
Nie dam sobie wmówić, że starość ma być stateczna
Cóż z tego, że lat przybywa (na to szczęście każdemu), kiedy w sercu maj i tego się trzymam, przecież wszystko co dobre jeszcze przede mną… A w dodatku marzenia przed spełnieniem nic nie kosztują, jak pisał Tetryk. Nie zbieram pamiątek, bo każdą z nich wcześniej czy później i tak przykryje kurz zapomnienia. Nie dam sobie wmówić, że się starzeję, skoro cały czas uczę się bądź poznaję, czyli dorastam, a nie starzeję.
Trzymam się chociażby żyrandola
Co wieczór przed zaśnięciem nastawiam budzik, znaczy taka moja nadzieja, że się obudzę. Spotkana znajoma mówi, że teraz nie marnuje czasu na porządki, gdyż uważa, że wcześniej lśniła kuchnia na błysk, a nikt tego nie zauważył, więc błysk to ona teraz może mieć w oku, gdy niespiesznie ogląda ptaszki. Ustaliła z mężem, że jednego dnia ona robi zakupy i gotuje, a drugiego on. Wprawdzie drugiego dnia nie jedzą obiadu, bo on kupuje wino i robi jajecznicę, bo to umie, więc piją za błędy młodości i śmieją się, że wkrótce wina zabraknie. Humor znajomej poprawia czekolada, a jemu „ziobrówka”, ale żyją, póki życie trwa i wykidajło prądu nie wyłączy, jak to słyszymy w piosence „Niech żyje bal”.
Co mi, Panie, dasz w ten starzenia czas
Starszemu pasuje odwrócony archetyp, gdyż z rzeczy świata tego nawet talent w płynie pasuje. Kiedy z uniesienia zostaje uniesienie brwi, ze wzruszeń pozostaje wzruszenie ramion, a słowo faworki nie kojarzy się z frywolnością, tylko z ciastkiem, czas pamiętać o wspomagaczach. Taka nalewka z zebranego na nieużytkach kurdybanku, mniszka, czarnego bzu świetnie wspomoże zimą mój nieodporny układ odpornościowy. Pamiętam, by zadbać o piękno wnętrza. Stres zredukować muzykoterapią, roślinoterapią (hortiterapia to terapia w ogrodach), animaloterapią, czyli terapią ze zwierzątkami. Czas zatem zaprzyjaźnić się z kotem, psem, a ludzi kochać, choć wiadomo, że niektórzy mają paskudne przywary.
A kiedy w końcu będę starsza
może kiedyś będę… powiedzmy, że muzyka będzie mi nadal grać, przecież nie tak dawno jeszcze miałam warkoczyki przewiązane wstążeczką. Jeśli te dziesiątki czy krzyżyki przytłoczą, to będę siwieć i marszczyć się, jak każdy, bo takie prawo natury, choć myśleć o tym nie muszę, gdyż nie odkładam życia na jutro. Nie narzekam, bo to niczego nie zmieni i dlatego nie pielęgnuję w sobie starości poprzez fotel z depresyjną telewizornią. Biegnę z wiatrem i pod wiatr ze swoimi pasjami, zainteresowaniami, znajomymi, wychodzę z domu. I nie przejmuję się, co inni powiedzą, kiedy zobaczą mnie w żółtych włosach, w dziurawych spodniach, wyszywanej i filcowanej narzutce z frywolnie pobrzękującymi obręczami i pudrowym szaliczku zgrabnie zasłaniającym szyję nadszarpniętą zębem czasu. Nie zapominam o parasolu, oczywiście do podpórki, zatem udaję, że wszystko widzę i że może wkrótce padać, choć słońce świeci. A co, nie może? Przecież żyję, nie licząc lat. Przeczytałam książkę M. Grzebałkowskiej i E. Winnickiej pt. „Jak się starzeć bez godności” po to, by nie dać sobie wmówić, że starość ma być stateczna i godna. Nie musi, wszystko zależy od nastawienia i od tego, czy czujemy się dobrze w swoich ciałach i czy dbamy o pogodę ducha. Wkładam na siebie coś niebanalnego, by zrobić furrorę wśród znajomych, niech się dziwią i biorą przykład. A i za takimi męskimi butami każda dziewczyna się obejrzy:

Nie dam się nadgryźć zębowi czasu
Żyję… tylko tyle i aż tyle, przede mną dni, których nie znam, przecież wszystko może się zdarzyć, więc póki co umieszczam siebie na czerwonym dywanie, skoro tak mi ładnie w czerwonym i od razu czuję się jak motylek… To nic, że z nadwagą. Przynajmniej mnie widać. Przecież każdy czasem zasługuje na dywan, co nie? A chrust już zebrany i w komórce schowany…
I niechże młodzi mówią: Ach, ci dzisiejsi nieznośni seniorzy…
A książkę z pierwszego zdjęcia czytałaś? Polecasz? Obie autorki kojarzę z lektur wcześniejszych, ale nie były to lekkie opowieści, więc teraz czuję się nieco zbita z pantałyku…
Wpis świetny, jak zwykle trzymasz formę, poprzeczkę i nie zmieniaj siebie ani nic we wpisach. Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Znajoma zrobiła sobie operacje na zaćmę i jest zadowolona z jednym wyjątkiem: teraz widzi ile kurzu jest w mieszkaniu.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Brilliant, brilliant read my friend. I have always wanted to write about old age or growing older with humor, but never quite got the words right. This here is everything. Thank you for an awesome read!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Oh, and the show picture just goes perfectly with the article 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Taaa… Można sobie wmawiać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grunt to trzymać formę, to taka składka emerytalna, żeby nie był nikt niezbędny do przyniesienia szklanki wody, żebyśmy sami sobie umieli żarcie zrobić i na te najstarsze lata, do kibla zdążyć, to będzie O.k.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Podoba mi się Twoje podejście, świetnie napisane i niech inni biorą przykład! 🙂
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Duch się w każdym poniewiera,
że czasami dech zapiera;
tak by gdzieś het gnało, gnało,
tak by się nam serce śmiało
do ogromnych, wielkich rzeczy;
a tu pospolitość skrzeczy,
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Podobno na starość robimy te same głupoty, tylko wolniej i więcej smaków poznajemy, bo o linie dbać nie trzeba.
A skoro niektórzy rodzą się już starzy mentalnie, to ci młodzi duchem maja i tak dłuższe życie:-)
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Ja też staram się zachowywać pomysły na młodego „Ja”, chociaż żonie to coraz mniej odpowiada.
Nie oczekuję zbyt wiele to i rzadko czuję się zawiedziony lub mile zaskoczony.
Żyjemy, bo co mammy robić?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Zgodnie z potwierdzonymi już teoriami fizyków czas to tylko kolejny wymiar, więc nie ma co dziadzieć na starość. Łącząc zatem naukę z Twoim niezwykle mądrym wpisem można śmiało rzec, że warto zachowywać się tak, jakbyśmy żyli na krawędzi czarnej dziury, gdzie – wg. naukowców – czas nie płynie 😎 Polecam i Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jaka starość, to przecież wiek SŁUSZNY. Sam fakt, ze GO osiągnęliśmy , to powód do radości , a że czasem tu strzyknie , tam rypnie ,to przypadłość każdego wieku.. Moja sąsiadka lat 98 powtarza : byle do setki a póżniej się zobaczy !!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedy moja córa osiągnęła pełnoletniość, oświadczyłem jej, że teraz nastał dla niej czas starzenia się — ja mam to już z głowy 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetny tekst i do mnie też pasuje. Bo ja się już zetarzalam bez
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze raz, bo telefon zwariował. Świetny tekst i do mnie też pasuje, bo ja już się zestarzalam według ZUS- u, ten dodatek pielęgnacyjny, ale bez godności.
Mam dziury w dżinsach i zamieniam się w LM i czasami brakuje mi czasu na stateczność. I jak długo się da tak będę ten brak godności wynikający z wieku pielęgnować. Uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Godność nie polega wszak na całych spodniach, ani na ścisłym egzekwowaniu tytułów — choćby Pan/Pani. Można bez utraty godności pozwalać nazywać się choćby „Cipciusiem”, jeżeli rozmówca nie zawiera w tym pogardy, lecz sympatię.
Niestety, coraz częściej widujemy błaznów w złotych szatach lub pod zdobnymi żyrandolami, sądzących, że w ten sposób nabywają godność…
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Pięknie opowiedziane i wszystko godne pochwały oraz polecenia. Cóż jednak poradzić gdy, jak przypomniał Antoni powyżej, „pospolitość skrzeczy”? No, skrzeczy po prostu i nijak przegonić się nie daje. Wrrr….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podziwiam Twój optymizm, który już na starcie odejmuje Ci przynajmniej lat dziesięć, jeśli nie więcej…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„stateczność”?…
nie wiem, o co się rozchodzi…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Za takimi butami także ja bym się obejrzał…W przypływie odwagi może nawet bym obuł?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
buty są kozackie, ale ja bym nie założył, stopy by mi się zaśmiardły od odparzeń, bo to jakiś plastik jest…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Witaj, Ultro.
Wszystko napisałaś, więc od siebie dodam tylko, że życzę czasowi, by sobie ten ząb złamał przy pierwszej próbie nadgryzienia Cię;)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ostatnio jakoś spotykam coraz mniej znajomych, więc nie mam porównania, kogo czas bardziej popycha… 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Ja w ogóle nie czuje upływu czasu. Wydaje mi się, że jestem wciąż niedojrzała. Gówniara, znaczy 😀 Zupełnie niestateczna…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
człowiek jest w pełni dojrzały wtedy, gdy ma wykakane na cudze definicje „dojrzałości”… to konweniuje z naukami Czarownicy Anity: „tożsamość Twoja nie zależy od cudzej opinii na Twój temat”… tylko Ty jesteś władna…
i tak dalej, przecież Ty to już wszystko wiesz 😛
p.jzns 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciekawe na ile przedstawiona przez Ciebie starość przerodzi sie w rzeczywistość 🙂 Ja jednak optymistą nie jestem, ale zawsze jest nadzieja że człowiek umrze młody 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Choćby i po stu latach życia, byle młody!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przy dzisiejszych emeryturach życie sto lat zakrawało by na masochizm 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aż się uśmiechnęłam i tak.. fajnie sie zrobiło. Super podejscie. Tak ma być ♡ Biorę wpis do siebie, by nie zgubić
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pingback: Ach ,ta młodzież… w starszym wieku – Wirtualny zakątek
Klik dobry:)
Nie chciałabym zrzędzić, ale muszę przyznać, że coraz mniej we mnie optymizmu, ponieważ rzeczywistość zniweczyła moje największe marzenie, a do spełnienia brakowało tylko małego kroczku. Jeśli dodam do tego, że wszystkie kroki do spełnienia były naznaczone oszczędzaniem i odmawianiem sobie wielu rzeczy przez 20 lat, to czuję się, jakby ktoś mnie zamordował, tylko nie wiedzieć czemu pozostawił ciało na tym świecie.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję z całego serca za komentarze. Niestety, w dalszym ciągu mam problemy z diplopią, nie odpuszcza.
PolubieniePolubienie
Też tak czuję, starość to stan umysłu… Jednak leczę przeciążony kręgosłup ze zdziwieniem, że mnie przecież takie rzeczy nigdy nie dotyczyły… Jutro przecież muszę lecieć na foty… 😁 Pozdrawiam gorąco, wspierając dobrym słowem i pozytywną energią wszystkie zmysły oraz motorykę dużą i małą ♥️🤘🦋💚🐎🌻
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I think you said that lots of self therapy is good at anytime in life but the lessons we learn from our practice now will ay big dividends when we get older.
PolubieniePolubione przez 1 osoba