Zagwarantowana starość

About old age, ageism and the end of life.

To nie czas na stare truchła

Wysiadam z autobusu wolno, ponieważ z powodu diplopii oczu widzę podwójnie, więc muszę wybrać właściwy stopień. Zza pleców wyskakuje młodzieniec, syczy :

– Co się tak guzdrzesz, mi się spieszy.

Żyjesz dłużej, zatem masz jak w banku, że doznasz upokorzeń z wiekiem związanych. Małgosia przypomniała o dyskryminacji społecznej dotyczącej wieku (ageizm). Doznasz jej wszędzie i na każdym kroku odczujesz, gdy trzeba pokonywać schody, krawężniki, gdy stoisz w poczekalniach z powodu braku krzeseł i musisz mierzyć się ze spojrzeniami, wzgardą, jak na tym banerze „Za stara na Stara”, a chodziło o chipsy.

Ukarani za wiek

Jedna z projektantek mody przeprowadziła eksperyment polegający na tym, że odpowiednio przebrana, udawała staruszkę. Czegóż z racji wieku doznała? Wypychano ją z kolejek, oszukiwano przy wydawaniu reszty, odsyłano celowo do następnych okienek, opryskliwie obsługiwano. Kiedy starała się o pracę ekspedientki, kazano jej tańczyć, by udowodnić, że do tej pracy się nie nadaje. Gdy ubrała się inaczej i zdjęła pomarszczoną maskę, została grzecznie obsłużona. Podobnie mają silversi, czyli 50+. Znany mi człowiek, pracujący jako informatyk, upadł tak nieszczęśliwie, że po dwóch operacjach, nadal kuleje. Jak to łatwo powiedzieć „kaleka”, więc kiedy to w końcu usłyszał, zwolnił się, ale nowej pracy nie znalazł, gdyż pokazano mu ogłoszenie „praca w młodym, dynamicznym zespole”. Cóż, do młodych, dynamicznych nie pasował, chociaż wszystkiego uczył się sam. Za jego czasów jedynym językiem obcym był rosyjski, komputerów też nie było, całą pierwszą klasę rysował szlaczki i pisał ołówkiem „Ala ma kota”. I chociaż umysł twórczy, pora umierać, gdyż bez pracy rachunków nie opłaci.

Skąd się biorą te uprzedzenia?

Przyczyn jest wiele, ale wszechobecny kult młodości nie pomaga w zrozumieniu, że każdy, kto dłużej żyje, będzie stary, takie mamy prawo natury. Uprzedzenia wiążą się również ze stereotypami, że starzy nic nie robią, tylko klepią koronki, litanie, pacierze, wierzą w obrazy i księży, nie wychodzą z domu, bo następny serial leci i głosują na jedynie słuszną partię, która ich kupuje. Nie wszyscy, ale komu chce się sprawdzać.

Przykład odosobnienia i wykluczenia

Jeśli wiekowi nie liczą dopływu gotówki ciężarówkami, to czarno widzę ich przyszłość. Nie domagali się reform ubezpieczeń, nie zadbali o budowę godnych domów dziennej, czy całodobowej opieki, to teraz niech na nic nie liczą, gdyż nawet na ten obrzydliwie zaniedbany dom starców ich nie stać. Systemowi łatwo było problem podrzucić rodzinie. Tymczasem wystarczyło, by każdy, kto zaczyna pracę, zaczął płacić na wybrany przez siebie dom, jak to jest w innych krajach. Prawda jest taka, że młody nie myśli o starości.

Przepraszam, że żyję

Słodzę te swoje gorzkie żale i udaję, że zjadłam tylko dwie kalorie.

– Czy słyszałaś, że teraz czas na 500+ dla seniorów?

– O, takiego kukiza…, za stara jestem, by mnie przekupić.

– A kiedy będzie ROZUM+?

86 uwag do wpisu “Zagwarantowana starość

  1. Trzeba pamiętać, że to się nie wzięło znikąd. To starsze pokolenie uczyło młodsze, a więc także tego szacunku, lub braku szacunku. Inna sprawa, że młodzi ludzie inaczej zachowują się solo, a inaczej w grupie. W grupie są chojrakami, będąc w pojedynkę bywa, że zupełnie inaczej traktują drugiego człowieka. To go oczywiście nie tłumaczy.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Starość to prawo natury, a im człowiek starszy, tym więcej chorób i ułomności. Nie o szacunek nawet chodzi, ale ludzkie traktowanie starości.
      Zasyłam uściski

      Polubienie

  2. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
    Starość
    Leszczyna się stroi w fioletową morę,
    a lipa w atłas zielony najgładszy…
    Ja się już nie przebiorę,
    na mnie nikt nie popatrzy.
    Bywają dziwacy,
    którzy z pokrzyw i mleczów składają bukiety,
    lecz gdzież są tacy,
    którzy by całowali włosy starej kobiety?
    Jestem sama,
    Babcia mi na imię —
    czuję się jako czarna plama
    na tęczowym świata kilimie…

    Polubione przez 3 ludzi

      1. Ultra

        Długie życie nie gwarantuje, że człowiek staje się mądrzejszy. Podobnie z talentem, ma się go lub nie. Szkoda, że Jasnorzewska tak rzadko przypominana…
        Zasyłam uściski

        Polubione przez 1 osoba

  3. Moim zdaniem to kwestia przypadku – na kogo się trafi. Można spotkać odrażających i niegrzecznych równolatków, a można doznać szoku, doznając uprzejmości od ludzi, po których nigdy byśmy się tego nie spodziewali. Moja małżonka często wspomina, jak to kilka lat temu jechała niezbyt zatłoczonym tramwajem (wolnych miejsc siedzących jednak nie było) i na którymś z przystanków wsiadła starsza, trzęsąca się pani. Niczego się nie domagała, ale gdzieś tak po dwóch sekundach sam z siebie z siedzenia zerwał się młody łysy człowiek, napakowany ponad miarę w siłowni, o byczym karku, bliznach i mnogich tatuażach. I to właśnie on uprzejmie wskazał wolne już miejsce i życzliwie rzucił do staruszki: „se pani pierd…lnie”. Starsza pani bardzo wylewnie mu dziękowała.
    Pozdrawiam

    Polubione przez 3 ludzi

      1. Oczywiście,że najważniejsze co mamy w głowach , a najczęściej to czym nasiąknęliśmy w domach we wczesnym dzieciństwie, ale najważniejsze jest to co mamy w sercach, uczucia i prawdę i najważniejsze jest otwarte serce.Pozdrawiam otwartym życzliwym sercem :)):)):))

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Otwarty umysł jest najważniejszy, bo uczucia także w głowie, choć posądza się o to również serce. A życzliwość zawsze w cenie.
        Zasyłam uściski

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Sama znam młodych, którzy troszczą się o sąsiadki w podeszłym wieku, przykładem może być mój sąsiad.
      Natomiast z badań wynika, że najmniej empatii czeka starszych w szpitalach i domach starości, co mocno dziwi, bo tam pracują pielęgniarki. Może nikt od nch nie wymaga, może pobory nędzne, nie zmienia to faktu, że tam wieje chłodem, delikatnie mówiąc.
      Zasyłąm uściski

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Znajoma pielęgniarka co roku jeździła do Anglii, by przez kilka miesięcy pracować w domu opieki. Widziała różnicę. Tam trzeba było zawsze uśmiechać się do starszych, trzymać za rękę, głaskać, na to przełożona zwracała uwagę. Ponadto wykazywać anielską cierpliwość w każdej sytuacji. Za opryskliwe odezwanie się karano pieniężnie, a nawet zwalniano.
        Uściski

        Polubione przez 1 osoba

      2. Mnie to nie dziwi, tam powinni pracować wyjątkowi ludzie o wielkich gorących sercach, a wydaje mi się , że takie skupienie starszych ludzi w jednym miejscu, nie jest dobre. Jest tam tyle smutku , zgorzknienia, że chyba trudno z tym sobie poradzić. Ludzie starsi bywają różni , sporo jest trudnych , po trudnych przejściach, osamotnionych , zapomnianych przez bliskich i przełamać taką atmosferę to mega trudna misja , a przecież osoby tam pracujące też mają swoje problemy.
        Ja uważam, nasze osiedla z lat 70 -80 to zbiorowe domy starców i najlepiej jakby ludzie, a przynajmniej ci jeszcze sprawni zostali na swoich miejscach zamieszkania, ale na takim osiedlu przeznaczyć kilka małych mieszkań dla personelu medycznego i opiekuńczego i jeszcze dobry kontakt tel. z nimi plus stosunki dobrosąsiedzkie, to byłby dużo lepszy, rozsądniejszy i przede wszystkim ludzki i tańszy sposób na opiekę. Ludzie nie byli by wyrywani od korzeni. nie trzeba by było budować drogich nowych obiektów , a jeszcze w miarę możliwości przystosować mieszkania na parterze dla wózków inwalidzkich .Taki pomysł od bardzo dawna chodzi mi po głowie i myślę, że jest realny, praktyczny, nie głupi no i tani ,ale kto ma się tym zająć, przecież nie da się na tym dużo zarobić, więc zainteresowania brak.Pozdrawiam serdecznie :))

        Polubione przez 1 osoba

      3. Ultra

        To wspaniały pomysł, ale trzeba najpierw zmienić butnych posłów, którzy myśleliby o innych, a nie tylko o swoich podwyżkach. Jeden z wójtów gminy chciał zorganizować dzienne pobyty seniorów z opieką pielęgniarską, a na noc wracaliby do domów, ale schodów było tak dużo, że zrezygnował.
        Zasyłam uściski

        Polubione przez 1 osoba

      4. Niestety nasze prawo, często wykluczające się nadmiernie rozbudowane , skomplikowane ,niezrozumiałe, zamiast pomagać w rozwoju ,to odwrotnie hamuje rozwój .To już chyba zrobiła się sztuka dla sztuki. Powinni otwierać na wydziałach prawa kierunek „Tłumacz języka prawniczego”
        https://fb.watch/7LLwVDHVf-/ Pozdrawiam:))

        Polubione przez 1 osoba

      5. Ultra

        Problem tkwi w tym, by każdy potrzebujący najął prawnika. Nie na darmo jest to grupa najlepiej zarabiająca w Polsce, a dochodzą do tego ukryte kruczki prawne znane tylko prawnikom i za duże pieniądze.
        Zasyłam uściski

        Polubione przez 1 osoba

  4. Gdyby młodość miała mądrość siwej głowy…
    Sama, jako młoda bibliotekarka nie myślałam o emeryturze, dziwiłam się, że panie przed emeryturą dostają lżejszą pracę, nie są tak energiczne i przebojowe.
    I chociaż czasy nieco się jednak zmieniły, to teraz buntuje się, że choć wieku przybywa, a zdrowia ubywa, to pracy coraz więcej, a sił coraz mniej, ale nie ma taryfy ulgowej.
    Coraz mniej zatem tych, co myślą jeszcze o pracy na emeryturze.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Pewna wychowawczyni zapytała rodziców, czy może zaprowadzić chętne dzieci do towarzyszenia starszym, czytania im, a oni opowiedzą, jak dawniej się żyło, ale została zakrzyczana, że nie ma na to zgody, bo dzieci przyniosą zarazki, a poza tym patrzenie na starość nie jest przyjemne, czyli sami odsuwamy dzieci od starości, która ich również czeka.
      Zasyłam uściski

      Polubione przez 1 osoba

  5. Małgośka

    Starsi ludzie (starsi od młodych 😉 ) są upierdliwi: w pracy powolniejsi, pracują przestarzałymi metodami, na szkolenia już nie jeżdżą, z internetu rzadko korzystają, mądrzą się pouczając młodych… Pamięta kto jeszcze dodatek do pensji pt. „wysługa lat”?
    W rodzinie też od pewnego wieku stają się balastem: wnukami już się nie zajmą, nie ma komu ich podrzucić, gdy urlop za pasem, a zabrać na wspólne wczasy też niedobrze – no bo to po górach nie pochodzą, nad morzem za mocno wieje, a jeszcze ta dodatkowa walizka leków..!
    W imprezach domowych muszą brać udział (no jak to: babci nie zaprosisz?!), a jak już siedzą przy stole, to albo zakrztuszą się, albo szczękę zgubią w sałatce, albo blebrając głupoty (a kogo z młodych obchodzi takie blebranie?!) skupiają uwagę na sobie!
    I w ogóle: po cholerę toto żyje…?!

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Nakreśliłaś świetną sylwetkę starszego w oczach trochę młodszych. 🙂
      Czego jeszcze taki owaki plącze się po świecie z tymi skrzypiącymi stawami i syndromem leniwych ruchów? Dochodzi smród parzonych ziółek, rozmów o wypróżnianiu i strzykaniu w krzyżu. Cóż, na twarz, nogi i ręce wychodzi zwykle ta nienachalna starość 🙂
      Żeby się rozkręcić, postanowiłam zapisać się na kurs szybszego chodzenia, nauczyć się gry na harfie i trzymać się choćby raf koralowych; może pomoże…

      Zasyłam uściski

      Polubione przez 2 ludzi

      1. Ultra

        Pomysłów dużo, jednak realizacji i rozsądnych działań brak, więc cofamy się w wieki średnie. Ciekawe jak długo wojenkami możemy żyć…
        Zasyłam uściski

        Polubienie

  6. Faktycznie młodzi rzadko ustępuję miejsca w autobusie/tramwaju.
    Jednak z jakimś „złym traktowaniem” raczej się nie spotykam.
    Natomiast faktycznie daje się odczuć, że nie ma czegoś takiego jak szacunek dla starszej osoby, jej doświadczenia. Liczy się młody, piękny i zdrowy. I oczywiście przebojowy.

    Polubione przez 3 ludzi

    1. Ultra

      Kult młodości, pięknego ciała triumfuje. Zobacz dziennikarki, aktorki upiększane przez telewizyjne stylistki, czy piosenkarki po retuszu w gazetach
      niepodobne do siebie.
      Zasyłam uściski

      Polubione przez 1 osoba

  7. Andrzej Pogorzelski

    No, nie jest dobrze, nie jest. W takich momentach zadaję sobie pytanie, jak to było z tym stosunkiem do ludzi starszych i starych za moich czasów młodzieżowych czy szkolnych. Otóż na przykład w stosunku do starszych nauczycieli… przecież uczyli i uczą tacy, było chyba lepiej. W ogóle chyba więcej uwagi „za moich czasów” przywiązywało się do wychowania w szkole, a i chyba w domach rodzinnych więcej było empatii. Skoro zatem do „swoich” starych nauczycieli odnoszono się mimo wszystko z szacunkiem… nie przeczę, że może i dlatego, że bano się dostania linijką po łapach, to dlaczego inaczej odnosić się do nieznanych sobie starszych ludzi. Owszem, na każdej szerokości geograficznej są łobuzy, ale kiedyś jakby było ich mniej. Pisząc o wychowaniu, sądzę, że generalnie ówczesny system, choć restrykcyjny (ale czy szkołę można stawiać za wzór demokracji?) nastawiony był na wychowawczy dydaktyzm. Ileż to w młodszych klasach szkoły podstawowej było umoralniających czytanek, a czym skorupka za młodu nasiąknie… w znacznym stopniu to się sprawdzało i nie przypominam sobie na ten przykład, aby młodzi ludzie dokonywali kradzieży „na babcię” czy „dziadka”.
    A jak to się ma dzisiaj? Przykład z gimnazjum, do którego chodziła moja córka. Problem: znęcanie się nad uczniem / kolegą słabszym. Przychodzę na wywiadówkę. Na korytarzu na tablicach same złote i platynowe hasła, jakimi winni być gimnazjaliści, a w rzeczywistości należałoby się odwrócić o 180 stopni. Rozpisuję się o szkole, bo jeśli rodzina nie jest w stanie ukształtować młodego człowieka w taki sposób, aby odnosił się teraz i w przyszłości z szacunkiem do osób dorosłych, a później starszych i starych, to powinna przynajmniej próbować to robić szkoła. Jeśli to robi, to nieudolnie, bo głównym zadaniem nauczycieli szkoły podstawowej i średniej jest przygotowanie uczniów do egzaminów ósmoklasistów i maturalnego… mylę się? I potem wychodzą takie kwiatki, że młodemu się śpieszy, a ten czy ów zbeszta „starego” za to, że taki niedzisiejszy, zacofany, choć przecież wiadomo, że i ten młody zostanie postawiony w tej samej sytuacji za lat kilkadziesiąt. Na koniec szczypta optymizmu… mimo wszystko nie wszyscy młodzi są tacy… i chwała Bogu.

    Polubione przez 3 ludzi

    1. Ultra

      Dużo racji w Twoich refleksjach, widać, że byłeś szanowanym belfrem. I tak ciepło piszesz o młodych. Zauważ, że dawniej nauczyciel z powołania pochylał się nad każdym uczniem…
      Zasyłam uściski

      Polubione przez 1 osoba

  8. Klik dobry:)
    Ostatnio usłyszałam w sklepie: przyłazi ta starucha po południu i guzdrze się w kolejce, jakby rano nie mogła robić zakupów. Akurat znam tę „staruchę”. Otóż całymi dniami pilnuje dzieci i gotuje obiad dla młodych. Nie wytrzymałam i powiedziałam to tym młodszym, do których świat – łącznie ze sklepami – należy.
    Z drugiej strony – jest trochę „staruchów” utrudniających życie młodym. Widziałam takich na wczasach. Awanturowali się z powodu animacji dla dzieci.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 2 ludzi

  9. Gabriela Kotas

    Brak szacunku to nie jest zasługa starszego pokolenia – jak tu ktoś wspomniał . To jest celowe programowanie umysłu, przez media . Nie na darmo program tv nazywa się programem – bo to on zaprogramował kult młodości, szczupłości , nadmuchanych ust , dziubków robionych do zdjęć – a młode umysły chłoną, chłoną i chłoną same sobie z tego sprawy nie zdając. Przeminie im to życie Ultro, czy z napompowanymi ustami – czy też bez . Nawet nie spostrzegą się kiedy wszystko sflaczeje – a im bardziej napompowane – tym bardziej obwisać będzie. Trzymaj się kochana – w zwolnionym tempie – świat naprawdę jest piękniejszy 🙂

    Polubione przez 4 ludzi

    1. Ultra

      Kiedyś przywiązywało się wagę do „sprawowania”, ucznia takiego mogli do wybranej szkoły nie przyjąć; współcześnie nie ma to znaczenia, pójdzie do prywatnej, a za pieniądze można wszystko.
      Zasyłam uściski

      Polubienie

  10. Tetryk56

    Jak świat światem, zawsze tlił się konflikt pokoleń, bynajmniej nie zawsze maskowany powszechnym szacunkiem dla starszych. Znam i młodych zgorzkniałych i pełnych pogardy i roszczeń, i seniorów emanujących życzliwością i uśmiechem — niezależnie od płci. Myślę, że kluczem jest sztuka świadomego akceptowania siebie — gdy się ją posiada, znacznie łatwiej jest akceptować innych.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Starość także można szyć na miarę człowieka, ale zawsze powinna zacząć się od górnego C, ponieważ z wiekiem trzeba odpuszczać i nie o zmarszczki tu chodzi, ale demencję i inne choróbska przynależne wiekowi.
      Zasyłam uściski

      Polubienie

  11. A może przyczyną „burczenia na seniorów” jest również to, że jest nas co raz więcej? Dawniej starsi „umierali jak trzeba” nie dożywając sędziwego wieku a pojedyncze przypadki długowieczności były raczej powodem do dumy i zazdrości nawet.
    Nie dajmy się!

    Polubione przez 2 ludzi

  12. Używając terminologii politycznej: Projekt ROZUM+ został raz zawetowany, wrócił pod obrady, ale nie wszyscy jeszcze są przekonani, czy ta ustawa aby tak dobra, jak pisze, więc trafił do „zamrażarki”, zaś kolejne „poprawki” przepadają w głosowaniach…

    Ściskam serdecznie 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  13. Ino

    Wpis pisany sercem. Starość nie radość mówią. Lecz szczęśliwi Ci, którzy dożywają sędziwego wieku w jako takim zdrowiu. Młodość jest niekiedy bezwzględna, co opisujesz obrazowo. Lecz dlaczego tak jest, kto ponosi za to odpowiedzialność?
    A może młodzi czesto kojarzą starszych z wredną polityką. Może ze ułomnoscią fizyczną. A nie z doswiadczeniem i mądrością.
    Życie odda im kopniaka. Oby jednak dożyli stypendium z Zusu

    Polubione przez 3 ludzi

    1. Ultra

      Młodzi uczą się na przykładach, więc to starsi nie nauczyli grzeczności należnej każdemu bez względu na wiek i wygląd. Tak, oby doczekali stypendium z ZUS…
      Zasyłam uściski

      Polubienie

  14. Witaj, Ultro.

    Myślę, że wiele zależy od tego, co się widziało we własnym domu. Z moich obserwacji wynika, że jeśli rodzic okazywał szacunek (nie – mówił o szacunku, ale – okazywał szacunek) starszemu pokoleniu, dziecko ten schemat powieli i poniesie w świat, nie ulegając modzie na wszechobecną gloryfikację młodości…

    Pozdrawiam:)

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Myślę, że ogląd świata oraz stosunek do ludzi wynosi się z domu, stamtąd czerpie wzorce. Tam uczy się szacunku do młodego, starego i inności przynależnej każdemu człowiekowi.
      Zasyłam uściski

      Polubienie

  15. Poruszyłaś dwa problemy. Jednym jest brak szacunku dla starości, i tu niezupełnie się z tobą zgadzam. Nasz kultura masowa premiuje znacząco kult nie tylko młodości, ale i piękności. I podobne problemy, jak ludzie starsi mają też inni, nie wpisujący się w kanon – niezbyt urodziwi, pochodzący z małych miast, biedni, grubi, itp. Po prostu nie wpisują się w kanon, ale jest to zjawisko, które jest znane, opisane i zbadane, chyba od początku XX w. Wiele badań potwierdza – ludzie ładni otrzymują niższe wyroki w sądach, rzadziej są karni mandatami. Łatwiej jest im też objąć wysokie urzędy. Takie jest po prostu życie. Gdy mój ojciec jeszcze chodził, wybrałem się z nim na wycieczkę do lasu. Byłem pełen obaw, bo ojciec nie mógł stać, a tyle się nasłuchałem o nieuprzejmych ludziach w autobusach i na przystankach. Nic z moich obaw się nie sprawdziło, a życzliwość i uprzejmość spotkanych ludzi nawet mnie zadziwiła, chociaż jestem z tych, którzy naprawdę wierzą w ludzką życzliwość.
    Innym problemem jest stosunek państwa polskiego do starości – tu jest pełna tragedia. Praktycznie nie ma nic. Opieka jest kompletnie przerzucona na barki rodzin. A jeżeli jakaś pomoc państwa ci przysługuje, to nie ma o niej informacji, więc i tak z niej praktycznie nie korzystasz.
    Taki stan też wynika nie tyle z nieudolności samego państwa, ale też pewnych głęboko zakorzenionych postaw. W państwach zachodu od młodości płaci się za dom opieki, u nas panuje przekonanie, że musi tego podjąć się rodzina. Znam wielu schorowanych starszych ludzi w mojej rodzinie, niektórych wcale nieźle sytuowanych finansowo, ale nie godzących się na żadną opiekunkę, nie mówiąc o domach opieki (od pewnej sumy miesięcznie można znaleźć naprawdę dobry dom opieki)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Hegemonie, ten strach przed typowym polskim domem starości nie bierze się z niczego, a indywidualne opiekunki nie są profesjonalne, najczęściej takie, które chcą sobie dorobić do renty. Niedaleko mnie było Studium Pielęgniarskie z oddziałem opieki nad starszymi, zostało zlikwidowane jako niepotrzebne…
      Zasyłam uściski

      Polubienie

      1. i ten temat jest wyregulowany w krajach, w których całe lata pracując płaci się na opiekę na stare lata, nawet pończochy przeciw tromboie przyjeżdżają rano zakładają i wieczorem zdejmują to tylko jeden przykład. Jedzenie na kółkach, sprzątanie, mycie okien to wszystko maja starzy ludzie jeśli są zniedołężniali, a w Polsce, ci ludzie nawet o tym nie wiedzą co dopiero mówić o takiej opiece.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Tak jest w normalnych krajach…
        Miałam leżącą po udarze znajomą, leżała i patrzyła w sufit do 16. Przychodziła córka, karmiła, przewijała, sprzątała, włączała pranie i szła do siebie i dzieci. Wzywana lekarka zalecała dom starości, ale koszt pnad 3 tys. przekraczał moźliwości finansowe rodziny.
        Zasyłam uściski

        Polubienie

  16. Myślę, że warto też spojrzeć z drugiej strony – wiele osób ma w sobie na tyle dużo empatii, żeby spokojnie poczekać aż ktoś poradzi sobie ze schodami albo sprawdzić starszej osobie godzinę odjazdu najbliższego autobusu w aplikacji, bo akurat się okazało, że na przystanku nie ma rozkładu. Oczywiście jest też mnóstwo przykrych sytuacji, ale uważam, że to już kwestia indywidualna, a ze stereotypami mierzymy się wszyscy – młodzi też często słyszą, że nic nie robią i tak dalej. 😉 Trzeba mieć w życiu pewnie szczęście do ludzi, ale też ćwiczyć w sobie umiejętność dostrzegania dobrych momentów. Ja z takimi najczęściej spotykam się na szlakach górskich, chyba dlatego też tak lubię góry – zdarza się, że obcy ludzie pomagają sobie znaleźć szlak albo podpowiadają która ścieżka jest najbezpieczniejsza.

    Pozdrawiam! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz