Życie zaczyna się od ogrodowej terapii

W ogrodzie trwa nieustanna nauka, samo grzebanie w ziemi nie wystarczy. Rośliny uczą pokory, bo kiedy posadzisz 4 borówki, zobaczysz, że dwie mają dużo owoców, trzecia mało, a czwarta wypięła się i nie ma nic, to pytam grzecznie: – Dlaczego? Bo nie? Narzędzie zwane rydlem lub szpadlem wyrabia nie tyle mięśnie, co odciski, a grabie uczą, by nie rzucać ich byle gdzie, gdyż możesz nadepnąć, a wtedy głowa może odlecieć i szukaj wiatru w polu.

I po co męczę się, pielę, przycinam, kiedy codziennie rano i wieczorem zbieram złoczyńców, skoro ślimaki wygrywają, bo co chwilę inna roślina zjadana. Cukinii już nie uratuję, wyjadły środki. Tu była kwitnąca królewska dalia:

Po co więc hoduję? Dla tego patrzenia i słuchania jak roślina rośnie, jak się rozwija oraz dla korzyści, że nie muszę jeść tych pędzonych samą chemią przez tych pazernych na szybki zysk i bogacenie.

A nadzieja jest jak ten kwiat. Ćwiczę zatem życiowy optymizm, przecież mam jeszcze drzewa, na których ptak śpiewa.

Wśród kwiatów rój pszczół przywołuje pogodne myśli.

Tak się zastanawiam, czy do końca nie zasłonić rzeczki i nie pozbyć się róży, no bo gdzie zrobię miejsce na lądowanie mojego samolotu? Przecież prezydent mówił, że Polacy będą latali własnymi samolotami.

Chcesz być szczęśliwy? Załóż sobie ogród – głosi chińskie przysłowie. Mówię więc bez ogródek, że w sercu też hoduję swoje ogródkowo. W niektórych zakątkach trzeba uważać, ponieważ żabka wyskoczy albo i ten kot, a kotowate, jak tygrys, gepard, jaguar, lampart, serwal do łagodnych nie należą, więc nie pogłaskasz.

Ogrodowa terapia jest niezwykle tania, a przy okazji masz swoje warzywa i zioła.

Własne magi: Zmiksuj pokrojone liście pietruszki, selera, pora, lubczyku, koperku, czosnku z solą i oliwą. Proporcje wg uznania, ponieważ jeden nie lubi lubczyku, inny selera, czy czosnku. Włóż do słoiczków, zalej oliwą, zakręć, trzymaj w lodówce i używaj do zup, sosów.

Dip: Natkę, czosnek, świeżą rukolę, tymianek, bazylię, rozmaryn zmiksuj z solą i oliwą. Ubij w słoiku, na wierzch włóż łyżkę oliwy, zakręć, trzymaj w lodówce. Posmaruj tym mięso do pieczenia, dodaj do makaronów, czy potraw wegetariańskich. Smacznego.

Dzisiaj, żeby nie było, że nic nie robię, to powiększam sobie pośladki i boczki.