
Rozkosze stołu i łoża zawsze przyciągają tych, którzy lubią przekraczać granice i nie dbają o to, co inni powiedzą, przecież zakazany owoc smakuje najlepiej. Znany w XVI w. kpiarz wielu talentów, Korybut Koszerski, zakłada klub złożony z młodych ludzi, a za patronów obierają Bachusa oraz Wenerę, zacne i wielce wymowne towarzystwo. W ich objęcia wpada kwiat intelektualny ówczesnego Krakowa: Jan Dantyszek, Andrzej Krzycki, Mikołaj Nipszyc, Jan Zambocki… Panienki, taniec, śpiew i wódeczka towarzyszyły im często, co stało się aż nazbyt widoczne w pobożnym Krakowie. Jednak hulaszcze życie, biesiady, wesołe igraszki z paniami lekkiej obyczajności nie przeszkadzały niektórym w robieniu kariery kościelnej. I tak Krzycki został prymasem, Dantyszek biskupem warmińskim, a karą za rozwiązłość była jedynie choroba „francuska”, o której pisał: „Cuchnę od gnicia, wysypka zarazy ze wszystkich stron ciała świerzbi…” Z kolei Jana Zambockiego, wyśmienitego polityka pod koniec życia zrujnował hazard i alkohol.
Klubowicze byli wyzwaniem dla przeciętności. Nobliwi krakowianie widzieli tylko hulanki, tymczasem dysputy, polemiki, podważanie ustalonych dogmatów, niezależność, wykształcenie, literatura uszły uwadze publiczności, pamiętano im jedynie łamanie prawa małżeńskiego, seksualizm, dlatego całe to towarzystwo publika skazała na najsroższą karę, czyli zapomnienie. Kto współcześnie wiedział, że taki klub opilców z Wenerą i Bachusem jako patronami miał się całkiem dobrze? W dodatku z góry dyskretnie puszczał do nich oko sam bóg Apollo. I pomyśleć, że to był XVI wiek.
W czasach współczesnych więcej rzeczy nie powinno uchodzić uwadze bogobojnych, stąd już nieletnich na lekcjach mają przyuczać cnót wszelakich, sączyć im morale, a także przyzwoitość odzienia na wuefie, by dziewczęce ciało było zakryte. Ciekawi mnie, jakie ubranie będzie obowiązywało na basenie. Szkoda, że tylko rzecz dotyczy niewiast, ale widocznie mężczyźni są z natury swojej cnotliwi, skoro nie wszyscy kuszą krótkimi majtasami.
W obecnych czasach taki klub nie ma racji bytu, a to z tej przyczyny, iż wystarczy pobrać aplikację utworzoną przez pomysłowych Polaków o swojskiej nazwie Bimber i utworzoną na wzór randkowego Tindera, więc bez trudu można znaleźć w swoim mieście opilców, którzy będą chcieli wypić z Tobą jedno piwo, jedną banieczkę, czy jedną skrzynkę dowolnego alkoholu. Plusem jest fakt, że od samego picia tej paskudnej francuskiej choroby na pewno nikt nie dostanie.
Cnoty niewieście, cnotami niewieścim…Marian z Banasiów chyba się postarał a y tradycje krakowskie mimo wszystko nie zaginęły…😂😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W obecnych czasach to ani taki klub nie ma racji bytu, ani też dysput jakowyś interesujących trudno się spodziewać. O tempora, o mores..
PolubieniePolubienie
wszystko staje się chore. nagość jest piękna, bo pięknym jest każde ciało. i dopiero dekalog tych-co-wiedzą-lepiej sprawił, że grzechem jest nawet spanie nago. gdyby umieli kalecy umysłowi zakazaliby kąpieli bez pośrednictwa szmat. szczęśliwie, na razie nie potrafią.
wyzwania dla przeciętności? jak najbardziej tak! bo przeciętność jest reglamentowana tak wieloma przepisami, że strach czytać, co komu wolno, a co dane jest, czy zakazane.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja cioteczna babcia lubiła przywoływać św. Łucję, co to „sto lat żyła, nigdy się nie myła, a w czystości pomarła„… 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ciekawe, jak ją znoszą po drugiej stronie?
PolubieniePolubienie
Jednych bawi stawianie zakazów a drugich ich omijanie. Ja jestem z tych drugich. 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Umilali sobie czas. To pewnie taka ich odskocznia……. Dzisiaj też to się dzieje, tylko w innym opakowaniu”. Pozdrawiam Ultro. 🙂 .
PolubieniePolubienie
No tak. W Krakowie zawsze pod przykrywką bogobojności działo się ciekawie i wręcz niemoralnie. I pewnie tak jest do nadal, co daj Boże amen.
Serdeczności.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie wiem, jak tam obecnie jest w Krakowie, ale myślę, że w całym kraju opilców mamy dostatek, choć czasy uległy zmianie… na gorsze???
PolubieniePolubienie
Takie kluby lub cos na kształt pozostały, tylko nie wiem, jak z dysputami w nich bywa, chyba kiepsko…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
bo ja wiem… niektóre sieciowe trunki, zwłaszcza piwa bywają tak syfiaste, że z tym chorowaniem, także po francusku, to różnie bywa…
na szczęście jest jeszcze C.K. Browar /obok Bagateli/ ze swoim piwem kraftowym, tam można się napić zdrowo…
p.jzns 🙂
/komentarz zawiera lokowanie produktu/…
PolubieniePolubienie
I co na to Smok Wawelski? Też pił – wodę wiślaną po spożyciu faszerowanej prochem owieczki i źle się to dla niego skończyło.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A nie siarką?
PolubieniePolubienie
Tak, siarka to była🙂 Dzięki za sprostowanie🐉
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Parę wieków później podobny klub powstał w Paryżu, skupiając takie znakomitości jak choćby Honore de Balzac, Alexandre Dumas czy Charles Baudelaire. Tylko im patronował jeszcze Tanatos – bóg śmierci nie tylko tej nieodwracalnej;)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Wolę i w tym względzie miłą domową atmosferę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fajnie dostać taka słodką niespodziankę tak fajnie zapakowaną. Jest doskonała alternatywa
ព័ត៌មានកីឡាបាល់ទាត់ថ្មីៗ
PolubieniePolubienie
Nie ryzykujcie klikania w link powyżej — ten od „ufa88good”. On wcale nie musi być „good”…
PolubieniePolubienie
ale on ma taki faaajny avatar 🙂
PolubieniePolubienie
Opilstwo pozostało, dysputy utopiono. Kluby tylko parlamentarne mają się dobrze. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Ha ha ha !!! Ale, że jest aplikacja dla tych współczesnych opilców ? Tego się nie spodziewałam. Pozdrawiam :))
PolubieniePolubienie
Alkohol rozwiązuje wiele spraw, a nawet ułatwia rozwiązłość
PolubieniePolubienie
Przede wszystkim dziś już takie zachowania nikogo nie oburzają, bo to taki znak naszych czasów 🙂
PolubieniePolubienie
Obawiam się, że po dobrym wypiciu można nieźle nawywijać i po drodze złapać i to francuskie, i różne inne badziewie 😉 A na basen? Jak to co? Burkini od razu, po co się tam rozdrabniać… Chory, porąbany kraj. Uściski zasyłam!
PolubieniePolubienie