Ziółka też mogą być toksyczne

Zanim kupisz

45-letnia kobieta zgłosiła się na SOR z ostrym bólem nadbrzusza i nudnościami, badania wykazały zaburzenie pracy wątroby. W wywiadzie pacjentka powiedziała, że pije ziołową herbatkę „na odporność”. Kupiła w ziołowym sklepie. Tyle, że ten skład ziół zrobił jej krzywdę, ponieważ sięganie po mieszanki ziół bez konsultacji z lekarzem, może mieć tragiczny finał. Pacjentka spędziła pięć dni w szpitalu. Okazało się, że wszystkiemu winny był suplement, ziołowy napar, który zawierał około 23 składniki, w tym reishi, grzyb stosowany w Azji na każdą dolegliwość, aloes i żeń-szeń. Niestety, wielu ludzi traktuje zioła jako całkowicie bezpieczną metodę leczenia, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Jeśli stosujemy je na własną rękę, kupujemy niesprawdzone preparaty w internecie, może bardzo ucierpieć wątroba – ostrzega Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.

Ziołowe suplementy mogą szkodzić

„Chociaż zdarza się rzadko, hepatotoksyczność wtórną do spożycia suplementów ziołowych lub uszkodzenie wątroby wywołane suplementami ziołowymi (HILI) należy wziąć pod uwagę u wszystkich pacjentów z nieprawidłowymi wynikami testów czynnościowych wątroby” – piszą autorzy pracy na łamach „Cureus Journal of Medical Science”.

„Ze względu na brak przepisów dotyczących ich wytwarzania i wprowadzania do obrotu, suplementy są często błędnie postrzegane przez społeczeństwo jako mające niewielkie lub żadne skutki uboczne” – tłumaczą.

Od 2005 roku zgłoszono 12 przypadków hepatotoksycznego działania tylko jednego ze składników dodanych do herbatki, czyli aloesu. Na to zwrócili już wcześniej uwagę amerykańscy naukowcy z Narodowego Instytutu Cukrzycy oraz Chorób Układu Pokarmowego i Nerek (NIDDK). Podczas jednego z badań odkryli, że stosowanie suplementu z aloesem przez okres trzech tygodni może już  uszkodzić wątrobę.

Suplementy przyjmowane w nadmiarze obciążają organizm, w tym wątrobę. Wiele takich preparatów jest nieprzebadanych, więc tak naprawdę nie wiemy, co jest w środku i czy faktycznie jest to tylko sok z aloesu, pokrzywy… Ale równie ważne, w jakich ilościach. Dlatego takich preparatów nie powinno się stosować na własną rękę, tylko zawsze pod kontrolą dietetyka lub lekarza – ostrzega dr n. o zdrowiu H. Stolińska, dietetyk kliniczny.

W literaturze medycznej opisywane były przypadki ostrego uszkodzenia wątroby wskutek stosowania grzybów reishi, czy suplementów z żeń-szeniem, kiedy łączymy z niektórymi lekami metabolizowanymi w wątrobie. Zawsze pytaj lekarza, jakie zioła możesz dokupić do swoich leków.

– Moje wieloletnie doświadczenie z pacjentami hepatologicznymi nasuwa mi jeden wniosek. Niemal na każdym zjeździe, na niemal wszystkich światowych kongresach powraca jak bumerang temat toksycznego odziaływania ziół w mieszankach. Nie każde jest na tyle dobrze poznane, że wiemy, jak działa substancja czynna, nie wiemy też o ich interakcjach – mówi prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych i kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby w Szczecinie. Zatem dla własnego dobra uważajmy szczególnie na mieszanki ziołowe.

Post inspirowany artykułem K. Rozmus (Wirtualna Polska, „ABC zdrowie”).

23 uwagi do wpisu “Ziółka też mogą być toksyczne

  1. Zaiste, zioła ku grzybom się przeistaczają. Polecam muchomory, doznania wspaniałe, lekarze są wręcz zachwyceni ich działaniem (szczególnie podczas studiów). Ewentualnie może być jeszcze piestrzenica kasztanowata – idealny grzyb, już za miesiąc w Twojej okolicy 🤓

    Polubione przez 1 osoba

    1. pojęcie „zioło” może być dość szeroko rozumiane, coś tak jak „runo leśne”, choć niekoniecznie tylko leśne…
      zioło na wąskim poziomie to jakaś nieduża roślinka, ale taka kora dębu na przykład raczej już nie… tymczasem klasyczna zielarka musi się znać na wszystkich pozyskach z Natury, nie tylko roślinach, ale także na grzybach, a także zwierzętach… dodajmy do tego minerały, a także byty fikcyjne, na przykład rogi kreta, składnik jednej z magicznych mikstur… czy ktoś widział kiedyś kreta z rogami?… ano widział(a), ale to już musi być adept(ka) na trzecim stopniu praktyki sztuki zielarczej, jednak z racji tajemnicy zawodowej nikomu o tym nie opowie…
      p.jzns 🙂

      Polubione przez 2 ludzi

  2. Cóż… Leki też mogą zaszkodzić. Wystarczy przejrzeć rubrykę o działaniach niepożądanych w ulotce. Znam osoby, które po takiej lekturze rezygnowały z przyjmowania zakupionych leków. Czy to dobrze, że nie chciały ryzykować, czy źle? 😀

    Polubione przez 1 osoba

      1. Oczywiście, że chcą. Ale może niekoniecznie tym, co dostali. Po coś się w końcu te ostrzeżenie pisze. W sumie nie wiem, może głównie po to żeby w sytuacji, gdy lek uszkodzi nerki czy wątrobę producent nie był ciągany po sądach, tylko mógł pokazać ulotkę i powiedzieć „Przecież napisaliśmy ostrzeżenie. Można było nie brać”?

        Polubione przez 1 osoba

  3. tylko jedno ziółko jest na pewno bezpieczne, ale w sumie też nie dla idiotów…
    aha… dodajmy do tego, że te ziółka z internetu to niekoniecznie są tylko ziółka i ilość ziółka w ziółku może być rozmaita…
    p.jzns 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  4. jotka

    Podobno Polacy sa najlepszymi klientami w tym zakresie, znam osoby, które kupują mnóstwo suplementów, już sama ich zawartość w żołądku mnie przeraża, a co dopiero wątroba!

    Polubione przez 1 osoba

    1. jeśli w Polsce już drugą kadencję rządzi taki (tfu!) „pis” demokratycznie wybrany, jakby nie było, to już jest wystarczający wskaźnik poziomu matołectwa w kraju, a kwestia papierów, jakie ma wiele z tych matołów jest bez znaczenia, w wiele tych papierów jest przyznawanych zgodnie z zasadą „matoły matołom”…
      p.jzns 🙂

      Polubione przez 2 ludzi

  5. Moja znajoma emerytka przy pomocy suplementów tak rozregulowała sobie organizm, że po analizie wyników lekarka postawiła wstępną diagnozę – szpiczak . Dzięki bogu przestała zażywać większość specyfików i wyniki wróciły do normy

    Polubione przez 1 osoba

  6. Z ziół uwielbiam …ziołóweczki i na tym poprzestanę-) W Szwajcarii pije się od dawna „Kräuterli”. Najbardziej znane to Appenzellern Alpenbittern albo Luzerner Alpenbitter… Wielu rolników robi też swoje mieszanki, które można kupić na ich gospodarstwie. I te chyba są najlepsze;-) Oczywiście przestrzegam przed ich prozdrowotnym zastosowaniem. Skutki uboczne mogą być opłakane…
    Z góry przepraszam za spłaszczenie tematu, ale jakoś nie mogłem się oprzeć;-)

    Polubione przez 1 osoba

  7. parrafraza

    Wydaje mi się, ze istnieje zbyt powszechne przekonanie, że”ziółka to ziółka, nie mogą przecież zaszkodzić, bo to, tylko …ziółka”. Bardzo szkodliwe przekonanie. I stosują je niejednokrotnie na ślepo, nie znając składu, możliwych interakcji i przeciwskazań ludzie, którzy od „Big Farmy” 😉 niczego by nie łyknęli.
    Bardzo dobry, potrzebny tekst.

    Polubione przez 1 osoba

  8. agnecha

    No tak.. Z ziołami, tak jak ze wszystkimi lekami, trzeba uważać. Nadmiar zamiast pomóc przeważnie szkodzi. Więc nawet do ziół trzeba podchodzić mądrze, z rozsądkiem.

    Kiedyś gdzieś tam czytałam, że nawet trucizna podawana w odpowiedniej dawce leczy.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz