Hail!
Świat nie takie dramaty zna
Niby znana prawda, ale jeśli ktoś tyle serca włożył, by roślinki czuły się dobrze, a potem musi patrzeć, jak potargane, zgniecione, poutrącane, z dziurkami i bez czubków, to jednak przykry widok. Przyszła chmura, sypnęła gradem różnej wielkości i sponiewierała pieczołowicie pielęgnowane młode roślinki.
Wypada strawestować Woody Allana
Chcesz zaskoczyć Boga, pokaż mu świeżo wypieszczony ogródek po gradobiciu. Kłopot w tym, że nawet gdy zamknie się oczy, nie da się zamknąć widoku zniszczenia. Czubki pomidorów, aronii i borówki strącone, a dopiero co zasadzone. Dlaczego żywioł niszczy, Bóg raczy wiedzieć.
Anomalie pogodowe nie tylko u nas.
W Laponii renifery ledwo dyszą w 33 stopniowym upale, z kolei w Ameryce Płd. minusowe temperatury ze śnieżkiem prosto w oczy. Tak to jest, gdy człowiek nie dba o własną planetę.
Woda niebezpiecznie przybrała, zatem nowe wyzwanie, worki z piachem muszą być, gdyż nawet taki maleńki rowek może stwarzać zagrożenie. Niewiele z herbacianej róży zostało, a przecież była oblepiona kwiatami. Funkie słyną z ozdobnych liści, tymczasem smutek ogarnia, gdy patrzy się na okaleczone rośliny. Chodzi o to, że one również nie chcą umierać młodo, tylko niczym ludzie, najpóźniej, jak tylko się da, skoro żyją.
Raz przeżyliśmy takie zniszczenie ogródka w pakiecie z podziurawionymi rynnami. Wiesz Ultro – jedyne pocieszenie w tym, że większych szkód nie stwierdzono. Wiem, to i tak boli. Ja od tego czasu boje się zainwestować więcej w ozdobne kwiaty , czy to na balkon czy do doniczek. Chociaż koniec końców , po zimie człowiek spragniony kolorów i jak wpadnie na giełdę to wszelkie hamulce znikają. Gdzie te czasy, gdy przyszedł orzeźwiający deszcz i za chwilę wracało słońce. Teraz musi zniszczyć połowę kraju, żeby się ochłodziło. Buziaki – pocieszaki dla Ciebie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dlatego ja biegam ze skrzynkami kwiatów na balkonie i chowam je do domu! Przykro mi, że są takie zniszczenia ale zdaje się, że mamy zmiany klimatu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykro mi bardzo 😦 Postaraj się odtworzyć ogródek, jeśli możesz – szkoda, aby tak cudny widok poszedł na zmarnowanie przez kaprysy pogody! Odtwórz go i postaw jakieś dodatkowe zabezpieczenie, jakiś mocny dach czy coś w tym stylu, aby następnym razem coś takiego się nie powtórzyło…
Pozdrawiam, Kochana!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Współczuję, chociaż obrazków nie widzę 😦 (linkujesz je z nieudostępnionych własnych zasobów w googlu).
Nawałnica zniszczyła wiele ogródków – m.in. Klarka doniosła o podobnych zniszczeniach. Wierzę, że odbudujecie swoje ogrody!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Sugerowałbym załadowanie obrazków do wordpressowych zasobów. Bo dla wszystkich, którzy akurat nie są zalogowani do Twojego gkonta gugla są one istotnie niewidoczne. Mimo, że właścicelka widzi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo mi przykro, wprawdzie tylko jedno zdjęcie mi się otwiera, ale i tak widać straty.
Najważniejsze jednak, by ludziom nic się nie stało…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widać tylko jedno zdjęcie (ostatnie) ale może to i lepiej bo żal patrzeć na umierające rośliny. I to nie Pan Bóg zawinił, ale my sami bo zniszczyliśmy klimat. Będzie jeszcze gorzej bo jak słyszę ( właśnie dyskutują naukowcy o tym) to niedługo wszystkie owoce i warzywa zginą a nam pozostanie do jedzenia jedynie zboże. Już widzę gustowne worki na obrok zamiast patery z czereśniami.
Przytulam w ramach pocieszenia choć to roślinom niewiele pomoże, ale może Tobie troszkę będzie lżej?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Natura i przyroda jeszcze raz i zapewne nieostatni pokazała gdzie jest nasze miejsce….nie byłoby żal gdyby jednak ograniczyła się do ulicy Wiejskiej w Warszawie…..to przykre i smutne gdy tyle pracy idzie na marne.
Życzę aby to się już nie powtórzyło.
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Witaj, Ultro.
Nie widać zdjęć, ale może to i dobrze – i tak przykro mi było czytać o spustoszeniach w Twoim wypieszczonym ogródku. Po co miałabym to jeszcze oglądać.
Mam nadzieję, że uda się przywrócić mu poprzedni blask, wszak my, komentujący, cieszyliśmy się Twoją ogródkową radością razem z Tobą.
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Porada ode mnie. Jeśli robisz zdjęcia komórką, to wgraj je na swojego Facebooka, a potem je zapisz w swoich obrazach na dysku- zapisz jako i stąd pobieraj zdjęcia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W tym roku, to już któryś raz ten grad.
U mnie jeszcze plaga ślimaków i mszyc latających,
ogołociły aksamitki, astry,cynie, daliom nie dały wyjść z ziemi.
Szkoda słów. Z naturą się nie wygra.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oh , u mnie w ogródku zaś szalały ślimaki i ciągle widać ich ślady. ŁŚlimaki z kolei zjadają całe rośliny , kwiaty ……Tragedia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj…! 🙈🙉🙊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jedynie na parapetach okiennych,
10 krzaków pomidorków sobie zostawiłam , (koktajlowe i jakieś inne, które z nasion sama wyhodowałam, pojemnikowe,
na tanie nasiona natrafiłam, resztę sadzonek synowej dałam,
gdyż w Zielonkach jakieś wieksze pole ma niż ja przed blokiem)
a te w ogródku pozostawione, ślimaki prawie doszczętnie zjadły,
choć co rano chodziłam, intruzy zbierałam, tylko szczątki roślin widziałam.
Resztę te mszyce latające, pożarły.
Pułapki piwne na ślimaki pozostawiłam,
i sporo ich nałapałam,
kilka litrów, można powiedzieć,
na mym areale 30 m2. plus szachty, to w sumie 35 m2.
W tym roku to jest masakra,
zewsząd się złażą,
gdyż obok, nic do żarcia nie mają,
no bo co w trawnikach regularnie koszonych, do jedzenia dla nich jest?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykre to, bo jestem świadom tego, że w ten swój ogródek włożyłaś tyleż własnej pracy, co serca. Niestety natura mści się niekoniecznie na tych, którzy są jej wrogami…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykro mi
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co się dzieje z tą naturą? Nawałnica zniszczyła doszczętnie rośliny i wszędzie poustawiała znaki zakazu wjazdu!
Wybacz, Ultro, że żartuję gdy Tobie jest przykro, ale nie jestem dobry w okazywaniu współczucia…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
akurat (nareszcie!) byłem w Krakowie, wychodzę z Galerii i…
stop!…
nie wychodzę, bo ściana deszczu nie pozwala… no, to stoję i czekam, a tu nagle z nieba lecą często i gęsto białe kulki rozmiaru dorodnych rzodkiewek… w pewnym momencie do Galerii wbiega jakiś człowiek i masuje się po głowie z mało radosną miną… to chyba faktycznie musiało boleć…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykro mi Ultro. Najważniejsze jednak, że Tobie nic się nie stało. Pozdrawiam serdecznie. 🙂 .
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykro mi… Zastanawiałam się ostatnio nad jakąś kratownicą z pnączem na tarasie, ale gdy obserwuję coraz ostrzejsze zjawiska pogodowe, to chyba jednak postawię na rozwiązania, które mi pozwolą schować rośliny w mieszkaniu. Nie dalej niż wczoraj chowałam pelasie i palmę przed super silnym wiatrem, bo bałam się, że je porwie i stanie się nieszczęście. Niebawem wszędzie będzie bardziej się opłacało uprawiać w ogrodzie zwykłą trawę, bo aż serce pęka gdy piękne kwitnące rośliny roztrzaskuje burza
PolubieniePolubione przez 1 osoba
that sure is big hail, lovely garden!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam niewiele lepiej na ogródku, szkoda róż, miały takie piękne pąki. W pierwszym roku posiadania balkonu na 3 piętrze odradzam sadzenia petunii ( o surfibiach nie ma mowy) , Cynie prztrwały i astry, Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zniszczenie w formie mini są zapowiedzią zniszczeń makro. Najwyższa istota równo dzieli kary i laski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie dziękuję za wspaniałe komentarze. Mam problem z oczami, stąd podziękowanie zbiorowe.
Zasyłam wszystkim wiele serdeczności
PolubieniePolubienie
Wszystko się odrodzi, kwestia czasu i pracy. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kneziu, przyroda daje sobie radę, gorzej z ludźmi 🙂
PolubieniePolubienie
Przykro mi. Niestety na to nie mamy wpływu..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Agnieszko,
natura da sobie radę, a człowiek bezradny.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dokładnie tak. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie