Kraków ci z tobą

Contemporary urban trends.

Dawien miejski urok

Nie da się ukryć, że Kraków najlepszy czas ma już za sobą. Urokliwe kamieniczki królują jeszcze w centrum, ale tu krakowian jak na lekarstwo, gdyż swoje podwoje otworzyły banki, restauracje, wypasione kancelarie adwokackie. Dworki wchłonęły piętrowe nadbudowy, a niskie domki z kwietnymi ogródkami i sadami to już przeszłość. Sielska atmosfera z łutówką, szklanką (wiśnia), ulęgałkami została jedynie na zdjęciach. Trend się zmienił, więc w mieście królów króluje zamorski sznyt, czyli cyprysy, thuje, judaszowce kanadyjskie, ambrowce czy platany. Za to do sieciówki idziemy po owoce przywiezione z daleka, w tym śliwkę, jabłko, banany…

Każde miasto miało Rynek, a wokół niego skupiały się małe sklepiki z pachnącym pieczywem, warzywniaki (w Krakowie to jarzyniaki), kioski z gazetami, ławeczki i zieleń. Przed Adasiem był przystanek tramwajowy, wokół Rynku posadzono drzewa dające cień i poustawiano ławeczki, by odpocząć. Komuś to przeszkadzało, więc zawitały nowoczesne rewitalizacje, które zabetonowały każdy skrawek, drzewa w pień wycięły i zostawiły patelnię, na której można smażyć jajka, a nie cieszyć się widokiem, więc latem trzeba szybko przebiec pod parasole restauracyjek, ale tam nic za darmo, więc i kawa droższa niż gdzie indziej.

Ogrodowy look

Chuchanie w szklaną kulę nie pomoże, urbanizacja podeszła pod moje drzwi. W górę dość głowę podnieść, zamiast ptaków – klucze samolotów, a dookoła wieżowce. Mnie również zabudowano świat i na pobliskiej łące powstała Osada Rzymska. Aby sąsiadom nie zaglądać do dekoltów, czy kubków, by zobaczyć, co piją – musiałam zastawić wejście parawanem.

W tym mini-ogródeczku jest osiem drzewk owocowych, porzeczki, poziomki, agrest, aronia, winorośl, maliny, dwie róże pomarszczone, cztery borówki i dwa warzywniki. Pachnie miętą, ziołami, jest co poskubać prosto z krzaczka i zgodnie z naturą. Takie dwa w jednym, ponieważ siłownia za darmo plus przyjemność jedzenia bez chemii i nie odbijam się od ścian, tylko od zieleni, a w towarzystwie selera wyraźnie raźniej. Nawet placek ozdobiony własnoręcznie wyhodowaną nasturcją wygląda lepiej niż smakuje.

74 uwagi do wpisu “Kraków ci z tobą

    1. Ultra

      Takie czasy, że wolimy chodzić po betonie, a nie po trawie. Przypominam sobie, że matka ucznia po wycieczce do lasu była oburzona, że jej dziecko zabrudziło nowe buty.
      Nie wiem, czy wiesz, że najmodniejsze w górach są adidasy, oczywiście eleganckie, bo koloru białego… Dlatego do Morskiego Oka jedzie się, a nie idzie. 🙂
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

      1. Trawa jest od tego, by po niej chodzić, trawniki są od tego by po nich chodzić, bawić się, grać. W innych krajach jest to dozwolone, a tu są zakazy. Inna sprawa, że u nas nie sprząta się po pieskach, więc może lepiej jednak nie wchodzić.
        No tak, dziecko musi być nieskazitelnie czyste, bo co ludzie powiedzą. 😑

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Aniu, naprzeciw mam beton, więc woda spływa do mnie, skoro tam wyżej nie wsiąknie w beton. Będę musiała jakieś rowy melioracyjne pokopać, by mnie nie zalewało. Przed wejściami mają trawniczki, tam trwają koszenia na okrągło, a na trawce załatwiają się pieski… 🙂
        Ślę serdeczności

        Polubienie

  1. Boguśka

    Nie jest to prawdą, że placek wygląda lepiej, niż smakuje. Wszystkie Twoje wypieki smakują i wyglądają obłędnie. 🤗😘😘 Torty, to już mistrzostwo świata w smaku i wyglądzie. 😘

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Asiu, architekci nie zawsze dbają o zieleń, bo ona jest kłopotliwa w utrzymaniu, najprościej zabetonować, więc nawet trawy kosić nie trzeba, ani podcinać krzewów.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  2. Ino

    Baaardzo dawno nie byłem w Krakowie. To w czasach dzieciństwa odwiedziłem z ojcem gród smoka wawelskiego.Pamietam jednak urok staromiejskich uliczek,Sukiennicami,zieleń Plant.
    Lecz najbardziej utkwiłymi w pamięci zapach i atmosfera antykwariatów.Mój ojciec był nimi zafascynowany,szperał godzinami,szukał książek,które go interesowały. Dziś ja odwiedzam poznańskie antykwariaty….
    No właśnie,autorka blogu nie wspomniała o antykwariatach,które tworzą dopełnienie wielu śródmiejskich ulic w różnych miastach…..
    A może zechciałaby o tym wspomnieć….

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Obiecuję, że tematem zajmę się w najbliższym czasie, chociaż wiadomo, że antykwariatów ubyło znacznie. Pozostałe zajmują się głównie podręcznikami naukowymi, a te chętnie kupowane są przez studentów.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

    1. Ultra

      Ja również wycieczki prowadziłam głównie szlakami Młodej Polski, także muzea, obowiązkowo teatr. A po latach zapewne i tak będą pamiętali burgery w Mac Donaldzie. 🙂
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 2 ludzi

      1. Ultra

        Skąd my to znamy? Kiedyś przechodziliśmy koło teatru Słowackiego, tylko jedna osoba wiedziała, co to za budynek, a gdy zapytałam, gdzie Mac Donald, wiedzieli wszyscy.
        Ślę serdeczności

        Polubienie

  3. Małgośka

    Wyrwałaś i ocaliłaś, Ultro, Krakowowi kawał zieleni. Należy tylko mieć nadzieję, że za kilka lat przed Twoim ogródkiem nie zaczną pojawiać się wycieczki, aby zwiedzić ten zielony skansen!
    Pozdrawiam 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Czuję, że niedługo zacznę pisać poradniki ziołowe. W końcu po coś ten ziołowy ogród powstał. Na razie zamroziłam lubczyk, który dodaję do zup i mięs, a zasuszyłam oregano, tymianek, szałwię, rozmaryn. Wisi też w kuchni mięta, bo lubię ten świeży zapach i jej towarzystwo.
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

      1. Małgośka

        łoj… poradniki ziołowe… zielarstwo… zielarka… szeptucha… brodawka na nosie…
        Już Ty lepiej realizuj się w sztuce tortowo – ciastkarskiej! 😉

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Znowu zainspirowałaś mnie, 🙂 więc następny post będzie dotyczył ziół. Torty też będą, ale z okazji i ku czci bliskich i znajomych.
        Ślę serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

  4. Dawno nie byłam w Krakowie i mam nadzieję, że w następne wakacje to nadrobię. Pamiętam, że zrobił na mnie duże wrażenie, choć wtedy nie od strony zieleni go oglądałam:) Mimo wszystko, swój skrawek ogrodu warto mieć, jakby tego miastowego zabrakło. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Stary Kraków zawsze będzie bajecznie piękny, ale betonowe osiedla wokół są nie dość, że brzydkie, to jeszcze pozamykane na cztery spusty. Nie pochodzisz po nich ani nie przejdziesz na drugą ulicę po przeciwnej stronie, brama nie zezwoli. Brr.
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

  5. Kraków jeszcze krakowski w zaciszu niektórych podwórek. Ale fakt coraz mniej naturalny. Wszędzie wszystko na sprzedaż także krajobraz kreowany wg „tryndów modowych”. .
    Dziś dostałam np. wskazówki do sprzedania mojej własnej chałupy. Muszę pościągać oznaki kultu, rodzinne fotografie, a to , co określam jako własny styl i klimat, mam przykryć rzeczami wypożyczonymi z Ikei (kupić sfotografować i zwrócić! ). No i poczułam niespodziewany sprzeciw wewnętrzny. No cóż, mogę jeno, tracąc myszką, zaskuczec : „O tempora! O mores!” i wybrać się ze wszystkim, co kocham do lamusa na resztę moich dni z dala od obowiązującego modern lajfu.
    Serdecznie pozdrawiam, częstując się wzrokowo i plackiem i nasturcjami 😉

    Polubione przez 1 osoba

  6. Dla młodych Kraków naturalny to właśnie ten z pizzerią i wieżowcami, młodzi inaczej postrzegają urok miast chyba.
    Twój ogródeczek to skarb prawdziwy i szczęście. Intryguje mnie biały placek na trawie… Jakby zmierzający w kierunku nasturcji. Czyżby to ten sam co na ostatnim zdjęciu, samobieżny, w drodze po dekorację ?
    Miłych dni jesiennych w ogrodzie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Ten biały placek to kamień, na którym można postawić nogę, gdyby ktoś po trawniku chodzić nie lubił. Cała ścieżka kamieni prowadzi wzdłuż rzeczki i do wyjścia.
      Jesień już widać, właśnie posadziłam krokusy i zimowity.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  7. PKanalia

    ja niedługo znowu do Krakowa, za dwa tygodnie, m.in. na moje ulubione placki z cukinii i piwo kraftowe w C.K.Browar /ale nie tylko/…
    no cóż, rynki miejskie to już nie rynki, nawet w Paryżu dawno zlikwidowano słynne Hale, a w pobliżu krakowskiego Rynku same sieciówki, nie ma takiego porządnego warzywniaka w starym stylu… jak to mówią: „znaki czasu, znaki ekranu” /czy jakoś tak/…
    p.jzns 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      We współczesności najbardziej żal mi atmosfery dawnych kontaktów ludzi. Dziś nikt Ci nie pożyczy pieniędzy, nie podżyruje, nie poda ręki. Brak zaufania do drugiego człowieka nie wziął się znikąd. Jesteśmy sobie coraz bardziej obcy i pazerni.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  8. Byłem w Krakowie z pięć razy w życiu, może siedem. Nigdy poza Starówką (no dobra, raz na jakimś kursie, ale wtedy nie było czasu na zwiedzanie czegokolwiek, tylko trasa hotel kurs). Znajomi opowiadali mi już z piętnaście lat temu, że poza centrum Kraków jest raczej smutny i nudny – wszędzie blokowiska. A jak jest naprawdę – nie mam pojęcia.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Najśmieszniejsze jest to, że nawet piekarnika nie mam, tylko piekę w mięsnym piekarniku z rożnem. Tak się rodzą legendy… Inna rzecz, że jak się lubi jeść słodycze, to nawet nieudany wypiek będzie smakował. 🙂
      Ślę serdeczności

      Polubienie

  9. Andrzej Pogorzelski

    Ostatni raz byłem w Krakowie jakieś 4 lata temu, trudno mi więc ocenić własnymi oczami, jak się przedstawiają architektoniczne tendencje w tym pięknym mieście, bo w moim niemal rodzinnym Kutnie dominuje beton, a gdybym miał władzę, jakiej nie mam i nigdy posiadać nie będę odesłałbym pana prezydenta miasta Kutno wraz z członkami komisji, która zatwierdziła koncepcję zagospodarowania betonem centrum miasta do dobrze strzeżonego, a jakże – otoczonego betonowym murem więzienia.
    Chciałem zwrócić uwagę na pewne szczegóły. W dawniejszych czasach, gierkowskich, dominowało budownictwo z płyty betonowej – budowano w ten sposób szybciej i więcej, lecz niezbyt ładnie to wyglądało, chociaż na usprawiedliwienie można powiedzieć, że w tych czasach naprawdę potrzebowano mieszkań i nie efekt wizualny się liczył. Ciekawe że po latach w ramach tzw. rewitalizacji budownictwa płytowego pokryto beton kolorowymi tynkami i ta gierkowska architektura nabrała kolorytu. Dzisiaj po części odchodzi się od budownictwa płytowego, dzięki czemu powstały oszczędności jeśli chodzi o masę betonową – no i rozpoczął się bum na betonozę przestrzeni miejskiej – coś okropnego. Nie pojmuję, jak można dopuścić do wycinania drzew pod betonowo-granitowe, bardzo zresztą drogie grobowce, na których następnie ustawiać się będzie donice i gazony z patyczakami imitującymi drzewka, a na glazurowej połaci w upalne letnie dni, mieszkańcy smażyć się będą i jajecznicę.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Miasta zamieniają się w grobowce, przyznaję Ci rację, a w donicach i gazonach drzewka przetrwają najwyżej dwa lata, więc nigdy nie urosną.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

    1. Ultra

      Każdy chciałby mieszkać w mieście przyjaznym człowiekowi, tymczasem zaprojektowane osiedle bez zieleni, za to zalane betonem, budzi smutek. Ostatnio tak ścieśniono domki, że jest tylko jedno miejsce postojowe. Koszmar dla rodzin, bo większość musi mieć dwa auta, by dojechać do różnych miejsc pracy, porozwozić dzieci do szkół i na dodatkowe zajęcia. A znam osiedle, które nie ma ani jednego miejsca postojowego…
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

      1. agnecha

        To prawda. Do małych ogródeczków na siatkę bardziej podobają mi się zimozielone bluszcze. Pewnie taki posadzę. Miałam żywopłot z jałowców, ale też za bardzo się rozrosły no i podsychały. Choć bardzo mi się podobały i robiły fajną ścianę od drogi to musieliśmy je zlikwidować. Latem suche stwarzały zagrożenie pożarowe. Okazja do zmiany 😉

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Jeśli mogę podpowiedzieć jeszcze to bardzo dobrze wyglądają: laurowiśnie(!), berberys kolumnowy orange ice oraz sztywnołodygowe trzmieliny, np. compaktus red.
        Ślę serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

      3. agnecha

        Dziękuję za podpowiedź Ultro. Poszperam jeszcze, popatrzę, poczytam. To muszą być jakieś niewymagające roślinki, bo ziemia w tym miejscu przy siatce b.słaba. Na razie mamy znów „ogród otwarty” 😉
        Serdeczności zasyłam 🙂

        Polubione przez 1 osoba

      4. Ultra

        Laurowiśnia będzie cały rok ozdobą, ale w pierwszym roku po posadzeniu należy okryć sadzonki. Samemu można zrobić rozsadę z pociętych kawałków zimozielonego bluszczu wiosną, a jesienią już można sadzić przy siatce.
        Ślę serdeczności

        Polubienie

      5. Ultra

        Na szczęście nie było, ale sąsiad wisiał na płocie zapewne po to, by sprawdzić, czy go nie podkopuję 🙂
        Ślę serdeczności

        Polubienie

    1. Ultra

      Nasturcje kwitną do mrozów, a za torebkę nasion zapłaciłam niecałe trzy zł. Wprawdzie nie jest to kwiat polecany przez architektów, ale ważne, że w ogródku zadarnia, długo kwitnie, sam się nasiewa.
      Ślę serdeczności

      Polubienie

      1. skowron pisze / skowron writes

        A Kraków faktycznie się rozrasta… niestety w tym kierunku pesymistycznym często, jak zauważyłaś – więcej betonu, mniej piękna

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Mieszkam w spokojnej okolicy pełnej zieleni. Ostatnio każdy skrawek jest zabierany przez deweloperów, nawet nie przewidują chodników przy ulicy. Liczy się zysk!
      Kto piecze, ten wie, że wypieki nie zawsze się udają 🙂
      Ślę serdeczności

      Polubione przez 1 osoba

  10. Klik dobry:)
    Chociaż Ty, Ultro, swojego pięknego ogródka nie wybetonuj.
    A przecudne drzewa liściaste, co kwitną i owocują, brudzą, więc może dlatego wymienia się je na „zagramaniczne”.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Za projekt zażyczyła sobie architekta krajobrazu 4 tys, więc sama ogródek wymyśliłam i nasiałam nasturcji, ponieważ kwitną do samych mrozów i same potem się nasiewają.
      Serdeczności

      Polubienie

Dodaj komentarz