Marzec czasem wchodzi do kwiaciarni

(Andreas Laskaratos)

Bóg wiedział, co robi

Najpierw zrobił szkic, czyli mężczyznę ulepił z błota, a potem arcydzieło ze szlachetnego materiału, jakim było żebro, czyli stworzył kobietę.

Posłuchajmy, co żona powiedziała do męża: „Założę się, że nie wiesz, jaki dziś dzień?”.

– Ja nie wiem?– oburzył się on, trzasnął drzwiami, pojechał do pracy.

Po pracy wrócił do domu z luksusowym pudełkiem belgijskich czekoladek i trzema różami. A żona : – Nigdy w życiu nie przeżyłam wspanialszego Dnia Świstaka!”.

Przeglądam ze smutkiem

pogodową apkę, gdyż stwierdzam, że piekło kobiet jeszcze nie zamarzło. I nie zamarznie, dopóki godzimy się na funkcje podkuchennej i lalek barbi dla towarzystwa podtatusiałym panom. Praca, dzieci, deadliny na wczoraj do ogarnięcia, stąd stygnące kawy na stole, weekend przeznaczony na zaległe prace domowe, gdyż mężczyzna może co najwyżej pomóc, skoro to nie jego bałagan, nie jego nieumyte okna, nie jego śmieci i dzieci, przecież w domu jest gościem, a od prac ma żonę, bo taki obraz wyniósł z katolickiego domu i z medialnego przekazu, więc CBA może wejść do gabinetu pani ginekolog, by „zabezpieczyć” dokumentację medyczną i sprawdzić, gdzie kobietom zagląda ginekolożka.

Drogie panie

z upływem czasu stajemy się mężczyznami, więc same wynosimy śmieci, szorujemy kabiny, łazienki, naprawiamy zepsute przedmioty, bowiem nie warto biegnąć za facetem, gdy się od ciebie oddala, kiedy wiesz, że on jest jak autobus, trzeba tylko cierpliwie poczekać, gdyż wkrótce przyjedzie następny, a przybić gwoździa sama umiesz, by powiesić na nim swój nowy imidż. W ostateczności masz tych wspaniałych chłopaków: Jacka Danielsa i Johny Walkera, jest się do kogo przytulić. I pamiętaj, że czasem wystarczy zmienić partnera, by znowu usłyszeć, że dobrze gotujesz, całujesz, pieczesz, masz piękne włosy. Przypomnij sobie fraszkę J. Sztaudyngera: „Dniem czcić kobiety – po co? / Ja czczę kobiety – nocą!”

Dla wszystkich pań kawka, nie czekajcie aż wystygnie, zostawcie robótki, bo i tak kiedyś możecie usłyszeć, że same jesteście sobie winne.

21 uwag do wpisu “Marzec czasem wchodzi do kwiaciarni

  1. A ja nie lubię gorącej kawy. 😉 A w domu muszę sobie wszystko sama zrobić, nie ma na kogo zrzucić ani kogo obwinić za bałagan. I prawdziwemu mężczyźnie nie trzeba mi co pół roku przypominać, że miałam coś zrobić. 😉

    Polubione przez 1 osoba

  2. Kocham Cię Ultro za ten tekst!
    Składając mi po ślubie życzenia, wiedźma – babka męża, popatrzyła na mnie nienawistnym wzrokiem i powiedziała, że wygrałam los na loterii (nie dodała tylko, że bez biorących numerków), bo on mi POMAGA. Tia…”mężczyzna może co najwyżej pomóc”.
    Mężczyźni z pokolenia moich synów są już (najczęściej?) inni, ale moi rówieśnicy nie nadają się (najczęściej) na wspierających partnerów.

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Druga strona medalu: znam sytuację, że mamuśka do końca broniła syna oprawcę, bo synowa była dla niej nikim…
    Serdecznie pozdrawiam i wszystkim kobietom, paniom, dziewczynom życzę aby tych naszych nawiedzonych pseudo ginekologów wreszcie pozamykali w zakładach dla obłąkanych, z całym szacunkiem dla tych naprawdę chorych na tą przypadłość.

    Polubione przez 1 osoba

  4. faktycznie: to nie ważne, co jest napisane na etykietce – ważne, żeby porządnie klepało 😆

    od zawsze tak mam, że najlepiej mi się czci kobiety w dzień, centralnie w południe, chodzi o ten główny obrzęd… wieczorem, w nocy człowiek jest już nieco, a nawet sporo przebodźcowany, receptory opioidowe ma zalane, znieczulone, więc trip nie jest już tak intensywny… więc wtedy wolę poczytać książkę i iść spać…
    p.jzns 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  5. trochę nie tego no z płcią, ale byłem i czytałem. pytanie mam tylko, dlaczego obcych facetów promujesz? Daniels i Walker, to nie są polskie nazwiska. a mógł być niejaki Soplica, Zawisza, czy Chopin. egzotyczne, to od razu lepsze?

    Polubione przez 3 ludzi

  6. Dla zainteresowanych… Do 27 listopada 1990 w szwajcarskim kantonie Apenzellern kobiety nie mogły brać udziału w wyborach. Jeszcze w latach 70-tych w wielu kantonach musiały pytać męża o pozwolenie na zrobienie prawa jazdy czy założenie konta. W centrum Europy;-)

    Polubione przez 2 ludzi

  7. To mógłby być wers modlitwy:
    Panie Boże, nie daj mi ulegać pokusie pochopnego uogólnienia .
    Poza tym wszystko się zgadza.
    Wszystkiego najlepszego!
    Szanowne Panie, kochamy Was na co dzień. Tylko nie lubimy o tym mówić. A może tylko nie potrafimy?

    Polubione przez 1 osoba

  8. W instytucjach (i chyba nie tylko instytucjach) unijnych szaleje polityka gender. Nie może mężczyzna pomóc kobiecie dźwigać walizki (bo pokazuje swoją wyższość), ani tym bardziej przepuścić w drzwiach (bo to propozycja seksualna). Nie może być zatrudniony w biurze X (chociaż ma kwalifikacje i kompetencje), bo zaburzy parytety. I nie ma znaczenia, że konkurująca z nim kobieta umie mniej. Walka o równość doszłą do absurdu

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz