Sarmacki Kraków pełen mistyczności

Ludzie chcą wierzyć w cuda. Wtedy mogą się cieszyć strawą duchową, by lepiej znieść życiowe niepowodzenia. W tym królewskim mieście leży mnóstwo świętych, którzy zapewniają bliższy kontakt z zaświatami. Pątnicy przybywali, zanosili modły o pomyślność i wierzyli, że będą wysłuchani. Oglądali relikwie troskliwie przechowywane w świątyniach, więc czuli bliski kontakt ze świętymi. O relikwiach informuje ks. B. Chmielewski:

„W kościele Najśw. Panny jest 20 kilka różnych kości świętych; w kościele Wniebowzięcia (…) krucyfiks kamienny, ale miętki jak żywe ciało (…)

U św. Barbary jest ręka z ciałem i skórą uwiędła (…) W kościele św. Trójcy (…) ciernie z korony Chrystusowej, mleko z piersi N. Panny (…)

W kościele św. Bernardyna jest cierń jeden z korony Chrystusowej, wielka kropla krwie jego, włos z głowy N. Panny (…)

W kościele Bożego Ciała jest palec św. Jana Chrzciciela (…) W kościele św. Floriana kawałki z słupa biczowania jego, to obrusa z ostatniej wieczerzy Pańskiej…”

O kościach, piszczelach, rękach, ramieniach nie wspominam, gdyż kościoły licytowały się, który ma więcej świątobliwych kości ( niektóre od 20 do 40). Nie wiem, co święci na to kawałkowanie swoich ciał, za to wierni już czuli się lepiej, gdy oglądali palec lub piszczel świętego.

Jeśli myślicie, że nasza sakralność dotyczy poprzednich wieków, to grubo się mylicie. Znajomy ksiądz opowiadał, że krwi w fiolkach utoczonych Janowi Pawłowi II darowanych bądź sprzedanych jako relikwie jest dużo więcej krwi niż papież miał, więc i współcześnie oszustwa musiały mieć miejsce. Coraz mniej sacrum w tych cudotwórczych relikwiach, bowiem pazerny człowiek na wszystkim chce zarobić, nawet na mleku z piersi, czy włosie Matki Bożej, a wszystko z powodu nieustającego zapotrzebowania na sacrum oraz na mega magiczne myślenie, że Bóg jest równie przekupny jak człowiek i relikwiami da sobie zamydlić oczy bądź przymknie jedno oko na ludzkie przewiny. I tylko rozsądku w tym myśleniu brak, za to pomocny w świętowaniu świętości współcześnie okazał się internet:

26 uwag do wpisu “Sarmacki Kraków pełen mistyczności

  1. Ino

    Tekst pisany ze swadą, jednakże może wywołać negatywne wrażenie u osób, które są mniej wykształcone i mają katolicki światopogląd.
    A ponieważ o gustach się nie dyskutuje, ja podam przykład Sanderusa, handlarza odpustów komicznie opisana przez autora,,Krzyzaków”

    Polubione przez 1 osoba

  2. duchowość to po prostu zbiór wszystkich iluzji tworzonych przez ludzkie umysły… niektóre iluzje są nawet bardzo okay, zwłaszcza przekute na real: np. dzieła sztuki, czy odkrycia naukowe, ale reszta to przeważnie śmieci, których tworzeniem ludzie utrudniają sobie życie…
    a relikwie katolickie?… nie będę oryginalny przypominając stary, znany jeszcze od średniowiecza dowcip, aczkolwiek w swojej wersji autorskiej: gdyby ta cała krew utoczona panu Wojtyle była prawdziwa, to miałby jej tyle, że wszystkie wampiry na świecie padłyby z przeżarcia…
    p.jzns 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. Małgośka

    …no niechby bogobojni grzesznicy czcili sobie przedmioty: drzazgi z krzyża, szaty świętego, cierń z korony, całun, lewy sandał, kopytko jezusowego osiołka, szczebel drabiny, która śniła się św. Jakubowi itp.
    Ale jakim trzeba być barbarzyńcą i cynikiem i cwaniakiem, by swoich świętych po śmierci rżnąć na kawałki, utaczać im krew, odcinać napletki, rozłupywać czaszkę, wyłupywać oczy, wyrywać zęby, wycinać języki , …a potem handlować relikwiami!
    (notabene ciekawi mnie, kto pośmiertnie obrzezał biedaka Korneliusza? czyżby zakonnice nabyły nową specjalizację?)

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do Tetryk56 Anuluj pisanie odpowiedzi