About dishes from around the world.
Nie da się ukryć, lubię jeść. Mieszkam w Polsce, więc bez pierogów, kartofli, ogórców i kapuchy nie ma życia. Każdy kraj ma swoje ulubione przysmaki.
W USA najważniejsze, największe są hamburgery, steki, burgery, hot dogi, żebra oraz steki. Taka Francja elegancja ze swoimi chefami i słynnymi gwiazdkami Michelina ma finezyjny sposób przekazywania na talerzu obrazów malowanych sosem. Potrawy mogą być wysokie, jak te cukiernicze budowle wzorowane na architekturze, np. na wieży Eiffla, ale i równie wysokie ceny, niestety, dlatego proponuję tłuściocha z masła, czyli rogala croissant (krłasą) oraz deskę serów.
Włochy bez kluch? Niemożliwe, dlatego wcinamy tagliatelle bolognese (taliatele bolonieze) bądź makaron okraszony zmiażdżoną bazylią z orzeszkami pinii, czosnkiem i serem (pesto) oraz zajadamy się słynną pizzą – Margheritą. Lubimy również włoskie, kosztowne delikatesy, jak czarne i białe trufle (grzyby znalezione przez świnki), czy prosciutto crudo (prosziuto krudo), pyszne surowe świńskie nóżki dyndające w przewiewie minimum dziewięć miesięcy.
W Grecji polewamy madzę, pitę boskim darem prosto z Olimpu, a jest nią niewątpliwie ręcznie tłoczona oliwa, z kolei na Węgrzech delektujemy się spleśniałą kiełbasą z osła zwaną elegancko salami. W Norwegii z kolei zachwyt budzi turbo ferment, rakfisk, znaczy przez wiele miesięcy fermentowana ryba oraz sztok-fisz, wysuszony na suchar dorsz w zabójczym sosie.
W Argentynie panuje mięsna rozpusta (ok. 55 kg samej tylko wołowiny na osobę), więc zjemy carbonadę – wół duszony z warzywami i popijemy yerba mate (napar z liści ostrokrzewu paragwajskiego). W Wietnamie poczujemy tego śmierdziucha, czyli sos rybny. W Ekwadorze ciekawą zupą może być ta z krowiego kopyta i ta humita, masa z kukurydzy, masła, sera i mleka zawinięta w liść z kukurydzy. A tak wygląda tam urodzinowe przyjęcie: Urodzinki. – Widziane z Ekwadoru (wordpress.com)
Japonia słynie nie tylko z sushi, sosu sojowego, ale i zup pełnych umami, np. miso oraz świdrowania w nosie tym ichnim chrzanem, wasabi. Można poczytać o jedzeniu więcej na blogu: Tokio po raz drugi: Kilka słów o… jedzeniu (tokiotadaima.blogspot.com.
W Azji ma być kwaśno-słodko-ostro-słono-gorzko, a ogień pochodzi z papryczek jalapeno, serrano, habanero i carolina reaper, a to oznacza, że co kraj, to swoisty smak, inny obyczaj i ciekawa kuchnia. Gdy człowiek głodny, to konia z kopytami… Taki szczęścia smak.
Dania przygotowane przez Basię, Adama, Pawła
Co ciekawe więcej restauracji z gwiazdką niż we Francji jest w Azji 😉 Zobacz Wikipedię.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ostry i cuchnący sos rybny garum był, zdaje się podstawową przyprawą w świecie starożytnego Rzymu…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Też o tym czytałem i byłem wstrząśnięty
PolubieniePolubione przez 1 osoba
wszystkiego co najlepsze zdrowia dobrego i wielu równie ciekawych postów:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dałeś klasę mistrzowską na temat tradycyjnych potraw z najbardziej znanych krajów świata. Twój artykuł jest tak szczegółowy, że ktoś chce wypróbować jedno z tych menu. Wesołych Świąt i dobrego tygodnia dla Ciebie i Twojej rodziny.
Manuel Angel
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Konie nie zjem za nic, ale pozostałe, przedstawione tu specjały to i owszem:)
Nooo… Może hamburgera zostawię i zupę z kopyta dla smakoszy.
Lepszego Nowego Roku!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Specjałów ekwadorskich wymienionych przez Ciebie jeszcze nie było sposobności..ciekawski jednak jestem z natury i nie mówię, że nie dam się namówić. Ostatnio jadłem tamale, kurze mięso z różnymi dodatkami owinięte w liść bananowca…nie powiem, nie powiem smaczne było. Bardzo natomiast lubię saviche czyli n.p. krewetki na półsurowo w odpowiedniej zalewie.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Och żesz, znowu paluch nacisnął nie ten guzik co trzeba. Dzięki za umieszczenie mnie tekście.
Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Warto wiedzieć … i przy swoim stole siedzieć.
Smacznego i nie tuczącego Nowego Roku
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Najsmaczniejsza jest kuchnia polska ha ha
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Wszystko dobre , co smakuje, służy zdrowiu i nie truje. Smacznych zdrowych potraw noworocznych :))
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Witaj, Ultro.
Jestem tak pełna po świętach, że nie mam siły pisać o jedzonku:) Nawet tym najbardziej wytwornym i luksusowym:)
Wiem natomiast, że każda potrawa smakuje lepiej w miłym towarzystwie:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszystkich potraw chętnie bym spróbowała, ale nie po świętach….teraz najlepiej smakuje mi chleb z masłem i surówki i swojska kawa z piernikiem:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że mogłabym jeść włoskie jedzenie codziennie 😀 no może oprócz prosciutto 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Znajoma poświąteczną niedzielę mianowała „Dniem modłów o przyspieszoną przemianę materii”… 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ultro – też kocham jeść i zaczynam być coraz wybredniejszy.
Kocham kuchnię swojską ale zafascynowany jestem kuchnią wymienioną przez Ciebie na końcu. Gordon Ramsay twierdzi – ta kuchnia ma piec jak wchodzi, jak wraca i jak wychodzi.
Pozdrawiam smacznie.
ps.
Ostatni mój „wynalazek” z Auchana /dla eleganckich Oszę/ policzki wieprzowe.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie za tłuste?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lubię pikantne potrrawy.. słodkich nie 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Taki wpis apetyczny , ale jeszcze nie wszystko przetrawione 🙂 Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W Polsce dołożyłbym jeszcze galaretę, zwaną wykwintniej „zimnymi nóżkami”. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie podróżowałam po świecie i nie ma szans bym zaczęła, więc omówionych przez Ciebie potraw nie spróbuję. Planowałam na świąteczny obiad w drugi dzień świąt pieczoną kaczkę z jabłkami. Skończyło się na planach, bo młodzież zapomniała kupić. Może nowy rok obdarzy ich lepszą pamięcią i spróbują dania, które ja pamiętam z dzieciństwa, gdy babcia podawała czerninę i właśnie pieczoną kaczkę. Zupy nie znosiłam, ale drób chętnie jadłam. Życząc w Nowym Roku apetytu, zdrowia i dobrego jedzenia, pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No no, pyszny temat. Ja ratuję się ziemniakami. Jak nie wiem co zrobić, co zjeść, bo to nie tamto nie, to obieram ziemniaczki i trę na placki, czy smażę frytki, a ostatnio kremowe puree. Ale ogólnie to słaby ze mnie jadek, bo wielu smaków, potraw nie lubię. Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kocham pierogi, ziemniaków mogę w opór, ale kapuchę to zamienię na włoskie kluchy 😉 Tak praktycznie, moja dieta w większości opiera się właśnie na makaronie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ZDROWIA , RADOŚCI I WSZELKIEJ POMYŚLNOŚCI W 2021 ROKU ŻYCZĘ!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kluchy czy sushi, pita czy humus – ważne żeby niczego nie brakowało w Nowym Roku.
I tego Tobie, Ultro, życzę. A także zdrowia, pomyślności, spokoju i radości. Do Siego Roku!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ultro, bardzo mi miło, że o mnie wspomniałaś, dziękuję 🙂
Dodam może, że w Japonii też mamy „śmierdziuchy”: jeden to natto – sfermentowane ziarna soi, a drugi to kusaya – ryba moczona w specjalnej marynacie i suszona na słońcu.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Your post made me hungry and wanting to try all the food you mentioned! Great post!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właściwie lubię każdą kuchnię. Wydaje mi się, że najbliższa polskiej jest kuchnia niemiecka – dobra wędlina, dużo ziemniaków, surówki, ogórki kwaszone, dobry ciemny chleb; ponadto: Czechy – knedliczki, sosy, becherowka, piwo, rogaliki Słowacja – zupy warzywne, bułeczki, wódeczka na bazie jabłuszek, piwo; Belgia, ale z kuchnią magrebu – rosó, czekolada, mleko, sery; arabskie słodkości; Włochy – mozarella, nalewka z lemonki, suróweczki, risotto albo w ogóle ryż, Francja – sery!!!!, wina, bagietki, crème brûlée, łączone dania mięsne (różne rodzaje) z grilla Anglia – ryby smażone, mleko i rozmaitość cornflakes podawanych z chłodnym mlekiem, pudding, Hiszpania – wędliny, szynka, półsłodkie wina; Portugalia – owoce morza, Porto, Norwegia – łosoś z ziemniaczkami al dente, brokuły, gęste zupki, Szwecja – kotleciki, żurawina, łosoś, Dania – mleko, sery, najwspanialsze ciasteczka w stacjach benzynowych; Węgry – gulasz, placek z ziemniaków, tokaji szamorodni
a nasze: naleśniki, pierogi, bigos, kapusta z grochem, sałatka warzywna z majonezem, mielone, schabowy, grochówka, rosół, barszcz biały, żurek, barszcz czerwony … w ogóle zupy, ziemniaki, żołądkowa gorzka
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie dziękuję miłym Gościom za ciekawe komentarze. Nadal mam problem z oczami, niestety.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Mniam, mniam…
„Lubię jeść” – mało znam osób, które nie lubią 🙂
Nie jestem tu wyjątkiem! A dzień bez kawy jest całkiem włogawy!
No i czy w zwyczajności nie tkwi przypadkiem największa moc?
PolubieniePolubienie
Głodna jestem przez Ciebie! W środku nocy.. jakieś azjatyckie, słosko-kwaśne..
tylko sama sobie winnam, czytać tego nie powinnam ;P hehe
serdeczności
PolubieniePolubienie
Agnieszko,
powinnam, więc niewinnam.
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba