Wizja piekła wojny na Ziemi?

       

Przypomnij sobie… to wcale tak dawno nie było…

        Wizja piekła od zawsze fascynowała ludzkość.  W starożytności miejscem kaźni był Hades. Tam zobaczymy Syzyfa, który toczy spadający wciąż kamień, Tantala, którego dręczy odwieczny głód, czy Danaidy noszące wodę w dziurawym naczyniu.

       Biblia głosi, że za złamanie boskiego zakazu zrywania owoców z drzewa pierwsi ludzie otrzymali karę w postaci plag, chorób i śmierci. O przestrzeganie cnót chrześcijańskich apeluje też Dante Alighieri w „Boskiej komedii”. Wergiliusz oprowadzający  po dziewięciu kręgach piekła pokazywał miejsca kaźni po to, aby człowiek spełniający dobre uczynki, nigdy tam nie trafił.

        Wydawać by się mogło, że piekło można spotkać tylko po śmierci i pod ziemią. Tymczasem także współcześni, kulturalni, wykształceni, żyjący w cywilizowanych krajach ludzie mogą stworzyć na tej ziemi piekło wielu milionom.  Z historii wiemy o organizowaniu bestialskich obozów zagłady, okrutnych  łagrów, holokaustu. Współcześni wznoszą nie tylko katedry, ale i krematoria, urządzają rzezie, czy krwawe zamachy terrorystyczne oraz produkują coraz okrutniejszą śmiercionośną broń.

           Jan Paweł II zatroskany ułomnością natury ludzkiej, powiedział: „Bywa nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów”, bo tylko człowiek może  ś w i a d o m i e  stworzyć drugiemu prawdziwe piekło na ziemi. W zbiorze opowiadań Z. Nałkowskiej pt. „Medaliony” motto „Ludzie ludziom zgotowali ten los” prawdziwie oddaje tragiczny los więźniów obozów koncentracyjnych. W opowiadaniu „Dno” przeraża monolog ofiary, która musiała nosić trupy współwięźniów z wyjedzonymi wnętrznościami i często jeszcze bijącym sercem. Opowiadanie „Profesor Spanner” to sprawozdanie z przesłuchania chłopca, preparatora trupów, który robił mydło z tłuszczu ludzkiego. Przyzwyczajono go do obojętności na zło, więc nie widział nic niewłaściwego w pozyskiwaniu tłuszczu z ciał ludzkich.

          H. Krall we wspomnieniach pt. „Zdążyć przed Panem Bogiem” przytacza słowa M. Edelmana, uświadamiającego wszystkich, że w getcie nie chodziło o życie, a tak naprawdę o wybór sposobu umierania. Lekarka podawała truciznę głodującym dzieciom, idącym do komór, tym samym zapewniała im po prostu godniejszą śmierć.

           H.  Herling – Grudziński z kolei przedstawia świat łagrów w powieści pt. „Inny świat”. Ukazuje istoty ludzkie w sytuacji przemocy i upodlenia: zdrowi nie pomagają chorym, żaden więzień nie broni gwałconej kobiety, a widzący nie podają ręki tym, którzy cierpią na kurzą ślepotę. Więźniowie umierali z głodu, zamarzali, okaleczali się, popełniali samobójstwa z powodu katorżniczej pracy, głodu i tortur, bo nikt, kto nie był skrajnie wycieńczony, załamany psychicznie i upodlony, nie ma prawa wyznaczać granic ludzkiej wytrzymałości. Jeden z więźniów, architekt, skazał na śmierć czterech niewinnych ludzi, aby tylko przestać ciężko pracować przy wyrębie tajgi. Praca drwala na Syberii, tortury, zmęczenie, brak żywności, odmrożone kończyny, otwarte i nie gojące się rany, ślepota powodowały obojętność, brak litości, ponieważ prawdą jest fakt, że „człowiek może być ludzki w ludzkich warunkach. Chorzy na obłęd głodowy umierali nagle jak ptaki spadające w czasie mrozu z gałęzi.” M. Kostulew woli się oblać wiadrem wrzątku i umrzeć niż wsiąść do transportu.

        Gen. Stroop opowiada K. Moczarskiemu „W  rozmowach z katem” o zabawach, jakie urządzali, kiedy podpalali getto. Z płonących domów wyskakiwali Żydzi i ich dzieci, a SS-mani strzelali do nich jak do kaczek. Żyd to przecież nie człowiek. Stroop był podekscytowany świetną zabawą w „spadochroniarzy”, czyli zabijaniem zrozpaczonych ludzi. Brakuje określeń  na okrucieństwo ludzkie.

          K. K. Baczyński w wierszu pt. „Pokolenie” przedstawia: „Nas nauczono. Nie ma sumienia.” Podmiot liryczny ma ściśnięte usta, „wilczą twarz”, bo po nocach śni mu się „brat”, któremu oczy żywcem wykłuto i kości kijem połamano. Żyje w grozie, strachu i trwodze.

           W wierszu pt. „Elegia o…(chłopcu polskim)”  podmiot liryczny wykarmiony „bochnem trwóg”  pada, a jego matka ma wątpliwości, czy kula była przyczyną śmierci, czy z powodu zła wojny z rozpaczy nie pękło mu serce.

            T. Różewicz w wierszu pt „Ocalony” ukazuje człowieka zmagającego się z okrutnymi widokami rzezi, gdzie człowieka zabija się bez emocji niczym zwierzę. On ocalał, ale zaczął szukać mistrza, który nauczyłby go na nowo żyć. Takie spustoszenie czyni wojna w każdym człowieku.

              Trzeba nie mieć sumienia i mieć serce z kamienia, aby patrzeć, jak ludzie umierają z głodu, patrzeć, jak ich palono, gazowano, męczono. Ludzkie okrucieństwo, wydaje się,  przewyższa o niebo piekielne wizje i wyobrażenia w każdej epoce i robi to – o, ironio –  człowiek wierzący, kulturalny, Europejczyk  swemu bliźniemu. Powiedzenie „piekło na ziemi” traktowane jest jako metafora tragicznej sytuacji, z której tak jak z piekła nie ma wyjścia.  Podmiot liryczny w wierszu pt. „Dno piekła” A. Bursy pragnie „wyrwać się z tego piekła”, w którym „się zmęczył”, ponieważ tylko człowiek potrafi sam sobie i innym stworzyć piekło.

             Każdy z nas ma swoją wizję zła. Niewątpliwie jest nią życie na przeludnionej, zanieczyszczonej i targanej terrorystycznymi zamachami ziemi. Na razie ruszyła Afryka, potem może Indie czy Ameryka Południowa i Meksyk. Zasieki nie pomogą. Jeśli w dodatku zasoby naturalne się wyczerpią, woda i gleba zostaną skażone, wówczas życie stać się może niewyobrażalnym koszmarem. Dodajmy jeszcze wyniszczające wojny z powodu walki o żywność i rynki zbytu,  a rzeczywisty świat będzie przypominał tykającą bombę. Zapamiętajmy słowa Grudzińskiego:

„Nie ma takiej rzeczy na świecie, której by człowiek nie zrobił z głodu i bólu.”

         Tylko od nas zależy, czy sami zgotujemy dramat na ziemi i czy koszmarna wizja przyszłości się spełni. Zatem pragnę zawrzeć przesłanie do wszystkich ludzi, aby mądrze żyli tu i teraz, odpowiadali za swoje czyny, szanowali każdego człowieka bez względu na wyznanie, kolor skóry, dbali o swoją planetę, ponieważ zbyt łatwo urządzić wszystkim piekło. Bakcyl zła – podobnie jak bakcyl dżumy – może się w każdej chwili odrodzić i uderzyć ze wzmożoną siłą w człowieka. Od ciebie zależy, czy zechcesz zarazek zła tchnąć prosto w drugiego człowieka. Pomyśl, co się opłaca.

28 uwag do wpisu “Wizja piekła wojny na Ziemi?

  1. To co mogę tu i teraz, to staram się poprawnie żyć, staram się być odpowiedzialnym za to co robię, szanuję drugiego człowieka, nie niszczę przyrody. Potępiam to co niegodne, złe. Staram się swoim przykładem wpływać na innych. To za mało, mam tą świadomość. Moje życie w globalnym ujęciu świata to praktycznie zero. Jedynie możni tego świata mogą temu zaradzić. Jak na nich wpłynąć? Tego nie wiem. Pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

    1. Właśnie słucham, że Maleńczuk zastanawia się, ilu narodowców w czasie wojny uratowałoby Żydów.
      Możnych tego świata nie jest wielu, to ta reszta – czyli my – mamy siłę. Pozdrawiam.

      Polubienie

  2. Wstrząsający i pełen prawdy post. Najgorsze, że wizje są dramatyczne. Coraz więcej zła na świecie. Puszczają hamulce moralne. Rozwój cywilizacji, poprawiający jakość życia, z drugiej strony wyniszcza człowieka. Najdoskonalsze zbrojenia mające bronić. Ale i atakować. Zagrożenia z każdej strony czyhają. Do tego rosnący stres, determinacja, ciągła gonitwa, brak wypoczynku. Jak długo można ?

    Polubienie

  3. Popatrz, jaki zbieg okoliczności. Wczoraj wieczorem z polecenia na innym blogu obejrzałam film COLONIA z Emmą Watson w roli głównej – film o obozie na wzór hitlerowskich za dyktatury Pinocheta, istne piekło na ziemi, a dziś czytam u Ciebie post o podobnej treści.
    Do tej kolekcji, ale już spoza literatury dodam epidemie cywilizacyjną – choroby nowotworowe, z którymi walka jest dla wielu osób piekłem na ziemi, a czyśćcem na pewno…

    Polubienie

    1. Jak zwykle pracowicie u Ciebie i majowo…
      Kiedyś oglądałam reportaż o metodach stosowanych przez Pol-Pota, który po prostu kazał wbijać gwóźdź w mózg tak, by człowiek długo umierał. Tylko człowiek może mieć przyjemność z zabijania, bo zwierzę zabija, aby przeżyć.

      Polubienie

  4. ~gabunia76

    Zgadzam się z An-Ula, to poruszający, prawdziwy i smutny wpis. Większość z tych wymienionych przez Ciebie tytułów przerabialiśmy w liceum, ale jako młodzi ludzie mieliśmy zupełnie inne spojrzenie na świat, na to cierpienie, na ból. Ciągła walka z nieprzyjacielem, wojny, w sumie tak do końca nie wiadomo, o co i dlaczego. O lepszy byt, o wolność, o religię, zawsze znajdzie się jakiś powód. II Wojna Światowa zebrała całą rzeszę plonów śmierci, czy to było konieczne, czy to było jedyne rozwiązanie?

    Teraz technika posunęła się mocno do przodu i obawiam się, że w końcu ktoś wypuści bombę atomową i zniszczy cały świat, albo bombę biologiczną i życie na ziemi przestanie istnieć.

    Pozdrawiam Cię Ultro ciepło 🙂

    Polubienie

  5. Dlatego tak ważne są nasze wybory. Te codzienne także. Nie wolno obojętnie przechodzić obok zła. To, że akurat dziś nie my jesteśmy celem, nic nie znaczy. Jutro możemy nimi być.

    Polubienie

  6. Najczęstsze wojny toczone były w imię jakiegoś boga lub bóstwa. Smutne.
    Niczego nas historia nie nauczyła. Przepraszam, nauczyła nas szukać wroga i szukamy. Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

      1. Zawsze byłam zdumiona łatwością, z jaką dla jakiejś ideologii mężczyźni postanawiają oddać swoje jedno życie.
        W historii jest tak, że zwycięzca ma rację, faktami można manipulować, a ostatnio modne jest idealizowanie niektórych postaci. Po co to komu?

        Polubienie

    1. Myślę, że nikt nie przewidział, że pokochamy prezesów, wodzów, którzy poprowadzą nas na święte wojny.
      Na razie widzimy wojenki słowne, ale kiedyś musi nastąpić przesilenie…

      Polubienie

  7. Smutne to, wstrząsające i niestety prawdziwe. Co Cię do takiej smutnej refleksji sprowokowało? Bo wydawałoby się, że wiosna, maj, wszystko budzi się do życia… a tu smutek, dramat i śmierć.

    Polubienie

  8. Molekułka

    Kontrola umysłu,pozytywne myślenie ,ciągle ten temat przewija się w moich postach od lat ,sama się dziwię ,że można ciągle o tym pisać i ciągle inaczej.Oto kilka przykładów;
    http://molekulka.blog.onet.pl/2015/12/01/twoje-mysli-glupie-zle-moga-jutro-spelnic-sie/
    http://molekulka.blog.onet.pl/2016/04/12/5298/
    http://molekulka.blog.onet.pl/2016/04/11/wyznawcy-jenego-boga/
    http://molekulka.blog.onet.pl/2016/04/07/komu-tak-naprade-krzywde-robimy/
    http://molekulka.blog.onet.pl/2016/04/06/krwiozercze-beztie-w-owczej-skorze/
    Myślę ,że rozpamiętywanie tych tragedii napełnia nas tylko bólem lękiem a może nienawiścią do oprawców a to są też negatywne emocje i energie ,ja proponuję piękną prostą medytację Anny Mikulskiej (piękna istota mądra, pomocna i prostolinijna ) „Medytacja nadziei”link znajdziecie na mojej stronie http://molekulka.blog.onet.pl/ w ciekawych stronach.Pozdrawiam z serca polecam medytację ,im więcej z nas się przyłączy tym zwiększymy nasze szanse na ratunek naszej rasy i naszej ukochanej cudownej matki ziemi .Namaste:))

    Polubienie

  9. Lena Sadowska

    Witaj, Ultro.

    Piszesz o piekle na ziemi, które gotujemy sobie sami. Apelujesz o tolerancję, empatię, szacunek i odpowiedzialność.
    Myślę, że wszyscy, którzy u Ciebie gościmy, przyłączamy się do tego apelu. Rozumiemy zagrożenie i staramy się żyć godnie nie depcząc też godności innych.
    Ale są też inni: ludzie o zaciśniętych powiekach, zatkanych uszach, zaczopowanych umysłach; fanatycy opętani – wg nich jedyną słuszną – ideą; zasklepieńcy gotowi złożyć największą ofiarę na ołtarzyku ich bóstwa.
    Problem polega na tym, że trudno szukać porozumienia z kimś, kto go nie chce; z kimś, kto uważa, że każdą odmienność należy unicestwić.
    Nie mówię, żeby zaprzestać prób. Mówię, że to wymaga ogromnego wysiłku i uporu.

    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  10. Walka, dominacja nad innymi wpisane są chyba w genetyczny garnitur człowieka, lecz o ile da się jakoś wytłumaczyć dlaczego nasi praprzodkowie pobili się o ustrzeloną w puszczy łanię, bo była to może walka o życie, o przeżycie, to trudno pogodzic się z tym, że komuś tęskni się dzisiaj do wojny, gdy tej przyczyny – walka o przeżycie – nie widać. Motorem wszystkich wojen jest, jak mi się wydaje, pragnienie dominacji nad innymi, narzucenie im swojego poglądu, religii, swoich praw.
    Ciekawe, że w polskim narodzie (za inne nie odpowiadam, bo mniej je znam) istnieje kult walczących (dosłownie walczących) patriotów – królowie, wodzowie, żołnierze, kobiety i dzieci… wszyscy ci, co dla i za ojczyznę polegli. Patriota to nie ten, co pracuje w fabryce, na roli, co konstruuje, co tworzy dobre prawo, co leczy lub pisze poematy. Polski patriota musi walczyć z bronią w ręku a najlepiej, aby zginął, wtedy ojczyznę rozsławi najbardziej.
    A jeśli i u innych narodów jest podobne myślenie, że walka jest najważniejsza, to zbrojna konfrontacja musi być jesli nie dzisiaj to jutro celem.
    A tak w kontekście tej naszej polityki zagranicznej, choćby względem Rosji, to wygląda na to, że cały czas gotujemy się na jaką wyprawę, a gdyby słowa wielu naszych polityków zabijały, to nie starczyłoby łopat do kopania grobów….

    Polubienie

Dodaj komentarz