Wcinanie wodorostów na przedwiośniu

Mnie przedwiośnie już zrzuciło parę kg, bo zdjęłam ciężki płaszcz na rzecz lekkiej kurtki. Moim koleżankom to nie wystarczyło, więc namawiały mnie na wspólne wyjście, które zakończyło się słusznym kawałkiem bezowego tortu. Umartwianie się z powodu nadwagi, co to, to nie, przecież są ćwiczenia, zatem ubrałam się w dres, tyle powinno na dzisiaj wystarczyć. Nie będę goniła wiatru z powodu małej fałdki, w której zawarta jest pamięć o przyjemnościach. Skoro jest ta fałdka, widocznie mnie na nią stać, prawda?

Co zalecają jeść na wiosnę rozmaite panie fit? Nastawcie się na katowanie, bo na pewno nie będą wam śniły się te wodorosty, kiełki, ślimaki, kotlety z selera, burgery z fasoli, cieciorka z mlekiem na śniadanie, warzywne torty, czy zmiksowane breje do mazania witraży po talerzu, żeby wzmocnić apetyt na tarcicę i wióry warzywne ze skór obieranych obieraczką, bo to w skórkach samo dobro. Powyżej lokowanie własnych fit pierożków z ciasta zrobionego z buraczkami i szpinakiem, ale za to w środku sam boczuś z ziemniakami i cebulką. Wtedy na zewnątrz może być nawet ziąb. Poza tym z internetu dowiedziałam się, jak należy się ważyć.

Reklama

21 uwag do wpisu “Wcinanie wodorostów na przedwiośniu

  1. wodorosty są okay: nori do rolowania sushi, zaś agar do spajania galaretek, to drugie na pewno lepsze od tego świństwa (dosłownie), jakim jest żelatyna i łatwiej po tym naczynia myć…
    za to moją waga działa randomowo: raz doda kilo, raz odejmie, za pięć minut zapoda jeszcze inaczej, jakieś liczby urojone, czy cóś, wychodzi na to, że to jest kompletnie bez znaczenia, czy się na niej ważymy, czy nie, czy wylosujemy wynik ważenia, czy zapytamy wiewiórek, ile ma być… chińska jakaś, do tego jakoś inaczej, po chińsku…
    p.jzns 😉

    Polubione przez 1 osoba

  2. idealny sposób ważenia. podoba mi się. i leczy z kompleksów.
    fałdki, to chyba naturalna sprawa? niepokoić powinien raczej ich brak. prasowany człowiek wygląda na zabiedzonego i wymaga kuracji.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Iwona Zmyslona

    U mnie fałdek nadmiar, ale co na to poradzę, że lubię jeść. Kiedyś dostałam w prezencie wagę łazienkową, ponieważ ciągle wskaźnik był niezadowalający, to uznałam, że zepsuta i ją wyrzuciłam. Pozdrawiam.

    Polubione przez 2 ludzi

  4. jotka

    Pirogi i kluchy lubię wszystkie, ale bronię kotletów z buraka i pasztetu z selera, bo jadłam i są pyszne, oczywiście domowej roboty, a nie te sklepów ze zdrowym jedzeniem z całą tablicą Mendelejewa!!

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s