Szalone lata dwudzieste XXI wieku

Our 21 st century.

Wbrew oczekiwaniom

XXI wiek nie przyniósł zasadniczych zmian, choć więcej depresji, nerwic, lęków, stresu, teorii spiskowych, a nawracająca pandemia wisi nad głowami niczym miecz Damoklesa.

Jak przeżyć lato, sama nie wiem. Kwiaty kwitną, a moja diplopia wraz z ostrym słońcem zaburza mi widzenie piękna. Jakkolwiek zawiła jest wiedza medyczna, to dopiero życie pokazuje meandry i zakola, które zmieniają punkt siedzenia, a ten zależy od punktu widzenia. Taki gazda też był zdziwiony, a przecież sam powiedział, że drewna nie potrzebuje.

Gazda siedzi w chałupie i słyszy, jak ktoś za oknem woła:
– Gazdo, potrzebujecie drewno?
– Nie potrzebuje.
Rano gazda wychodzi przed dom:
– No, a gdzie sie podziało moje drewno?

Nowe spojrzenie na nasz stary świat

Człowiek pełza przez życie, a latka lecą niepostrzeżenie, tymczasem dziwny świat niezmiennie zadziwia zderzeniami. Przypatrzmy się niektórym. Oto w takiej Papui mówią 750 językami i doskonale rozumieją się, tymczasem my mamy język jeden, a pojąć nam trudno własnego krajana. Znajoma kupiła w Niemczech miód powstały bez udziału pszczół, wegański o smaku piernikowym. Sztucznego próbowałam, nie smakował, ale ten piernikowy być może lepszy, tylko, czy zdrowotny? W Singapurze nie wolno żuć gumy, a przecież wyprodukowano i przeznaczono ją do żucia. W Madrycie stoi pomnik Lucyfera, bowiem zanim stał się szatanem, był tym „niosącym światło”. W kraju nad Wisłą diabełki hasają, upadłych aniołów również całkiem sporo, dlatego słusznie społeczeństwo straszone jest diabłem i smażeniem w piekle. Szóstka na świadectwie to przecież ewidentny symbol antychrysta, dziw, że ambony nie protestują. Apokalipsa zapowiadała od dawna pojawienie się ludzi-antychrystów, to zapewne dlatego są wśród nas.

Banana podrzucić

Od 2017 r. w Turkmenistanie kobiety nie mogą prowadzić samochodów. Tak ichnia władza ustaliła. Strach się bać, co nasza jeszcze wymyśli. PKP zakupiła szybki pociąg, ale nie wolno mu się rozpędzać, więc nie wiadomo po co kupiony, skoro mamy katastrofalny stan torów. Drugiego września ustanowiono Dniem Lodów, ale tylko tych o smaku borówki. Dlaczego ten smak wybrany? Nie wiadomo. Nie wiadomo także, dlaczego w Irlandii wiatraki obracają się w odwrotną stronę niż w reszcie świata. Na odwyrtkę najmodniej? W Polsce nie można zostać księdzem z widoczną ułomnością. Wrr... To dlatego ks. Kaczkowski miał problemy i tylko przypadek spowodował, że przyjęto go do seminarium. Z kolei w Tanzanii przyszły mąż składa taką przysięgę małżeńską: „Niech się wykrwawię, niech mnie piorun roztrzaska, niech mnie zeżre krokodyl, niech ogłuchnę i oślepnę, niech stanę się żebrakiem, jeśli oszukam lub opuszczę żonę.” Może i u nas czas na nową przysięgę?

Wg Einsteina nieskończone są tylko wszechświat i głupota ludzka, a jak wiadomo, głupcy są pewni siebie i narzucają innym swoje poglądy. Być może dlatego tyle obserwuje się wróżów, kaznodziei, szamamów, nawiedzonych, ideologii, poglądów jarmarczno-odpustowych sprzed wczesnego średniowiecza albo takich prosto z dżungli Czarnego Lądu. Dostęp do wiedzy jest nieograniczony, więc dlaczego bujda na resorach ma się coraz lepiej? Niczym węzeł gordyjski trudno rozwikłać. Szuro, godko czy ziębo podobni niech mają swój sposób myślenia, ale dlaczego narzucają innym? To scenerie rodem z Kafki, gdyż absurd wpisany w ludzką rzeczywistość, króluje niepodzielnie coraz śmielej. Cóż, nie tylko język nowych mediów wciąż zaskakuje.

Ludzkie ZOO

W naszym wieku wszystko przechodzi przez internet. Niektórzy uważają, że nie żyją poza internetem, więc w testamencie niech dzieciom przekażą hasła do internetowych kont, twarde dyski i filmy w chmurze. A że ludzie przestali ufać nawet sobie, stąd współczesna Kamasutra to różne pozycje z nieodłącznym laptopem przed oczami na biurku, na łóżku, w ubikacji, bądź na kolanach, przecież bez klikania trudno dzień przeżyć. Ostrzeżeń nikt nie widzi i nie ma co się dziwić, skoro mamy tabletowe lata XXI wieku.

Grafiki: Marco Melgrati

A oto współczesna Kamasutra, proszę wnikliwie przejrzeć wszystkie pozycje: