Jak dobrze mieć sąsiada

Naprzeciwko

mieszkają młodzi, mili, przesympatyczni sąsiedzi – Kasia i Kuba. Ja to mam szczęście, gdyż życzliwy sąsiad nie tylko z tej piosenki „pożyczy ci zapałki, pół masła, kilo soli”, to jeszcze mogę liczyć na drobne przysługi, jak nauka robienia makramy, czy założenie Chat GPT, ponieważ to ludzie otwarci na kontakty, więc wiek między nami nie ma znaczenia, skoro zwykle ludzi nie dzieli różnica zdań, tylko różnica poziomów, o czym wspomniał niegdyś A. Sandauer. Ślę moim wspaniałomyślnym i uczynnym znajomym wszelkiej pomyślności.

Dzisiaj odwiedzili

mnie sąsiedzi, przynieśli kawę i podzielili się radosną nowiną. Pokazali USG ich Maluszka, czyli na osiedlu przybędzie nowy lokator. Cieszyłam się razem z nimi, bo mam cichą nadzieję, że zostanę przyszywaną ciocią, a może kiedyś przypilnuję Maleństwo, by Rodzice mogli odpocząć?

Życzę wszystkim

takich uczynnych sąsiadów, bądźmy także dla siebie wzajemnie dobrymi sąsiadami, a życie będzie o wiele lepsze i łatwiejsze.

Reklama

20 uwag do wpisu “Jak dobrze mieć sąsiada

  1. „Weszłam” w blok? kamienicę? która w latach 60-tych była wybudowana dla Ubeków, milicjantów i wojskowych. Dowiedziałam się o tym znacznie później, ale doświadczenia z przeszłości podpowiadały mi trzymanie dystansu, bo bliscy, sympatyczni sąsiedzi potrafią także zatruć życie. I to był dobry ruch.
    Jeśli potrzebuję wsparcia, z czego jeszcze nie korzystałam, ale jest mi oferowane, z czystej sympatii, to mam „trzeciego syna” i jego żonę, ale na szczęście nie mieszkają na przeciwko.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Kiedy wyprowadzaliśmy się z bloku do domu pod miastem, żona płakała, że nie będzie mieć sąsiadów. Rzeczywiście, trochę pusto było wokół naszego domu. Teraz mamy sąsiadów w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Bo cóż to za pożytek z sąsiada z którym przez 20 lat mówisz sobie jedynie – dzień dobry – mijając go na klatce schodowej

    Polubione przez 1 osoba

  3. Gratulacje:-)
    Myślę, że Twoi sąsiedzi to samo mówią o Tobie… I „wyłowili” Cię jako cenną sąsiadkę wśród wielu innych. Moich nowych w Szwajcarii za bardzo nie zdążyłem jeszcze poznać. Muszę się bardziej postarać;-)

    Polubione przez 1 osoba

  4. U mnie na klatce jest w sumie z naszym mieszkaniem 10 lokali, siłą rzeczy zna się przynajmniej mniej więcej wszystkich. Jednak takiej relacji sąsiedzkiej nie mamy jak na razie.

    W sumie długie umieranie jakie miała na przykład moja Babcia jest dużo gorsze niż szybka śmierć. Przynajmniej w założeniu. Bo jak przyjdzie co do czego to pewnie będziemy chcieli trzymać się tego świata jeszcze chociaż chwilę.

    Pozdrawiam!

    Polubione przez 1 osoba

  5. Iwona Zmyslona

    W moim bloku mieszkam od 1974 i przez cały ten czas starałam się mieć dobre układy nie tylko z ludźmi mieszkającymi w mojej klatce, ale także z tymi z całego bloku, bo przecież widywałam ich na spacerach, w sklepie czy przypadkowo skądś wracając. Kiedy mój syn po 10 latach mieszkania w wynajętym lokalu, wrócił do naszego mieszkania, ludzie bardziej mają ochotę się nas pozbyć niż obdarzyć dobrym słowem.

    Polubione przez 1 osoba

  6. Serdecznie dziękuję za osobiste i ciekawe komentarze.
    Posty piszę „głosem”, ale każdemu odpowiedzieć, to już trudniej ze względu na diplopię spowodowaną chorobą, więc przepraszam i dziękuję za cierpliwość.

    Polubione przez 1 osoba

    1. agnecha

      Podziwiam Cię, naprawdę podziwiam, że z tą chorobą dajesz radę czytać!
      Dobrze, że trafili Ci się tacy mili i dobrzy sąsiedzi. To dar od losu.
      Ja też na swoich nie narzekam. Lubię ich. Ale trzymamy wzajemnie.. zdrowy dystans. Tak też jest ok.
      Wszystkiego co dobre!

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s