Nareszcie udany projekt

A city without inhabitants?

Co robią ludzie w miastach?

Czytam o tym wydarzeniu z nieukrywaną dumą, jako że Kraków pierwszy zainicjował wspaniały projekt pt. „Miasto bez mieszkańców”, ponieważ coraz więcej przykładów na to, że głównym problemem naszych miast są ludzie. Być może za przykładem królewskiego miasta pójdą po rozum inne, gdy zobaczą efekty. W ostatnich latach po kolei pozbywaliśmy się pieców, kominków, miejsc postojowych, trawników i miejsc zielonych, teraz przyszedł czas na ludzi. Przecież od dawna obserwowaliśmy niszczące działanie człowieka, gdyż naukowcy to zbadali i dowodzili, instytuty donosiły i alarmowały, fachowcy uprzedzali i ostrzegali, a my dalej nie widzieliśmy tego, że największym zagrożeniem dla miasta jest sam człowiek. Nie dość, że zanieczyszcza powietrze wydychanym azotem, to jeszcze zadeptuje chodniki, śmieci, dziurawi drogi, korkuje ulice. To pytam, jak w tych warunkach miasto może mieć zrównoważony i swobodny rozwój? Jak można radośnie funkcjonować, gdy ktoś depcze ci po piętach, przepycha w przejściach i wjeżdża autami na chodniki? Nie tylko ludzie chorowali, ale także drzewa umierały – stojąc – na chodnikowych płytach.

Jak oczyścić atmosferę miasta?

Wprawdzie już od dawna były widoczne próby uzdrowienia, ale jako niekompleksowe, więc mało zauważalne. Na początku wyprowadzono mieszkańców z Rynku, dlatego mogły rozłożyć się tu wygodnie banki, kancelarie, prawni radcowie, również w Pałacu Spiskim z XV wieku całkiem dobrze prosperuje portugalska Biedronka, a kawiarniane knajpy mogły swobodnie wyłożyć na deptaki swoje podwoje i parasole.

Następnym etapem było stworzenie stref czystego tlenu, dlatego zamykano wjazdy do poszczególnych ulic, czy dzielnic, ale wozy porządkowe takiej dzielnicy Kazimierz domagały się wyjątków, by dostawczaki, czy śmieciary mogły doń wjechać, ponieważ turyści, podróżnicy, czy zagraniczni goście lubią dobrze zjeść, nie tylko jak my schabowego z kapustą. Na całe nasze szczęście urzędnicy podobno mają się włączyć w realizację projektu, więc mogą wyłączyć z ruchu na początek dwa ronda (Mogilskie i Mateczny) oraz niektóre ulice, np. Królowej Jadwigi, Focha, Lubicz, Wielicką, Zakopiańską…

W Krakowie należy chodzić na nogach

Wiadomo, że nie pieszo… Co to ludzie nóg nie mają, by przejść się do Lasku Wolskiego, na kopiec Kościuszki, czy do Nowej Huty? Taki Kurdwanów, Prokocim, Bieżanów nie leżą przecież za granicą, tylko w końcu za rogatkami miasta. Jak za daleko, są dorożki, proszę bardzo, czekają. Trasę do Łagiewnik można przemianować na pieszą, pątniczą, więc przy okazji niejako ludzie będą mogli zadbać o własną duchowość, co przyniesie każdemu korzyść. Mniej samochodów, to mniej smogu, więc smok będzie miał czym oddychać. Na nowych osiedlach to już widać, bowiem budowlańcy często wydzielają łaskawie jedno lub nawet czasem zapominają o miejscach postojowych dla samochodów, więc chorób mniej, skoro ludzie będą chodzili, a nie jeździli. I Lajkonik miałby gdzie hasać, i królowie na Wawelu spokojni, bo wycieczki nie zakłócałyby im ciszy. Grunt zaorać, zalesić, posiać trawę, smok nie będzie straszył, a z kolei smog pozwoli odetchnąć świeżością powietrza.

Gdybyż jeszcze udało się jakimś cudem wyprowadzić resztę opornych na zmiany miasta, byłoby czysto, higienicznie i bezpiecznie. Nie byłoby paraliżu rond, zapchanych do granic możliwości ulic, chodników, które służą jako parkingi, gdyż zawalidrogi byłyby odholowane na złom, tam, gdzie ich miejsce. Tylko jak przekonać mieszkańców, że miasta im nie służą, a szczęśliwe miejscowości to miasta bez ludzi?

86 uwag do wpisu “Nareszcie udany projekt

      1. Ultra

        Alicjo,
        dalej wysokie krawężniki uniemożliwiają niepełnosprawnym możliwość poruszania się po nowym osiedlu. Niewidomy nie może kupić sobie białej laski przez internet, bo NFZ nie zrefunduje. Kolejki w skarbówkach po zaświadczenia potrzebne do starania się o zasiłki wychowawcze, czy podwyżki czynszów w niektórych miastach, jeśli ktoś przyjmie dodatkowe osoby np. z Ukrainy. Utrudnienia na każdym kroku, więc trzeba mieć zdrowie, by biegać po urzędach.
        Życzę dobrego humoru

        Polubione przez 1 osoba

      2. czyli bieda, a w dodatku zacofanie, bo w czasach internetu załatwia się wszelkie świadczenia, oświadczenia. kontrakty załatwia się mailowo od wielu lat. Urząd ma 24-48 godz na obowiązkową odpowiedz i załatwienie sprawy. Może Polska i leży w środku Europy, ale tu się to znaczenie położenia kończy🥲

        Polubione przez 1 osoba

      3. Ultra

        Alicjo,
        urzędy rozrosły się do granic absurdu. Mała mieścina kiedyś miała 1 skromny budynek, teraz są dwa nowe olbrzynie czteropiętrowe budynki pełne urzędników, więc muszą się czymś zajmować 🙂
        Zasyłam serdeczności

        Polubienie

    1. Ultra

      Krzysiu,
      suburbanizacja miast widoczna, ale za tym nie idą udogodnienia i sensowne decyzje. Zwykle powstają osiedla, a droga dojazdowa jedna i wąska, więc rano wyjechać nie można, dlatego mieszkańcy, jeśli nie muszą, nie zaglądają do centrum.
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

  1. Oj chyba idzie to w kierunku, aby ludzi było jak najmniej i to robi Putin zabijając ich! ‚Ja na blogu pokazałam to jak durni ludzie zaśmiecają swoje, własne środowisko, ale sądzę, że po próżnicy i nic się nie zmieni,

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Sagulo,
      na niektórych osiedlach nie ma koszy na śmieci, a ludzie nie są przyzwyczajeni (jak np. Japończycy), by zanosić śmieci do domu 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

    1. Ultra

      Asiu,
      nie wiedziałaś, że to centusie? Trzeba jednak powiedzieć, że w każdym kraju atrakcje dla turystów czyszczą kieszeń. 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

  2. Kiedyś na pytanie jak mogłam wyjechać z Krakowa, który jest taki piękny powiedziałam:
    – Może piękny, ale to nie jest mój Kraków. To skansen. Nie ma życia tylko wycieczki. Ja mieszkałam w innym Krakowie.
    I dlatego kocham Ascoli Piceno. Starówka to taki mały Kraków. Tylko tu po wąziutkich uliczkach jeżdżą samochody i gdyby nie trzęsienie ziemi byłyby mieszkania w kamienicach zamieszkałe. Ale i tak wisi pranie, pachnie włoskie sugo i niezbyt miły zapach ryb w piątek. Słychać rozmowy. Ascoli żyje. Chociaż i tu usiłują nam poprawić życie. Ale nie takie numery z Włochami. Tradycja ascolanski rzecz święta. Tak, że nie tęsknię za tym nowym starym Krakowem. Taka wydmuszka świąteczna.
    Serdeczności.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Luciu,
      urzędnicy robią wszystko, aby utrudnić życie w mieście. Na mojej ulicy i w pobliskich nowych osiedlach nie ma chodnika. Trzeba współczuć matkom z wózkami, bo przecież na spacer z dzieckiem wyjść trzeba. 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 1 osoba

      1. Taaaa. Urzędnicze pomysły. Trudno czasem je zrozumieć. Dziękuję. I Tobie też, bo bez przerywnika dobrego humoru trudno żyć w tych czasach szczególnie. 😊

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Luciu,
        blok wybudowany tuż na wprost przystanku tramwajowego, więc ludzie czują się cały czas na przystanku albo z balkonami naprzeciw, tak że sąsiadowi rękę można podać lub z balkonami prosto na cmentarz – architektoniczne koszmarki, bo architekt nie ponosi odpowiedzialności, a deweloper zainteresowany jedynie zyskiem. 🙂
        Uśmiechu życzę

        Polubione przez 1 osoba

      3. Ultra

        Luciu,
        prawdopodobnie to grupa architektów dewelopera i pod jego dyktando opracowuje, a dewelopera głównie interesuje zysk.
        Życzę dobrego humoru

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Bet,
      mnie dzieci nie przeszkadzają, natomiast one potrzebują miesc do wybiegania, boisk, górek saneczkowych itp, a w nowych osiedlach stoją tylko bloki, bo deweloper rządzi, a miasto zatwierdza i nie wiem dlaczego… 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

  3. Facetka

    Ja wiem, co zrobić z tymi ludźmi niszczącymi te piękne miasta. Trzeba wyznaczyć niewielki teren, z dala od lasów, koryt wodnych i terenów rolnych, gdzie powstanie duży blok z setką mieszkań 20m2- takich niezbyt małych, aby to 4osobową rodzinę pomieścić. Single mogą się dzielić mieszkaniem na pół. Blok ten powinien mieć kilka(dziesiąt) pięter. I takich bloków powinno być w tym kompleksie kilka(dziesiat). W tych blokach na dole powinna być apteka, bank, biedronka (nie, dino! Bo polskie), jakąś drogeria, przedszkole, szkoły, poczta (jakie proste byłoby dostarczanie listów, skoro wszyscy by mieszkali w jednym kompleksie), zakłady pracy. Auta nie byłyby potrzebne, skoro do pracy schodziloby się po schodach (żadnych wind!). Idealne!

    Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Tatulu,
        powiem przekornie: a na czym mają ludzie chodzić, jak nie na nogach?
        Warszawiacy wprawdzie chodzą pieszo, ale w Krakowie tylko na nogach 🙂
        Życzę dobrego humoru

        Polubienie

    1. Ultra

      Facetko,
      problem leży w fatalnym zagospodarowaniu przestrzeni przez urbanistów i architektów. Osiedla nie są samowystarczalne, jak niegdyś, gdzie były szkoły, sklepy, przedszkola, piekarnie, więc ludzie muszą podróżować samochodami, by kupić podstawowe produkty. Nawet w Twoim (ha, ha!) niezwykłym projekcie przewidziałaś drogerię, aptekę, szkołę… 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

    1. Ultra

      Marku,
      miasto robi wiele, by życie mieszkańcom uprzykrzyć, dlatego przekornie napisałam, że najlepiej byłoby, aby mieszkańców nie było. Nie byłoby również kłopotów dla urzędników.
      Cóż, pani kurator jest b. dobrze oceniana przez ministra edukacji, więc dopóki on rządzi, będzie i ona 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ultra

        Marku,
        miasto wchłania kolejne miejscowości, ale wyjazd z nich jest koszmarny, szczególnie rano, ponieważ zapomniano o drogach dojazdowych. Autobusy również nie wszędzie mogą kursować, bo nitka szosy za wąska, wię pozostają nogi 🙂
        Życzę dobrego humoru

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tatulu,
      łowiecki, barany, a nawet krasule miały się dobrze na Błoniach, jednak komuś to przeszkadzało, że bydło wydala, dlatego teraz jedynie pieski mogą przebywać. 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

  4. Tetryk56

    Ziemia (Gaja) dawno już zauważyła, że infekcja drobnoustrojem zwącym się homo sapiens zbliża się do rozległości zagrażającej jej istnieniu. Próbuje sobie z tym radzić dostępnymi środkami: a to podgrzanie, a to dezynfekcja kowidem, a to szaleństwo wojenne…
    Być może zarządcy Krakowa lepiej zrozumieli naturę i leczą miasto zgodnie z jej zasadami 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Tetryku,
      napisałam ten ironiczny tekst, kiedy przeczytałam o zamknięciu rond. Urzednicy zrobią wszystko, by człowiek w mieście źle się czuł, a najlepiej, jakby go nie było. Współczuję niektórym nowym osiedlom: blok przy bloku, do sklepików daleko, jedno miejsce postojowe lub brak miejsc, beton, brak chodników i beton dookoła. Do szkoły pod górkę i daleko, apteka zwykle dopiero w jakiejś galerii, wszędzie utrudnienia, brak zieloności, więc nawet wiosny nie widać. Te starsze osiedla były przemyślane przez architektów, dlatego infrastruktura też była zaprojektowana. 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

  5. Gdyby wprowadzić projekt „Ziemia bez ludzi” to nasza planeta dopiero by odetchnęła 🙂 A poważnie to miasta powinny stawiać na zieleń, sadzenie drzew, to przyniosło by lepszy efekt… A niestety częstsze jest betonowanie wszystkiego do okoła.

    Polubione przez 1 osoba

  6. Pomyśleć że jestem w tym wieku że pamiętam kiedy na Rynku i przyległych ulicach obowiązywał normalny ruch samochodowy. Zdarzało się i zaparkować . Zakaz przyjąłem ze zrozumieniem.
    Teraz nawet sobie nie wyobrażam powrotu do tego

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Antoni,
      ja pamiętam drzewa na Rynku, które dawały cień, a pod nimi ławeczki. Teraz to zabudowana smażalnia, gdzie trzeba szybko przejść, najlepiej bez zatrzymywania, by się nie przypiec. 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

    1. Ultra

      EluElgry,
      otóż tak samo myślę. Jeśli deweloper stawia bloki i betonuje, bo ktoś mu zezwala, to mieszkanie w takim osiedlu staje się koszmarem. Po co mieszkać w takim nieprzyjaznym miejscu. To urzędnicy robią wszystko, by ludzi z miast wyprowadzić 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 1 osoba

  7. Piotr Piętowski

    Jak nie miałem problemu z kolanem to bardzo lubiłem chodzić po Warszawie. Sprawiało mi to dużo frajdy i potrafiłem pętelki po 10-15 kilometrów zrobić. Może wrócę powoli do tej przyjemności.

    Kolano już mam na ostatniej prostej jeśli o leczenie chodzi.

    O kurczaki, takie leczenie to żadne leczenie. Chociaż coraz częstsze, skoro lekarz ma 5 minut na pacjenta.

    Jakoś Tarantino przypadł mi do gustu, może nie wszystkie ,,smaczki” filmowe, nie mniej to mój styl, podobnie wyobrażam sobie historie itp.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    Polubione przez 1 osoba

  8. No niestety, ale Krakowa już uratować się nie da.
    Albowiem przez ostatnie 30 lat zabudowywano wszelkie możliwe korytarze powietrzne, które przez dawnych, prawdziwych architektów miasta przewidziane były jako miejsca z zielenią i powinny być jej pozostawione. Geografia tego miasta versus zmiany klimatyczne sprawia, że nie ma tutaj wielkiego znaczenia walka z piecami i kominkami, gdy jednocześnie dochodzi do zubożenia go w tlen poprzez zacieśnienie jego zabudowy na obrzeżach (+ zero praktycznych przepisów co do emisji z silników diesla w Polsce).
    A to już się stało – i raczej żaden dorobiony na tym deweloper nie planuje rozbiórki, prawda?…
    Takie projekty to zwykły PR tzw. władz tego grodu nad Wisłą, nie dajmy się wprowadzić w błąd czemuś, co ma tylko pozornie pomagać.

    Polubione przez 4 ludzi

    1. Ultra

      Miedziana Góro,
      bardzo rzeczowe uwagi. Dawniej architekt był przypisany do osiedla, odpowiadał za infrastrukturę, przewidywał korytarze powietrzne. Jako przykład podam osiedle Azory.
      Dziś projektuje grupa architektów, więc za nic nie odpowiada, a dyktuje ten, kto ma pieniądz, czyli deweloper. Dla niego ważny jest zysk, nie człowiek.
      🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 2 ludzi

  9. To podobnie jak w moim mieście, w którym coraz mocniej wyłączają ruch aut na Starówce i nie tylko. Ludzie to ZUO, auta to ZUO, w sumie istnienie to ZUO. Miasta chyba wg niektórych najpiękniej wyglądały w pierwszych 2 tygodniach lockdownu, w marcu 2020, gdy zamieniły się w przerażające miasta duchów. Ech….ponoć gusta nie podlegają dyskusji. Ściskam mocno!!!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Antares,
      mieszkanie w mieście na nowych obrzeżach osiedlowych staje się uciążliwe, a przecież każde mieszkanie kosztuje majątek. Stąd trzeba dojechać do sklepów, szkół, pracy, przedszkola, bo na miejscu nie przewidziano nic poza blokami i betonem 🙂
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Vademecum,
      kiedy idę ulicą bez chodnika dziwnie się czuję… Nie przewidziano? A przecież trzeba wyjść po te bułki, czy z dzieckiem na spacer, więc trzeba uciekać na boki, ale co z wózkiem, czy niepełnosprawnym, który rękami koła napędza w ruch?
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 1 osoba

      1. Niestety, niepełnosprawni są słaba grupa nacisku. W odróżnieniu od deweloperów i eko-aktywistow – a ci mają przynajmniej jeden wspólny cel: mniej miejsc do parkowania. Podobno dzięki nowym przepisom będa mogły wyrastać bloki bez parkingów i garaży, czyli zmierzamy w odwrotnym kierunku, niż trzeba… Oczywiście rozumiem, że nie wszędzie da się budować parkingi.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ultra

        Vademecum,
        wszędzie mogą powstać podziemne parkingi, bo te na powierzchni miejsca można wykorzystać na zieleń. Żyć bez miejsc postojowych nie można, gdyż z nowych osiedli w polach umiejscowionych nie da miejską komunikacją dojechać, trzeba mieć samochód albo i dwa, zależy gdzie praca i szkoły.
        Zasyłam serdeczności

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Leno,
      dziś byłam na osiedlu budowanym przez zagranicznego dewelopera. Tam dbają o dzieci, wypoczynek dorosłych i infrastrukturę, a osiedle nazywa się Mieszkaj w Mieście, przyjazne mieszkańcom. Da się stworzyć ludziom dobre warunki do życia, tylko myślenie zmienić i ograniczyć pazerność deweloperów.
      Zasyłam serdeczności

      Polubienie

      1. Ultra

        Tomaszu,
        trafnie zauważyłeś, ludzie nie chcą dawać, ale lubią brać. Bożyszczem staje się pieniądz. Może w przyszłości, gdy pieniądz będzie wirtualny, będzie normalniej… 🙂
        Słonecznie pozdrawiam

        Polubienie

      2. Wirtualny hajs. Totalna kontrola społeczeństw. Dla mnie np. nie ma to znaczenia. Bo nie jestem „zaciężnym” konsumentem, raczej minimalistą. Wirtualny hajsik to już prawie Orwell? he he he he. 😅😊

        Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Skowronie,
      na ulicach i w tramwajach słychać ukraiński. Jak zapewne czytałeś, pomagają jedynie organizacje pozarządowe. Nie zdały także egzaminu z miłosierdzia kościoły, których w K-wie jest 150. W takich sytuacjach widać wyraźnie, kto jest człowiekiem, a kto tylko uważa się za człowieka…
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 1 osoba

  10. skowron pisze / skowron writes

    Przeczytałem kilka komentarzy i jeśli chodzi o tych naszych architektów, to czasami popełniają okropne kwiatki. W każdej branży i dziedzinie brakuje niestety zdrowego rozsądku. Dlaczego tak mało inteligentnych ludzi pełni odpowiedzialne posady?

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ultra

      Skowronie,
      mieszkam niedaleko ulicy, gdzie miejscami nie ma chodnika, bo tam, gdzie wybudowano nowe domy, ludzie mogli na chodniku urządzić sobie ogródek. Dostali zezwolenie…
      Życzę dobrego humoru

      Polubione przez 1 osoba

  11. Teresa

    Człowiek czyni samozagładę. W moim mieście też zlikwidowano piękny park w pobliżu Ratusza, aby to wszystko zabetonować. Nie pomogły protesty.
    A co do chodzenia, to chodzę pieszo i na nogach. 😉 . Pozdrawiam Ultro.

    Polubione przez 1 osoba

  12. po Krakowie poruszam się zwykle z buta, czasem najwyżej podjadę tramwajem… akurat parę dni temu wróciłem, jak pamiętam, to ludzi widziałem mało na mieście, nie licząc dworca, gdzie byl istny sajgon uchodźców…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ultra

      Piotrze,
      zapewne poruszałeś się po Starym Mieście, chociaż podobno takowego w Krakowie nie ma 🙂 A turystów na razie mało…
      Życzę dobrego humoru

      Polubienie

Dodaj komentarz