj tylko płaci, głowę ma spokojną, bo każdy wybiera to, co chce.
Zaciekawiły mnie sklepy z działami dla hobbystów, nie trafiłam do takiego.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Hobbystów od produkcji kartek i innych cudeniek z papieru, mas plastycznych koralików i innych fidrygałków do ozdabiania. Jest taki na Królewskiej w okolicach Batorego i na Garbarskiej oraz na tyłach księgarni na Podwalu.
PolubieniePolubienie
To czemu nie reklamujesz swoich „cudeniek”? Pokazuj, pochwal się na blogu.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Myślę, że niepotrzebne gadżety mają swój urok. W pewnym wieku:)
Mam całe pudło dziwacznych prezentów (typu: artystycznie przełamany winyl, pół agrafki do drylowania wiśni, parasolkę ze wszystkimi szprychami ale bez brezentu, itp.), które niezmiennie poprawiają mi humor i przywiewają fajne wspomnienia o ofiarodawcach:)
Poza tym… niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie został nabrany:) Nie tylko przez internetowych prestidigitatorów, także przez sprzedających w realu.
A zupełnie poważnie – zakupoholizm, jak każde uzależnienie, wymaga fachowej pomocy, a żeby uświadomić uzależnionemu jego problem, trzeba bardzo dużo taktu i jeszcze więcej cierpliwości.
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
So many unique and fun gifts this time of the year.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
The thing about funny items is that they’re not useful. The purpose of these gadgets is to have fun.
Best wishes
PolubieniePolubienie
Mam podarowaną monetę na szczęście już kilkanaście lat, ciągle leży w szufladzie, ale jak ją wyrzucić, kiedy napis głosi, że przynosi szczęście? Zresztą to mój problem, nie lubię wyrzucać, stąd niepotrzebne rzeczy gromadzą się same.
Ukłony
PolubieniePolubienie
To są tzw.. Przydasie. Mam ich pełno
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przydasie są u mnie również nawet na małym metrażu. Skoro patrzę tyle lat na nie, trudno się rozstać.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Podobno w ramach terapii stosowane są ćwiczenia typu: Kupujemy, ładujemy do wózka podjeżdżamy do kasy i tam zostawiamy . Personel nie będzie zachwycony, ale chorym to pomaga
o eozka
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uzależnienie wymaga leczenia, raczej samemu będzie trudno wyjść z nałogu. Jeden z moich sąsiadów stracił oszczędności całego życia wraz z dachem nad głową niewinną grą w Totolotka. Takie miał parcie na milion.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Nie lubię kupować ani w sklepie, ani wirtualnie. Ani tak sobie tylko „pooglądać”.
Zakupoholizm to nie mój problem, ale tzw. przydasie to już tak.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przydasie u mnie także są problemem. Jak wyrzucić przedmioty zbierane latami?
Człowiek przywiązuje się do garnuszków, talerzyków… Zresztą po co wydawać pieniądze, gdy stare są jeszcze dobre.
Ukłony
PolubieniePolubienie
U mnie dotyczy to niestety również ciuchów.
-Może schudnę, a tak to lubię.
-Może moda się zmieni.
-Nigdy tego nosić nie będę, ale te sentymenty…
-Trzeba jednak przejrzeć te szafy. Uhmu…jutro.
-A dzbanuszki, talerzyki…dopóki się nie rozbiją.
Książek z założenia nie wyrzucam.
-A zdjęcia ? -Trzeba zrobić segregację! Koniecznie! Jutro już na pewno!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedyś trudno było coś kupić, człowiek pamięta puste półki, dlatego nie wyrzuca, a gromadzi.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Jestem najgorszą konsumentką świata. Mój dziadek mawiał (a mądry był z niego człowiek): kupić jest łatwo, sprzedać trudno. I tego się trzymam :)))
Przytulaski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kupione rzeczy najtrudniej wyrzucić, bo może kiedyś się przydadzą…
Ukłony
PolubieniePolubienie
Z taką siatką na zakupy, to można się narazić. Zwłaszcza jeśli jest się jeszcze w posiadaniu…mężusia 😉
Osobiście tracę rozum najczęściej w sklepach ogrodniczych 🙂
Serdeczności i nie daj się reklamom gadżetów 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ludzie mają poczucie humoru, na szczęście.
W ogrodniczych też mogę godzinami siedzieć i kupować również. Ostatnio zauroczyłam się dębikiem…
Ukłony
PolubieniePolubienie
Jestem znanym na całym świecie „antyzakupowiczem”, a mój stosunek do rzeczy, w tym do rzeczy, które się kupuje jest przeraźliwie wstrętny. No cóż, jestem dziwakiem odpornym na reklamy i np. na to, co świeci się ponoć najpiękniej, a mianowicie złoto. Wyobraź sobie, że kiedy paliłem, gdyby położono przede mną paczkę dobrych papierosów i złoty sygnet, sięgnąłbym po fajki…
Ale może nie do końca nienawidzę zakupów. Gdybym był bogaczem, jak ów skrzypek na dachu, nakupiłbym książek aż po sufit, także trochę kolekcji płyt z muzyką klasyczną, tudzież kilkanaście reprodukcji obrazów, na które lubię patrzeć, jak i też paręnaście płócien młodych twórców, co to letnią porą przed krakowskim barbakanem się prezentują – w tym jednak wypadku zakupiłbym oryginalne ich obrazy, nie zaś kopie wielkich mistrzów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na książki kiedyś wydawało się majątek, a samo zdobywanie to wyższa szkoła jazdy, zdobywało się spod lady, znajomości także były potrzebne.
Pod Barbakanem znaleźć można perełki, chociaż kiczu także sporo.
Ukłony
PolubieniePolubienie
Rozbawił mnie masażer od mózgu i sandały bez podeszwy. Pozdrawiam Ultro. 🙂 .
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ludziom przychodzą do głowy rozmaite pomysły. Dla żądnych wrażeń można kupić wstrząs, czyli lekkie wstrząśnienia elektryczne. Zastanawiałam się, czy taki potrzepany czuje się lepiej…
Ukłony
PolubieniePolubienie
Fakt, kiczu bywa i bywało sporo, ale jest też taki świadomy kicz – tak nazywam sztukę naiwną czy inaczej – malarstwo prymitywistów, więc można też pójść w tę stronę zamiast na ten przykład kupować non stop imitacją różnych wersji słoneczników van Gogha.
Innym wyborem mogą być choćby realistyczne pejzaże starego Krakowa i okolic – to zawsze mile się ogląda.
PolubieniePolubienie