
Konsumujemy coraz więcej leków, a dodatkowo jeszcze dokupujemy suplementy, gdyż ulegamy kuszącej reklamie. Tymczasem wzajemne oddziaływanie na siebie (czyli interakcja) leków, suplementów i ziół może szkodzić choremu zamiast pomagać.
W przypadku stosowania 2 leków – interakcja jest już prawdopodobna, a przy 4 i więcej leków niekorzystne oddziaływania są nieuniknione i mogą szkodzić. Lubimy przyjmować leki, ponieważ są na wszystko: przeciwbólowe, na objawy przeziębienia, także suplementy na poprawę stanu skóry, włosów, na paznokieć, witaminy na młodość, na poprawę snu, także na stawy, na nerwy, a do tego jeszcze leki przepisane od lekarza, te na ciśnienie, serce, obniżające poziom cholesterolu, antybiotyki, na grypę i gardło. Jak to wszystko zmieszamy i przyjmiemy 3 razy dziennie, to może się okazać, że leki te nie działają tak jak powinny, ponieważ wchodzą ze sobą w szkodliwe związki, niektóre mogą być niebezpieczne. Nie jestem lekarzem ani farmaceutą, więc trzeba pytać lekarzy, ale rozmaite artykuły najczęściej sugerują:
- Nie bierz miłorzębu japońskiego z lekami przeciwzakrzepowymi, przeciwpłytkowymi, przeciwzapalnymi i antydepresantami, bo spowodujesz krwotoki,
- żeń-szenia (ginseng) z lekami na ciśnienie krwi, a osoby palące, które przyjmują beta-karoten, są bardziej narażone na nowotwory płuc.
- Ibuprofen i kwas acetylosalicylowy, czyli aspirynę oraz acard, xarelto.
- Węgiel aktywowany utrudnia wchłanianie wielu leków, nie należy ich przyjmować, jeśli przyjmujesz węgiel,
- Ziele dziurawca i leki antydepresyjne jednoczesnie stosowane, mogą prowadzić nawet do śmierci,
- Produkty zawierające żeń-szeń – mogą wchodzić w związki z tramadolem, kodeiną i niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi,
- Kwas foliowy, stosowany jednocześnie z fenytoiną (lek przeciwdrgawkowy, przeciwpadaczkowy) prowadzi do zmniejszenia stężenia leku we krwi i zmiany jej skuteczności,
- Wapń i leki w leczeniu nadciśnienia – jednoczesne stosowanie prowadzi do zmniejszenia działania leku,
- Żelazo – zmniejsza działanie leków przeciwbakteryjnych np.: tetracykliny,
- Leki moczopędne zmniejszają stężenie potasu we krwi.
- Nie wolno brać dziurawca z lekiem na astmę czy POCHP
- Leki najlepiej popijać wodą niegazowaną niskozmineralizowaną, o temperaturze pokojowej lub zwykłą wodą z kranu, przegotowaną i ostudzoną.
Samemu też można sprawdzić, jak na siebie oddziaływują brane przez ciebie leki na stronie:
Jak uniknąć złego oddziaływania leków?
Przygotuj sobie kartkę z wszystkimi lekami, ziołami i suplementami, które bierzesz.
Zapytaj farmaceutę lub lekarza,
jaki jeszcze możesz kupić sobie dodatkowy lek lub suplement na przeziębienie bądź sen. Pytaj, a nie kupuj czegoś, co innemu pomogło albo co jakiś aktor lub pan w białym kitlu reklamuje. On tego nie kupuje, jemu za przekonywanie ciebie do kupna dobrze zapłacą. Biznes to biznes.
Wiedząc w jakich warunkach i obostrzeniach pracują lekarze ostatniego kontaktu, moje zaufanie do prawidłowej, rzetelnej diagnozy spada na łeb, na szyję. Problemem jest czas, jaki może rodzinny przeznaczyć na pacjenta (a specjalista, ile zechce). Nie mam problemu z dokładaniem sobie leków, ale z ich eliminacją. Szczególną ostrożność należy zachować przy lekach obniżających poziom cholesterolu. Tzw. statyny mogą, przynajmniej tak było w moim przypadku, wyrządzić wiele szkód. Oczywiście zrobiłam to w porozumieniu z lekarzem, ale gdybym przypadkiem nie połączyła objawów…no, było kiepsko. Nie tylko leki z reklamy szkodzą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Polski lekarz bardziej niż skutkami ubocznymi i reakcjami z innymi lekami musi się przejmować poziomem refundacji.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
wordpress dziś wyjątkowo mnie nie lubi – cztery komentarze pod rząd wywalił mi do spamu…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ostatnia próba:
cz.1…
drobna poprawka: xarelto to nie jest kwas acetosalicylowy /aspiryna, polopiryna, acard/, tylko lek docelowo przeciwzakrzepowy nowszej generacji, wygodniejszy w stosowaniu od acencumarolu /konieczność regularnych testów INR/ i heparyny /nie wchłania się doustnie, tylko musi być podana w zastrzykach/, jednak o wiele droższy i dla wielu pacjentów poza ich zasięgiem… ale tak, czy owak owa polopiryna też „rozrzedza”, więc nie można jej łączyć ze wspomnianymi lekami, bo można sobie wylew zafundować…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
cz.2…
przekaz posta słuszny, bo faktycznie trzeba być zorientowanym w interakcjach ze sobą leków, które się bierze, tylko jest jeden szkopuł… wiele leków zawierających tą samą substancję czynną ma mnóstwo różnych nazw handlowych i nawet panie za ladą w aptekach bywają słabo obeznane w tym temacie… w błąd też wprowadza nazwa „zamiennik” przy zakupie leku, bo to żaden zamiennik, tylko dokładnie to samo… to jest trochę jak z wódką: nieważne, czy się nazywa tak, czy siak, bo w każdym przypadku działa identycznie… stąd też konieczność czytania, poznania składów leków – nazwa handlowa ma znaczenie drugorzędne…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Pozwolę sobie na drobną dygresję. Zamiennik to nie jest to samo. Główny składnik – owszem, jest ten sam, ale już substancje dodatkowe (nośne) mogą stanowić dużą różnicę. Źle toleruję Euthyrox, bardzo dobrze Letrox, a przecież to (prawie) to samo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
zgoda… czasem faktycznie są drobne różnice, np. w jednej wersji dodadzą laktozę, w innej nie… wódka też może być słodka lub wytrawna 🙂
dlatego tym bardziej trzeba rzucić okiem na skład preparatu…
ale to jest w sumie ważne w przypadku alergików… np. ja nie toleruję wspomnianej laktozy, ale jeśli w jakimś leku jest ona, to taka drobna ilość nie robi mi różnicy… jednak alergikowi może ona ją robić…
…
tak jeszcze przy okazji dwa słowa o acardzie… kiedyś miałem duży ubaw, gdy w trakcie rozmowy z dziewczyną za ladą okazało się, że ona pojęcia nie ma, iż to jest (prawie) to samo, co aspiryna, w ogóle nie kojarzyła, że te dwa leki mogą mieć ze sobą coś wspólnego…
ale to już jest temat wymagań co do wykształcenia pracowników aptek… wniosek jednak ten sam: sama nazwa leku to nie wszystko…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O matko, ile tego!
Na szczęście nie biorę prawie nic, najwyżej tabletki przeciwbólowe, a z suplementów tylko magnez.
Czuwajmy sami, bo na czujność lekarza nie ma co liczyć.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Dokładnie tak! 😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja się też zorientowałam co do tych leków . Jeszcze chciałam zwrócić uwagę , że no branie przez dłuższy czas ( np przez pół roku)niektórych suplementów nie tylko nie pomaga , ale może zaszkodzić. Tak czy inaczej trzeba uważać.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Policzyłem swoje poranne tabletki to musi być dopiero interakcja.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z dziurawcem to w ogóle dużo problemów, przy lekach hormonalnych też kojarzę, że bywa problemem… W ogóle lepiej uważać z suplementami i ziołami. Leki przynajmniej mają ulotki i póki nie bierze się ich dużo, jest to do ogarnięcia, ale czasami trzeba się wczytać, żeby się nie okazało, że bierzmy kilkukrotnie substancje o tym samym działaniu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lepiej nie brać nic. Nic chemicznego, nic szkodliwego, nic za co pan („dr.”) pojedzie sobie na wakacje. Bo za picie herbatki z dziurawca, czarnej borówki, żeń-szenia itp., itd. to raczej nie. Za jedzenie świeżych owoców również. Pozdrawiam trzeźwo! 😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo dobry i ważny artykuł. Należymy do czołowych pożeraczy medykamentów w Europie a do tego nie czytamy ulotek (bo po co się denerwować…) i nie pytamy medyków.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za miłe komentarze Szanownym Komentatorom.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubienie